Artemida - Wojownicy PBF
Kocięta w Klanie Rzeki [NPC] - Wersja do druku

+- Artemida - Wojownicy PBF (https://artemida.webd.pl)
+-- Dział: Strefa Postaci (https://artemida.webd.pl/forum-242.html)
+--- Dział: Mioty i Adopcje (https://artemida.webd.pl/forum-125.html)
+--- Wątek: Kocięta w Klanie Rzeki [NPC] (/thread-5394.html)

Strony: 1 2


Kocięta w Klanie Rzeki [NPC] - Świetlistooki - 30.09.2018

Oto kolejna okazja, by zagrać postacią urodzoną w Klanie Rzeki. Kocięta pochodzą z miotu NPC (rodzice nie są i nie będą nigdy odgrywani), a grę rozpoczynamy od razu po wysłaniu i zaakceptowaniu Karty Postaci.

Rodzicami są Mysi Krok oraz Bukowa Kora:

[Obrazek: ACRc04C.png]

Imię: Mysi Krok
Płeć: Kotka
Wiek: 43

Wygląd: Mysi Krok swoje imię otrzymała nie bez powodu. Zawsze była najmniejsza z rodzeństwa, a teraz będąc już dorosłą wojowniczką również nie przytłacza swoim rozmiarem kotów z Klanu Rzeki. Kocica odznacza się długimi, smukłymi łapami oraz drobną posturą. Potrafi się skradać, jak mało kto, co zawdzięcza niewielkiej masie. Ma małe szpiczaste uszy i długi, cienki ogon. Jej krótka sierść mocno przylega do jej ciała i lśni w słońcu. Zapewne to z powodu rybnej diety, charakterystycznej dla rzeczniaków. Nie znajdzie się u niej mocno zarysowanych mięśni, ani zbędnej tkanki tłuszczowej. Przypomina raczej giętką, młodą gałązkę. Cechą charakterystyczną Mysiego Kroku są dwubarwne tęczówki, bowiem jej lewe oko przybrało bladożółtą barwę, a drugie jest ciemnobłękitne. Mysz w głównej mierze pokrywa czarna sierść, ale można zobaczyć u niej również białe znaczenia, które zajmują jej przednie stópki, a na tylnych sięgają kolan; brzuch oraz klatkę piersiową i pysk. Co ciekawe, mały fragment nosa Mysiego Kroku jest różowy, a resztę zajmuje czerń, która ciągnie się na białe futerko tworząc zabawny wąsik.

Charakter: Czarno-biała wojowniczka jest raczej cicha, czego można domyślić się po jej imieniu. Nie mówi za wiele i nie przepada za towarzystwem. Trzyma się raczej na uboczu. Mimo wszystko należy do całkiem sympatycznych i miłych kotków, które są skore do pomocy innym. Tyle, że... jej altruistyczne zapędy hamuje ogromna nieśmiałość, którą bardzo trudno jej przezwyciężyć. Dlatego właśnie większość kotów jej nie zna, nawet czasem nie zauważa. Jedynie zdarza im się zwracać uwagę na jej kolorowe ślepia, ale to tyle. Woli raczej nie uciekać się do przemocy, a na dodatek stara się kierować honorem oraz zasadami. Lubi się bawić, całkiem jak kocię; czasami wrzuca innym w sierść koszyczki kwiatowe łopianu, podkrada im zwierzynę i udaje, że to bynajmniej nie jej sprawka, chociaż trzeba zaznaczyć, że robi to tylko wobec kotów, których reakcję jest w stanie przewidzieć i którzy się nie obrażą. Psotnica o obliczu uroczego aniołka... jednak trzeba przyznać, że odkąd jej poprzedni partner, Gilowe Gardło, znalazł sobie nową kocicę, nieco dojrzała i po pierwszym okresie załamania zrobiła się bardziej pewna siebie, być może pod wpływem obecności Bukowej Kory.

Urodzona: w Klanie Rzeki
Pochodzenie: nieznane.


[Obrazek: mUsp3Pw.png]

Imię: Bukowa Kora
Płeć: Kocur
Wiek: 54

Wygląd: Dobrze zbudowany i muskularny bury kocur z białymi znaczeniami - tak krótko można opisać Bukową Korę, brata Wierzbowej Gałązki, z którą łączy go nie tylko imię od drzewa (pomijając oczywiście pokrewieństwo), ale także budowa. Z tym, że Buk osiągnął zdecydowanie pokaźniejsze rozmiary od siostry, a na dodatek geny rodziców obdarzyły go krótką, ściśle przylegającą do ciała sierścią, która nie utrudnia mu w żaden sposób polowania. Średniej wysokości kocur jest zbity i krępy, ale przy okazji dobry z niego wojownik oraz łowca. Szczególnie lubuje się w polowaniu na szczupaki i inne większe ryby mogące sprawić problem mniejszym i słabszym kotom. Całe jego ciało pokrywa brązowawe futro z czarnymi, tygrysimi pręgami, jedynie na palcach trzech łap, gardle i pysku niknie pod białymi plamami. Nad wątrobianym nosem z różową plamką w lewym górnym rogu znajdują się okrągłe, bystre oczy o zielonożółtych tęczówkach, które łypią często nieprzyjemnie na inne koty.

Charakter: Oj, Bukowa Kora i Wierzbowa Gałązka różnią się jak ogień i woda. Ona - wrażliwa i delikatna (chociaż jej aparycja wcale na to nie wskazuje), on - nieprzyjemny i chamski. Od buro-białego kocura bije wręcz przesadna pewność siebie, a jego spojrzenie często ciąży na rozmówcy jak jeden z największych kamieni, jakby coraz bardziej przygniatając drugiego kota. Nieprzyjemny z niego typ, który nie daje sobą pomiatać. Nie ma wielu przyjaciół i można by się zastanawiać co jeszcze robi w Klanie Rzeki, ale tak się akurat złożyło, że pomimo swojego dość kontrowersyjnego usposobienia jest zasadniczy i przede wszystkim posłuszny oraz lojalny wobec przywódcy i Kodeksu. Wobec rodziny ma bardzo wysokie wymagania, zaś w procesie wychowania próbuje wpoić kociętom własne poglądy. Mimo wszystko interesuje się nimi w jakimś stopniu. Dodatkowo wojownik sprzeciwia się przyjmowaniu do klanu samotników, ponieważ ich nie cierpi. Nie znosi, gdy ich krew miesza się z kotami z lasu. Utrzymuje bardzo dobre stosunki z Jaśniejącym Pazurem, pomimo niechęci do swojej siostry, którą uważa za zbyt miękką i słabą.

Urodzony: w Klanie Rzeki.
Pochodzenie: brat Wierzbowej Gałązki.


Historia: Trzeba przyznać, że związek Mysiego Kroku i Gilowego Gardła polegał bardziej na młodzieńczym zauroczeniu i wspólnych przypadkowych kociętach, niż na jakichś głębszych uczuciach. O ile czarno-biała kotka czuła, że spędzają mniej czasu ze sobą, są sobie coraz mniej bliscy, a łączące ich dzieci zaczynają jedno po drugim znikać z klanu, z nielicznymi tylko wyjątkami… to nie spodziewała się, że czekoladowy wojownik porzuci ją dla innej, tylko że może uda im się to jakoś jeszcze naprawić. Oczywiście kocur po pierwsze wstrzymywał się w swoich flirtach z Okoniowym Ogonem aż do czasu rozmowy ze swoją dotychczasową partnerką, a po drugie starał się przekazać tę wiadomość delikatnie, by aż tak tego nie odczuła, ale Mysz i tak odebrała to inaczej, niż Gil by sobie życzył, i zwyczajnie popadła w rozpacz. Co się dziwić, skoro złamano jej serce? Bo mimo wszystko cicha wojowniczka darzyła uczuciami kocura, po prostu nie były one niesamowicie głębokie, i może częściowo wynikało z przyzwyczajenia. Wiedziała jednak, że – skoro tak to wygląda – to nie ma sensu ciągnąć ich związku. W tym czasie bardzo wygodnie pojawił się u jej boku Bukowa Kora. Buro-biały wojownik, wręcz dramatycznie różniący się od delikatnej kotki, a nawet od jej dawnego partnera, twardo postawił sprawę: Gil na nią nie zasługiwał. Gdy Mysia wreszcie pozbierała się po zerwaniu, okazała się być jakby bardziej dojrzała, a przede wszystkim: pewna siebie i… sama zainteresowała się z Bukiem, który w tym wszystkim pełnił rolę jej przyjaciela – nieco niespodziewanego, biorąc pod uwagę jego charakter, ale jednak. Poza tym okazało się, że kocur w sumie zawsze był nią zaintrygowany, jednak nie chciał jej przytłaczać swoim… stylem bycia, tylko że poczuł się w obowiązku wkroczenia do akcji, skoro tak ją potraktował czekoladowy kocur. Tak jakoś się to wszystko potoczyło, że w czasie, gdy Okoń była w ciąży, a potem wychowywała kocięta z Gilem, oni kręcili się wokół siebie, aż wreszcie ze strony Mysiej padło „tak”. Widać jednak, że teraz ta relacja jest o wiele bardziej… przemyślana. Nie to, żeby się nie kochali, wręcz przeciwnie! To po prostu nie jest pełne krótkich, gwałtownych uniesień pierwsze zauroczenie, w którym byliby wręcz zaślepieni sobą. Wojowniczka wyciągnęła swoje wnioski z relacji z pierwszym partnerem i również jej decyzja o postaraniu się o kocięta z Bukową Korą była poparta długim rozmyślaniem. W końcu jednak stało się jasne, do jakich doszła wniosków, pomimo obaw, że z jej drugim miotem stanie się to samo, co z pierwszym.
Mysi Krok jest… dość zmartwionym rodzicem, co jest uzasadnione, biorąc pod uwagę to, że jedna z jej córek została wygnana, a na chwilę obecną tylko dwójka z siódemki jej kociąt pozostaje w klanie. Chociaż tyle, że w stosunku do swoich kociąt nie ma tej dziwnej bariery, która sprawia, że jest nieśmiała, w związku z czym nie unika ich towarzystwa, więc stara się być przy nich i uczyć je o otaczającym ich świecie. Jest jednak… miękka. To jednak nadrabia Bukowa Kora, który może nie wprowadza im reżimu, nigdy by też nie skrzywdził kocięcia, nawet słowem, ale stara się utrzymać jakąś dyscyplinę i wpoić dzieciom zasady, nie tylko klanowe, ale też swoje własne.

Jest możliwość wcielenia się w piątkę kociąt. Kocięta można adoptować przez najbliższe trzy miesiące, aż do osiągnięcia przez miot wieku terminatorskiego. Rozpoczynamy grę jako 1 księżycowy kociak (wiek pod koniec października: 3 księżyce). W historii obowiązkowy jest zapis, że posiada się czwórkę rodzeństwa z miotu oraz starsze, przyrodnie rodzeństwo ze strony matki: Liliowa Łapa, Miętowa Łapa, Kasztan, Czarny Bez, Szara Łapa, Oszroniona Łapa i Lodowa Łapa, a rodzicami są Mysi Krok i Bukowa Kora.

Proszę pamiętać, że w pierwszej kolejności miot jest przeznaczony dla NOWYCH użytkowników; w miocie może grać maksymalnie dwóch graczy już posiadających aktywną postać na forum. Rezerwacja miejsca przepada, jeżeli w ciągu tygodnia nie zostanie napisana i wysłana Karta Postaci.

Wszelkie wątpliwości, pytania i zapisy można zamieszczać w tym temacie.


Lista chętnych:
Koniczynka (już gra)
• Nietoperz (już gra)
• Potok (już gra)
• Borsuk (już gra)
• Bieluń (już gra)


Kocięta mogą być (kliknij na umaszczenie by zobaczyć przykładowe zdjęcie): Krótkowłose lub długowłose. Czarne, bure, niebieskie, niebieskie pręgowane, białe. Jeżeli pręgowane: tygrysie lub klasyczne. Mogą pojawić się białe znaczenia, od minimalnych do pokrywających prawie całego kota.
Koty z jakąkolwiek ilością białych znaczeń mogą mieć heterochromię (jedno oko niebieskie, drugie w dowolnym naturalnym kolorze). Przypominamy, że kocięta rodzą się z niewybarwionymi oczami, tzn. niebieskimi, a docelowy kolor przyjmują one w wieku ok. 3-5 księżyców.


- Ciemniejące Niebo - 30.09.2018

No nareszcie ktoś chociaż trochę spokrewniony z Ciężkim!


- Jastrzębi Szpon - 30.09.2018

...Ciocie i wujkowie? :0
Również przygarnę na sesję!


- Zamglony Świt - 30.09.2018

Aaaa chcę wszystkich na sesję ^^


- Piórko. - 30.09.2018

Poprosiłabym o jedno miejsce.
Chyba, że nie dostanę jeszcze zgody na multi D:


- Zaśnieżona Ścieżka - 30.09.2018

Można zdobyć miejsce na kociaka? *-*


- Księżycowy Pył - 30.09.2018

obie macie zgodę, możecie pisać kp. :>


- Rwąca Łapa. - 30.09.2018

Chciałabym zagrać jako kociak tej parki.


- Zaśnieżona Ścieżka - 30.09.2018

Będzie miał na imię Niepamięć uwu


- Księżycowy Pył - 30.09.2018

mgła, zapraszamy. :> ale raczej będziesz musiała wybrać inne imię, bo jest już mgła w rzece. śnieżynka, nie jestem pewien, czy to imię przejdzie. dam ci później znać w tej kwestii w razie czego.


- Piórko. - 30.09.2018

Moja będzie się zwać Koniczynka, o ile takie imię przejdzie :d


- Rwąca Łapa. - 30.09.2018

To mogę w takim razie przyjąć imię Kropla?


- Księżycowy Pył - 30.09.2018

tak, raczej jest w porządku, ale w razie czego później dam ci znać. na razie idź pisać kp, przy akcepcie będziesz miała zmienione imię na to, które chcesz. :> piórko, nie powinno być problemu z tym imieniem.


- Koniczyna - 30.09.2018

Huh, Koniczyna byłby dumny z Koniczynki. Kropla? CZEMU TE DWIE POSTACIE SĄ IMIENNIKAMI MOICH KONT!? Ale oczywiście Ulewna przygarnie kogoś na sesję, a Kroplę ukocha


- Jesionowa Kora - 30.09.2018

[quote="Koniczyna"]Huh, Koniczyna byłby dumny z Koniczynki. Kropla? CZEMU TE DWIE POSTACIE SĄ IMIENNIKAMI MOICH KONT!? Ale oczywiście Ulewna przygarnie kogoś na sesję, a Kroplę ukocha