Wysłany: 2017-02-11, 21:09 Nadzieja Wygląd: Schudła co widać na pierwszy rzut oka, teraz wygląda dosłownie jak patyk. Gdyby ktoś kto ją znał wcześniej a potem zobaczył ją teraz, pewnie by się trochę zdziwił i chwilę zastanowił czy to ta sama kotka. Ostatnio zaczęła dużo mniej jeść, a efekty widać właśnie teraz. Ponadto posiada dość szczupłe i długie łapy, na których widnieją blizny po ugryzieniach, ale do wysokich i tak nie należy. Lecz szybko biega dzięki nim, przy czym jedno się nie zmieniło, nadal w biegu wygląda jak upośledzony zając, widać tak już jej zostanie. Trawiaste Zbocze pokrywa czarna sierść wraz z białymi znaczeniami. Dokładniej znajdują się ona na pysku aż po szyję, wszystkich łapach i końcówce ogona. Jej nos jest w kolorze różowym, nie za jasnym i nie za ciemnym, można powiedzieć optymalnym. Natomiast oczy ma w kolorze brązu, nie jest on intensywny jak u ojca, bardziej jasny. Karta Postaci:http://www.artemida.webd....p=196191#196191
|WYGLĄD|xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx |Schudła co widać na pierwszy rzut oka, teraz wygląda dosłownie jak patyk. Gdyby ktoś kto ją znał wcześniej a potem zobaczył ją teraz, pewnie by się trochę zdziwił i chwilę zastanowił czy to ta sama kotka. Ostatnio zaczęła dużo mniej jeść, a efekty widać właśnie teraz. Ponadto posiada dość szczupłe i długie łapy, na których widnieją blizny po ugryzieniach, ale do wysokich i tak nie należy. Lecz szybko biega dzięki nim, przy czym jedno się nie zmieniło, nadal w biegu wygląda jak upośledzony zając, widać tak już jej zostanie. Trawiaste Zbocze pokrywa czarna sierść wraz z białymi znaczeniami. Dokładniej znajdują się ona na pysku aż po szyję, wszystkich łapach i końcówce ogona. Jej nos jest w kolorze różowym, nie za jasnym i nie za ciemnym, można powiedzieć optymalnym. Natomiast oczy ma w kolorze brązu, nie jest on intensywny jak u ojca, bardziej jasny. xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx |CHARAKTER|xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx |Jej nastawienie znowu się zmieniło, widać nie wszytko co piękne trwa wiecznie. Wiadome było, że Trawa jest bardzo emocjonalna i wrażliwa w pewnym sensie. Długo nie trwało jak chodziła z uśmiechem na pysku, a to za sprawą...Maliny. Oczywiście jeśli można tak to nazwać, bo Trawiaste Zbocze sama jest sobie winna. Przez ostatnią rozmowę z przyszłą Medyczką poczuła dziwne uczucie. Coś czego nigdy nie poczuła do nikogo innego. Na początku nie chciała się z tym pogodzić, myślała, że to wszytko to zwykły żart. Przez to jest tak jakby nieobecna. Nie wie co się dzieje w Klanie i wokoło niej. Z jej pyska zniknął uśmiech, a zastąpiła go obojętność. Tkwi w takiej bańce, nie docierają do niej żadne dźwięki czy słowa. Wyjątkami są Treningi, czy patrole, polowania. Na nich skupia się na tym co ma robić, a nie na uczuciach. Ma na nich maskę, która zakrywa prawdziwe uczucia Trawy. Stara się wtedy być taka jak wcześniej, uśmiechnięta i pozytywnie nastawiona. A jak tylko wraca do obozu to wszytko znika. Przez co zaczęła coraz częściej uczęszczać na patrole, a zarazem Wojowniczka ma mniej czasu wolnego. Jedyne na co ma czas to spanie, no i czasami jedzenie. Łącznie z tym właśnie zaczęła mniej jeść, co skutkuje większą chudością. Ma świadomość tego, że pewnie jej uczucia zostaną odtrącone, dlatego próbuje je kryć przed Maliną. Ciągle się łudzi, że może będzie inaczej, ale pamięta że Medyk nie może mieć partnera. Więc nawet gdyby, to i tak...nic by z tego nie było. To trochę boli Trawę, ale stara się jednak być dobrej myśli. Ponadto ma problem w wyrażaniu swoich emocji, nie umie o nich mówić i czasami się nawet boi. To skutkuje bardzo dziwnym zachowaniem, potrafi się nawet z tego powodu rozpłakać. Ogólnie mówiąc, chodzi ostatnio przybita, nie wie co ma o tym myśleć, ale z każdym dniem jest utwierdzana w tym prostym fakcie.xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
|HISTORIA|xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx |Urodziła się w Porze Nagich Drzew, jako córka surowego Gorejącego Krzewu i łagodnej Bursztynowookiej, z piątką rodzeństwa: Syczącą Łapą, Nocną Wichurą, Zachodząca Łapą, Burzą oraz Jadowitą Łapą. xxxxxxxxx..x.xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
Wysłany: 2017-05-17, 20:56
Wygląd: Schudła co widać na pierwszy rzut oka, teraz wygląda dosłownie jak patyk. Gdyby ktoś kto ją znał wcześniej a potem zobaczył ją teraz, pewnie by się trochę zdziwił i chwilę zastanowił czy to ta sama kotka. Ostatnio zaczęła dużo mniej jeść, a efekty widać właśnie teraz. Ponadto posiada dość szczupłe i długie łapy, na których widnieją blizny po ugryzieniach, ale do wysokich i tak nie należy. Lecz szybko biega dzięki nim, przy czym jedno się nie zmieniło, nadal w biegu wygląda jak upośledzony zając, widać tak już jej zostanie. Trawiaste Zbocze pokrywa czarna sierść wraz z białymi znaczeniami. Dokładniej znajdują się ona na pysku aż po szyję, wszystkich łapach i końcówce ogona. Jej nos jest w kolorze różowym, nie za jasnym i nie za ciemnym, można powiedzieć optymalnym. Natomiast oczy ma w kolorze brązu, nie jest on intensywny jak u ojca, bardziej jasny. Karta Postaci:http://www.artemida.webd....p=196191#196191
▲...▼...◇...▼...▲
◇Dzieje◇
.........◆Kociak
Urodziła się w Porze Nagich Drzew, jako córka surowego Gorejącego Krzewu i łagodnej Bursztynowookiej, z piątką rodzeństwa: Syczącą Łapą(Syk),Nocną Wichurą(Wichura), Zachodząca Łapa(Zmierzch), Burzą oraz ✞Jadowitą Łapą(Kłem)✞.
Jej pierwsza rozmowa zaczęła się w Szarej Dziurze. Wbiła po prostu w środek rozmowy siostry (Syk) z Drozdem oraz Trzciną. Siostra chyba za to ją za bardzo nie polubiła, ale Nadzieja nie zwracała na to uwagi. Potem spotkała przed szarą dziurą ukochaną siostrę Wichurę oraz Pszczele Żądło. Właśnie dzięki rozmowie z nimi postanowiła że będzie chciała zostać medykiem, i będzie robić wszystko żeby nim zostać. Tuż po tym nawet udała się przed Martwe krzewy żeby spotkać medyka, co jej się udało. Rozmawiały chwilę po czym każda udała się w swoją stronę. Czarnula postanowiła że uda się z powrotem do Szarej dziury. Tam czekała ją niespodzianka ponieważ Trzmiela Łapa zabrał małą na nauki. Po naukach postanowiła że pójdzie do opuszczonego legowiska starszyzny, tam spotkała kolejnego wojownika o imieniu Węglowe Gardło. Tuż po tej rozmowie udała się kolejny raz do Szarej Dziury, gdzie nie za długo posiedziała. A to dlatego że Rozerwana Gwiazda miała przeprowadzić ceremonię. Właśnie na tej ceremonii została Terminatorem, teraz Trawiasta Łapa, dostała na Mistrza Mysiowąsą.
.........◆Terminator
Kolejnego dnia wyruszyła na trening z jej mistrzynią i dużo się dowiedziała ale to nie koniec jeszcze tego dnia! O nie nie. Tuż po pierwszym dniu treningu wyruszyłam na Twardą Ziemię i spotkała tam kociaka o imieniu Bez. Była to dosyć przyjemna rozmowa, poznała kogoś nowego i było fajnie. Lecz tuż po tej rozmowie znowu spotkała kociaka. A mianowicie brata Bzu który miał na imię Tytoń. Był synem Czaplej Nogi co nie było zbyt pozytywne. A to dlatego że jej ojciec, Gorejący Krzew, nie lubił ze wzajemnością Czaplej Nogi. Na początku rozmowy Trawka i Tytoń nie zwracali na to uwagi, nawet się ścigali do Twardej Ziemi. Dopiero potem został poruszony temat GK co nie wróżyło dobrze. No ale cóż. Jak skończyli gadać Trawka nieoczekiwanie wyszła poza obóz, a dokładniej na granicę z Klanem Wichru. Nawet nie wiedziała że była na granicy bo ich jeszcze wtedy nie znała. Spotkała tam wojowniczkę z Klanu Wichru o imieniu Lniane Futerko. Gdy tak sobie rozmawiały to doszła do nich siostra Nadziei, Wich. Trochę czarnulka dostała ochrzan od Wich za to że się ,,nudziła,,. Kłótnia trwała krótka a to dlatego że coś zakłóciło to. Usłyszały bzyczenie i no.. okazało że nie są same. Były to osy! No i byłoby wszytko dobrze gdyby nie to że Trawka się cofnęła i wpadła w podziemne gniazdo os. Co spowodowało że osy się rzuciły tylko na nią i Wich. Wojowniczka mogła sobie spokojnie odejść bo na nią osy nie zwróciły najmniejszej uwagi. Naszą Trawkę pożądliły dość ostro. Aż cztery razy, za to Wichurę tylko jeden raz. Nadzieja chciała już uciekać gdy tu jej siostra zaciągnęła ją do kałuży i ochroniła. Właśnie dzięki temu przeżyły i trafiły do Medyka. Leczenie się udało ale ona miała wciąż wyrzuty sumienia. Tuż po wyzdrowieniu mogła dalej trenować. Lecz jak na nieszczęście mistrzyni dowiedziała się o tej całej akcji z osami. Przez jakiś czas na Treningu Mysz zachowywała się inaczej i Trawa to zauważyła. I w którymś momencie został poruszony właśnie ten temat. Mistrzyni nie była surowa dla niej, tylko powiedziała że to niebezpieczne i na tym ta rozmowa o tej akcji się skończyła. Po tym dniu treningu znowu jak zwykle przyszedł czas na rozmowy. Najpierw rozmawiała z Szerszeniowym Jadem. Trawa starała się dużo gadać ale widać że rozmówczyni tak nie za bardzo. Potem na Twardej Ziemi spotkała kotkę z jeszcze nowszego mioty, nazywała się Otoczak. Nie było w niej nic ciekawego. Następnie jak poszła do swojego kącika odpocząć napotkała Korzenia. Miał coś z łapą co przykuło od razu uwagę Nadziei. Tuż po tej rozmowie postanowiła odwiedzić jeszcze Szarą Dziurę. Ucieszyła się bo spotkała Tytońa którego bardzo dobrze znała. Przyszła do nich po chwili jego siostra, Malina. Lecz co najlepsze okazało się że nie byli sami. A była jeszcze jakaś mała czarna kotka... Wydawało by się że długi ten dzień. I taki był. Bo jeszcze były dwie najważniejsze rzeczy które wpłynęły na całe jej życie. A pierwszą była rozmowa z Gwiazdką, niby nic bo Bez im wbił ale.. nie na tym koniec. Ogółem Trawa miała inny zamiar żeby się ta rozmowa potoczyła. Zamiast spytać o to co chciała dostała.. jak dla niej załamujące słowa. Medyczka klanu gromu powiedziała że pytała kociaki o zostanie jej Terminatorem. Wiedziała dobrze że czarno-biała kotka także tego bardzo chciała. Przez co zniszczyła jej marzenia. Ale także te słowa uświadomiły Trawie że nikt w nią nie wierzy. Nawet siostra bo dopiero teraz się zorientowała że słowa Wichury to była zwykła ironia. Załamała się mocno. Lecz przeszłoby jej gdyby nie jeszcze patrol... była jeszcze tego dnia na patrolu razem z Błyskającym Niebem, Szerszeniowym Jadem oraz Zwichrzoną Łapą. No i właśnie na nim odkryli że jej bart ,Jad, nie żyje. Został zabity przez rysia. I właśnie przez te trzy wydarzenia:osy, słowa Gwiazdki i śmierć brata załamała się totalnie. Można powiedzieć popadła w depresje. No jak wiadomo, Błysk zadecydował że ciała nie zabiorą do obozu. Trawa chciała żeby miał pogrzeb, ale że to zastępca to musiała przyjąć taki obieg sprawy, niestety. Więc jak wrócili do obozu, to odbył się pogrzeb jej brata. Nie chciała tam być ale musiała. Jak już się skończył ona poszła gnić do Legowiska Terminatorów. Za długo to nie posiedziała tam, bo się okazało że przyszła pora na ceremonię bachorów Czapli... Tak, na niej Gwiazdka wybrała Malinę na swojego Terminatora. Nadzieję to trochę dobiło, bo wciąż myślała że jednak może, może się jej uda. Ale jednak nie. Więc po tej ceremonii poszła z powrotem do legowiska. Tam spotkała Grążel, kociak był ślepy. Chwilę pogadały no i na tyle byłoby z tej rozmowy. Trawa chcąc się przewietrzyć poszła sobie pochodzić po obozie, no i jak tak chodziła nadziała się na kamień. Za kamieniami kryła się kryjówka jej brata, Zachodzącej Łapy. Zamienili kilka znań po czym się rozeszli, Trawa poszła do Legowiska z powrotem. Tam spotkała Malinę. Zaczęły gadać, no i obydwie chciały się jakoś pocieszyć. Pomogło to trochę Trawie, choć nie do końca. Czuła się lepiej, bo Malina będzie ją uczyć jak działają zioła. Ale i tak nie mogła zapomnieć o tamtych sytuacjach. Po tej rozmowie chciała iść na polowanie, no i poszła. Na Złociste Pagórki. Czyli tam gdzie ma Trening. Spotkała jeszcze Oszronionego Pazura. Więc poszła razem z nim. Na początku nic nie było, lecz spotkali dwunogów. Jeden chciał porwać kocura, Trawa nie chciała do tego dopuścić. Więc rzuciła się na to dziecko. No i to był zły pomysł, bo ten kopnął Nadzieję i zawołał o pomoc. I przyszedł Janusz i Grażyna razem ze swoim psem Bobem. Szron i Nadzieja zaczęli uciekać na drzewo. No i im się udało. Na całe szczęście, więc jak sobie już rodzinka odpuściła, oni zaczęli dalej polować. Najpierw kotka natrafiła na łasicę, która urządziła małą depilację. No ale w końcu udało się jej pokonać owego zwierzaka. Zaczęła dalej szukać, no i znalazła wronę. Udało jej się ją złowić za trzecim razem. Lecz i tak to już koniec. Bo Szron mówił żeby wrócić, cały był we krwi. Więc wrócili z powrotem do obozu, i się udali do Medyka. Gwiazdka ich wyleczyła, choć Trawa jakoś nie chciała tam przebywać. Ale i tak została z kolegą. Tak na wszelki. No i jak już wyzdrowiała to poszła z powrotem na Trening. Niby nic specjalnego. Ale na nim udało się Myszy, Trawę wyleczyć z depresji. Przez co patrzy na świat trochę inaczej. Tak jakby była starą sobą. Wróciła z Treningu zadowolona, bo go ukończyła. Lecz i tak poszła do Medyczki. Bo zachorowała. A to na Biały Kaszel. Ta ją wyleczyła, no i znowu leżała w lecznicy. Nie długo ale zawsze. Odpoczywała trochę w lecznicy, no ale kiedy już całkowicie wyzdrowiała to znowu zabrała się do roboty. Czyli do swoich obowiązków. Jak wróciła z jakiegoś polowania ujrzała gdzieś przed pazurem Długą Łapę, z jakimiś kociakami. Ton Tytonia nie podobał się Trawie, dlatego tam poszła i mu przeszkodziła. Ten tylko ogonem uderzył o ziemię i poszedł. Została sama z kociakami, choć i tak nie pogadali tylko się rozeszli. Potem poszła do swojego Kącika, tam spotkała Motylą Łapę, czyli Trzcinę. Nie za długo pogadały no ale zawsze. Po tych wydarzeniach przyszła pora na zebranie rodzinne. Czyli no akurat wszyscy z rodziny się zebrali i pogadali sobie. W między czasie spotkała take Lisa z którym zamieniła kilka zdań. Lecz i tak najlepsze na koniec. Czyli już kolejnego dnia odbyła się jej ceremonia na Wojownika. Gdy usłyszała wołanie zastępcy przyszła na tą ceremonię, no ale jak na nieszczęście... Gwiazda była chora, więc jej mianowanie przeprowadziła Gwieździsta Ścieżka. Nie lubiła kotki ze względu na to co robiła.
.........◆Wojownik
Trawiaste Zbocze, tak waśnie brzmiało jej imię. Nawet jej się podobało, cieszyła się że jest Wojownikiem. Jak dalej potoczy się jej historia? Czas pokaże.
Wysłany: 2017-07-15, 09:06
Wygląd: Schudła co widać na pierwszy rzut oka, teraz wygląda dosłownie jak patyk. Gdyby ktoś kto ją znał wcześniej a potem zobaczył ją teraz, pewnie by się trochę zdziwił i chwilę zastanowił czy to ta sama kotka. Ostatnio zaczęła dużo mniej jeść, a efekty widać właśnie teraz. Ponadto posiada dość szczupłe i długie łapy, na których widnieją blizny po ugryzieniach, ale do wysokich i tak nie należy. Lecz szybko biega dzięki nim, przy czym jedno się nie zmieniło, nadal w biegu wygląda jak upośledzony zając, widać tak już jej zostanie. Trawiaste Zbocze pokrywa czarna sierść wraz z białymi znaczeniami. Dokładniej znajdują się ona na pysku aż po szyję, wszystkich łapach i końcówce ogona. Jej nos jest w kolorze różowym, nie za jasnym i nie za ciemnym, można powiedzieć optymalnym. Natomiast oczy ma w kolorze brązu, nie jest on intensywny jak u ojca, bardziej jasny. Karta Postaci:http://www.artemida.webd....p=196191#196191
▲...▼...◇...▼...▲
◇Galeria◇
_________________
andnomanisanisland ohxxthisxxIxxk n o w butcan'tyousee,oh? maybeyouweretheocean whenIwasjusta stone
Ostatnio zmieniony przez Trawiaste Zbocze 2019-01-14, 18:43, w całości zmieniany 26 razy
Wysłany: 2017-10-08, 09:54
Wygląd: Schudła co widać na pierwszy rzut oka, teraz wygląda dosłownie jak patyk. Gdyby ktoś kto ją znał wcześniej a potem zobaczył ją teraz, pewnie by się trochę zdziwił i chwilę zastanowił czy to ta sama kotka. Ostatnio zaczęła dużo mniej jeść, a efekty widać właśnie teraz. Ponadto posiada dość szczupłe i długie łapy, na których widnieją blizny po ugryzieniach, ale do wysokich i tak nie należy. Lecz szybko biega dzięki nim, przy czym jedno się nie zmieniło, nadal w biegu wygląda jak upośledzony zając, widać tak już jej zostanie. Trawiaste Zbocze pokrywa czarna sierść wraz z białymi znaczeniami. Dokładniej znajdują się ona na pysku aż po szyję, wszystkich łapach i końcówce ogona. Jej nos jest w kolorze różowym, nie za jasnym i nie za ciemnym, można powiedzieć optymalnym. Natomiast oczy ma w kolorze brązu, nie jest on intensywny jak u ojca, bardziej jasny. Karta Postaci:http://www.artemida.webd....p=196191#196191
▲...▼...◇...▼...▲
◇Podpisy◇
Nowydzieńmniesłońcemkusi Jakoprzećsięmam,nojak? Każda znowychdróg Każdyświeżyślad
Każdejścieżki łuk Wiodąznowu wświat Który z marzeń znam Któryjestgdzieś tam - ̗̀ Tamgdziepragnębyć ̖́-
...............................i takstarałamsię,zamęczamsię ............................bylepszydzieńspotykałmnie .........STULPYSK -dlatwegod o b r a ..........bowświecietymskulogonswój
⸢ W... S Z E R E G U...S T Ó J⸥........
▲...▼...◇...▼...▲
soyougotyourdreamcometrue gotatasteofa lifesop e r f e c t nowyousaythatyou'resomeonenew g o o dXf o rXy o u
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum