Księżyce: 32 (I) Mistrz: Węglowy Pył, Chaotyczny Lot Płeć: kotka Matka: Zaśnieżona Ścieżka Ojciec: Wilk (Bursztynowy Wschód) Multikonta: Pochmurny Sen (GK), Zbożowa Łapa (KRz), Chłód (KG) Interwencja MG: tak
Wysłany: 2021-01-11, 23:39
Wygląd: Niegdyś najpiękniejsza, dzisiaj trud odcisnął się na całym jej ciele. Wciąż dba o swój wygląd, wręcz obsesyjnie, jednak jej długie, czarne futro, kiedyś takie miękkie i lśniące, zmatowiało, a kołtuny pojawiają się z zastraszającą łatwością. W jej złocistych, okrągłych oczach odbija się determinacja i zmęczenie, a przez czarny nos przechodzi drobna blizna. Pomimo wszystkich trudów jakie przeszła jej ciało wciąż zachowuje okrągłe kształty, chociaż zapasy tłuszczu wydają się pomału wyczerpywać. Gdzieś pod tą czarną plątaniną, w okolicach prawego barku, znajduje się całkiem spora, szarpana blizna, którą jednak dość dobrze ukrywa futro. Karta Postaci:http://www.artemida.webd....p=447263#447263
Szukała dalej. Nawet jeśli miała ochotę przeklnąć co najmniej kilku gwiezdnych. Nawet jeśli cały świat zdawał się być przeciwko niej. Szukała dalej.
Bo co innego miała zrobić? Wrócić do obozu, siedzieć i się obijać? Być jak ta ostatnia niedorajda, za którą niektórzy mogli ją brać? Mogła rzecz jasna nic nie robić. Nie miała mistrza, nikt nie wiedział jaki był jej poziom umiejętności. Zawsze mogła zrobić "ojoj, ale ja przecież nie umiem", wykrzywić mordkę w podkówkę i zrobić wielkie oczy. Nikt nie był w stanie powiedzieć, czy faktycznie umiała polować czy nie. Oprócz niej samej. I ona jasno stwierdzała - umiała. I miała wszelkie podstawy, by coś upolować. I zamierzała wrócić do obozu z co najmniej jedną zdobyczą.
Raz, dwa, trzy, cztery. Wyrównała oddech. Sprawdziła w którą stronę wieje wiatr by upewnić się, że na pewno idzie pod niego. Przybrała pozycję łowiecką i ruszyła dalej, starając się coś znaleźć.
Wysłany: 2021-01-12, 21:44
Wygląd: Najniższy spośród wszystkich Rybek, jednak zbudowany najmocniej z nich. Ma szerokie barki, grubą szyję i ogon oraz dużą, kanciastą głowę. Garbaty nos kończy się brudnoróżowym, szerokim nosem i wywiniętymi w górę wąsami. Uszy małe, lekko zaokrąglone, oczy wąskie i lekko skośne, w kolorze bursztynu. Burą, klasycznie pręgowaną sierść ma gęstą i często potarganą na lewej stronie pyska. Biel oblewa pysk, pierś, brzuch, palce przednich łap oraz goleń wraz ze stopą tylnych. Na lewej przedniej łapie ponad nadgarstkiem szpetna blizna, pod nią - wykrzywiony nadgarstek i dłoń pozbawiona czucia. Karta Postaci:http://www.artemida.webd....opic.php?t=4598
Los bywał przewrotny i zawsze należało uważnie dobierać słowa, gdy nazywało się swoje oczekiwania. Kwitnąca Łapa znalazła coś, owszem, jednak raczej nie było to coś, co planowała znaleźć. Dostrzegła lisa - był raczej młody, miał chude, długie łapy, a jego ogon nie był tak puszysty jak u jego dorosłych pobratymców. Na szczęście nie dostrzegł terminatorki, bo sam był zajęty polowaniem; uderzył łapą w uciekającą przed nim mysz, która wydała z siebie krótki, skrzekliwy pisk, nim chwycił ją w zęby i połknął niemalże w całości, chyba nawet jeszcze żywą.
behind my eyelids are islands of violence, my mind shipwrecked, this is the only land my mind could find. I did not know it was such a violent island, full of tidal waves, suicidal crazed lions; they're trying to eat me, blood running down their chin and I know that I can fight or I can let the lion win. I begin to assemble what weapons I can find 'cause sometimes to stay alive you got to kill your mind...
Księżyce: 32 (I) Mistrz: Węglowy Pył, Chaotyczny Lot Płeć: kotka Matka: Zaśnieżona Ścieżka Ojciec: Wilk (Bursztynowy Wschód) Multikonta: Pochmurny Sen (GK), Zbożowa Łapa (KRz), Chłód (KG) Interwencja MG: tak
Wysłany: 2021-01-17, 19:22
Wygląd: Niegdyś najpiękniejsza, dzisiaj trud odcisnął się na całym jej ciele. Wciąż dba o swój wygląd, wręcz obsesyjnie, jednak jej długie, czarne futro, kiedyś takie miękkie i lśniące, zmatowiało, a kołtuny pojawiają się z zastraszającą łatwością. W jej złocistych, okrągłych oczach odbija się determinacja i zmęczenie, a przez czarny nos przechodzi drobna blizna. Pomimo wszystkich trudów jakie przeszła jej ciało wciąż zachowuje okrągłe kształty, chociaż zapasy tłuszczu wydają się pomału wyczerpywać. Gdzieś pod tą czarną plątaniną, w okolicach prawego barku, znajduje się całkiem spora, szarpana blizna, którą jednak dość dobrze ukrywa futro. Karta Postaci:http://www.artemida.webd....p=447263#447263
Kwiat zatrzymała się w miejscu i zjeżyła cała. Najpierw nic nie znajdowała, a teraz się okazało, że jej znalezisko zostało zjedzone przez kogoś innego! Nie była zadowolona z takiego obrotu sprawy. Właściwie to nie była zadowolona z tego całego polowania. Gdyby wciąż była w podróży mogłaby zignorować lisa i wycofać się gdzieś indziej, by tam zapolować. A tak? No na pewno nie zamierzała sama się nim zajmować, nie czuła by było to rozsądne. Zamiast tego zaczęła się ostrożnie wycofywać, tak by lis jej nie zauważył. Gdy była już wystarczająco daleko od lisa porzuciła wszelkie pozory postawy łowieckiej i po prostu poczęła iść w stronę obozu. Pusty pysk, pusty brzuch i tylko ponura mina na jej pysku. Musiała komuś zgłosić, że taki jegomość się tu pojawił, żeby nikt przypadkiem sam na niego nie wpadł.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum