Wysłany: 2018-02-02, 17:47 Turkuciowy Grzbiet Wygląd: Wielki i masywny, szeroki w barach. Kark jest mocny i gruby, sylwetka postawna i umięśniona, wyrobiona dzięki ciągłym treningom i polowaniom. Syn Deszczowego Dnia zdecydowanie wyróżnia się też na tle innych dzięki swojemu wysokiemu wzrostowi. Można go zaliczyć do czołówki najwyższych kotów we wszystkich czterech klanach. Powyciągany wzwyż i wszerz, stał się istnym murem obronnym. Zaopatrzone w muskuły ciało pokrywa gęsta i gruba, miejscami nieco zwichrzona sierść barwą podobna do kory drzewa. Widnieją na nim smoliste pręgi, tworzące tygrysi wzór. Delikatne rozjaśnienia pojawiają się na pysku, brzuchu i łapach kocura. Ceglany, cieniowany nos otacza cała masa białych, krótkich wibrysów, a ponad narządem węchu widnieje para jasnych, chłodnych miętowych ślepi. Doskonale zaprojektowana maszyna do polowania i walki. Kocur porusza się dość energicznym, aczkolwiek spokojnym krokiem, zawsze trzymając ogon na równi z linią grzbietu. [ kp ] Karta Postaci:http://www.artemida.webd....p=259361#259361
xxx0 :: 2 :: Bura kluska, zdecydowanie dość spora i zapowiadająca się na dobrego przyszłego wojownika. Młodszy syn Sójczego Śpiewu posiada króciutkie, bure, tygrysio pręgowane futerko, niezwykle miękkie i gładkie, na pyszczku, gardle, brzuchu i łapach jest troszkę jaśniejsze. Pręgi takowe są dość gęste, na ogonie tworzą pierścienie w równych od siebie odstępach. Łapki póki co ma nieco grubiutkie i krótsze od normalnego przykładu kocięcia, tak samo z ogonem, który póki co przypomina krótki kikutek. Ciałko ma ogólnie okrąglutkie, a policzki pulchne i papuśne. Nos jest ceglany, powyżej niego znajduje się para sporych, szaroniebieskich, kocięcych oczu, patrzących na świat ze stoickim wręcz spokojem i opanowaniem. Na czubku głowy osadzone są małe uszka. Poza tym trzeba jeszcze dodać arsenał tłuszczyku jaki go okala, no, poza tym, nic ciekawego. Przeciętny, typowy i nudny buras.
xxxxopis książkowy :: Dość duże, bure pręgowane kocię z jaśniejszymi znaczeniami
xxx3 :: 5 :: Niebieskie ślepia w końcu wybarwiły się z kocięcego błękitu na swój finalny, docelowy odcień, teraz przybrały barwę chłodnej, jasnej mięty. Wciąż błyska z nich spokój, ale pojawiła się również mała iskierka pewności siebie. Turkuć wyrósł, stał się większy i nabrał proporcji. Jego sierść jest krótka i gładka, a przy tym również i miękka niczym jedwab, kolorem równa brązowi, przecinają je smoliste, tygrysie pręgi, które układają się na stosunkowo grubym i krótkim ogonie na kształt pierścieni, w różnych odstępach między sobą. Na pysku, gardle, a także brzuchu i łapach futro przybiera trochę jaśniejszą barwę, lecz jest to tylko swego rodzaju gradient, a nie właściwy, odznaczający się i oddzielny kolor. Krok ma sprężysty i zaczyna poruszać się z większą pewnością siebie, na pewno bardziej widoczną niż wcześniej. Uszy wciąż ma małe, osadzone na okrągłej głowie z pulchnymi policzkami, krótkimi wąsami i ceglanym nosem. Zmienia się na coraz to większego i postawniejszego, a to dopiero początek. Minie jeszcze dużo czasu, zanim osiągnie swoje finalne rozmiary.
xxxxopis książkowy :: Dość duży, bury pręgowany kocurek z jasnymi znaczeniami
xxx6 :: 10 :: Ni to jakiś szczególnie wielki czy potężny, ani to jakoś bardzo napakowany mięśniami, jest...przeciętny. Nie jest ani za wysoki, ani za niski, ot taki w sam raz, no, może ma zapasy tłuszczyku, ale nie jest aż raz źle. W przyszłości tłuszcz ten przerobi na mocne mięśnie. Na pewno. Jego sierść jest krótka, ale za to gęsta i gruba, lśniąca zdrowo i połyskująca na tle słońca. Kolorem przypomina korę drzewa, jest bura, poprzecinana czarnymi tygrysimi pręgami na całym ciele, a na stosunkowo krótkim, grubym ogonie tworzą pierścienie w równych odstępach od siebie oddalonych. Nieco jaśniejszy kolor pojawia się na pysku, gardle, brzuchu i łapach, lecz jest to tylko rozjaśnienie. Ot, zwykły buras, typowy dziki kot, nic wyjątkowego. Wąsy ma krótkie, uszy nieco szerokie, okrągło zakończone, policzki nieco okrągłe i papuśne, w sam raz do tarmoszenia. Nos jest ceglany, otoczony ciemniejszą ramką, a nad nim widnieje para błyszczących oczu, kolorem przypominających chłodną, jasną zieleń.
xxxxopis książkowy :: Masywny, bury pręgowany kocur z miętowymi oczami
xxx11 :: 23 :: Osiągnął swoje finalne rozmiary i stał się jednym z najwyższych kotów w Klanie Gromu. Cóż, najwidoczniej wzrost odziedziczył po swoim ojcu, przewyższa prawie każdego kota z jakim rozmawia. Jego ciało jest harmonijne i dobrze zbudowane, a także jak najbardziej proporcjonalne. Szeroki wzdłuż i wszerz, na długich łapach dźwiga umięśnione ciało. Mocny grzbiet, gruby kark i masywne łapy tworzą z niego wręcz idealny materiał na wojownika. Futro ma grube i gęste, w kolorze kory drzewa, poprzecinanej czarnymi, tygrysimi pręgami na całym ciele, które na grubym ogonie tworzą pierścienie w równej od siebie długości. Jedynie na łapach, brzuchu, gardle i żuchwie sierść przyjmuje nieco jaśniejszy odcień. Szczęka jest mocno zarysowana, a sama głowa nieco kwadratowa, na szczycie mająca dwa małe, zaokrąglone uszka. Nos jest ceglany, otoczony ciemniejszą ramką, a nad nim widnieje para miętowych, jasnych ślepi. Blizn jako takich nie ma, chyba, se można do tego zaliczyć ukruszony prawy górny kieł. Z jego ciała zniknął cały tłuszcz, który został przez niego zastąpiony mięśniami, nikt już nie pamięta dawnego, okrągłego Turkucia, który by tylko jadł i jadł. Porusza się dumnym i wolnym krokiem, ktoś mógłby nazwać go nawet i eleganckim.
xxxxopis książkowy :: Przystojny, wysoki i masywny, bury pręgowany kocur z miętowymi oczami
xxx24 :: x :: Wielki i masywny, szeroki w barach. Kark jest mocny i gruby, sylwetka postawna i umięśniona, wyrobiona dzięki ciągłym treningom i polowaniom. Syn Deszczowego Dnia zdecydowanie wyróżnia się też na tle innych dzięki swojemu wysokiemu wzrostowi. Można go zaliczyć do czołówki najwyższych kotów we wszystkich czterech klanach. Powyciągany wzwyż i wszerz, stał się istnym murem obronnym. Zaopatrzone w muskuły ciało pokrywa gęsta i gruba, miejscami nieco zwichrzona sierść barwą podobna do kory drzewa. Widnieją na nim smoliste pręgi, tworzące tygrysi wzór, gdzie na głowie układają się w charakterystyczny kształt litery "M", a na ogonie tworzą pierścienie. Delikatne rozjaśnienia pojawiają się na pysku, brzuchu i łapach kocura, jednak nie mają one barwy bieli. Ceglany, cieniowany nos otacza cała masa białych, krótkich wibrysów, a ponad narządem węchu widnieje para jasnych, chłodnych miętowych ślepi, potrafiących przeszyć ciało rozmówcy na wylot. Twarde szczęki, kwadratowa żuchwa, dość krótki, gruby ogon, szarawe poduszki łap i małe uszy. Doskonale zaprojektowana maszyna do polowania i walki. Kocur porusza się dość energicznym, aczkolwiek spokojnym krokiem, zawsze trzymając ogon na równi z linią grzbietu.
xxxxopis książkowy :: Wysoki, postawny i masywny, bury pręgowany kocur z miętowymi oczami
xblizny :: x[ blizny]::1 :: Ukruszony prawy górny kieł
x[ blizny]::2 :: Zadrapania na prawej przedniej łapie
:: x W E W N Ę T R Z N I E x ::
xtyp :: (ENFJ-t)
xalignment :: neutral good
xxx0 :: 2 :: Trochę bardziej wycofany niż reszta rodzeństwa. Jest spokojną i opanowaną jednostką, która trzyma się raczej na uboczu niż w towarzystwie kogoś innego. Nieco aspołeczny, stroniący od kontaktów z kimkolwiek, zazwyczaj milczy zanim zacznie rozmowę, wszystko przez kocięcą wadę wymowy, której próbuje się wyzbyć za wszelką cenę, aby inni nie patrzyli na niego jak na dziwaka. Istna oaza spokoju, nie interesują go żadne przepychanki z rodzeństwem, mimo, że lubi im się co jakiś czas przyglądać, aby wyciągać z tego wnioski, które potem mógłby przekuć na wiedzę, a finalnie na doświadczenie, które być może w przyszłości pomoże mu w poważnych starciach. To tym odkrywcy, w młodym wieku zdążył już zakończyć eksplorację znacznej części obozu. Marzy tylko o tym, aby móc wyjść poza obóz i cieszyć się wolną przestrzenią, jednak wie, iż jest to zabronione.
xxx3 :: 5 :: Brak rygorystycznych zasad, surowego wychowania i stanowczości ze strony matki, prędzej czy później doprowadziły do tego, iż kocurek przestał być spokojną i opanowaną duszą. Coraz częściej ignoruje grzeczne prośby Sójczego Śpiewu, coraz częściej opuszcza Szarą Dziurę, nie powiadamiając nikogo o tym, gdzie i na ile wybywa. Brak mu samokontroli, brak moresu i kogoś, kogo mógłby uważać za wzór do naśladowania. Oczywiście wciąż woli przesiadywać samemu, nic w tym się nie zmieniło, choć coraz bardziej zaczyna zwyczajnie odcinać się od swojej rodziny, a szczególnie braci i sióstr. Czas spędza na obserwacjach otoczenia i innych, zazwyczaj robi to bez kontaktu bezpośredniego, z pewnej odległości, lubi podsłuchiwać innych, a także czasami dogadywać różnym kotom. Żarciki, psikusy i takie tam inne to u niego codzienność i za wszelką cenę stara się nie zostać przyłapanym po osiągnięciu swojego celu, gdyż to mogłoby z wiązać z poważnymi konsekwencjami.
xxx6 :: 10 :: Turkuć lubi...jeść. Dobrze zjeść. Wszelkie spore kąski ze stosu zwierzyny wyłapuje szybko i niezauważalnie, często tuż pod nosem innych. Jest nieco rozpieszczony i kapryśny, uważa, że wszystko co dobre należy do niego, a jeśli tego nie dostanie to strzela focha i tyle go widziano. Szacunek ma jedynie do swoich rodziców i po części do samego przywódcy, choć to też zależy od okoliczności. Lubi wytykać innym błędy, podstawiać łapy, robić kawały i psikusy, ale oczywiście tak, by nie mieć potem kłopotów. Być może jest niedojrzały emocjonalnie, ale ma to w głębokim poważaniu. Czas woli spędzać samotnie, nie udzielając się w klanowym życiu, gdyż zwyczajnie nie czuje takiej potrzeby. Ogólnie rzecz biorąc ma gdzieś to co inni o nim myślą i nie stara się nawet poprawić opinii na swój temat. Umie kłamać i jest skłonny zwalić winę na kogoś innego jeśli oczywiście zajdzie taka potrzeba. Kontakty z rodziną niezbyt go interesują, jedynie z rodzicami jest w bliższych i cieplejszych relacjach.
xxx11 :: 23 :: Na przestrzeni kolejnych to dni zmieniał się coraz bardziej. Zaczynał dojrzewać, pojmować to, jak haniebnie zachowywał się wcześniej, a także przekonał się co do niektórych kotów. Wszyscy już zapomnieli od dawnym, pesymistycznym i egoistycznym Turkuciu, którego zastąpiła jego poprawiona wersja. Wciąż mimo wszystko jednak czuje się niekomfortowo w większym tłumie, woli raczej przebywać w towarzystwie przyjaciół i bliskich mu kotów. Zmądrzał, przejrzał na oczy, obdarza szacunkiem każdego kota wyższego od niego rangą, stara się także za wszelką cenę naprawiać wszelkie błędy jakie popełnia. Rzadko kiedy kłamie, jest raczej szczery do bólu, a do tego inteligentny, nie da się przegadać byle komu. Może po nim tego nie widać, ale stara się być opiekuńczy, troszczyć się o klan i swoją rodzinę najlepiej jak umie, w czym przejawia się również kolejna cecha - lojalność. Próbuje polepszyć swoje kontakty z klanowiczami, zaczynając od swojej rodziny i kotów, którym w jakiś sposób zawinił. Do nowo poznanych kotów ma raczej neutralne nastawienie, to od rozmówcy zależy to, jaki będzie miał do niego stosunek.
xxx24 :: x :: Rozsądny i opanowany, potrafiący zachować zimną krew i stoicki spokój, kiedy sytuacja będzie tego od niego wymagała. W gruncie rzeczy jest bardzo sumienny i wypełnia swoje obowiązki najlepiej jak może. Bije od niego pewność siebie i odwaga, jednak nie jest lekkomyślny, najpierw pomyśli, potem powie. gotowy wskoczyć w ogień za klanowiczami. Zawsze szczery i prawdomówny, nie kłamie i nie wywyższa się, chyba, że w przyjacielskich słownych przepychankach. Okazuje szacunek starszym kotom, jednak tylko tym, którzy w jego mniemaniu na takowy zasługują. Ściśle przestrzega kodeksu wojownika i stara się działać honorowo. Opiekuńczy i troskliwy wobec innych, w szczególności rodziny i najbliższych mu kotów, a także kociąt. Inteligentny, nie pozwoli na obrażanie innych, jednak wie, kiedy ma trzymać język za zębami, aby nie powiedzieć czegoś, czego potem będzie żałować. Ma dobrą pamięć, czasami może sypnąć jakimś uszczypliwym komentarzem, jednak nigdy nie życzy nikomu niczego złego. Może nie jest dobry w udzielaniu rad, jednak stara się jak może i nigdy nie wygada czyjegoś sekretu. Silny psychicznie, silny fizycznie, do każdego nowo poznanego ma zupełnie obojętne nastawienie i to od rozmówcy zależy, jaką opinię w przyszłości będzie o nim miał. Może czasami da po sobie poznać, że kogoś nie lubi, jednak wszelkie takie uczucia stara się tłumić w sobie. Na ogół lubi towarzystwo, jednak czasami zdarzają się momenty, w których chciałby tylko zaszyć się w swoim legowisku i nie wychodzić z niego przez dłuższy czas.
:: x D Z I E J E x ::
xxxNarodził się w Klanie gromu. Syn Deszczowego Dnia i Sójczego Śpiewu, razem z licznym rodzeństwem: Jeleniem, Kolendrą, Różą, Kroplikiem, Szpakiem i Tulipanem. Dni spędzał wesoło pochłaniając mleko matki, a potem zwierzątka ze stosu, kiedy to przerzucił się na mięsko. Niestety, zatruł się jakimś nieświeżym stworzeniem, co skazało go na tkwienie w lecznicy i leczeniu się. Na szczęście wyzdrowiał w miarę szybko i opuścił Martwe Krzewy.
xxxa reszta się robi uvu
Ostatnio zmieniony przez Turkuciowy Grzbiet 2019-04-04, 17:07, w całości zmieniany 175 razy
Wysłany: 2018-02-05, 14:23
Wygląd: Wielki i masywny, szeroki w barach. Kark jest mocny i gruby, sylwetka postawna i umięśniona, wyrobiona dzięki ciągłym treningom i polowaniom. Syn Deszczowego Dnia zdecydowanie wyróżnia się też na tle innych dzięki swojemu wysokiemu wzrostowi. Można go zaliczyć do czołówki najwyższych kotów we wszystkich czterech klanach. Powyciągany wzwyż i wszerz, stał się istnym murem obronnym. Zaopatrzone w muskuły ciało pokrywa gęsta i gruba, miejscami nieco zwichrzona sierść barwą podobna do kory drzewa. Widnieją na nim smoliste pręgi, tworzące tygrysi wzór. Delikatne rozjaśnienia pojawiają się na pysku, brzuchu i łapach kocura. Ceglany, cieniowany nos otacza cała masa białych, krótkich wibrysów, a ponad narządem węchu widnieje para jasnych, chłodnych miętowych ślepi. Doskonale zaprojektowana maszyna do polowania i walki. Kocur porusza się dość energicznym, aczkolwiek spokojnym krokiem, zawsze trzymając ogon na równi z linią grzbietu. [ kp ] Karta Postaci:http://www.artemida.webd....p=259361#259361
Wysłany: 2018-02-05, 16:34
Wygląd: Wielki i masywny, szeroki w barach. Kark jest mocny i gruby, sylwetka postawna i umięśniona, wyrobiona dzięki ciągłym treningom i polowaniom. Syn Deszczowego Dnia zdecydowanie wyróżnia się też na tle innych dzięki swojemu wysokiemu wzrostowi. Można go zaliczyć do czołówki najwyższych kotów we wszystkich czterech klanach. Powyciągany wzwyż i wszerz, stał się istnym murem obronnym. Zaopatrzone w muskuły ciało pokrywa gęsta i gruba, miejscami nieco zwichrzona sierść barwą podobna do kory drzewa. Widnieją na nim smoliste pręgi, tworzące tygrysi wzór. Delikatne rozjaśnienia pojawiają się na pysku, brzuchu i łapach kocura. Ceglany, cieniowany nos otacza cała masa białych, krótkich wibrysów, a ponad narządem węchu widnieje para jasnych, chłodnych miętowych ślepi. Doskonale zaprojektowana maszyna do polowania i walki. Kocur porusza się dość energicznym, aczkolwiek spokojnym krokiem, zawsze trzymając ogon na równi z linią grzbietu. [ kp ] Karta Postaci:http://www.artemida.webd....p=259361#259361
x❝ kotka zanotowała sobie w głowie, że jest uważnym słuchaczem i bierze sobie wskazówki do serca. Nie zastanawiał się za długo nad atakiem. Prawidłowo. ❞ :: mysiowąsa
x❝ bezczelny, walący cię bezwstydem po głowie i olewający kulturę osobistą ciepłym moczem. Uh, jak Grzmot nie lubiła takich kotów! To było na poziomie samotnika. Zdradliwy, głupi.❞ :: grzmot
x❝ co jak co, ale po swoim rodzeństwie nie spodziewałaby się takiego... charakteru, szczególnie patrząc na Sójkę, Deszcza, jej wszystkich braci i Lód... no i z młodszego rodzeństwa, Róża, Kroplik, Szpak, oni wszyscy byli... no, sympatyczni. Skąd więc u Turkucia takie zachowanie? ❞ :: mysiowąsa
x❝ z zadowoleniem zauważył, że kocur potrafił ukazać szacunek do kotów wyższych rangą. Czyli nie było tak źle, jak się tego obawiał. ❞ :: błyskająca gwiazda
x❝ chociaż tyle, że Turkuć był w miarę w porządku, o. Nadrabiał za swoje rodzeństwo, którego nawet nie znała, ha.❞ :: łania
x❝ również wlepiła wzrok w tęczówki kocura, a ich spojrzenia spotkały się, tworząc, huh, miętową zieleń. — Ładne oczy. Koloh ładny — pochwaliła go, zastanawiając się, czy już kiedyś taki widziała. ❞ :: sarna
x❝ turkuć był bardziej kotem “w jej typie” (jeżeli chodzi wyłącznie o osobowość rzecz jasna). Spokojny i ostrożny ❞ :: sienna łapa
x❝ trzmieli Pył się trochę rozgadał, ale czuł naprawdę dobrą passę i potencjał drzemiący w burym terminatorze, dlatego z ciut przyjemniej, niż zwykle, prowadziło mu się ten trening, chociaż był to dopiero pierwszy dzień. ❞ :: trzmieli pył
x❝ Bo jakby nie patrzeć... dużo się już przez nią nacierpiał. Stracił kieł, dobre imię, pewnie też dech, kiedy biegł za nią aż do Wysokiego Pagórka. Kotka przymknęła oczy, z lekkim strachem tuląc uszy. Tym razem to ona musiała mieć nietęgą minę – czy tak wyglądał starszy kocur, kiedy wyznawał jej miłość? ❞ :: sarnia łapa
x❝— Tooo... co tehaz? — zapytała dosyć ogólnie, mając na myśli zarówno przyszłość, jak i ich obecny stan. Czy byli już... partnerami? Jak Sójczy Śpiew z Deszczowym Dniem za jego życia, jak Nakrapiany Listek z Ukruszonym Kłem? Jak Piaskowy Podmuch z Łaciatym Futerkiem? Mimo wszystko kotka wciąż była jeszcze dość młoda, a wiedziała, że Robaczek był mądry. Poza tym takie decyzje mieli podejmować wspólnie, prawda? Sarenka poczuła, jak ciepło oblewało całe jej ciało. Zabawne, straszny gorąc się tu nagle zrobił. ❞ :: sarnia łapa
x❝— W ogóle to ten, co ty tak ją przytulałeś, myłeś wtedy i w ogóle. — spytała jeszcze, a jej złote ślepka nieco się zmrużyły, jak gdyby węszyła w tym jakiś podstęp. ❞ :: łania łapa
x❝ Nie dość, że skrzywdził siostrę, sprawiając że musiała ona spędzać noce w legowisku niebieskiej, to jeszcze chciał ją wystawić na pastwę drapieżników. O, niedoczekanie! ❞ :: malinowe chaszcze
x❝ – Mogę?... – spytała cicho i popatrzyła na brata niepewnie, nie będąc pewną, czy bury zaakceptuje jej towarzystwo czy będzie wolał siedzieć sam. Ostatnio nie wyglądał dobrze, a to wszystko chyba przez ceremonię, na której nie został mianowany ❞ :: mysiowąsa
x❝ Na początku zdziwił się jak usłyszał pytanie brata. Co ten Turkuć? Potrzebował chwili, aby to wszystko zrozumieć. Nie bez powodu bury zadał to pytanie. To właśnie jego wybrała Sarenka, to jego kochała. Zachciało mu się wymiotować. Ogarnęła go złość, specjalnie tu przyszedł, aby nabijać się z Kroplika! ❞ :: kroplikowy płatek
x❝ Uznała że Turkuciowa Łapa jest odpowiednim kotem z którym mogła by się zaprzyjaźnić. Bo przecież taka slicznotka jak ona nie może zadawać się z obskurnymi kotami! ❞ :: biała
x❝ Z każdym ich spotkaniem ta powaga Turkucia bawiła ją odrobinę bardziej, ale też lubiła go właśnie za to, że był... a może tylko próbował, zachować spokój i ogładę w momentach, kiedy ona już dawno ją traciła. ❞ :: mrówcza łapa
x❝– Turkuciowa Łapa to mój terminator. Terminator, który kiedyś nie rozumiał czym jest klan, podobnie jak Błyskająca Gwiazda, i przez to nie został wojownikiem, choć już dawno powinien nim być. Księżyce minęły i nie bez powodu zabrałem go ze sobą do Szepczącej Sadzawki. Zasłużył na wojownicze miano i chcę, żeby został mianowany wraz ze mną – odpowiedział siostrze z powagą, mimo iż Szerszeń próbowała zerwać z oficjalną formą tego spotkania. ❞ :: trzmieli pył
x❝ Zależało mu na tym, aby Turkuć otrzymał to imię wraz z nim, albo chwilę później, ponieważ sądził, że kocur po prostu na to zasłużył. Najwyraźniej siostra Trzmielego Pyłu miała inne zdanie na ten temat. Turkuć obecnie nie miał zbyt wielu bliskich wśród żyjących kotów, a przynajmniej jego mistrz nie zauważył, aby utrzymywał ze swoim rodzeństwem dobre stosunki. Czy ktoś mógł w Turkucia nie wierzyć, prócz niego samego? Według Trzmiela umocniłoby to jego wolę, która jakiś czas temu się złamała. ❞ :: trzmieli pył
2 często ma różne tiki, poruszanie końcówką ogona, uchem albo drganie wąsów
3 ... albo czasem mimowolnie oblizuje prawą stronę pyska, po której ma ukruszony kieł.
4 turkuć miał być wielkim, dumnym i gburowatym bucem, ale po zostaniu terminatorem zrozumiał, że źle postępował i zmienił swoje zachowanie. po części też dzięki Sarence.
5 nienawidzi ptaków i nie jada ich
6 ... za to rarytasem są dla niego gady
7 czasami wymyka się w nocy z obozu i siada na jakimś większym kamieniu, aby móc w spokoju obserwować srebrną skórkę.
8 nie przepada za kotami z klanu cienia, głownie przez awanturę Przy Kładce na starych terenach.
9 kocha deszcz, jest dla niego orzeźwiający i często, gdy pada, przesiaduje na otwartej przestrzeni.
10 mimo wszystko nie pogardzi również wygrzewaniem się na jakiś większych głazach.
11 jedyne czego się boi to głośnych burz i grzmotów
12 lubi patrzeć na innych z góry, wykorzystując wtedy swój wysoki wzrost
13 najczęściej chodzi z ogonem ustawionym na równi z linią grzbietu
14 potrafi mocno kopnąć przez sen, ale nie jest tego świadomy
15 nie zna się na roślinach, zna jedynie kilka gatunków kwiatów i drzew
Wysłany: 2018-02-06, 10:50
Wygląd: Wielki i masywny, szeroki w barach. Kark jest mocny i gruby, sylwetka postawna i umięśniona, wyrobiona dzięki ciągłym treningom i polowaniom. Syn Deszczowego Dnia zdecydowanie wyróżnia się też na tle innych dzięki swojemu wysokiemu wzrostowi. Można go zaliczyć do czołówki najwyższych kotów we wszystkich czterech klanach. Powyciągany wzwyż i wszerz, stał się istnym murem obronnym. Zaopatrzone w muskuły ciało pokrywa gęsta i gruba, miejscami nieco zwichrzona sierść barwą podobna do kory drzewa. Widnieją na nim smoliste pręgi, tworzące tygrysi wzór. Delikatne rozjaśnienia pojawiają się na pysku, brzuchu i łapach kocura. Ceglany, cieniowany nos otacza cała masa białych, krótkich wibrysów, a ponad narządem węchu widnieje para jasnych, chłodnych miętowych ślepi. Doskonale zaprojektowana maszyna do polowania i walki. Kocur porusza się dość energicznym, aczkolwiek spokojnym krokiem, zawsze trzymając ogon na równi z linią grzbietu. [ kp ] Karta Postaci:http://www.artemida.webd....p=259361#259361
:: x R E L A C J Ex ::
Ukochana mama. Szanuję ją i staram się spędzać z nią jak najwięcej czasu. Odkąd przeniosła się do Legowiska Starszyzny wiem, gdzie jej szukać i mogę odwiedzać ją po męczącym dniu, przynosząc zazwyczaj kolację. Zawsze mi pomoże i doradzi w trudnych sprawach.
Zmarły ojciec. Tęsknię za nim, jednak wiem, że kiedyś się spotkamy na srebrnej skórce. Zawsze był dla mnie autorytetem i wzorem do naśladowania. Podziwiałem jego spokój i opanowanie.
Mój głupi i kłamliwy brat. Dostał niegdyś rangę, która mu się nie należała, a potem zniknął, aby powrócić ponownie i następnie znów gdzieś się zapodziać. Jest mi obojętny, nie obchodzi mnie to, gdzie jest i co robi, skoro wybrał taką drogę, to musi tak żyć.
Zdegradowana Zastępczyni i jednocześnie moja siostra. Popełniła błąd, jednak myślę, że powinna dostać drugą szansę. Szanuję ją i mam nadzieję, że będzie jeszcze miała okazję się wykazać.
Zmarły starszy brat. Żałuję, że nie zdążyłem zacieśnić z nim więzi, był dobrym Wojownikiem, jak i Zastępcą, chociaż tylko przez krótki okres czasu. Mimo wszystko brakuje mi go.
Brat, o którym nie wiem, co mam sądzić. Był zazdrosny o Sarnią Łapę, przez co się pokłóciliśmy. Zaginął, przepadł jak kamień w wodę, mam nadzieję, że nic mu nie jest, czuję się trochę winny tego, że zniknął.
Mistrz i jednocześnie Przywódca. Jest dla mnie autorytetem i wzorem idealnego Wojownika. Od zawsze wiedziałem, że świetnie się sprawdzi jako przywódca i moje zdanie nie zmieniło się nawet do teraz. Jest może trochę zobojętniały i chłodny, ale da się z nim dogadać.
Ukochana partnerka, za którą tęsknię. Gdybym mógł, wyruszyłbym na jej poszukiwania, jednak wiem, że nie ma to sensu. Bardzo liczę na to, że kiedyś wróci do Klanu i będziemy mogli znów być razem.
Wysłany: 2018-03-04, 10:13
Wygląd: Wielki i masywny, szeroki w barach. Kark jest mocny i gruby, sylwetka postawna i umięśniona, wyrobiona dzięki ciągłym treningom i polowaniom. Syn Deszczowego Dnia zdecydowanie wyróżnia się też na tle innych dzięki swojemu wysokiemu wzrostowi. Można go zaliczyć do czołówki najwyższych kotów we wszystkich czterech klanach. Powyciągany wzwyż i wszerz, stał się istnym murem obronnym. Zaopatrzone w muskuły ciało pokrywa gęsta i gruba, miejscami nieco zwichrzona sierść barwą podobna do kory drzewa. Widnieją na nim smoliste pręgi, tworzące tygrysi wzór. Delikatne rozjaśnienia pojawiają się na pysku, brzuchu i łapach kocura. Ceglany, cieniowany nos otacza cała masa białych, krótkich wibrysów, a ponad narządem węchu widnieje para jasnych, chłodnych miętowych ślepi. Doskonale zaprojektowana maszyna do polowania i walki. Kocur porusza się dość energicznym, aczkolwiek spokojnym krokiem, zawsze trzymając ogon na równi z linią grzbietu. [ kp ] Karta Postaci:http://www.artemida.webd....p=259361#259361
:: x A V A T A R Yx ::
:: x A R T Yx ::
reference sheet
popieliczka
mikołaj
Ostatnio zmieniony przez Turkuciowy Grzbiet 2019-03-31, 13:28, w całości zmieniany 107 razy
Wysłany: 2018-06-29, 19:33
Wygląd: Wielki i masywny, szeroki w barach. Kark jest mocny i gruby, sylwetka postawna i umięśniona, wyrobiona dzięki ciągłym treningom i polowaniom. Syn Deszczowego Dnia zdecydowanie wyróżnia się też na tle innych dzięki swojemu wysokiemu wzrostowi. Można go zaliczyć do czołówki najwyższych kotów we wszystkich czterech klanach. Powyciągany wzwyż i wszerz, stał się istnym murem obronnym. Zaopatrzone w muskuły ciało pokrywa gęsta i gruba, miejscami nieco zwichrzona sierść barwą podobna do kory drzewa. Widnieją na nim smoliste pręgi, tworzące tygrysi wzór. Delikatne rozjaśnienia pojawiają się na pysku, brzuchu i łapach kocura. Ceglany, cieniowany nos otacza cała masa białych, krótkich wibrysów, a ponad narządem węchu widnieje para jasnych, chłodnych miętowych ślepi. Doskonale zaprojektowana maszyna do polowania i walki. Kocur porusza się dość energicznym, aczkolwiek spokojnym krokiem, zawsze trzymając ogon na równi z linią grzbietu. [ kp ] Karta Postaci:http://www.artemida.webd....p=259361#259361
★ Imove in all directions I don't need anyprotection★ and thisbeast is interjectingand thissoulcan't help butconnectit and I'm illwith all that I know cause it showswhat little I know I want sacred,I wantfinal andI'mseeking it wherever Igo –̗̀CAUSE I'MHOLLOW ̖́–
kiedy rano patrzę na swojątwarz wlustrze, mówięsobie sam"masz dar,skup się" weź sięw g a r ś ć i każdego dnia ipracuj na ten plon, który zbierzesz pojutrze niewiele osiągniesz wsekundę - w tyle gasną ci, co sprzedają skórę przestańsię dziwić, że masz ciągle pod górkę,skoro się p c h a s z na samą górę chcesz u m r z e ć?To możeszzawsze, ale jaki to ma sens, skoro pewnego dnia to cię i takdopadnie, to jest poza »TWOJĄxxKONTROLĄ«
- ̗̀ sunsetfalls onanothereden ̖́- wherechildrenplayby thelightofday but here that always seems tobesofaraway candy'ssweetwhen the nights growlong orpaint your nails brightgreen and singamelancholysong for no one else to hear
u n a w a r e of where I'm going or if I'mgoing anywhere at all but I know I'll take the l e a pif it isworthfall so longas theblood keeps flowing I'll set a sail andswimacross I'm n o tlooking tobe f o u n d justwant to feel »UNLOST«
b u twhen thelightsaredown there's nomore to say, deep intheshadows w h e r e thelastof mydelusionsmadea stand cause when the l i g h t s are d o w n she'll take meaway, tell me her real name and in d e a t h we'll live thel o v e we never had
xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxthis is10%luck xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx20%skill xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx15%concentratedpowerofwill xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx5%pleasure xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx50%pain xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxand 100%reason to
» REMEMBERxTHExNAME «
≡ te...dranie...są...do...niczego ≡ robią w s z y s t k ożeby zdobyć a kiedy jużto mają, po p r o s t u ≥ OXXLXXEXXWXXAXXJXXĄ ≤ nie...doceniają...tego...co...mają oni po prostu znami sobiegrają co chwilę,nową sobieogarniają poprzedniąpo prostuodrzucają ZACHOWUJĄSIĘ JAKDZIECI
≡ tylkona tobienaprawdę miz a l e ż y ≡ tylkoxxc i e b i exxnaprawdęxxpotrzebuję i kiedy kiedy znikasz, kiedy ciebieniema w powietrzuxxczuję, czegośxx mi brakuje
ale ja mam w sobiem o r d e r c ę wojownika,chcę zjeść twoje serce ≡chcęmieć w tobieprzyjaciela ≡ poczuć coś, poczuć coś, coś ci dać
≡każdegoXXdniaXXpracujęXXtrochęXXnadXXsobą ≡ lecz nie zamierzam już nigdyzabijać siężeby być idealnym za dużowemnieżycia,ze mnie jestczłowieknier o b o t jestemniedoskonały... i przez to UNIKALNY!
what'stheDIFFERENCE betweeny o uand me? I DOwhat I w a n t,and you do what you're told soXlistenXupXandXXSHUTXXTHEXXHELLXXUP itXain'tXnoXBIGXd e a l
życieczasem zbyt WIELEod naswymaga kolejne jutro, kolejna zabliźniona R A N A SZKODA tylko że sięnadal u nas układa ja znowu spadam, i znowu się chwytam c z e k a m znów naDŁOŃ, a tuznowu ≡..B..R..Z..Y..T..W..A..≡
Ostatnio zmieniony przez Turkuciowy Grzbiet 2019-01-12, 11:14, w całości zmieniany 22 razy
Wysłany: 2018-07-24, 10:29
Wygląd: Wielki i masywny, szeroki w barach. Kark jest mocny i gruby, sylwetka postawna i umięśniona, wyrobiona dzięki ciągłym treningom i polowaniom. Syn Deszczowego Dnia zdecydowanie wyróżnia się też na tle innych dzięki swojemu wysokiemu wzrostowi. Można go zaliczyć do czołówki najwyższych kotów we wszystkich czterech klanach. Powyciągany wzwyż i wszerz, stał się istnym murem obronnym. Zaopatrzone w muskuły ciało pokrywa gęsta i gruba, miejscami nieco zwichrzona sierść barwą podobna do kory drzewa. Widnieją na nim smoliste pręgi, tworzące tygrysi wzór. Delikatne rozjaśnienia pojawiają się na pysku, brzuchu i łapach kocura. Ceglany, cieniowany nos otacza cała masa białych, krótkich wibrysów, a ponad narządem węchu widnieje para jasnych, chłodnych miętowych ślepi. Doskonale zaprojektowana maszyna do polowania i walki. Kocur porusza się dość energicznym, aczkolwiek spokojnym krokiem, zawsze trzymając ogon na równi z linią grzbietu. [ kp ] Karta Postaci:http://www.artemida.webd....p=259361#259361
»far, far beyond theisland « we dwelt inshadesoftwilight through dreadand weary days through griefandendless pain
XXXmój światleci na
P Y S K XXXfull...stratXmam,a niezysk XXXznów DNAsięgam, czy dziśzgasnę?
⚔
choć nie zawszechce siężyć NIE JESTEMjednymz tych co wtrakciewalki
►OPUSZCZAJĄGARDĘ◄
»a ty ciągle miuciekasz,nie mogęcię dogonić« n i e patrzę nazegarek,nie śpieszęsię już po nic nie dbamo towcale,że inni s z y b c i e jbiegną stojęna środkudrogi, jużjest miwszystko jedno
SxxTxxAxxYxxxxSxxTxxRxxOxxNxxG itdoesn’tmatterif you havetowalkalonefor awhile i t ismuchbetter to walkaloneintherightdirection than tofollowtheherdwalkinginthewrongdirection BxxExxxxDxxIxxFxxFxxExxRxxExxNxxT
◊ but thehardestwalks lead to the greatestdestinations◊ ◊ the toughest climbs«a l w a y s»lead to the bestviews!◊
n i e w a ż n esąsystemy, nieliczą sięteż rządy miałem siędobrze trzymać,miałem być porządny nie boję się porażki i nie dbamo z w yc i ę s t w o nie lubięp o l i t y k ó w, co życiemnaszymtrzęsą
≡whateverittakes≡ causeI love theadrenalinein myveins ≡idowhateverittakes≡ cause I lovehow itfeelswhen I breakthechains
•KAŻDEGODNIA PRACUJĘTROCHĘNAD SOBĄ• lecznie zamierzamjuż nigdyzabijać się żeby byćidealnym za dużowe mnie życia,ze mniejest człowiek nier o b o t jestemniedoskonały... i przez toUNIKALNY!
Ostatnio zmieniony przez Turkuciowy Grzbiet 2018-12-24, 12:15, w całości zmieniany 18 razy
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum