Artemida - Wojownicy PBF
Kocięta w Klanie Wichru [NPC] - Wersja do druku

+- Artemida - Wojownicy PBF (https://artemida.webd.pl)
+-- Dział: Strefa Postaci (https://artemida.webd.pl/forum-242.html)
+--- Dział: Mioty i Adopcje (https://artemida.webd.pl/forum-125.html)
+--- Wątek: Kocięta w Klanie Wichru [NPC] (/thread-9787.html)



Kocięta w Klanie Wichru [NPC] - Świetlistooki - 20.09.2023

Oto kolejna okazja, by zagrać postacią urodzoną w Klanie Wichru. Kocięta pochodzą z miotu NPC (rodzice nie są i nie będą nigdy odgrywani), a grę rozpoczynamy od razu po wysłaniu i zaakceptowaniu Karty Postaci.

Rodzicami są Żbikopręga oraz Klekoczący Bocian:


Imię: Żbikopręga
Płeć: Kotka
Wiek: 64

Wygląd: Smutny pyszczek, może nawet bardziej obojętny, niżeli smutny, stał się jej wizytówką już od najmłodszych lat. Zawsze wyglądała na niemiłą, mało ciekawą i niewiele miała wspólnego z bycia duszą towarzystwa. Nic się nie zmieniło po tym jak dorosła, może jedynie jej oczy zaczęły wyglądać weselej, zawsze się skrzyły pięknie, a porównać je można było do najbłękitniejszego nieba, które pojawia się w gorące, acz przyjemne dni podczas lata. Nosek różowy osadzony pośrodku trójkątnego pyszczka od góry okalany rudą barwą, która odznaczała się jedynie między i pod oczami, na dole zaś biała sierść rozchodziła się od ust, aż dochodziła do całej klatki piersiowej. Futerko samo w sobie było bardzo długie, a kotka nie należała do najchudszych, zawsze miała więcej ciałka, aczkolwiek wzrostem przerastała mnóstwo kotów – najbardziej swojego partnera, chociaż nigdy nie wyglądało jakby im to przeszkadzało. Największą objętość sierści można zaobserwować wokół szyi, klatce piersiowej oraz ogonie, Żbik jest szylkretką o buro-rudo-białym umaszczeniu z trygrysimi pręgami. Jedynymi białymi miejscami kotki są jeszcze dwie przednie łapki, jedna do kostki, druga do łokcia.

Charakter: Chmury w głowie, czy głowa w chmurach? Kotka jest na pewno jedną z tych, która zadałaby to pytanie po zbyt długim czasie siedzenia i gdybania nad tym jak świat jest piękny. Marzycielka o wielkim sercu, które często musi pobyć same. Wiele rzeczy można powiedzieć o szylkretce, jednak nie da się pominąć najważniejszego – jeśli jest w dobrym towarzystwie to buzia jej się nie zamyka. Uwielbia gawędzić o niestworzonych rzeczach, często odpływając zbyt szybko od tematu przez co niewielu potrafi z nią wytrzymać, zwyczajnie za nią nie nadążając. Nic dziwnego więc, że jej partner jest tak samo żywiołowy, jednak w przeciwieństwie do niego, kotka nigdy nie potrafiła być punktualna, nie radziła sobie również z rolą Wojownika. Często czuła się źle i więcej czasu zabierało jej uciekanie, niż wypełnianie obowiązków. Nie potrafi podejmować decyzji, no chyba, że podejmuje je pod impulsem. Często bywa niedokładna, czasami nawet strachliwa, jednak właśnie marzycielska strona ratuję ją przed samą sobą i dzięki temu daje poukładać pewne sprawy. Żbik jest szczerą i pomocną kotką o introwertycznej duszy, co za tym idzie – o wiele dłużej, niż inni szukała swojego powołania i miejsca. W końcu się jednak udało i po paru księżycach od zostania Wojownikiem, w końcu przeniosła się do Kociarni jako Matka.


Urodzenie: w Klanie Wichru
Pochodzenie: nieznane.



Imię: Klekoczący Bocian
Płeć: Kocur
Wiek: 66

Wygląd: Nie za duży, nie za mały, na pewno nie wyróżniający się z tłumu kocur o smukłej budowie ciała. Nie jest masywny, bliżej mu do chuderlaka, który za mało jadł w dzieciństwie, jednak wybranie się z nim na sparing może się skończyć srogą przegraną. Może na pierwszy rzut oka nie widać, ale jeśli się przyjrzeć to pod krótkim futrem odrysowują się powoli linie mięśni, o które dba by nigdzie sobie nie zniknęły. Czarno-biały posiada na sobie nierównomiernie rozmieszczone kolory, z których żadne nie wydaje się dominować, oczywiście posiada gdzieniegdzie małe czarne plami, jak chociażby na dwóch tylnych łapach. Największą różnice jednak widać na pyszczku – bardzo okrągłym pyszczku, ponieważ to jedyne miejsce, gdzie futerko wydaję się o wiele dłuższe i bardziej obszerniejsze przez co powiększa go optycznie – bowiem cała głowa pokryta jest czarną sierścią i jedynie jedna, cienka linia przechodzi między jego oczami. Biała linia, będąc dokładniejszym, kończy się nad oczami, a potem zmierza w dół, pokrywając tym tylko jedną część nosa, która jest różowa, gdy druga jest czarna, a następnie wędruje na klatkę piersiową i rozrasta się. Wibrysy okalające nosek są bielutkie, a oczy nad nimi są pełne zawziętości w kolorze oliwkowym.

Charakter: Wojownik lojalny nie tylko klanowi, ale również i swojej wybrance serca, którą od młodzieńczych lat jest Żbikopręga. Kocur jest typem, który nie opuszczał nigdy treningów, nie odmówił patrolu, a wszystkie obowiązki wypełniał i nadal wypełnia bez chociażby cienia marudzenia. Można by pomyśleć, że straszny z niego sztywniak, jest to jednak największe kłamstwo jakie można powiedzieć o Bocianie, bowiem niewiele jest tak zabawnych kotów w całym lesie. Żartowniś, zawsze wesoły i bez wątpienia można go nazwać duszą towarzystwa. Nie da się zaprzeczyć, że czarno-biały rozświetla uśmiechem każde miejsce, do którego się wybiera. Pomocny i życzliwy, nie potrafi się długo gniewać, ale nie można powiedzieć, że jest uległy. Lubi mieć swoje zdanie i zawsze wyznacza swoje granice, których nie lubi mieć przekraczanych. Cierpliwość to jego drugie imię, jednak nawet i jemu czasem kończą się zasoby przez co jak wybuchnie potrafi zostawić z otwartym pyszczkiem i zmieszaniem wypisanym na twarzy. Niestety gdy dochodzi do takich sytuacji trzeba się spodziewać ciszy i samodzielnego wyciągania łapy na zgodę, ponieważ Wojownik jest całkowicie obrażony.

Urodzenie: w Klanie Wichru
Pochodzenie: nieznane.


Historia: Żbikopręga i Klekoczący Bocian byli zakochani w sobie od dawna, co potwierdzić mógł każdy członek Klanu Wichru. Gdziekolwiek by Wojownik nie szedł, po powrocie siadał obok kotki i opowiadał jej o swoich przygodach, o tym co widział i kogo spotkał. Wszystko w akompaniamencie śmiechów Żbik i cichych pomruków ze strony obu kotów. Między tymi miłymi rozmowami, przerywanymi czułymi liźnięciami po głowie, znalazł się też czas na rozmowę wysuniętym przez kotkę. Siedząc w kociarni i pomagając odchować wszystkie kocięta, zaczęła tęsknić za tymi swoimi. Poprzedni miot był już duży, do kociarni nie wróci na pewno, a ona chociaż mogła oblewać matczyną miłością pozostałą w Klanie trójkę, ciągle wspominała Bocianowi, że chciałaby powiększyć rodzinę. Ten, mimo początkowego zdziwienia, szybko przystał na słowa ukochanej, zgadzając się z tą myślą. On sam także nie miał nic przeciwko.
Niczym dziwnym nie było, że pewnego dnia, Matka ponownie obwieściła, że spodziewa się kociąt. Wszystkim wokół opowiadała, jak bardzo cieszy się na ten miot, jak zależy jej na tym, żeby zająć się teraz swoimi kociętami. I zdawałoby się, że wszystko będzie dobrze, gdyby podczas jednej rozmów z Zajęczym Uchem, ten nie zakotwiczył jej w głowie myśli ile to kociąt uciekło poza obóz w ostatnich księżycach. Wpierw wyśmiała tę myśl, wspominając że nic złego się nie stało żadnemu z nich, na stresie rodziców się zakończyło. Wojownik jednak idąc w zaparte i wspominając o wszystkich możliwych zagrożeniach, wbił jej do głowy lęk i pokaźne wątpliwości. Owszem, uciekające kocięta mogły zginąć. To między innymi ona ich nie dopilnowała... więc czy aby na pewno była gotowa na to, by odchować kolejny miot? Czy w zaginięciu jej własnych kociąt nie było jednak jej winy? Pytań przybywało z każdym dniem. Dzieliła się swoimi obawami z Bocianem, ten starał się ją uspokajać, zapewniał że uda im się uchronić kocięta przed czyhającymi na nie zagrożeniami, ale skutek za każdym razem był taki sam - chwila spokoju, a później powrót zmartwień.
Obawy nie minęły nawet po porodzie, który na całe szczęście, przeszedł bez komplikacji. Klekoczący Bocian spędzał u boku partnerki każdą wolną chwilę, wierząc że tym nieco ją uspokoi. I faktycznie, zdawałoby się, że kotka już czuła się pewniej, czarne scenariusze przestały ją nękać po nocach. Mimo wszystko, nietrudno zauważyć, że Żbikopręga jest wyraźnie bardziej nadopiekuńcza niż przeciętna matka. Stara się mieć swoje kocięta wiecznie na oku, a przy tym na nie chucha i dmucha, żeby to nawet żadne piórko nie obiło się o ich ciało, czy ostrzejszy kamyk nie zadrasnął łapki. Bocian zaś zmienił się w typ ojca, który przy każdej prośbie o coś odpowiada "spytaj mamy". Przecież nie chce się z nią o nic kłócić, a jakkolwiek jej obawy są nad wyrost, tak chyba nie ma wielkiej szkody w tych nowych metodach wychowawczych szylkretki. Oboje kochają swoje kocięta równie bardzo, jak te poprzednie. Tym razem jednak z nieco większą ilością, często zupełnie niepotrzebnej, troski.


Jest możliwość wcielenia się w piątkę kociąt, z możliwością rozszerzenia miotu do maksymalnie siódemki. Kocięta można adoptować przez najbliższe trzy miesiące, aż do osiągnięcia przez miot wieku terminatorskiego. Rozpoczynamy grę jako 1 księżycowy kociak (wiek pod koniec września: 2 księżyce). W historii obowiązkowy jest zapis, że posiada się czwórkę rodzeństwa z miotu, piątkę rodzeństwa ze starszego miotu (Pszczoła, Biedronkowa Łapa, Śpiewające Echo, Ważka, Falująca Łapa, Biała Łapa), a rodzicami są Żbikopręga i Klekoczący Bocian.

Dodatkowe informacje:
  • Z poprzedniego miotu w klanie zostali: Śpiewające Echo, Falująca Łapa, Biała Łapa.

Lista chętnych:
x Oset -> Psot (już gra)
x Jaszczurka (już gra)
x Lampart (już gra)
x Promyk (już gra)
x Kłopot (już gra)

Typ pyska: Europejski
Długość futra: Krótkie lub długie
Umaszczenia: (kliknij na umaszczenie, by zobaczyć przykładowe zdjęcie) Te oznaczone * są wyjątkowo rzadkie i może być ciężko znaleźć zdjęcia.
Pręgowanie: Kocięta mogą być jednolite (niepręgowane) lub pręgowane tygrysio lub klasycznie.

Biel: Kocięta mogą mieć dowolną ilość białych znaczenia, bądź być całe białe.

Kolor oczu: Dowolny naturalny kolor. Koty z jakąkolwiek ilością białych znaczeń mogą mieć heterochromię (oczy w dwóch różnych kolorach). Przypominamy, że kocięta rodzą się z niewybarwionymi oczami, tzn. niebieskimi, a docelowy kolor przyjmują one w wieku ok. 3-5 księżyców.


RE: Kocięta w Klanie Wichru [NPC] - Oset.. - 27.09.2023

heej! jednak zgłaszam się tutaj, rezygnuję z Gromu


RE: Kocięta w Klanie Wichru [NPC] - Łabędzia Gwiazda - 27.09.2023

(27.09.2023 17:20)pszczoła! napisałx: heej! jednak zgłaszam się tutaj, rezygnuję z Gromu

spoko, możesz lecieć pisać kp!!


RE: Kocięta w Klanie Wichru [NPC] - Świergotek - 27.09.2023

dam sobie jeszcze jedną szansę w kotki, poproszę o wpisanie na listę:)


RE: Kocięta w Klanie Wichru [NPC] - Szpon - 27.09.2023

(27.09.2023 18:37)Świergotek napisałx: dam sobie jeszcze jedną szansę w kotki, poproszę o wpisanie na listę:)

dopisuję!!


RE: Kocięta w Klanie Wichru [NPC] - Jaszczurka - 16.10.2023

Aight zgłaszam się


RE: Kocięta w Klanie Wichru [NPC] - Łabędzia Gwiazda - 16.10.2023

(16.10.2023 17:33)Jaszczurka napisałx: Aight zgłaszam się

no to możesz pisać kp 8)


RE: Kocięta w Klanie Wichru [NPC] - Sosnowy Ogon - 16.10.2023

hejka !! chciałabym się zgłosić <//3


RE: Kocięta w Klanie Wichru [NPC] - Łabędzia Gwiazda - 16.10.2023

(16.10.2023 21:28)Sosnowy Ogon napisałx: hejka !! chciałabym się zgłosić <//3

jasne, leć pisać kp!


RE: Kocięta w Klanie Wichru [NPC] - Mgła - 29.10.2023

...a moze bym jednak sprobowal wrocic na kotki, wezcie mnie wpiszcie pieknie prosze


RE: Kocięta w Klanie Wichru [NPC] - Łabędzia Gwiazda - 29.10.2023

(29.10.2023 21:30)Mglista Łapa.... napisałx: ...a moze bym jednak sprobowal wrocic na kotki, wezcie mnie wpiszcie pieknie prosze

dopisan!


RE: Kocięta w Klanie Wichru [NPC] - Promienna Łapa - 07.11.2023

Hej, można jeszcze się wbić??


RE: Kocięta w Klanie Wichru [NPC] - Łabędzia Gwiazda - 07.11.2023

(07.11.2023 00:25)Korzeń napisałx: Hej, można jeszcze się wbić??

jasne, zapraszamy!!