Księżyce: 121 [marzec] Mistrz: Korzenny Pył Płeć: kocur Matka: Stokrotkowa Łąka Ojciec: Północny Podmuch Partner: Malinowy Nos Multikonta: Żubrza Gwiazda, Czarny Kogut [KG] Interwencja MG: tak
Wysłany: 2019-08-07, 20:46
Wygląd: Bardzo wysoki, atletycznie zbudowany kocur o długich łapach. Krótkowłosy, rudy, klasycznie pręgowany, z białymi znaczeniami na pysku, szyi i przednich łapach. Siwe włosy zaczynają oprószać jego pysk i grzbiet. Duże, zielone oczy coraz wyraźniej pokrywa mgła. Najbardziej widoczne blizny: rozcięcia na nosie, duża blizna na lewej pięcie i grzbiecie. Karta Postaci:http://www.artemida.webd....p=159095#159095
Zmarszczył nagle nos czując, że coś jest nie tak. Wyprostował się i rozejrzał, a wówczas dostrzegł dygoczące ciało młodego kota. Jak się zaraz okazało - kota, który nie pochodził z klanu. Wziął głęboki wdech i podszedł powoli do kocurka, starając się już z daleka zasygnalizować mu, że tu jest i nie ma wrogich zamiarów, więc nie musi uciekać. Był wciśnięty pomiędzy skały jak królik w zbyt małe wejście do nory. Czyżby uciekał przed czymś i tu chciał znaleźć schronienie? A może utknął i jego stres związany był z paniką wywołaną niekomfortową, całkowicie zależną od otoczenia pozycją?
- Hej. Co się stało? - spytał gdy już znalazł się obok. Głos miał cichy, w razie gdyby pierwsza opcja była słuszna i młody uciekał przed jakimś drapieżnikiem, który mógł czaić się w okolicy. Poniekąd mówił cicho również i po to, by go niepotrzebnie nie straszyć. Nie było powodu, by to robić.
Księżyce: 73 [VII] Mistrz: Karasiowy Kieł, Łososiowa Łuska Płeć: transpłciowa kotka Matka: Ubłocona Mordka[*] Ojciec: Ciernisty Grzbiet[?] Partner: ład i porządek Multikonta: Złoty Język[KP] | Mała Łapa, Wrzeszczący Pysk, Pluskający Potok[GK]; Dryfujący Kwiat, Czosnek, Ptasznik[Nkt] Interwencja MG: tak
Wysłany: 2019-08-09, 15:35
Wygląd: Sierść w kolorze piasku, zawsze czysta i lśniąca - oto znak rozpoznawszy Rzecznej medyczki. Pokryta jest niewiele ciemniejszymi pręgami, które na bokach układają się w grube zawijasy. Nie brak także mlecznobiałych akcentów, które zdobią jej mordkę, gardło, brzuch, palce oraz końcówkę ogona. Aparycja Księżyc jest zupełnie nieimponująca; przykrótkie łapy noszą smukły, nieco wydłużony korpus oraz zaokrągloną głowę, na której osadzone są nieduże uszy, orzechowe oczy i nos o barwie łososiowej. Jej skóra jest wolna od blizn, za to na brzuchu, bokach i biczowatym ogonie widać niemal łyse fragmenty - efekt zbyt intensywnego czyszczenia futra w momentach stresu. Głos Rzeczniaczki jest dość charakterystyczny; jako że transpłciową kotką musi nad nim pracować, by był wyższy i brzmiał jak głos kotki. Karta Postaci:http://www.artemida.webd....p=226757#226757
Młody pieszczoszek drgnął gwałtownie, gdy nagle wyczuł obecność wysokiego wojownika, i wydał z siebie cichy jęk, zasłaniając pyszczek łapkami. Jednak cichy i spokojny głos nieznajomego sprawił, że ostrożnie uniósł głowę, choć nieufność odbijała się w jego postawie. Fiołkowy Świt mógł natychmiast zauważyć, że coś było nie tak ze źrenicami kocurka - wydawały się być pokryte mgiełką, co jednoznacznie wskazywało na to, że był ślepy. Albo raczej prawie ślepy, bo wpatrywał się mniej więcej w sylwetkę rudego kocura, mrużąc mocno oczy, jakby próbował coś dostrzec.
- N- nic - mruknął cicho, spuszczając głowę ku ziemi. - U- um... c- co to za m- miejsce? - zapytał niepewnie, wciąż dygocząc na całym ciele.
Księżyce: 121 [marzec] Mistrz: Korzenny Pył Płeć: kocur Matka: Stokrotkowa Łąka Ojciec: Północny Podmuch Partner: Malinowy Nos Multikonta: Żubrza Gwiazda, Czarny Kogut [KG] Interwencja MG: tak
Wysłany: 2019-08-11, 23:06
Wygląd: Bardzo wysoki, atletycznie zbudowany kocur o długich łapach. Krótkowłosy, rudy, klasycznie pręgowany, z białymi znaczeniami na pysku, szyi i przednich łapach. Siwe włosy zaczynają oprószać jego pysk i grzbiet. Duże, zielone oczy coraz wyraźniej pokrywa mgła. Najbardziej widoczne blizny: rozcięcia na nosie, duża blizna na lewej pięcie i grzbiecie. Karta Postaci:http://www.artemida.webd....p=159095#159095
- To ziemie Klanu Wichru - odpowiedział od razu, automatycznie, nawet nie myśląc o tym, że ktoś spoza klanu może nie wiedzieć o czym on w ogóle mówi. - Nie powinno cię tu być. Ja nie zrobię ci krzywdy, ale inni mogą nie być tak wyrozumiali dla kota, który przekroczył granice - wyjaśnił siadając naprzeciwko kocura i uśmiechnął się do niego łagodnie. Dopiero po kilku uderzeniach serca dostrzegł, że z oczami obcego kota jest coś nie tak, zupełnie jakby częściowo zasnuwała je mgła. Czyżby był niewidomy?
- Odprowadzę cię do granicy - oświadczył po chwili milczenia. - Skąd jesteś? I jak się nazywasz? - spytał zaraz; pierwsze pytanie było w celu określenia dokąd powinien z nim iść, a drugie po prostu dla rozluźnienia atmosfery. - Ja jestem Fiołkowy Świt - przedstawił się, tak żeby przynajmniej wiedział z kim rozmawia.
Wysłany: 2019-10-21, 17:53
Wygląd: Czarny, krótkowłosy kot drobnej budowy i o średnim wzroście. Ma ciemny, mały nos i zielone oczy. Na brzuchu, końcówce ogona i piersi ma białe znaczenia. Ma smukły pyszczek ze sterczącymi wąsami. Blizny na szyi i górnej części prawej, przedniej łapy. Karta Postaci:http://www.artemida.webd....opic.php?t=8064
Węglowy Pył czuł się już lepiej, kiedy zagoiły się jego rany. Zaczął wykonywać swoje wojownicze obowiązki - patrole, treningi, polowania. W dzisiejszym dniu udał się na patrol z Zaćmionym Księżycem i Żółtookim, z którymi przeszedł nawet sporo granic. Na samym końcu nie czuł się w żaden sposób zmęczony - wręcz przeciwnie. Buzowała w nim niesamowita energia, której źródła nie potrafił zlokalizować, wobec czego postanowił przeznaczyć ją jeszcze na polowanie. Czarny wojownik pożegnał się z dwójką wojowników i oddalił się nieco w kierunku Jasnych Skał, gdzie rozpoczął polowanie. Zaczął iść pod wiatr na nieco ugiętych łapach, uważając na to, co ma pod łapami, po czym starając się zachować ciszę, zaczął się rozglądać za jakąś zwierzyną do upolowania. Liczył, że uda mu się złapać przynajmniej dwie zdobycze. Nie chciałby spotkać jakiegoś drapieżnika albo - co gorsza - psa. Tak czy inaczej, na razie był nastawiony dosyć optymistycznie i w takim nastroju patrzył, węszył i słuchał.
_________________
----------------------Take it to yourt o pand now watch me get in ----------------Feel the sun is up and nowlet the v i b e in ---------------------------------Don'tyou feel the rain drops are near You're the o n l ytool tobreak the music---------------------- Andyour time is souseless---------------»FEEL ME GET IN « And your daysare notof m u s e breaks------------------------
Księżyce: 37 i... Koniec Mistrz: Bezsenna Noc||Czosnkowy Kieł Płeć: kotka Matka: Drobny Ptak [*] Ojciec: Lamparci Płomień Partner: Jedna z Gwiazd [Słodki Język] Multikonta: Zachodzące Światło[KRz] Ostry Kolec, Biały Puch[KW] Ptasia Łapa[KC] Galopująca Łapa[KG] | Śnieżna Zamieć, Węgorzowy Grzbiet[GK] Interwencja MG: tak
Wysłany: 2019-10-22, 10:41
Wygląd: Odkąd tylko jej sytuacja się poprawiła oraz gdy stała się partnerką Słodkiego Języka, ponownie pozwoliła sobie na zjedzenie większej porcji jedzenia. Z czasem, ponownie zaczęła wyglądać normalnie, zadowolona, że ma u boku pointa, ponownie odzyskała blask w żółtozielonych tęczówkach. Och tak tak! Szylkretowe futro zaczęło już nawet lekko połyskiwać w słońcu, takie jest czyste. Widać, że zdecydowanie wzięła przykład ze zmarłej siostry, Jałowcowej Łapy. No... i to w sumie chyba tyle, co się zmieniło.
>>Rany i blizny Karta Postaci:http://www.artemida.webd....opic.php?t=6181
Oby Węgielkowi nie uciekł zapał! Mimo, iż dzielnie szukał zwierzyny, nie dotarł do niego zapach nawet najzwyklejszej myszki! To jednak nie był znowu koniec świata prawda? Lepiej nie dostać nic, niż trafić na takiego borsuka chociażby. No nic. Kocur zbytnio nie miał wyboru, jak iść dalej przed siebie, w poszukiwaniu piszczaków, które mogły napełnić brzuchy klanowiczów.
Dzisiejszy dzień był jednym z tych cieplejszych. Kocur nie powinien więc mieć jakiś większych problemów z polowaniem. W końcu kto nie chciałby skorzystać z ostatnich promieni słonecznych. Było już coraz bliżej do Pory Nagich Drzew. Liście z drzew opadły i tylko niektóre pozostawały jeszcze na drzewach.
Wysłany: 2019-10-22, 13:20
Wygląd: Czarny, krótkowłosy kot drobnej budowy i o średnim wzroście. Ma ciemny, mały nos i zielone oczy. Na brzuchu, końcówce ogona i piersi ma białe znaczenia. Ma smukły pyszczek ze sterczącymi wąsami. Blizny na szyi i górnej części prawej, przedniej łapy. Karta Postaci:http://www.artemida.webd....opic.php?t=8064
Nic a nic. Węgiel szedł przed siebie na ugiętych łapach i rozglądał się, jednak nie zdołał dostrzec żadnej zwierzyny. No trudno, nikt nie powiedział, że znajdzie coś już teraz. Nie stracił energii i zapału - aż tak szybko się nie poddawał, zresztą wciąż był pełen nadziei, że wystarczy, iż pójdzie nieco dalej, a uda mu się wywęszyć jakąś mysz czy ptaka. Pogoda dopisywała i liczył na takie samo szczęście w polowaniu. Tak czy inaczej - nie zatrzymywał się i dalej bacznie obserwował otoczenie, próbując wyłapać jakiś trop.
_________________
----------------------Take it to yourt o pand now watch me get in ----------------Feel the sun is up and nowlet the v i b e in ---------------------------------Don'tyou feel the rain drops are near You're the o n l ytool tobreak the music---------------------- Andyour time is souseless---------------»FEEL ME GET IN « And your daysare notof m u s e breaks------------------------
Księżyce: 37 i... Koniec Mistrz: Bezsenna Noc||Czosnkowy Kieł Płeć: kotka Matka: Drobny Ptak [*] Ojciec: Lamparci Płomień Partner: Jedna z Gwiazd [Słodki Język] Multikonta: Zachodzące Światło[KRz] Ostry Kolec, Biały Puch[KW] Ptasia Łapa[KC] Galopująca Łapa[KG] | Śnieżna Zamieć, Węgorzowy Grzbiet[GK] Interwencja MG: tak
Wysłany: 2019-10-22, 16:07
Wygląd: Odkąd tylko jej sytuacja się poprawiła oraz gdy stała się partnerką Słodkiego Języka, ponownie pozwoliła sobie na zjedzenie większej porcji jedzenia. Z czasem, ponownie zaczęła wyglądać normalnie, zadowolona, że ma u boku pointa, ponownie odzyskała blask w żółtozielonych tęczówkach. Och tak tak! Szylkretowe futro zaczęło już nawet lekko połyskiwać w słońcu, takie jest czyste. Widać, że zdecydowanie wzięła przykład ze zmarłej siostry, Jałowcowej Łapy. No... i to w sumie chyba tyle, co się zmieniło.
>>Rany i blizny Karta Postaci:http://www.artemida.webd....opic.php?t=6181
Młody syn Burzowego Pomruku dalej skradał się przed siebie, w poszukiwaniu jakiejś zwierzyny. Kocur był najwyraźniej bardzo zdeterminowany, aby znaleźć jakiegoś piszczaka. Żaden zapach zwierzęcia jednak, nie dotarł do nosa Węglowego Pyłu. Podobnie z resztą jak i dźwięk. Jedyne co mógł na razie usłyszeć, to ćwierkanie ptaków, przelatujących nad terenami Klanu Wichru.
Dopiero po pewnej chwili, młody wojownik mógł spostrzec coś, czego zapewne nigdy raczej nie spotkał na terenach swojego klanu. Dzięki słońcu, przedmiot delikatnie migał, jak gdyby była to gwiazdka, która spadła z nieba!
Gdyby dawny terminator Zawilcowej Skórki zdecydował się podejść bliżej, spostrzegłby, iż jest to coś... okrągłego, ale małego. Z jednej strony było chude, a z drugiej natomiast przymocowany był jakiś błyszczący kamyczek.
Wysłany: 2019-10-22, 16:25
Wygląd: Czarny, krótkowłosy kot drobnej budowy i o średnim wzroście. Ma ciemny, mały nos i zielone oczy. Na brzuchu, końcówce ogona i piersi ma białe znaczenia. Ma smukły pyszczek ze sterczącymi wąsami. Blizny na szyi i górnej części prawej, przedniej łapy. Karta Postaci:http://www.artemida.webd....opic.php?t=8064
Te ptaki to niezbyt przyjemny widok, kiedy szuka się zwierzyny i nic się nie znajduje. No trudno, trzeba szukać jeszcze bardziej, a nie się poddawać! Czarny wojownik spostrzegł coś migającego, co przez chwilę nawet poświeciło mu po oczach. Nigdy nie widział czegoś takiego i nie miał pojęcia, co to może być. Wolał jednak nie ignorować tego niepokojącego przedmiotu, który rzucił mu się w oczy. Zainteresowany podszedł do tego czegoś i zaczął się przyglądać. Małe, okrągłe i błyszczące. Może to coś należącego do dwunogów? Taki wniosek przyszedł mu na myśl, kiedy przypomniał sobie inny obiekt poza granicami klanu, który również zbudowali dwunożni. Nie był w stu procentach pewien, ale i tak, by zachować ostrożność wziął i zakopał ten przedmiot w ziemi. Nie wiadomo, do czego służy, więc wolał nie ryzykować. Po skończonej czynności po prostu ruszył dalej, pod wiatr. Gdyby znalazł więcej takich przedmiotów to pewnie też by je zakopał. Ani to jedzenie, ani roślina, to nic innego nie mógłby z tym zrobić.
_________________
----------------------Take it to yourt o pand now watch me get in ----------------Feel the sun is up and nowlet the v i b e in ---------------------------------Don'tyou feel the rain drops are near You're the o n l ytool tobreak the music---------------------- Andyour time is souseless---------------»FEEL ME GET IN « And your daysare notof m u s e breaks------------------------
Księżyce: 37 i... Koniec Mistrz: Bezsenna Noc||Czosnkowy Kieł Płeć: kotka Matka: Drobny Ptak [*] Ojciec: Lamparci Płomień Partner: Jedna z Gwiazd [Słodki Język] Multikonta: Zachodzące Światło[KRz] Ostry Kolec, Biały Puch[KW] Ptasia Łapa[KC] Galopująca Łapa[KG] | Śnieżna Zamieć, Węgorzowy Grzbiet[GK] Interwencja MG: tak
Wysłany: 2019-10-30, 16:10
Wygląd: Odkąd tylko jej sytuacja się poprawiła oraz gdy stała się partnerką Słodkiego Języka, ponownie pozwoliła sobie na zjedzenie większej porcji jedzenia. Z czasem, ponownie zaczęła wyglądać normalnie, zadowolona, że ma u boku pointa, ponownie odzyskała blask w żółtozielonych tęczówkach. Och tak tak! Szylkretowe futro zaczęło już nawet lekko połyskiwać w słońcu, takie jest czyste. Widać, że zdecydowanie wzięła przykład ze zmarłej siostry, Jałowcowej Łapy. No... i to w sumie chyba tyle, co się zmieniło.
>>Rany i blizny Karta Postaci:http://www.artemida.webd....opic.php?t=6181
Wojownik postąpił rozsądnie, zakopując znalezisko należące do Dwunożnych. W końcu mógł zagrażać jemu oraz klanowi prawda?
W każdym razie, zaraz po tym, ruszył dalej na poszukiwanie zwierzyny. I chodź początkowo nadal nie potrafił nic znaleźć, w pewnej chwili do jego nosa dotarł zapach ptaka. Dosyć sporego ptaka. Potem dopiero mógł dostrzec zwierzę o rudych policzkach oraz szarobrunatnym upieczeniu. Kuropatwa nie zauważyła jeszcze czarnego kocur, który prawdopodobnie nie chciałby przepuścić takiej okazji. W końcu należała mu się nagroda za poszukiwania.
Wysłany: 2019-10-30, 17:53
Wygląd: Czarny, krótkowłosy kot drobnej budowy i o średnim wzroście. Ma ciemny, mały nos i zielone oczy. Na brzuchu, końcówce ogona i piersi ma białe znaczenia. Ma smukły pyszczek ze sterczącymi wąsami. Blizny na szyi i górnej części prawej, przedniej łapy. Karta Postaci:http://www.artemida.webd....opic.php?t=8064
Czarny wojownik szedł pewny przed siebie, rozglądając się co chwilę w poszukiwaniu zwierzyny czy też dziwnych przedmiotów, które także są potencjalnie niebezpieczne i które musiałby zakopać. W końcu poczuł zapach ptaka, na co natychmiast jeszcze bardziej wyczulił zmysły i zaczął wodzić wzrokiem po otoczeniu, chcąc wypatrzyć zwierzynę. Dostrzegł szarą kuropatwę, jak miło! Od razu przyjął pozycję łowiecką - ugiął łapy, by brzuch znajdował się blisko ziemi, wyprostował linię ogona, głowy i grzbietu, po czym ustawił się pod wiatr, uprzednio sprawdzając pyszczkiem, w którą stronę wieje. Następnie zaczął skradać się w stronę ptaka, uważając na to, co ma pod łapami, aby przypadkiem na coś nie nadepnąć! Oczywiście skrył się w najbliższych trawach, chcąc, by kuropatwa go nie dostrzegła, po czym, kiedy upewnił się, że odpowiednio się ukrył, powoli skradał się do zwierzyny. Jeśli wszystko mu się udało, to będąc w odpowiedniej odległości, wybił się z tylnych łap i skoczył po prostu na ptaka, chcąc szybko go uśmiercić ugryzieniem w kark. Oby się udało!
_________________
----------------------Take it to yourt o pand now watch me get in ----------------Feel the sun is up and nowlet the v i b e in ---------------------------------Don'tyou feel the rain drops are near You're the o n l ytool tobreak the music---------------------- Andyour time is souseless---------------»FEEL ME GET IN « And your daysare notof m u s e breaks------------------------
Księżyce: 37 i... Koniec Mistrz: Bezsenna Noc||Czosnkowy Kieł Płeć: kotka Matka: Drobny Ptak [*] Ojciec: Lamparci Płomień Partner: Jedna z Gwiazd [Słodki Język] Multikonta: Zachodzące Światło[KRz] Ostry Kolec, Biały Puch[KW] Ptasia Łapa[KC] Galopująca Łapa[KG] | Śnieżna Zamieć, Węgorzowy Grzbiet[GK] Interwencja MG: tak
Wysłany: 2019-11-03, 08:28
Wygląd: Odkąd tylko jej sytuacja się poprawiła oraz gdy stała się partnerką Słodkiego Języka, ponownie pozwoliła sobie na zjedzenie większej porcji jedzenia. Z czasem, ponownie zaczęła wyglądać normalnie, zadowolona, że ma u boku pointa, ponownie odzyskała blask w żółtozielonych tęczówkach. Och tak tak! Szylkretowe futro zaczęło już nawet lekko połyskiwać w słońcu, takie jest czyste. Widać, że zdecydowanie wzięła przykład ze zmarłej siostry, Jałowcowej Łapy. No... i to w sumie chyba tyle, co się zmieniło.
>>Rany i blizny Karta Postaci:http://www.artemida.webd....opic.php?t=6181
Wojownik nie miał żadnego problemu z podkradnięciem się do kuropatwy. Ptak bowiem nie wiedział, że w pobliżu znajduje się Węglowy Pył, który za pewne bardzo chciał ją złapać. No i co tu dużo mówić... Udało mu się. Bezbłędnie zastosował zasady łowieckie, których nauczył się na treningu. Dla ptaszyska było już za późno na ratunek, gdy została ugryziona w kark, przez syna Burzowego Pomruku. Teraz mógł być z siebie dumny!
+15exp
Wysłany: 2019-11-03, 20:23
Wygląd: Czarny, krótkowłosy kot drobnej budowy i o średnim wzroście. Ma ciemny, mały nos i zielone oczy. Na brzuchu, końcówce ogona i piersi ma białe znaczenia. Ma smukły pyszczek ze sterczącymi wąsami. Blizny na szyi i górnej części prawej, przedniej łapy. Karta Postaci:http://www.artemida.webd....opic.php?t=8064
Nie wydarzyło się nic, co mogłoby czarnemu wojownikowi przeszkodzić w upolowaniu kuropatwy. Jedno ugryzienie i już było po niej, a zadowolony z siebie Węgielek podziękował w myślach Gwiezdnym za jej życie. Uśmiechnął się sam do siebie, po czym wziął ptaka i zakopał go obok. Wróci do niego później, teraz był zmotywowany, by upolować coś jeszcze! Miał nadzieję, że przodkowie się nad nim zlitują i ześlą coś jeszcze, dlatego też ugiął łapy i idąc pod wiatr, zaczął iść, rozglądając się za zwierzyną i starając się zachować jak największą ciszę. Oby natrafił na zwierzynę, a nie padlinę, jak na samym początku.. Może mógłby to uznać za jakiś zły omen i wrócić się do obozu, ale na szczęście nic takiego nie przyszło mu na myśl. No, tak czy inaczej, gdzie się zwierzyna pochowała?
_________________
----------------------Take it to yourt o pand now watch me get in ----------------Feel the sun is up and nowlet the v i b e in ---------------------------------Don'tyou feel the rain drops are near You're the o n l ytool tobreak the music---------------------- Andyour time is souseless---------------»FEEL ME GET IN « And your daysare notof m u s e breaks------------------------
Księżyce: 37 i... Koniec Mistrz: Bezsenna Noc||Czosnkowy Kieł Płeć: kotka Matka: Drobny Ptak [*] Ojciec: Lamparci Płomień Partner: Jedna z Gwiazd [Słodki Język] Multikonta: Zachodzące Światło[KRz] Ostry Kolec, Biały Puch[KW] Ptasia Łapa[KC] Galopująca Łapa[KG] | Śnieżna Zamieć, Węgorzowy Grzbiet[GK] Interwencja MG: tak
Wysłany: 2019-11-06, 21:36
Wygląd: Odkąd tylko jej sytuacja się poprawiła oraz gdy stała się partnerką Słodkiego Języka, ponownie pozwoliła sobie na zjedzenie większej porcji jedzenia. Z czasem, ponownie zaczęła wyglądać normalnie, zadowolona, że ma u boku pointa, ponownie odzyskała blask w żółtozielonych tęczówkach. Och tak tak! Szylkretowe futro zaczęło już nawet lekko połyskiwać w słońcu, takie jest czyste. Widać, że zdecydowanie wzięła przykład ze zmarłej siostry, Jałowcowej Łapy. No... i to w sumie chyba tyle, co się zmieniło.
>>Rany i blizny Karta Postaci:http://www.artemida.webd....opic.php?t=6181
No cóż.. Są wzloty ale są również upadki. Kocur nie mógł nic na to poradzić. Po zakopaniu łupu, ruszył na dalsze poszukiwania ale... Nic z tego. Do jego nosa nie doleciał żaden zapach zwierzyny. Po prostu... Pustka.
Wysłany: 2019-11-08, 11:15
Wygląd: Czarny, krótkowłosy kot drobnej budowy i o średnim wzroście. Ma ciemny, mały nos i zielone oczy. Na brzuchu, końcówce ogona i piersi ma białe znaczenia. Ma smukły pyszczek ze sterczącymi wąsami. Blizny na szyi i górnej części prawej, przedniej łapy. Karta Postaci:http://www.artemida.webd....opic.php?t=8064
Nic? Co tam by się Węgiel przejmował. Jak na razie nie udało mi się wyczuć jakiejkolwiek zwierzyny, ale to nie powód, by się poddawać. Nie zamierza przecież upolować tylko jednego ptaka i tyle, no bez przesady! Coś na rano jeszcze znajdzie, trzeba myśleć optymistycznie. Ponownie ugiął łapy o starając się zachować ciszę dalej szedł przed siebie, pod wiatr, chcąc wyczuć jakąkolwiek zwierzynę.
_________________
----------------------Take it to yourt o pand now watch me get in ----------------Feel the sun is up and nowlet the v i b e in ---------------------------------Don'tyou feel the rain drops are near You're the o n l ytool tobreak the music---------------------- Andyour time is souseless---------------»FEEL ME GET IN « And your daysare notof m u s e breaks------------------------
Księżyce: 37 i... Koniec Mistrz: Bezsenna Noc||Czosnkowy Kieł Płeć: kotka Matka: Drobny Ptak [*] Ojciec: Lamparci Płomień Partner: Jedna z Gwiazd [Słodki Język] Multikonta: Zachodzące Światło[KRz] Ostry Kolec, Biały Puch[KW] Ptasia Łapa[KC] Galopująca Łapa[KG] | Śnieżna Zamieć, Węgorzowy Grzbiet[GK] Interwencja MG: tak
Wysłany: 2019-11-08, 11:28
Wygląd: Odkąd tylko jej sytuacja się poprawiła oraz gdy stała się partnerką Słodkiego Języka, ponownie pozwoliła sobie na zjedzenie większej porcji jedzenia. Z czasem, ponownie zaczęła wyglądać normalnie, zadowolona, że ma u boku pointa, ponownie odzyskała blask w żółtozielonych tęczówkach. Och tak tak! Szylkretowe futro zaczęło już nawet lekko połyskiwać w słońcu, takie jest czyste. Widać, że zdecydowanie wzięła przykład ze zmarłej siostry, Jałowcowej Łapy. No... i to w sumie chyba tyle, co się zmieniło.
>>Rany i blizny Karta Postaci:http://www.artemida.webd....opic.php?t=6181
Węgielek dzisiaj miał pecha... Mimo tego, iż próbował wyłapać jakiś zapach, to niestety żaden nie doleciał do jego nosa. Krótkowłosy wojownik musiał szukać dalej.
Na początku nie szło mu tak kolorowo, ale w końcu znalazł kuropatwę prawda? Prawda! Tak więc może i zaraz coś się trafi? Najważniejsze było, aby młody nie niechęciał się porażkami! Chociaż z tego co było po nim widać, był bardzo zdeterminowany do znalezienia zwierzyny, jak i nie przejmował się tym
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum