Księżyce: 73 [VII] Mistrz: Karasiowy Kieł, Łososiowa Łuska Płeć: transpłciowa kotka Matka: Ubłocona Mordka[*] Ojciec: Ciernisty Grzbiet[?] Partner: ład i porządek Multikonta: Złoty Język[KP] | Mała Łapa, Wrzeszczący Pysk, Pluskający Potok[GK]; Dryfujący Kwiat, Czosnek, Ptasznik[Nkt] Interwencja MG: tak
Wysłany: 2019-05-27, 21:34
Wygląd: Sierść w kolorze piasku, zawsze czysta i lśniąca - oto znak rozpoznawszy Rzecznej medyczki. Pokryta jest niewiele ciemniejszymi pręgami, które na bokach układają się w grube zawijasy. Nie brak także mlecznobiałych akcentów, które zdobią jej mordkę, gardło, brzuch, palce oraz końcówkę ogona. Aparycja Księżyc jest zupełnie nieimponująca; przykrótkie łapy noszą smukły, nieco wydłużony korpus oraz zaokrągloną głowę, na której osadzone są nieduże uszy, orzechowe oczy i nos o barwie łososiowej. Jej skóra jest wolna od blizn, za to na brzuchu, bokach i biczowatym ogonie widać niemal łyse fragmenty - efekt zbyt intensywnego czyszczenia futra w momentach stresu. Głos Rzeczniaczki jest dość charakterystyczny; jako że transpłciową kotką musi nad nim pracować, by był wyższy i brzmiał jak głos kotki. Karta Postaci:http://www.artemida.webd....p=226757#226757
Pomocnica medyka wysłuchała uważnie rady Ćmiego Zmierzchu. Nie było to coś, na co by sama wpadła zbyt szybko, woląc mówić wprost, że nie było takiej opcji. Z drugiej strony w ten sposób mogła pokazać kociakom, że bycie medykiem to nie było robienie plasterków z pajęczyny, a żmudna i niekoniecznie przyjemna praca, za którą czasem nikt ci nawet nie dziękował. Ba, jeśli dany kot zginął pod twoją opieką, mogłeś zostać obwiniony o jego śmierć. Oczywiście, to były pojedyncze przypadki, ale wciąż się zdarzały. Dodatkowym plusem było to, że nie musiała się tłumaczyć czemu nie chciała danego kota uczyć o ziołach.
- Brzmi... rozsądnie - przyznała wreszcie.
Niedługo po tym w polu widzenia Księżycowego Pyłu pojawiły się kolejne stokrotki, tym razem bez żadnych dodatków w postaci insektów. Kremowa medyczka zabrała się za delikatne obrywanie listków, które nadawały się do użycia w lecznicy. Użądlona łapa zaczynała puchnąć, co jej nieco działało na nerwy, ale na zewnątrz zachowywała pełen spokój. Marnowanie zdatnych do użytku medykamentów to ostatnie czego chciała.
Wysłany: 2019-05-28, 17:09
Wygląd: Najniższy spośród wszystkich Rybek, jednak zbudowany najmocniej z nich. Ma szerokie barki, grubą szyję i ogon oraz dużą, kanciastą głowę. Garbaty nos kończy się brudnoróżowym, szerokim nosem i wywiniętymi w górę wąsami. Uszy małe, lekko zaokrąglone, oczy wąskie i lekko skośne, w kolorze bursztynu. Burą, klasycznie pręgowaną sierść ma gęstą i często potarganą na lewej stronie pyska. Biel oblewa pysk, pierś, brzuch, palce przednich łap oraz goleń wraz ze stopą tylnych. Na lewej przedniej łapie ponad nadgarstkiem szpetna blizna, pod nią - wykrzywiony nadgarstek i dłoń pozbawiona czucia. Karta Postaci:http://www.artemida.webd....opic.php?t=4598
Zbieranie liści nie było trudne, jednak wiązało się to również z tym, że zebranych medykamentów było po prostu mniej. Księżycowemu Pyłowi udało się zebrać 5 liści, które były odpowiednio duże i zdrowe by nadawały się do leczenia chorych kotów.
behind my eyelids are islands of violence, my mind shipwrecked, this is the only land my mind could find. I did not know it was such a violent island, full of tidal waves, suicidal crazed lions; they're trying to eat me, blood running down their chin and I know that I can fight or I can let the lion win. I begin to assemble what weapons I can find 'cause sometimes to stay alive you got to kill your mind...
Wysłany: 2019-05-29, 21:11
Wygląd: Śliczne stworzenie o krótkim, miękkim futrze. Ćma jest nieduża, drobna, zgrabna i szczupła, czarna od opuszków po czubki uszu. Tylko oczy ma jasne. Wielkie, żółte, blade, jak zwietrzały bursztyn. Pyszczek ma raczej okrągły, uszka i nosek nieduże. Trzeba jej przyznać, wyrosła na prawdziwą piękność. Karta Postaci:http://www.artemida.webd....opic.php?t=7158
Ćmi Zmierzch uśmiechnęła się do jasnej kotki. Nie komentowała już więcej tej kwestii, żeby nie wyjść na zbyt ekspansywną w kontakcie. Zamiast tego pomogła Księżycowemu Pyłowi nieść pozbierane dziś medykamenty.
- Wracajmy, - zaproponowała - robi się późno, a będzie wygodniej jeśli nie będziesz musiała leczyć tej łapki po ciemku.
Lepiej nie kusić losu. Rzekę nawiedziła ostatnio plaga idiotycznych wypadków i przebłysków głupoty i Ćmok nie chciała być następną na liście. Na dodatek jako wojownik przy rannej medyczne była odpowiedzialna za Księżyc i w przypadku niebezpiecznej sytuacji powinna stawać w jej obronie... a to było średnio w stylu Ciemki. Jej styl polegał bardziej na kryciu własnej dupy i uciekaniu od walki, nie stawaniu w szranki w obronie współtowarzyszy z Klanu.
Asekurując Księżyc, na wszelki wypadek, gdyby opuchlizna stała się bardziej bolesna i natrętna, Ćmi Zmierzch ruszyła w drogę powrotną do obozu.
[zt]
_________________
cursemy restlesswanderingfeet proneto wandere n d l e s s l y a l lthe loveyougaveto me it wasn'tenoughto keepme
formy soul,he madean offer and to thexd u s txagainIxf e l l and oh,thatdevil's gota holdon menow - ̗̀xbecausetherewasn'tany waterin thewishingwellx ̖́-
Księżyce: 28 (sierpień) Mistrz: Wydmowy Wiatr ( Płeć: kotka Matka: Okoniowy Ogon[NPC] Ojciec: Gilowe Gardło[NPC] Partner: A może partnerka? Ciąża: nie Multikonta: Zębata Łapa [KC] Płatek [KG]
Wysłany: 2019-08-11, 11:45
Wygląd: Mgiełka to mała puszysta, lecz krótkowłosa kotka o ładnej srebrnej sierści z czarnymi klasycznymi pręgami.
Futro jest krótkie i lekko odstające od ciała. Długi ogon zaokrąglony przy końcu. Szczupła sylwetka i długie łapy. Porusza się szybkim lecz delikatnym krokiem.
Okrągła głowa z zaokrąglonymi na końcu uszami. Kotka posiada duże okrągłe zielone oczy o dość szerokim rozstawieniu. W jej spojrzeniu widać ciekawość. Pyszczek zakończony różowym trójkątnym nosem.
W skrócie cała mama Karta Postaci:http://www.artemida.webd....p=290107#290107
Moje ciało wygięło się do przodu kiedy zobaczyłam kreta pośród traw. Położyłam się blisko ziemi, leżąc pod wiatr. Wyglądało to pewnie z daleka jakbym polowała, ale kiedy się przyjrzysz można zauważyć, że moje mięśnie były rozluźnione. Całe ciało nie było spięte jak przy polowaniu. Patrzyłam na kreta z błyskiem zielonych ślepi. Mogłam zaatakować, ale nie chciałam tego robić. Tylko go obserwowałam. Obserwowałam jak rusza swoim ryjkiem, aby zmierzyć do swojego kretowiska gdzie na pewno miał rodzinę. Kret zauważył mnie i z dymem od ziemi poleciał do swojego domku, szybko odgrzebując wejście, aby znów się zakopać. Zaśmiałam się cichutko na myśl, że koty też chowały by się pod ziemię.
//Śnieżne Serce
_________________
=Ik n o wtheRAINlike~t h e~C L O U D SknowtheSKY= ..........Is p e a ktobirdsANDtellthemWHEREto~f l y~ =IS I N GthesongsthatYOUhearo nthebreeze= ...............IwritethenamesOFtheR O C K Sandthetrees =Oh,youfool,t h e r eareR U L E SIamCOMINGforyou= ..........DARKNESSbringse v i lthings,oh,theRECKONING ~ B E G I N S~
Księżyce: 49 w chwili śmierci Mistrz: Ciemniejące Niebo Płeć: kotka Matka: Zroszony Listek Ojciec: Brudny Kamień Ciąża: nie Multikonta: Wzbierająca Fala (KC), Cierpka Jagoda (KG), Paprociowa Łapa(KRz) Interwencja MG: tak
Wysłany: 2019-08-19, 08:39
Wygląd: Śnieżna wyrosła na masywną, acz smukłą kotkę. Nadal jest pięknie biała, o krótkiej i białej sierści. Oczy niezmiennie niebieskie, wąsy dalej długie, podobnie jak łapy i ogon. Karta Postaci:http://www.artemida.webd....opic.php?t=7523
Już miała kret pod łapami.... ale kret coś zauważył i zwiał. Taka ładna, tłuściutka zdobycz z pewnością byłaby dobry zakończeniem polowania. Niedawno złapał drozda, i gdyby kret siedziała cichutko z pewnością mogłaby zakończyć polowanie. Ale nie, kret musiał zwiać. Parsknęła głośno, po czym ponownie przyjęła pozycję łowiecką. Już chciała ponownie zniknąć wśród zarośli kiedy do jej nozdrzy uderzył znajomy zapach. Mgiełka. Jej stara dobra przyjaciółka. Z początku była zła, że to najwidoczniej ona wystraszyła zwierzynę. Podbiegła do niej i przytuliła ją. - Jak myśmy dawno się nie widziały! -.
Księżyce: 28 (sierpień) Mistrz: Wydmowy Wiatr ( Płeć: kotka Matka: Okoniowy Ogon[NPC] Ojciec: Gilowe Gardło[NPC] Partner: A może partnerka? Ciąża: nie Multikonta: Zębata Łapa [KC] Płatek [KG]
Wysłany: 2019-08-19, 09:59
Wygląd: Mgiełka to mała puszysta, lecz krótkowłosa kotka o ładnej srebrnej sierści z czarnymi klasycznymi pręgami.
Futro jest krótkie i lekko odstające od ciała. Długi ogon zaokrąglony przy końcu. Szczupła sylwetka i długie łapy. Porusza się szybkim lecz delikatnym krokiem.
Okrągła głowa z zaokrąglonymi na końcu uszami. Kotka posiada duże okrągłe zielone oczy o dość szerokim rozstawieniu. W jej spojrzeniu widać ciekawość. Pyszczek zakończony różowym trójkątnym nosem.
W skrócie cała mama Karta Postaci:http://www.artemida.webd....p=290107#290107
Spojrzałam ostatni raz na zadek kreta, który już w pełni był zakopany. Poczułam zapach - znajomy zapach. Oderwałam wzrok od ziemi i podniosłam się, aby wyłapać gdzie znajduje się znany przez mnie kot. Za nim, jednak zdążyłam się dobrze rozejrzeć, ktoś przytulił mnie od boku. Nie taki znów "ktoś", bo po zapachu i głosie od razu zdałam sobie sprawę, że to moja przyjaciółka - Śnieżka, zwana teraz Śnieżnym Sercem - Cześć Śnieżko! - przytuliłam się do kotki, a z mojego gardła wychodził zadowolone mruczenie. Polizałam ją serdecznie po pysku, ciesząc się, że ją widzę - opowiadaj jak tam u ciebie? - zapytałam. Byłam bardzo ciekawa co kotka robiła przez ten cały czas. Kto wie? Może znalazła sobie jakiegoś partnera lub partnerkę? Albo kończy kolejny trening jakiegoś terminatora? - jak ty wyrosłaś! - nie wiedziałam czemu dopiero teraz to zauważyłam, ale biała kotka była teraz ode mnie wyższa. Nie powinno dla mnie być to zdziwieniem, bo byłam dość drobnym kotem, ale wcześniej była takiej samej wielkości co ja! - przerosłaś mnie! - zaśmiałam się i pacnęłam ją delikatnie łapą w bark. Nie miałam żadnej wątpliwości, że biała kotka była po prostu śliczna.
_________________
=Ik n o wtheRAINlike~t h e~C L O U D SknowtheSKY= ..........Is p e a ktobirdsANDtellthemWHEREto~f l y~ =IS I N GthesongsthatYOUhearo nthebreeze= ...............IwritethenamesOFtheR O C K Sandthetrees =Oh,youfool,t h e r eareR U L E SIamCOMINGforyou= ..........DARKNESSbringse v i lthings,oh,theRECKONING ~ B E G I N S~
Księżyce: 49 w chwili śmierci Mistrz: Ciemniejące Niebo Płeć: kotka Matka: Zroszony Listek Ojciec: Brudny Kamień Ciąża: nie Multikonta: Wzbierająca Fala (KC), Cierpka Jagoda (KG), Paprociowa Łapa(KRz) Interwencja MG: tak
Wysłany: 2019-08-24, 08:47
Wygląd: Śnieżna wyrosła na masywną, acz smukłą kotkę. Nadal jest pięknie biała, o krótkiej i białej sierści. Oczy niezmiennie niebieskie, wąsy dalej długie, podobnie jak łapy i ogon. Karta Postaci:http://www.artemida.webd....opic.php?t=7523
- No nie? Już brakowało mi tego tego twojego pyszczka!. - wymruczała szczęśliwa. Miały sobie tyle do opowiedzenia! - No to jak tam u ciebie? Z pewnością masz już terminatora, a partnera też sobię znalazłaś? - wymruczała biała kocica. Ach, no oczywiście, że miała! Miała tak prześliczny i uroczy kolor futra. Usiadła naprzeciw niej, tak aby mogły szybko załapać kontakt wzrokowy. - To ty mi przestraszyłaś zwierzynę! wymruczała z rozbawieniem. Nie był to jednak wielka tragedia. Ale jednak była...
Księżyce: 28 (sierpień) Mistrz: Wydmowy Wiatr ( Płeć: kotka Matka: Okoniowy Ogon[NPC] Ojciec: Gilowe Gardło[NPC] Partner: A może partnerka? Ciąża: nie Multikonta: Zębata Łapa [KC] Płatek [KG]
Wysłany: 2019-08-26, 07:52
Wygląd: Mgiełka to mała puszysta, lecz krótkowłosa kotka o ładnej srebrnej sierści z czarnymi klasycznymi pręgami.
Futro jest krótkie i lekko odstające od ciała. Długi ogon zaokrąglony przy końcu. Szczupła sylwetka i długie łapy. Porusza się szybkim lecz delikatnym krokiem.
Okrągła głowa z zaokrąglonymi na końcu uszami. Kotka posiada duże okrągłe zielone oczy o dość szerokim rozstawieniu. W jej spojrzeniu widać ciekawość. Pyszczek zakończony różowym trójkątnym nosem.
W skrócie cała mama Karta Postaci:http://www.artemida.webd....p=290107#290107
- ano mam terminatora i to dwójkę, znaczy nie wiem co teraz stało się z Rozmaryn, ale wierzę, że wróci na treningi. No i jest jeszcze Szkarłatka. Z nią właściwie kończę trening! - uśmiechnęłam się. Już za nie długo pojawi się nowa wojowniczka! Byłam niesamowicie dumna z rudej terminatorki. Szybko się uczyła - była zdolna, a uczenie ją to dla mnie sama przyjemność - partnera? Oj nie - taka była prawda. Po śmierci Deszczowej Łapy w żadnym kocie się nie zakochałam - czekam na tego właściwego, albo właściwą, a ty kogoś masz? - zaśmiałam się. Byłam z jednej strony ciekawa czy Śnieżka wiedziała, że podobają mi się też kotki. Ciekaw jestem czy zauważyła. Na powiedzenie przez kotkę, że wystraszyłam jej zwierzynę, zniżyłam się lekko - przepraszam nie wiedziałam, że tutaj polowałaś - jak mogłaś być tak głupia Zamglony Świcie? Chyba wiadomo, że ktoś będzie chciał polować w takim miejscu, a ty sobie organizujesz oglądanie kretów? Głupia z ciebie wojowniczka - pomyślałam o sobie, a mój ogon drgał.
_________________
=Ik n o wtheRAINlike~t h e~C L O U D SknowtheSKY= ..........Is p e a ktobirdsANDtellthemWHEREto~f l y~ =IS I N GthesongsthatYOUhearo nthebreeze= ...............IwritethenamesOFtheR O C K Sandthetrees =Oh,youfool,t h e r eareR U L E SIamCOMINGforyou= ..........DARKNESSbringse v i lthings,oh,theRECKONING ~ B E G I N S~
Księżyce: 49 w chwili śmierci Mistrz: Ciemniejące Niebo Płeć: kotka Matka: Zroszony Listek Ojciec: Brudny Kamień Ciąża: nie Multikonta: Wzbierająca Fala (KC), Cierpka Jagoda (KG), Paprociowa Łapa(KRz) Interwencja MG: tak
Wysłany: 2019-08-27, 19:07
Wygląd: Śnieżna wyrosła na masywną, acz smukłą kotkę. Nadal jest pięknie biała, o krótkiej i białej sierści. Oczy niezmiennie niebieskie, wąsy dalej długie, podobnie jak łapy i ogon. Karta Postaci:http://www.artemida.webd....opic.php?t=7523
- Rozmarynową Łapę chyba kiedyś spotkała.- - Kiedy, kiedyś kiedy byłą jeszcze kociakiem. Lecz chyba nie miały ze sobą dobrych kontaktów. Zaś Szkarłatna Łapa... To ta mała ruda kotka co ją na nauki brała? Najwidoczniej. - Szkarłatną Łapę uczyłam na naukach. - mruknęła zadowolona, że może się czymś pochwalić. Dziwne. Taka ładna kotka i bez partnera? Aż dziwne. - Ja? Kogoś? Nie żartuj sobie. - ona i kocur? Nigdy. A bynajmniej no to się nie zapowiada. żaden kocur się w niej na zauroczył. A co dopiero żeby te uczucia odwzajemnić.
Księżyce: 28 (sierpień) Mistrz: Wydmowy Wiatr ( Płeć: kotka Matka: Okoniowy Ogon[NPC] Ojciec: Gilowe Gardło[NPC] Partner: A może partnerka? Ciąża: nie Multikonta: Zębata Łapa [KC] Płatek [KG]
Wysłany: 2019-08-29, 09:42
Wygląd: Mgiełka to mała puszysta, lecz krótkowłosa kotka o ładnej srebrnej sierści z czarnymi klasycznymi pręgami.
Futro jest krótkie i lekko odstające od ciała. Długi ogon zaokrąglony przy końcu. Szczupła sylwetka i długie łapy. Porusza się szybkim lecz delikatnym krokiem.
Okrągła głowa z zaokrąglonymi na końcu uszami. Kotka posiada duże okrągłe zielone oczy o dość szerokim rozstawieniu. W jej spojrzeniu widać ciekawość. Pyszczek zakończony różowym trójkątnym nosem.
W skrócie cała mama Karta Postaci:http://www.artemida.webd....p=290107#290107
Zmrużyłam zielone ślepia próbując przypomnieć sobie czy obie kotki mówiły mi o Śnieżnym Sercu. Raczej nie, ale przypomnieć sobie teraz dokładnie to nie potrafiłam. Tak czy siak ucieszyłam się, że biała kotka zna moje terminatorki i do tego Śnieżka przyczyniła się do jej treningu poprzez nauki.
- nie masz nikogo? Jak to możliwe? Jesteś przecieź taka śliczna i do tego taka kochana z charakteru! - nie na żarty się zdziwiłam - jak tam twoje rodzeństwo? Radzą sobie? - zapytałam. Najbardziej chodziło mi tutaj o Wschoda. Wiedziałam, że był bardzo zżyty z Deszczem. Chociaż znałam go głównie z widzenia i zamieniłam z nim tylko parę zdań to i tak martwiłam się jak on to znosi - A ty jak sobie radzisz? - spytałam, bo o nią też się martwiłam.
_________________
=Ik n o wtheRAINlike~t h e~C L O U D SknowtheSKY= ..........Is p e a ktobirdsANDtellthemWHEREto~f l y~ =IS I N GthesongsthatYOUhearo nthebreeze= ...............IwritethenamesOFtheR O C K Sandthetrees =Oh,youfool,t h e r eareR U L E SIamCOMINGforyou= ..........DARKNESSbringse v i lthings,oh,theRECKONING ~ B E G I N S~
Księżyce: 49 w chwili śmierci Mistrz: Ciemniejące Niebo Płeć: kotka Matka: Zroszony Listek Ojciec: Brudny Kamień Ciąża: nie Multikonta: Wzbierająca Fala (KC), Cierpka Jagoda (KG), Paprociowa Łapa(KRz) Interwencja MG: tak
Wysłany: 2019-09-01, 13:27
Wygląd: Śnieżna wyrosła na masywną, acz smukłą kotkę. Nadal jest pięknie biała, o krótkiej i białej sierści. Oczy niezmiennie niebieskie, wąsy dalej długie, podobnie jak łapy i ogon. Karta Postaci:http://www.artemida.webd....opic.php?t=7523
- A tak. Nikomu się jeszcze nie spodobałam. A bynajmniej mi nikt. -. Odrzekła biała. No może nie licząc Komarzej Łapy z czasów terminatorskich. Ale on już zdążył zaginąć. I córka Zroszonego Listka przestała cokolwiek do niego czuć. - Cóż, ze Wschodem jest nienajlepiej. Cały czas jest dość... Dziwny. Zwłaszcza kiedy do naszego grona dołączyła Pustułka. Wschód bardzo mocno załamał się po śmierci Deszczyka. - odpowiedziała. - Ja jakoś sobie radzę. Ściślej mówiąc chyba najlepiej z naszej trójki rodzeństwa. - nie była jej łatwo. Jakoś musiała sobie radzić. Bynajmniej nowy terminator podniósł ją na duchu.
Księżyce: 28 (sierpień) Mistrz: Wydmowy Wiatr ( Płeć: kotka Matka: Okoniowy Ogon[NPC] Ojciec: Gilowe Gardło[NPC] Partner: A może partnerka? Ciąża: nie Multikonta: Zębata Łapa [KC] Płatek [KG]
Wysłany: 2019-09-18, 15:54
Wygląd: Mgiełka to mała puszysta, lecz krótkowłosa kotka o ładnej srebrnej sierści z czarnymi klasycznymi pręgami.
Futro jest krótkie i lekko odstające od ciała. Długi ogon zaokrąglony przy końcu. Szczupła sylwetka i długie łapy. Porusza się szybkim lecz delikatnym krokiem.
Okrągła głowa z zaokrąglonymi na końcu uszami. Kotka posiada duże okrągłe zielone oczy o dość szerokim rozstawieniu. W jej spojrzeniu widać ciekawość. Pyszczek zakończony różowym trójkątnym nosem.
W skrócie cała mama Karta Postaci:http://www.artemida.webd....p=290107#290107
- przyjdzie odpowiednia pora - miauknęłam tylko i polizałam białą po uchu, aby ją pocieszyć. Partner lub partnerka przyjdą w odpowiednim czasie. Zawsze wierzyłam w to, że miłość wcześniej czy później sama przyjdzie. Jeśli o mnie chodzi w moim sercu nadal pozostawała cząstka miłości do Deszczowej Łapy. Wiedziałam jednak, że kiedyś będzie trzeba zwolnić miejsce komuś innemu. Właściwie to już dawno powinnam to zrobić, ale nie mogłam tak łatwo o nim zapomnieć - tak, więc zrozumiałam, że Wschodowi po jego śmierci musi być ciężko. Zdawałam sobie sprawę, że takie rany goją się bardzo długo - Wschód jest silny, poradzi sobie, a Deszczyk nadal jest z nami - miauknęłam, delikatnie się uśmiechając. Liznęłam też jeszcze raz białą, tym razem w nos - Pustułka również sobie poradzi. Gdybym tylko mogła wam jakoś pomóc... - usiadłam i spojrzałam na swoje łapy. Byłam dla nich taka bezużyteczna - to mnie bolało. Ich ból mnie bolał.
_________________
=Ik n o wtheRAINlike~t h e~C L O U D SknowtheSKY= ..........Is p e a ktobirdsANDtellthemWHEREto~f l y~ =IS I N GthesongsthatYOUhearo nthebreeze= ...............IwritethenamesOFtheR O C K Sandthetrees =Oh,youfool,t h e r eareR U L E SIamCOMINGforyou= ..........DARKNESSbringse v i lthings,oh,theRECKONING ~ B E G I N S~
Księżyce: 42 VI Płeć: kotka Ciąża: nie Multikonta: Lśniąca Sadzawka [KW] Błękitna Toń [KG] Różana Łapa [KW] Skrząca Łapa [KRz]
Wysłany: 2020-01-12, 21:48
Wygląd: Drobna, przeciętnego wzrostu, rasowa kotka, o krótkim, czarnym srebrnym futerku przyozdobionym charakterystycznymi dla kotów bengalskich rozetami. Karta Postaci:http://www.artemida.webd....p=350946#350946
Nie czuła się komfortowo i długo wzbraniała się przed tym, by to zrobić. W końcu jednak uznała, że musi. Musi mieć w życiu jakiś cel, którym nie będzie pilnowanie swoich kociąt, bo jak dotąd szło jej to tragicznie. Zdecydowała się więc odnaleźć Bogatkę. Poszukać córki, która zaginęła tak dawno. Zdawała sobie sprawę z tego, że może być już za późno, że kotka jej nienawidzi za to, że nie szukała jej wcześniej, że nie będzie chciała wrócić do "domu", albo spotkała ojca i została przez niego zmanipulowana, tak jak niegdyś Jaskółka. Nie dowie się jednak niczego, jeśli chociażby nie spróbuje. Dlatego po wielu miesiącach rozpaczy po stracie syna, po wielu wątpliwościach, zdecydowała się to zrobić. Zbliżyć się do granicy jednego z klanów i oczekiwać nadejścia kogoś, kto być może będzie w stanie pomóc jej w odnalezieniu Bogatki. Nie ufała tym kotom. Czuła uraz, a na samą myśl o spotkaniu z którymś z nich przechodziły ją dreszcze. Nie była jednak już dłużej tą starą, strachliwą sobą. Nie tak bardzo. Obiecała sobie coś i zamierzała tego dotrzymać.
Usiadła więc przed miejscem, w którym zapach był najsilniejszy i czekała, mając nadzieję, że nie przekroczyła granicy. To było ostatnie, czego chciała.
Bursztyn
_________________
b i r d s.flying.high.you knowhow Ifeel sun.in.the.s k y.you knowhowIfeel breeze driftin'on by.you knowhow Ifeel
it's anewdawn it's anew d a y it's an e wlife - ̗̀ FOR ME ̖́-
Księżyce: 61 (II) Mistrz: jakiś zdechlak (Sowia Przełęcz) Płeć: kocur Matka: nie istnieje (Zroszony Listek [NPC]) Ojciec: zwiał jak tchórz (Brudny Kamień [NPC]) Partner: Kukułka (wielki powrót <3 ) Multikonta: Olchowa Łapa (KW); Mknąca Zawierucha (KC); Mech (KG) | Miętowy Pąk (GK) Interwencja MG: nie
Wysłany: 2020-01-18, 16:41
Wygląd: Wysoki, szczupły, krótkowłosy rudy, klasycznie pręgowany kocur z bielą na łapach, brzuchu, piersi, pysku i kawałku łba z bursztynowymi oczami [KP] Karta Postaci:http://www.artemida.webd....opic.php?t=7541
Cóż, Wschód ostatnimi czasy, jak to on, włóczył się samotnie po rzecznych terenach. Szukał miejsca poza obozem, który dla niego był po prostu skupiskiem kotów, a poza tym też misą pełną niewygodnych wspomnień. Te wszystkie pogrzeby, ciała zakopane niedaleko, a teraz zeżarte przez robale, te spotkania miłe i trochę mniej, wszystkie szczęśliwe chwile przekreślone albo przez zdechnięcie niektórych kotów, albo przez ucieczki godne tchórza. I nie chodziło tylko o Śnieżną. Wschód chyba gdzieś w głębi siebie, mimo nienawiści do ojca, nadal czuł, że musi się starać, by pewnego dnia Brudny Kamień mu powiedział, że żałuje tego, jak się zachował, a Wschód mógłby napluć mu prosto w pysk. Tymczasem kocur po prostu zniknął, rozpłynął się. To potrafił doskonale.
Wschód szedł więc właściwie bez celu. Było chłodno, a z zachmurzonego nieba w pewnym momencie zaczął siąpić drobniutki, ale lodowaty deszcz. Dla kocura, którego głównym pożywieniem były ryby, a dzięki nim sierść pokryła się nieco wodoodpornym tłuszczem taki deszczyk nie był niczym złym. Pochylił jednak pysk, by uchronić oczy.
Niedaleko siebie zobaczył kopiec ziemi, a dalej jeszcze jeden. A więc zawędrował aż na Kretowisko, no okej. I tak do obozu mu się nie spieszyło. Spiął mięśnie i doskoczył do najbliższego kopca, po czym rozwalił go jednym machnięciem łapy. Ta chwilowa agresja w pokręcony sposób polepszyła jego humor, więc skoczył na następny kopiec, stając na nim wszystkimi czterema łapami i wdeptując go do ziemi. Głupie krety pewnie zastanawiały się, co się dzieje. I tak za niedługo pojawią się nowe kopce, co to dla nich za różnica?
Księżyce: 42 VI Płeć: kotka Ciąża: nie Multikonta: Lśniąca Sadzawka [KW] Błękitna Toń [KG] Różana Łapa [KW] Skrząca Łapa [KRz]
Wysłany: 2020-01-21, 23:58
Wygląd: Drobna, przeciętnego wzrostu, rasowa kotka, o krótkim, czarnym srebrnym futerku przyozdobionym charakterystycznymi dla kotów bengalskich rozetami. Karta Postaci:http://www.artemida.webd....p=350946#350946
Jaskółka czekała. Czekała, aż zjawi się najpewniej jeden z patroli, albo po prostu ktoś spacerujący, by móc zapytać się o Bogatkę. By móc dowiedzieć, czy jej ukochana córeczka nie była może widziana gdzieś w pobliżu, a jeśli tak, to czy wiadomo w którą stronę poszła.
Czekała już troszkę, gdy w oddali ujrzała rudo-białą sylwetkę. Nie zamierzała nikogo wołać i ubiegać się o uwagę. Jeśli jego celem jest podejście do granicy, to do niej podejdzie. Nie będzie mu przeszkadzała. Przyglądała się więc z jaką pasją Bursztynowy Wschód niszczy kopce kretów i zastanawiała się, cóż takiego się stało, że musi się tak wyładować.
Mimowolnie jej mięśnie się spięły. Przez moment przeszło jej przez myśl, że kocur mógłby spróbować wyżyć się na niej, ale... na pewno tak nie będzie. Przecież lada moment może zjawić się tutaj patrol. Mógłby mieć problemy z tego tytułu, prawda?
_________________
b i r d s.flying.high.you knowhow Ifeel sun.in.the.s k y.you knowhowIfeel breeze driftin'on by.you knowhow Ifeel
it's anewdawn it's anew d a y it's an e wlife - ̗̀ FOR ME ̖́-
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum