Wysłany: 2017-04-16, 17:55 Dziwnooka Wygląd: po jej drobnym wypadku, jej wygląd przeszedł wiele zmian. Przycięte do połowy prawe ucho, zerwane niemal całe lewe, do tego blizna przechodząca od brody aż nad prawe oko - a to tylko sam pysk. Na szyi widnieją ślady po pazurach, choć te w dużym stopniu zostały zasłonięte przez futro. Długie ślady po kocich pazurach są również przez całą długość grzbietu, do tego na prawej przedniej i lewej tylnej są ślady po ugryzieniach. Jej futro wciąż pozostaje czysto białe i długie, a ślepia mają ten sam kolor - lewe zielone i prawe niebieskie. Wciąż jest smukła i wysoka, lecz do dawnej piękności jej daleko. Na szyi ma ciemnoczerwoną obrożę z kontaktem do jej człowieka. Karta Postaci:http://www.artemida.webd....p=208791#208791
| imię | dziwnooka
| zmiany | cierń -> cierniowa łapa -> ciernisty kwiat
po jej drobnym wypadku, jej wygląd przeszedł wiele zmian. Przycięte do połowy prawe ucho, zerwane niemal całe lewe, do tego blizna przechodząca od brody aż nad prawe oko - a to tylko sam pysk. Na szyi widnieją ślady po pazurach, choć te w dużym stopniu zostały zasłonięte przez futro. Długie ślady po kocich pazurach są również przez całą długość grzbietu, do tego na prawej przedniej i lewej tylnej są ślady po ugryzieniach. Jej futro wciąż pozostaje czysto białe i długie, a ślepia mają ten sam kolor - lewe zielone i prawe niebieskie. Wciąż jest smukła i wysoka, lecz do dawnej piękności jej daleko. Na szyi ma ciemnoczerwoną obrożę z kontaktem do jej człowieka.
| charakter |
podobnie jak wygląd, jej charakter przeszedł zmiany. podczas dochodzenia do siebie po walce z samotnikiem miała wiele czasu na przemyślenia, co miało na nią zaskakująco dobry wpływ, być może przez towarzystwo, jakie miała. w efekcie nie tylko jej ciało, jak i jej umysł przeszły przez proces leczenia, dzięki czemu jest w pewnym sensie weselsza. nadal jest mocno wyciszonym kotem, jednak znacznie łatwiej jest się jej uśmiechać. wciąż jest bezpośrednia w swoich słowach, często nie przejmując się tym, jak może to wpłynąć na jej rozmówców, ale zaskakująco nabrała nieco charakteru, więc zdarzy jej się dogryzać innym tu i ówdzie, oczywiście oczekując tego samego w swoją stronę. są to jednak niegroźne uszczypnięcia, nie obrazy. zdecydowanie chętniej też rozmawia, a jej ciekawość została na nowo rozpalona i nie boi się pytać, jeśli coś ją zainteresuje. nadal zostało w niej jednak wiele mniejszych lub większych problemów, z którymi ciężko jej sobie poradzić, jak strach przed opuszczeniem przez bliskich czy problemy ze snem.
Wysłany: 2017-06-05, 13:17
Wygląd: po jej drobnym wypadku, jej wygląd przeszedł wiele zmian. Przycięte do połowy prawe ucho, zerwane niemal całe lewe, do tego blizna przechodząca od brody aż nad prawe oko - a to tylko sam pysk. Na szyi widnieją ślady po pazurach, choć te w dużym stopniu zostały zasłonięte przez futro. Długie ślady po kocich pazurach są również przez całą długość grzbietu, do tego na prawej przedniej i lewej tylnej są ślady po ugryzieniach. Jej futro wciąż pozostaje czysto białe i długie, a ślepia mają ten sam kolor - lewe zielone i prawe niebieskie. Wciąż jest smukła i wysoka, lecz do dawnej piękności jej daleko. Na szyi ma ciemnoczerwoną obrożę z kontaktem do jej człowieka. Karta Postaci:http://www.artemida.webd....p=208791#208791
| historia |
Cierń urodziła się jako jedno z kociąt w pierwszym miocie kukułczego jaja (wtedy jeszcze łapy) oraz chrzanowego korzenia. Miała piątkę rodzeństwa, które po czasie przybrało imiona Motyli lot, Zakurzona Skórka, Chmurka (Króliczy Pląs) i Złocisty Kłos. W dzieciństwie nie miała zbyt wielu przyjaciół, jeśli można było tak nazwać jakiekolwiek z jej relacji - najbardziej zbliżyła się do jednej z córek splątanego futerka, której miot był w podobnym do niej wieku, konkretnie słomy. zapoznała się też z innymi młodymi kotami, choć niewiele z tego wyszło.
Następne interesujące dla niej zdarzenie miało miejsce już po jej ceremonii na terminatorkę, kiedy to przyłapała inną z córek splątanego futerka na próbie zaatakowania kociaka, kiedy to zainterweniowała i odciągnęła terminatorkę od ich młodszej rówieśniczki. Ostatecznie wszyscy wyszli z tego bez większego uszczerbku, ponieważ ta drobna sprzeczka została zażegnana przez pojawienie się Śliskiego Brzegu, a z samej sytuacji nie wynikły żadne konsekwencje. Niedługo potem poznała dwójkę rodzeństwa Mrówki - Nietoperza oraz Węgielka, którzy całkiem przypadli jej do gustu swoim charakterkiem. Gdzieś po drodze poznała zastępcę Klanu Gromu, Błyskające Niebo, jednak i z tego spotkania wiele nie wynikło.
Jakiś czas później niestety miało miejsce coś bardzo nieprzyjemnego - Podniebna Łapa zaatakowała Nietoperza, przez co sama skończyła z rozszarpanym gardłem przez interwencję Mroźnej Łapy. Na ich szczęście na miejscu zjawił się ich zastępca Szepczący Pył, a później dołączyła również Cierniowa i razem byli w stanie doprowadzić oboje rannych na granicę z Gromem, gdzie mogli uzyskać odpowiednie leczenie. Wtedy też dziwnooka podjęła ostateczną decyzję, jeśli chodziło o jej zainteresowanie posadą medyka - Cień potrzebował kogoś, kto przyjmie na siebie taką rolę. Jeszcze parokrotnie odwiedziła granicę z Gromem w towarzystwie Podniebnej i Nietoperza, chociaż Podniebnej jeden raz więcej, ponieważ jej rana goiła się znacznie gorzej. Niedługo potem odwiedziła legowisko Wężowej Gwiazdy, aby wspomnieć mu o swojej chęci przejęcia obowiązków medyka. Wtedy nie dostała pewnej odpowiedzi, jedynie informację, że nie jest jedynym kotem zainteresowanym ziołami. Wkrótce poznała tego kota i bardzo polubiła - właśnie on nauczył ją polować. W trakcie ich łowów znaleźli młodego kociaka o imieniu Markiz, który utknął w błocie. Dzięki kooperacji terminatorów udało się go wyciągnąć i zabrać w bezpieczne miejsce. Koniec końców młodzik został przyjęty do klanu, mimo drobnemu niezadowoleniu pewnych kotów, a piecza nad nim po części spadła na dziwnooką. Niedługo po jej rozpoczęciu nauki jako medyk wraz z Lamparcią Łapą a po pierwszym jej opatrzeniu ran odwiedził ją jeden z jej poprzedników - Jasny Poranek - z którym sporo rozmawiała i który szybko zdobył jej szacunek.
Księżyce mijały, Cierniowa się szkoliła, a klan był pod raczej dobrą opieką. Wtedy jeszcze nie brakowało jej energii do pracy. W pewnym momencie Czosnkowa Łapa pomogła jej w nauce walki, czemu przyglądał się Wężowa Gwiazda. Niedługo potem dziwnooka zyskała wojownicze imię, jednocześnie będąc wojownikiem (w teorii) i terminatorem medyka (w praktyce). Od tamtej ceremonii była znana jako Ciernisty Kwiat.
W trakcie jej wyprawy medycznej z Gwieździstą Ścieżką, jej mentorką z klanu Gromu, poznała Ulewną Myśl, która była nauczycielką Jasnego Poranka i od której dostała kilka słów na drogę. Nie minęło wiele czasu od powrotu Cierń, kiedy Żmijoowy Ogon zaczęła rodzić (coś, do czego dziwnooka przygotowywała się już jakiś czas, ponieważ oczywiste było, że nie będzie on należał do prostych). Ostatecznie wojowniczka urodziła ośmioro kociąt, sama pozostając ciężko ranna, aż po kilku księżycach została pokonana przez swoje obrażenia, ku rozpaczy jej młodych kociąt. Życie jednak toczyło się dalej, a dziwnooka użerała się z innym kotem - Płomień. Młoda kotka była wręcz chora jeśli chodziło o pozycję medyka, kompletnie ignorując odmowy Ciernistego Kwiatu już od czasu ich wspólnych nauk. Odmawiała przychodzenia na treningi i wręcz zachowywała się agresywnie, przez co starsza kocica podjęła dość drastyczną decyzję - odebrała jej rangę terminatora, chcąc mieć możliwość ciągłego nadzoru nad problematyczną kotką. Nikt nie miał nic przeciw tej decyzji i przez jakiś czas nie było problemów. Te jednak wróciły po przeniesieniu na nowe tereny, kiedy dziwnooka zaczęła szukać wśród kociąt swojego brata kandydata na asystenta. Dwoje z nich przykuło jej uwagę, lecz wybrała tylko jedno, drugiemu pozwalając dołączyć do ich treningu. Tym kimś była Ćmia Łapa, o której wspomniała nieco wcześniej swojemu bratu. Niestety wraz ze szczęściem w ich rodzinie i gratulacjami w związku z nowym terminatorem medyka przyszedł ponownie jeszcze jeden problem - Płomień i jej problemy. Ruda kotka zaczęła grozić Ćmie i ostatecznie skończyła na wygnaniu.
Księżyce mijały, relacje się rozwijały, a trening trwał. Był to prawdopodobnie jeden z najszczęśliwszych okresów w życiu cienistej medyczki… do czasu mianowania jej uczennicy, która kilka dni po ich wyprawie zwyczajnie wyparowała, zostawiając swoją mentorkę zgorzkniałą i zmuszoną do pozostania na pozycji, która coraz bardziej ją wycięczała. Ciernisty Kwiat straciła wiele bliskich jej kotów w tamtym okresie, a jej ulubiony bratanek ciężko chorował. Dziwnooka wpadła w wir pracoholizmu, wyniszczając swój organizm i odcinając się od klanu tak bardzo, jak tylko mogła. Jej klan nie zdawał się zauważyć czegokolwiek - nie ciągłych problemów z pamięcią, nie problemów z poruszaniem i ciągłymi bólami głowy, nawet nie z kilkoma utratami przytomności. Aż wreszcie pojawiła się szansa na horyzoncie - Olchowy Szept i Ciemna Toń. Bury wojownik zaproponował jej zapewnienie silnego ucznia, który mógłby zająć jej miejsce, gdy przyjdzie czas - tym uczniem miało być jedno z jego kociąt. Kilka księżyców później Ciemna Toń urodziła gromadkę zdrowych, silnych kociąt, z których kilkoro złapało jej zainteresowanie… konkretnie przez sny, które zaczęły się pojawiać jakiś czas po narodzinach tych maluchów. Poznała nieco kilkoro z nich i była bliska wyboru, gdy wreszcie zrozumiała znaczenie swoich snów - przepowiednia. Gwiezdni pokazali jej, które z kociąt Olchowego Szeptu powinno zostać medykiem, co Ciernisty Kwiat ogłosiła na ceremonii kociąt i rozpoczęła trening Szczypiącej Łapy. Nawet przerobiła z nim spory kawałek materiału, szczególnie patrząc na jej nie najlepszy stan fizyczny i mentalny. Gdzieś w tamtym czasie miało miejsce fiasko z treningiem Truskawkowej Łapy, jednak przed tym życie zadało dziwnookiej największy cios - śmierć Wężowej Gwiazdy. W teorii nie byli zbyt blisko, jednak to on był przywódcą, którego znała całe życie - to on pozwolił jej zostać medykiem, to on był czymś w rodzaju podpory, która trzymała ją przy zdrowych zmysłach i przypomniała o starym terytorium, o wszystkich kotach, które dokonały tam żywota. Nagle to, co znała całe życie - przywódca, któremu służyła od tak wielu księżyców - zostało od niej zabrane. Nawet jeśli próbowała, to nie dała rady się po tym pozbierać, aż wreszcie… Pewnego dnia wyszła z patrolem z obozu, oddaliła się od nich w poszukiwaniu ziół i natrafiła na samotnika. Być może przez niechęć do życia, być może przez charakter, który w sobie zagrzebała, ale zaczęła się między nimi walka. Ciernisty Kwiat nie była przyzwyczajona do walki, jednak jakoś udało jej się dobić jej przeciwnika, przy okazji lądując na granicy życia i śmierci.
Mogła przysiądz, że widziała duchy swoich bliskich, lecz coś - a raczej ktoś - nie pozwoliło jej umrzeć. Tym kimś był dwunożny, który znalazł ją w trakcie przejażdżki konnej po terenach jej klanu i który nie mógł zostawić rannej kocicy. Zabrał ją do dwunożnego medyka i jakoś udało mu się powstrzymać ją od przejścia na drugą stronę. Zabrał ją do swojego leża, gdzie miała powoli wracać do zdrowia i gdzie poznała jego pieszczoszka. Na początku była nastawiona dość pasywno-agresywnie, syczała na pieszczocha i gdy miała siłę - drapała bądź gryzła dwunożnego.
Mimo to Śnieżka, kocur o futrze bielszym od niej, dał radę stopić lód w jej sercu i powoli przekonać do siebie. Znalazła kogoś, w kim miała oparcie i kto z czasem ją pokochał na swój sposób. Gdy dziwnooka była już w stanie wychodzić z leża dwunoga, chciała zabrać go ze sobą do swojego dawnego domu. Był jednak jeden duży problem - Śnieżka był ślepy i nie chciał porzucać swojego "człowieka". Ciernisty Kwiat uszanowała jego wybór i zniknęła na kilka dni, potrzebując czasu na przemyślenia. Ostatecznie podjęła decyzję - nie miała po co wracać do klanu. Znalazła tutaj rodzinę w postaci Śnieżki, człowieka, którego całkiem polubiła z czasem i jego "papugi", która czasem powtarzała po nich słowa. Po raz pierwszy od bardzo dawna była szczęśliwa. Wychodziła i wracała, gdy chciała - mogła nadal polować, zawsze miała ciepłe miejsce do spania i kota, który zawsze był podekscytowany historiami z jej życia (mogła przysiądz, że to wielkie ptaszysko też było tym zainteresowane i rozumiało, co mówi). Dodatkowo z czasem w ich domu zaczęły się pojawiać koty - do tej pory dwa - którymi zajmował się jej dwunożny. Śnieżka wyjaśnił jej, że ich człowiek zajmuje się rehabilitacją i pojawianie się rannych kotów (czasem psów) to nic nadzwyczajnego.
_________________
for they are all my children
all that i swore to defend
it is my duty to become
both queen and trusted friend
and of my children high and low
from beggar to above
the dearest are my heralds
who return my care with love
Ostatnio zmieniony przez Ciernisty Kwiat 2020-10-14, 11:35, w całości zmieniany 30 razy
Wysłany: 2017-06-19, 14:12
Wygląd: po jej drobnym wypadku, jej wygląd przeszedł wiele zmian. Przycięte do połowy prawe ucho, zerwane niemal całe lewe, do tego blizna przechodząca od brody aż nad prawe oko - a to tylko sam pysk. Na szyi widnieją ślady po pazurach, choć te w dużym stopniu zostały zasłonięte przez futro. Długie ślady po kocich pazurach są również przez całą długość grzbietu, do tego na prawej przedniej i lewej tylnej są ślady po ugryzieniach. Jej futro wciąż pozostaje czysto białe i długie, a ślepia mają ten sam kolor - lewe zielone i prawe niebieskie. Wciąż jest smukła i wysoka, lecz do dawnej piękności jej daleko. Na szyi ma ciemnoczerwoną obrożę z kontaktem do jej człowieka. Karta Postaci:http://www.artemida.webd....p=208791#208791
Wysłany: 2017-08-26, 16:59
Wygląd: po jej drobnym wypadku, jej wygląd przeszedł wiele zmian. Przycięte do połowy prawe ucho, zerwane niemal całe lewe, do tego blizna przechodząca od brody aż nad prawe oko - a to tylko sam pysk. Na szyi widnieją ślady po pazurach, choć te w dużym stopniu zostały zasłonięte przez futro. Długie ślady po kocich pazurach są również przez całą długość grzbietu, do tego na prawej przedniej i lewej tylnej są ślady po ugryzieniach. Jej futro wciąż pozostaje czysto białe i długie, a ślepia mają ten sam kolor - lewe zielone i prawe niebieskie. Wciąż jest smukła i wysoka, lecz do dawnej piękności jej daleko. Na szyi ma ciemnoczerwoną obrożę z kontaktem do jej człowieka. Karta Postaci:http://www.artemida.webd....p=208791#208791
_________________
for they are all my children
all that i swore to defend
it is my duty to become
both queen and trusted friend
and of my children high and low
from beggar to above
the dearest are my heralds
who return my care with love
Ostatnio zmieniony przez Ciernisty Kwiat 2020-12-25, 14:55, w całości zmieniany 26 razy
Wysłany: 2017-10-22, 16:17
Wygląd: po jej drobnym wypadku, jej wygląd przeszedł wiele zmian. Przycięte do połowy prawe ucho, zerwane niemal całe lewe, do tego blizna przechodząca od brody aż nad prawe oko - a to tylko sam pysk. Na szyi widnieją ślady po pazurach, choć te w dużym stopniu zostały zasłonięte przez futro. Długie ślady po kocich pazurach są również przez całą długość grzbietu, do tego na prawej przedniej i lewej tylnej są ślady po ugryzieniach. Jej futro wciąż pozostaje czysto białe i długie, a ślepia mają ten sam kolor - lewe zielone i prawe niebieskie. Wciąż jest smukła i wysoka, lecz do dawnej piękności jej daleko. Na szyi ma ciemnoczerwoną obrożę z kontaktem do jej człowieka. Karta Postaci:http://www.artemida.webd....p=208791#208791
don'tx.letthemin, don'tletx.themsee be thegoodgirl you alwayshaveto be conceal, don't feel,don'tletthemknow xxx thatxxperfect.girlisxxg o n e here Istandin the lightof day letthestormrageon
_________________
for they are all my children
all that i swore to defend
it is my duty to become
both queen and trusted friend
and of my children high and low
from beggar to above
the dearest are my heralds
who return my care with love
Ostatnio zmieniony przez Ciernisty Kwiat 2020-09-26, 18:05, w całości zmieniany 12 razy
Wysłany: 2018-08-01, 18:31
Wygląd: po jej drobnym wypadku, jej wygląd przeszedł wiele zmian. Przycięte do połowy prawe ucho, zerwane niemal całe lewe, do tego blizna przechodząca od brody aż nad prawe oko - a to tylko sam pysk. Na szyi widnieją ślady po pazurach, choć te w dużym stopniu zostały zasłonięte przez futro. Długie ślady po kocich pazurach są również przez całą długość grzbietu, do tego na prawej przedniej i lewej tylnej są ślady po ugryzieniach. Jej futro wciąż pozostaje czysto białe i długie, a ślepia mają ten sam kolor - lewe zielone i prawe niebieskie. Wciąż jest smukła i wysoka, lecz do dawnej piękności jej daleko. Na szyi ma ciemnoczerwoną obrożę z kontaktem do jej człowieka. Karta Postaci:http://www.artemida.webd....p=208791#208791
◆♢◆
mirror,mirror,what'sbehindyou?save mefromthethingsI'veseeni cank e e pit fromthew o r l dwhywon'tyoulet mehidefromme?
◆♢◆
justasthe sunwasleavingspin........s p i d e r........spini..saw...that..tiny...spiderherpretty w e b......alldonei sawherswingfrom asilver stringbefore.....the.....s e t t i n g.....sunspin....,✴.....spider...,✴....spin
♢.x♦.x♢fatecanscrewitselfanddieasi'mxs c r e a m i n gxoutixxxt r yxxxf o rxxxp r i d ealonex.xxinxxxmyxxxworldixxhearxxa songxxofx.love♢.x♦.x♢
_________________
for they are all my children
all that i swore to defend
it is my duty to become
both queen and trusted friend
and of my children high and low
from beggar to above
the dearest are my heralds
who return my care with love
Ostatnio zmieniony przez Ciernisty Kwiat 2020-09-26, 17:59, w całości zmieniany 3 razy
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum