Artemida - Wojownicy PBF

Pełna wersja: Kocięta w Klanie Gromu [NPC]
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2
Oto kolejna okazja, by zagrać postacią urodzoną w Klanie Gromu. Kocięta pochodzą z miotu NPC (rodzice nie są i nie będą nigdy odgrywani), a grę rozpoczynamy od razu po wysłaniu i zaakceptowaniu Karty Postaci.

Rodzicami są Cebulowa Skórka oraz Źdźblasty Chwast:


[Obrazek: gSsA50v.png]

Imię: Cebulowa Skórka
Płeć: Kotka
Wiek: 29

Wygląd: Cebulowa Skórka jest, zdawałoby się, zwykłą burą kocicą. I faktycznie, większość jej ciała pokrywa szarobura barwna z cienkimi, czarnymi pręgami, jednak w niektórych miejscach widać niewielkie przebłyski rudości, na których widać ciemnorude prążki. Są one na tyle dobrze wmieszane w burość, że nieuważny obserwator mógłby ich w ogóle nie zauważyć; a to ruda plamka na ogonie, a to na lewym udzie, na karku, na prawej łopatce i nieco większa po prawej stronie szyi kocicy. Dodatkowo jej krótką sierść zdobią nieliczne białe plamy. Dwa palce od zewnętrznej strony u jej lewej tylnej łapy są mleczno-białe podobnie jak dwa środkowe u przedniej prawej, na szyi zaś ma białą gwiazdkę. Wojowniczka jest kocicą wręcz chuderlawą. Wyjątkowo sucha sylwetka o odznaczających się łopatkach, kręgosłupie i miednicy osadzona jest na długich i chudych łapach, choć Cebula nie należy do kotów wysokich. Jedynie głowa jest nieco okrąglejsza, ale i wydłużona, a jej głównym punktem są duże, bladożółte ślepia, świdrujące innych znad rdzawego nosa zakończonego ceglastym punktem. Cebula ma również krótkie, czarno-białe wąsy wygięte ku szyi i cienkie, ostro zakończone i dość długie uszy. Ma bliznę po pazurach na lewym barku.

Charakter: O kocicy chodzą raczej niezbyt przyjemne i miłe plotki, a mianowicie — większość kotów w klanie uważa ją za szaloną, oderwaną od rzeczywistości i nieodpowiedzialną kocicę, która nigdy nie powinna zostać matką, ani szkolić żadnego terminatora. Nikt jednak nie powiedział jej tego prosto w pysk w obawie przed reakcją, bo Cebula lubi doprowadzać innych do płaczu. Jako, że zwykle trzyma się na uboczu i stroni od towarzystwa, to korzysta z każdej chwili, która się nadarza, aby sypnąć jakąś niepotrzebną złośliwością dla własnej uciechy. Ewentualnie można dostać od niej po pysku, włączając to ślady po pazurach, ponieważ Cebula nie została wyposażona w hamulce. Jakby tego było mało, Cebula jest przez lwią część dnia jak wulkan energii, ale niekiedy zawiesza się z błogim uśmiechem na pysku, wpatrując się w kamienną ścianę, czy drzewo gdzieś w obozie. Cóż, wiąże się to z pewną tajemnicą znaną jedynie jej partnerowi. Jeszcze jako terminatorka na jednym z polowań znalazła dziwnie pachnącą roślinę, a do najmądrzejszych nigdy nie należała, toteż nie przyszło jej do głowy, że może być trująca. Okazało się, że była to kocimiętka, od której kocica uzależniła się jakoś w połowie treningu. Przemoc jej w ogóle nie przeszkadza, natomiast ulubioną rozrywką kocicy jest zabijanie młodych ptaków i bawienie się ich dziecięcym puchem.

Urodzona: w Klanie Gromu.
Pochodzenie: nieznane.

[Obrazek: rt1bQVr.png]

Imię: Źdźblasty Chwast
Płeć: Kocur
Wiek: 36

Wygląd: Źdźblasty Chwast z wyglądu jest raczej przeciętny, a może nawet nieciekawy. Jest średniego wzrostu i przeciętnej budowy; ani gruby, ani chudy, ani szczególnie umięśniony, ani też żadne z niego chuchro. Ot, jest raczej wyważony, jedynie ma dość krótkie nogi i ogólnie krótkie ciało. Futro ma w większości czarne, ale jest ono nieco wypłowiałe od słońca do ciemnego brązu, szczególnie na grzbiecie i bokach kocura. Dodatkowo oblewa go biel, ciągnąca się od pyska, przez szyję, klatkę piersiową do brzucha. Źdźblasty Chwast ma dość charakterystyczny, zdawałoby się niepowtarzalny, wzór bieli na pysku, bowiem ta pokrywa część jego policzków, by cieniutką kreską, otaczającą czarny fragment na środku pyska, sięgnąć aż do czoła. Przypominają one nieco znaczenia zdobiące pysk Czaplej Nogi, przez co czasami wojownik jest brany za jej brata lub syna, czym nie jest szczególnie zachwycony. Idąc jednak dalej, na tylnych łapach kota białe znaczenia są symetrycznie i sięgają stawu skokowego, z kolei lewa przednia łapa jest prawie cała biała, w przeciwieństwie do prawej, na której biel sięga nieco ponad nadgarstek, z wyjątkiem niewielkiej, ciemnej plamy z przodu. Całość dopełniają długie wąsy, niewielkie uszy oraz złociste, wiecznie przymrużone ślepia. Dorobił się blizny po zębach na prawej przedniej łapie.

Charakter: Zacznijmy od tego, że Źdźblasty Chwast... rzadko się odzywa. I nie do byle kogo. Jeśli już się go zmusi do wypowiedzenia się w jakiejś sprawie bądź dania werbalnego znaku życia, to robi to głównie półsłówkami, zwłaszcza w towarzystwie, w którym nie czuje się komfortowo. Nieczęsto jego pysk wyraża też jakiekolwiek emocje, a jeśli już, to wahają się one między niesmakiem a milczącym zażenowaniem. Raczej milczący, apatyczny z niego typ. Może uchodzić — i prawdopodobnie uchodzi — za niemożliwego wręcz gbura. To nie tak, że nigdy nie używa głosu, jednak żeby zasłużyć sobie na coś więcej niż parę zdawkowych, bliżej nieokreślonych dźwięków z jego strony i chłodno-apatyczne spojrzenie spode łba trzeba się trochę postarać. Kiedy już do tego dojdzie, to na jaw wychodzi, że rzeczywiście czarno-biały kocur odezwać się umie, ale czy sympatycznie, cóż, to już jest kwestia bardzo sporna. Niektórzy mówią, że nie był dla nich zbyt surowy, jednak spore grono kotów w klanie nie przepada za typem, o ile pamięta o jego istnieniu bardziej, niż mając go jedynie z tyłu głowy, przyćmionego przez partnerkę. Źdźblastemu właściwie praktycznie na niczym nie zależy i są wątpliwości co do tego, czy w ogóle darzy Cebulę jakimś uczuciem. Naprawdę wszystko mu jedno kto rządzi klanem, czy też co się w nim dzieje dopóty, dopóki nikt go nie zaczepia i nie wchodzi do jego piaskownicy ze swoimi zabawkami. Nie widzi powodu, aby w cokolwiek się angażować. Wypełnia swoje wojownicze obowiązki, jednak można śmiało stwierdzić, że z powodu rutyny, która weszła mu w krew, a nie w związku z jego lojalnością wobec klanu, czy chęcią walki o to, aby Grom był jak najlepszy.

Urodzony: w Klanie Gromu.
Pochodzenie: nieznane.

Historia: Większość kotów w klanie nie sądziło, że ta para dorobi się kiedyś potomstwa. Źdźblasty nie wyglądał na zbyt chętnego, a na dodatek zainteresowanego kociętami kocura, a Cebula była... no, Cebulą. Matki wręcz ukrywały przed nią swoje młode, żeby czasem nie potraktowała ich pazurami, czy nie obiła kościstym bokiem, albo nie strzeliła po pysku. Cebula raczej nigdy kociaka nie uderzyła, ale wiadomo, jak działają plotki i myślenie innych o ekscentrycznych osobowościach. W każdym razie kiedy inni gadali, to ta para miała to w głębokim poważaniu i świetnie się ze sobą bawili. Dorobili się nawet paru blizn po walce — ona na barku, a on na prawej łapie, ale z ich powodu na jakiś czas byli uziemieni w obozie w lecznicy, co sprawiło, że ze zwiększoną częstotliwością dokuczali innym kotom i wyrażali swoje niezbyt pochlebne opinie. Za swój cel obrali Mokry Kwiat i Podniebnego, sprawiając, że buro-biały kocur jeszcze bardziej zamknął się w sobie. Ognisty Żar zapewne również nie miała z nimi lekko, ale to nie było najgorsze. Trzeba pamiętać, że Cebula była teraz na krótkim odwyku, co sprawiało, że zachowywała się bardziej nerwowo niż zwykle. Pewnego wieczoru chciała pobuszować w składziku, jednak nie udało jej się skraść kocimiętki, bo jej tam zwyczajnie nie było. Pod osłoną nocy uciekli w opatrunkach z obozu i zrobili sobie powolny, nabuzowany spacer po narkotyk. Tej samej nocy legli ze sobą po odurzeniu się ziołem w błogiej, spokojnej przyjemności. Nad ranem wrócili do obozu, a na miejscu okazało się, że Chwast stracił swój opatrunek, przez co musiał dłużej zostać w lecznicy. Chuderlawa kocica w trakcie jego leczenia zaczęła się zaokrąglać. W związku z figurą Cebuli bardzo szybko było widać, że nosi w sobie potomstwo. Czy byli tą wieścią zachwyceni? Średnio. Czy byli wściekli? Niezbyt. Nie wiedzieli jak się do rodzicielstwa zabrać, ale stwierdzili, że jakoś to będzie. Jedno było pewne - będą raczej kumplami dla swoich kociąt, niż nadopiekuńczymi rodzicami. Źdźblasty okazał się mieć żyłkę do ojcostwa, ale zdecydowanie bezstresowego, kiedy Cebulka potrafi na swoje młode huknąć, jeśli coś jej się nie spodoba. W ciąży znalazła wspólny język ze Skaczącą Żabą i posłuchała trochę nauk od bardziej doświadczonej kocicy, ale i tak większość wpadła jednym uchem, wypadają drugim.

Jest możliwość wcielenia się w piątkę kociąt. Kocięta można adoptować przez najbliższe trzy miesiące, aż do osiągnięcia przez miot wieku terminatorskiego. Rozpoczynamy grę jako 1 księżycowy kociak (wiek pod koniec sierpnia: 3 księżyce). W historii obowiązkowy jest zapis, że posiada się czwórkę rodzeństwa z miotu, a rodzicami są Cebulowa Skórka i Źdźblasty Chwast.

Proszę pamiętać, że w pierwszej kolejności miot jest przeznaczony dla NOWYCH użytkowników; w miocie może grać maksymalnie dwóch graczy już posiadających aktywną postać na forum. Rezerwacja miejsca przepada, jeżeli w ciągu tygodnia nie zostanie napisana i wysłana Karta Postaci.
Wszelkie wątpliwości, pytania i zapisy można zamieszczać w tym temacie.


Lista chętnych:
x Kogucik (już gra)
x Zmrok (już gra)
x Nadzieja (już gra)
x Kuna (już gra)
x Ogień (już gra)



Kocięta mogą być (kliknij na umaszczenie, by zobaczyć przykładowe zdjęcie): Krótkowłose lub długowłose. Czarne, bure, niebieskie, niebieskie pręgowane, rude, szylkrety (czarno-rude, buro-rude, niebiesko-kremowe, niebiesko-kremowe pręgowane), kremowe, białe.
Jeżeli pręgowane: tygrysie lub klasyczne. Kocięta mogą być pozbawione bieli, ale mogą pojawić się białe znaczenia od minimalnych do pokrywających prawie całego kota. Koty z jakąkolwiek ilością białych znaczeń mogą mieć heterochromię (jedno oko niebieskie, drugie w dowolnym naturalnym kolorze). Przypominamy, że kocięta rodzą się z niewybarwionymi oczami, tzn. niebieskimi, a docelowy kolor przyjmują one w wieku ok. 3-5 księżyców.
dzień dobry, jeden jest mój.

żeby nie było wątpliwości, bo sprawa Łososia mogła być kontrowersyjna: poprzedni skład administracji uznał śmierć Łososia za zasadną, wynikającą z fabuły i zgodną z charakterem postaci, dlatego nie została potraktowana jako celowe uśmiercenie postaci w celu zwolnienia miejsca na nowe multikonto c;
dobry wieczór, jeden jest twój
siema, kradnę miejsce, zgodę mam, na razie bez imienia
już dopisuję ;D
*gasp* Kociaczki :D

ukradnę kogoś na nauki jeżeli będzie chciał :thinkinggburek:
Omg

Dzik

Można?

Edit: Jednak rezygnuję z miejsca.
Można, można ;D
informuję że jestem ✌️
*patrzy na rodziców podejrzliwie i w sumie trochę kisnąc*
Welp, jak już się nauczę chodzić, to liczę na jakieś sesje, no nie? B)
chętnie wezmę kociaczki na sesje >:0
Uuuaaa, na pewno zabiorę jakiegoś szczyla na nauki hihi >:))
Przyjaciele do zabawy :D Chętnie zgarnę na sesje jak podrosnę uwu
melduję się >:D
Stron: 1 2