Kocięta w Klanie Wichru [NPC] - Wersja do druku +- Artemida - Wojownicy PBF (https://artemida.webd.pl) +-- Dział: Strefa Postaci (https://artemida.webd.pl/forum-242.html) +--- Dział: Mioty i Adopcje (https://artemida.webd.pl/forum-125.html) +--- Wątek: Kocięta w Klanie Wichru [NPC] (/thread-10163.html) Strony:
1
2
|
Kocięta w Klanie Wichru [NPC] - Świetlistooki - 01.07.2024 Oto kolejna okazja, by zagrać postacią urodzoną w Klanie Wichru. Kocięta pochodzą z miotu NPC (rodzice nie są i nie będą nigdy odgrywani), a grę rozpoczynamy od razu po wysłaniu i zaakceptowaniu Karty Postaci. Rodzicami są Czarna Łapa oraz Jęczmienne Ziarno: Imię: Czarna Łapa Płeć: Kotka Wiek: 28 Wygląd: Kawka to kotka o sporych rozmiarach już od kocięcia, za brzdąca dużo jadła, a kiedy została Terminatorem wcale się to nie zmieniło. Zmienił się jednak jej rozmiar i to wzwyż, wystrzeliła do sosen i należała do tych kotów, które bardzo chętnie wykorzystują swoją przewagę wzrostem. Nie żeby była wredna, ale na pewno nie była też z tych nudnych kotów, które nigdy nic złego w swoim życiu nie zrobiły, chociaż pyszczek to posiadała niewinny. Oczka w kolorze żonkili, które zawsze zdradzały wszystkie jej emocje i uszka zakończone frędzelkami zwiastujące jak bardzo zaciekawiona jest daną rozmową, uśmiech pełen szczęścia oraz zmarszczony czarny nosek. Sierść zaś dodawała jej tylko uroku, długa i gruba, chociaż niezbyt zadbana, była w kolorze rudości przecinanej tygrysimi pręgami i czerni, porozrzucanej nierównomiernie po całej jej okazałej osobie. Ozdobą mogłoby być również jej białe podgardle, gdyby tylko pamiętała o utrzymaniu go w czystości. Charakter: Czarna Łapa była tym kotem, którego nie dało się nie zauważyć i nie było to z powodu jej wyglądu, a głośnego usposobienia, energii przez którą potrafiła skakać po drzewach w obozie oraz wciskania nosa w nie swoje sprawy. Oj tak, jeśli ktokolwiek znał Terminatorkę to zdawał sobie sprawę z tego jak nietaktowna i nachalna potrafiła być. Żaden sekret nie zostawał z nią nigdy, a więc takowych lepiej nie było jej zdradzać, a jeśli miało się pecha i usłyszała lub co gorsza - wyciągnęła jakąś informację z biedaka to był koniec. Nie było więc dziwnym, że jej reputacja skakała jak wiewiórki po drzewach, u niektórych była aniołkiem, inni opisywali ją jak zło wcielone. Jedno jej jednak trzeba było przyznać, a mianowicie zajmowała się swoimi obowiązkami z dokładnością i przykładnie robiła każde wyznaczone zadania, najczęściej z uśmiechem, zarażając pozytywną energią. Nic dziwnego, że pracowanie z nią było czystą przyjemnością niezależnie jakie zdanie się o niej miało. Urodzona: w Klanie Wichru. Historia: nieznana Imię: Jęczmienne Ziarno Płeć: Kocur Wiek: 36 Wygląd: Całkiem spory, jednak nienależący do olbrzymich. Prawdopodobnie również nieźle umięśniony, jednak trudno to ocenić, gdy w całości pokrywa go puchate, bardzo miękkie i dość długie futerko. Szczególnie należy zwrócić uwagę na ogon opiekuna, wyjątkowo wyróżniający się swoją puszystością. Jest to również jedna z jego części przy których warto popatrzeć na kolor – tam właśnie najlepiej widać rudą barwę, dodatkowo poprzecinaną bardziej intensywnymi pręgami. Poza ogonem, podobne zabarwienie da się dostrzec również na mordce, uszach oraz wszystkich łapach Ziarna. W każdym z tych miejsc bledną one coraz bardziej, zbliżając się do boków i grzbietu kocura, gdzie panuje już całkowita biel. Poza tym, nad jego zwykle przyjmującym poważny wyraz pyszczkiem znajdują się lodowo-niebieskie oczy przyglądające się światu z uwagą i spojrzeniem, które może wydawać się dość groźne. Ostatnim, wyróżniającym się elementem, już niewywołującym niczyjego strachu, jest umieszony w ich pobliżu różowy nosek. Charakter: W czasach terminatorskich Jęczmień zapowiadał się na wręcz idealnego wojownika – zaangażowany w swój trening, z chęcią wykonujący wszystkie typowe dla tej rangi obowiązki. Dlatego dużym zaskoczeniem dla wszystkich wokół okazało się jego, złożone niedługo przed ceremonią oświadczenie, że po niej najchętniej przyjmie rangę opiekuna, mimo że nie planuje własnych kociąt. Pytany o tę decyzję odpowiadał, że jego zdaniem w klanie jest już wystarczająco dużo dobrych wojowników, za to brakuje kogoś, kto porządnie zająłby się Kociarnią, by usprawnić jej funkcjonowanie. Rzeczywiście, w przyjętej funkcji zależy mu przede wszystkim na zachowaniu wokół porządku i spokoju. Nawet jeśli przy pierwszym spotkaniu może wydawać się być kocurem stanowczym oraz wymagającym, wystarczy spędzić z nim nieco czasu, by przekonać się, że podchodzi do kociąt (oraz wszystkich innych) z duża dawką cierpliwości i uprzejmości. Unika konfliktów, samemu starając się pomóc w rozwiązaniu tych, które zauważa w swoim otoczeniu. Przy tym jednak pozostaje wciąż poważny, nie należy spodziewać się po nim chęci do żartów czy zabaw, ani nawet zbyt często pojawienia sią na jego pysku uśmiechu. Za to chętnie zajmie czas najmłodszych klanowiczów opowieściami czy nauką ich przydatnych umiejętności. Urodzony: w Klanie Rzeki. Historia: nieznana Historia: XXX To nie był dobry dzień dla Czarnej Łapy. Taki właśnie był werdykt samej terminatorki, gdy przebiegły królik czmychnął jej na tereny Rzeki (musiała gwałtownie hamować, wywracając się na pysk, bo za późno zorientowała się dokąd się zbliżali). Utwierdziła się zaś w tym werdykcie, gdy okazało się, że świadkiem zdarzenia był Rzeczny kocur. Zwątpiła, gdy ten, zamiast ją wyśmiać, podzielił się swoją zdobyczą. A gdy wracała z tego niespodziewanego (acz finalnie całkiem miłego) spotkania, rozgoryczenie swoim wcześniejszym niepowodzeniem zupełnie z niej wyparowało. Ustąpiło ekscytacji na myśl o kolejnym spotkaniu. XXX Jęczmienne Ziarno, jak się później okazało, był kocurem niezwykle uprzejmym, któremu poważny wyraz pyska dodawał atrakcyjności w oczach szylkretki (wciąż, każdy jego uśmiech liczyła jako osobisty sukces), a na dodatek zdawał się być poukładany i pewny siebie. Krótko mówiąc, Czarna Łapa była oczarowana Rzeczniakiem, on również nie patrzył na nią z obojętnością, więc żadne z nich nie udawało zaskoczenia obranym przez ich relację kierunkiem. XXX Jedynym zaskoczeniem dla Wichrzaczki był jej rosnący brzuch. Choć nie powinien. Póki zaokrąglające się boki były w miarę skrywane przez futro i istniały bardziej w dyskomforcie kotki, niż zauważalnej różnicy, udała się w stronę granic. Zamierzała jak najsubtelniej wybadać stosunek Jęczmiennego Ziarna do wizji zakładania rodziny. Kocur, choć taktowny, nie krył swojej niechęci do tego scenariusza. Był opiekunem, ale w roli ojca siebie nie widział i jasno o tym mówił. W późniejszym czasie, gdy Czarna Łapa gwałtownie zniknęła z jego życia, podejrzewał, że spłoszył ją tamtego dnia. Może zdążyła się w nim zakochać, a skoro myślała o rodzinie, to pewnie lepiej, że kontakt urwał się już teraz. XXX Tymczasem życie w Klanie Wichru toczyło się dalej. Nie było tajemnicą, że terminatorka wkrótce przeprowadzi się do Splątanych Korzeni, chociaż na pytanie o ojca kociąt nabierała wody w usta. Mimo ciekawości, nikt nie naciskał, uznawszy ostatecznie, że to nie ich sprawa. Im bliżej porodu, tym więcej czasu Czarna Łapa spędzała w towarzystwie matek, starając się przygotować do nadchodzącej roli. XXX Przyjście maluchów na świat nie wiązało się z żadnymi komplikacjami. Może trwało długo, ze względu na ich liczbę, ale nie przyniosło ze sobą większego nieszczęścia. Pojawienie kociąt i możliwość obejrzenia ich w kociarni, przywróciły na języki Wichrzaków temat ich ojca. Tak jak nikt nie nękał młodej matki pytaniami, tak też nie raz do jej uszu dotarła teoria jakoby drugim rodzicem maluchów był Złota Łapa. XXX Na podejrzliwość zainteresowanych z pewnością nie pomaga fakt, że Złota Łapa często zagląda do przyjaciółki by upewnić się, że niczego jej nie brakuje czy też by pobawić się z maluchami. Czarna Łapa stacza ze sobą wewnętrzną walkę ilekroć słyszy plotki. Wie przecież coś czego inni nie wiedzą i może ich zszokować tajemną informacją, ale... słabo, że ta informacja dotyczy jej samej. Oraz kociąt. Dlatego szylkretka stara skupić się na wychowaniu młodych, nim język jej się omsknie, chociaż, tak po prawdzie, nie ma na to żadnego planu. Dba by kociaki nie przynosiły jej wstydu skrajnie głupimi pomysłami, ale w kwestii autorytetu bliżej jej do starszej siostry niż matki. Chętnie korzysta z pomocy reszty Klanu w opiece i wychowaniu, a sama nie odmówi zabawy maluchom. Ani uwagi. Jest możliwość wcielenia się w ósemkę kociąt. Kocięta można adoptować przez najbliższe trzy miesiące, aż do osiągnięcia przez miot wieku terminatorskiego. Rozpoczynamy grę jako 1 księżycowy kociak (wiek na koniec lipca: 3 księżyce). W historii obowiązkowy jest zapis, że posiada się siódemkę rodzeństwa z miotu, a rodzicami są Czarna Łapa i Jęczmienne Ziarno. Dodatkowe Informacje:
Lista chętnych: x Pszczółka (już gra) x Kruszyna (już gra) x Sosenka (już gra) x Bagno (już gra) x Malinka (już gra) x Klacz (już gra) x Pożar (już gra) x Puste konto do adopcji tutaj Typ pyska: standardowy (europejski) Długość futra: długie Umaszczenia: (kliknij na umaszczenie, by zobaczyć przykładowe zdjęcie):
Pręgowanie: Kocięta mogą być jednolite (niepręgowane) lub pręgowane klasycznie lub tygrysio. Biel: Kocięta mogą mieć dowolną ilość białych znaczeń. Kolor oczu: Dowolny naturalny kolor. Koty z jakąkolwiek ilością białych znaczeń mogą mieć heterochromię (oczy w dwóch różnych kolorach). Przypominamy, że kocięta rodzą się z niewybarwionymi oczami, tzn. niebieskimi, a docelowy kolor przyjmują one w wieku ok. 3-5 księżyców. RE: Kocięta w Klanie Wichru [NPC] - Pszczółka - 08.07.2024 Hejka! Poproszę o miejsce ^^ RE: Kocięta w Klanie Wichru [NPC] - Łabędzia Gwiazda - 09.07.2024 (08.07.2024 22:16)mae napisałx: Hejka! Poproszę o miejsce ^^ hejho, łap miejsce! RE: Kocięta w Klanie Wichru [NPC] - Krucha Łapa - 21.07.2024 Hej hej, proszę o miejsce w miociku <3 RE: Kocięta w Klanie Wichru [NPC] - Łabędzia Gwiazda - 21.07.2024 (21.07.2024 19:51)Belissa napisałx: Hej hej, proszę o miejsce w miociku <3 hejho, leć pisać kp 8) RE: Kocięta w Klanie Wichru [NPC] - Sosnowa Łapa - 11.08.2024 hej! można prosić o miejsce? :3 RE: Kocięta w Klanie Wichru [NPC] - Karasiowa Ość - 11.08.2024 (11.08.2024 00:43)Sosenka napisałx: hej! można prosić o miejsce? :3 Jasne, już dopisuję! RE: Kocięta w Klanie Wichru [NPC] - Bagienna Łapa - 17.08.2024 czy można jednego brajanka na wynos RE: Kocięta w Klanie Wichru [NPC] - Karasiowa Ość - 17.08.2024 (17.08.2024 20:35)Bagno napisałx: czy można jednego brajanka na wynos Proszę bardzo, jeden brajanek dla ciebie RE: Kocięta w Klanie Wichru [NPC] - Ostowy Krzew - 27.08.2024 Tęskno człowiekowi za graniem kotkami po takim czasie... Chętnie wrócę na forum, proszę o miejsce, potem zrobię konto uvu RE: Kocięta w Klanie Wichru [NPC] - Karasiowa Ość - 27.08.2024 (27.08.2024 09:35)Ostowy Krzew napisałx: Tęskno człowiekowi za graniem kotkami po takim czasie... Chętnie wrócę na forum, proszę o miejsce, potem zrobię konto uvu I bardzo dobrze, hihi, dopisuję!! RE: Kocięta w Klanie Wichru [NPC] - Ostowy Krzew - 27.08.2024 Anuluję moją posadę na rzecz posady w Gromie! RE: Kocięta w Klanie Wichru [NPC] - Malinka - 27.08.2024 Można klepnąć miejsce? RE: Kocięta w Klanie Wichru [NPC] - Łabędzia Gwiazda - 27.08.2024 (27.08.2024 12:00)chmurel napisałx: Można klepnąć miejsce? jasna sprawa, jest Twoje! RE: Kocięta w Klanie Wichru [NPC] - Kawkowy Wzlot - 01.09.2024 po głębokim namyśle. proszę dziecko. i darmowe ziemniaki |