Afirmacja
legowiska zdrowiejących
#31
Wygląd
Długowłosa kotka o potężnej budowie. Jej kręcone futro przybrało kolor czarny z białymi znaczeniami na brodzie, piersi, brzuchu i łapkach. Jeszcze szarawe oczy wybarwiają się już powoli na jadowitą żółć.
Widziała to. Była pewna, że się cieszył z tego, że wróciła do niego. Cóż... Ona chyba również się cieszyła. Zaznała śmierci, aby dalej móc żyć nowym, lepszym życiem, prawda? Nie mogło być inaczej... Tylko gdzie się znajdowała. Wciąż mało co wiedziała co wzbudzało w niej chęć agresji. Którą póki co musiała zwalczyć. Jej szczęka była opatrzona... Po co? Niby bolała ale Dama przecież dała by sobie radę. Głupie wymysły. Prychnęła nosowo marszcząc się. Wyglądała... Przebrzydle, okropniej niż zwykle, a mimo tego wciąż emanowała od niej ta gniewna, dumna i niepowtarzalna aura. Była zmęczona, ale nie mogła tego od tak okazać. Więc mruknęła jeszcze raz i oparła się o czarne, jedwabiste futro. Jeśli on tak ją urządził to będzie teraz dotrzymywać jej towarzystwa. Czy tego chce czy nie. Jeśli nie to spróbuje go zatrzymać przy sobie siłą... Chociaż wiadomo jak to by się skończyło.
Statystyki - lvl: 2 | S: 9 | Zr: 9 | Sz: 5 | Zm: 3 | HP: 55 | W: 55 | EXP: 30/150
Stat. Med. - lvl: 0 | MED.EXP: 0/100
Odpowiedz
#32
Wygląd
Ogromny, piękny kocur. Prezentuje się urokliwie, porusza z gracją. Ma chude, gibkie ciało z zarysem silnych mięśni, jego nogi są długie, a krótka, czarna sierść o głębokim odcieniu i oleistym połysku przylega do ciała. Oczy ma ognistopomarańczowe, uszy spore, nos prosty, ogon długi i cienki jak bicz.
Pokaż zawartośćpotencjalne początki trzykropków
[Obrazek: T3ey50W.png]
Statystyki - lvl: 6 | S: 24 | Zr: 16 | Sz: 6 | Zm: 8 | HP: 85 | W: 65 | EXP: 0/500
Stat. Med. - lvl: 2 | MED.EXP: 166/200
Odpowiedz
#33
Wygląd
Długowłosa kotka o potężnej budowie. Jej kręcone futro przybrało kolor czarny z białymi znaczeniami na brodzie, piersi, brzuchu i łapkach. Jeszcze szarawe oczy wybarwiają się już powoli na jadowitą żółć.
Szczerze mówiąc... Tak, ból był jedyną dobrą rzeczą którą znała i zapełniał tą pustkę dość dobrze. Choć miał jedną znaczącą wadę, zaspokajał ją jedynie na moment, krótką chwilę. Kiedy odczuwała pozostałości takie jak teraz złamana szczęka czy drobne zadrapania na pysku w tej chwili sprawiały że potrzebowała zapełnić tą pustkę jeszcze bardziej i bardziej i bardziej. Bliskość Czarnowrona, a wcześniej jeszcze Konika... Była wyjątkowa, pomagała jej i uszczęśliwiała.
Śmiech kocura był przyjemny... Zamruczała lekko. Wyglądała w końcu coraz to piękniej. Ufała mu chyba bardziej niż sobie samej. Co było zabawne bo w zasadzie praktycznie nic o nim nie wiedziała. Nie powinna mu ufać a i tak... Wyszło jej jak wyszło.

Gdy kocur wstał warknęła niezadowolona. Brak możliwości odezwania się niesamowicie ją krzywdził ale cóż... Nadrobi to później. Głos nie zdziwił jej, w końcu nie słodzili sobie. To nie był ten rodzaj bliskości. Po krótkim zastanowieniu wykonała polecenie. Ułożyła się wygodnie na brzuchu, aby następnie lekko wypiąć swoje szlachetne cztery litery w stronę Czarnowrona.
Statystyki - lvl: 2 | S: 9 | Zr: 9 | Sz: 5 | Zm: 3 | HP: 55 | W: 55 | EXP: 30/150
Stat. Med. - lvl: 0 | MED.EXP: 0/100
Odpowiedz
#34
Wygląd
Ogromny, piękny kocur. Prezentuje się urokliwie, porusza z gracją. Ma chude, gibkie ciało z zarysem silnych mięśni, jego nogi są długie, a krótka, czarna sierść o głębokim odcieniu i oleistym połysku przylega do ciała. Oczy ma ognistopomarańczowe, uszy spore, nos prosty, ogon długi i cienki jak bicz.
Pokaż zawartośćtrzykropki, nieprzyjemne emocjonalnie


zt
[Obrazek: T3ey50W.png]
Statystyki - lvl: 6 | S: 24 | Zr: 16 | Sz: 6 | Zm: 8 | HP: 85 | W: 65 | EXP: 0/500
Stat. Med. - lvl: 2 | MED.EXP: 166/200
Odpowiedz
#35
Wygląd
Rosomak to średniej wielkości kotka o długim, szylkretowym futerku. Jest ono wiecznie rozczochrane, głównie czarne poza rudą plamką na karku i białymi włosami na pyszczku, szyi, brzuchu i łapach – skarpetki u jej przednich łap są krótsze, zaś u tylnych zakrywają większość łapy. Biel na mordce kotki ciągnie się ponad sam pysk, tworząc cienką linię między dwukolorowymi, okrągłymi oczami. Lewe jest niebieskie, a prawe żółte. Rosomak ma długi, puszysty ogon i dosyć masywną budowę, długie łapy z różowymi poduszeczkami, oraz wiecznie zaciekawioną, poważną minę.
Rosomak czuła się źle już od jakiegoś czasu.
Nie przyszła po pomoc wcześniej, bo po prostu działo się wokół niej tak wiele, że nie myślała za wiele o swoim samopoczuciu. Ale stwierdziła, że jeśli to jak się czuje oznacza chorobę... chyba powinna pójść po pomoc do kogoś, kto zna się na leczeniu. Jeśli dobrze pamiętała, to Pokrzywa jest dobra w tych rzeczach - normalnie poszłaby do kogoś bardziej znajomego, jak na przykład do Aury, jednak wiedziała że ten nie zakończył jeszcze swojej nauki... Tak naprawdę to zapewne było do tego dosyć daleko.
Była słaba. Nie podobało jej się to, ale przyszła do legowiska zdrowiejących z poważną miną, zdradzającą jedynie wewnętrzny spokój. Wierzyła w to, że nie dotknęła jej żadna poważna choroba i Pokrzywa jej pomoże - w końcu są w jednym stadzie, jednej rodzinie.
- Pokrzywo. - zawołała, unosząc lekko ogonek i rozglądając się szeroko otwartymi oczyma.

//Pokrzywa <3
[Obrazek: Y7ytOMB.png]
Statystyki - lvl: 3 | S: 9 | Zr: 6 | Sz: 8 | Zm: 8 | HP: 70 | W: 50 | EXP: 20/200
Stat. Med. - lvl: | MED.EXP:
Odpowiedz
#36
Wygląd
Pokrzywa jest kocicą o szczupłej, proporcjonalnej sylwetce. Posiada długie łapy, dzięki czemu zalicza się do tych wysokich, choć z pewnością znajdzie sporo kotów, które ją przerastają. Ciało pokrywa długa, mocno przylegająca do ciała, buro-ruda ozdobiona tygrysimi pręgami sierść, na którą nachodzą miejscami białe plamy. Biel pokrywa wszystkie łapy, tworząc niewysokie skarpetki, a także rozlewa się na dolną szczękę, aby dalej rozejść się szerokim pasmem na szyi i skończyć się na brzuchu. Pyszczek Pokrzywy jest wąski i delikatnie wydłużony. Ma miodowe oczy w kształcie migdałów, ceglasty nos oraz długie, szpiczaste uszy, zakończone drobnymi pędzelkami. Charakterystycznym elementem wyglądu kocicy jest niewielka smuga białego futerka na czole.
XXXPokrzywie było daleko od bycia dobrej w kwestii leczenia i znajomości ziół, ale nie ustawała w staraniach, aby z każdym dniem jej wiedza obejmowała większy zakres. Niestety był to długi proces, wręcz frustrująco długi, ale nie pozostało im nic innego. Nikt magicznie nie obudził się pewnego ranka, czując oświecenie i znając odpowiedzi na wszystko. Pewne sprawy wymagały dużego nakładu pracy i cierpliwości.
XXXSzylkretka szykowała właśnie pakunek podręcznych medykamentów, gdy usłyszała u wejścia groty głos córki Tsunami. Dołożyła do lekarstw, które chciała ze sobą zabrac jeszcze motek pajęczyny i odwróciła się do czarnej, przyglądają się jej subtelnie. Podobnie jak Aura wcześniej nie wykazywała żadnych niepokojących oznak, ale to jeszcze nie znaczyło, że była zdrowa. Złotooka jednak liczyła cicho, że wizyta ma inny cel niż samo leczenie.
XXX- Rosomak, dzień dobry. Coś ci dolega? - zapytała spokojnym tonem.
Statystyki - lvl: 4 | S: 9 | Zr: 13 | Sz: 8 | Zm: 14 | HP: 65 | W: 65 | EXP: 210/300
Stat. Med. - lvl: 5 | MED.EXP: 120/700
Odpowiedz
#37
Wygląd
Rosomak to średniej wielkości kotka o długim, szylkretowym futerku. Jest ono wiecznie rozczochrane, głównie czarne poza rudą plamką na karku i białymi włosami na pyszczku, szyi, brzuchu i łapach – skarpetki u jej przednich łap są krótsze, zaś u tylnych zakrywają większość łapy. Biel na mordce kotki ciągnie się ponad sam pysk, tworząc cienką linię między dwukolorowymi, okrągłymi oczami. Lewe jest niebieskie, a prawe żółte. Rosomak ma długi, puszysty ogon i dosyć masywną budowę, długie łapy z różowymi poduszeczkami, oraz wiecznie zaciekawioną, poważną minę.
Rosomak uważała, że Pokrzywie szło dobrze. Całe to leczenie, wszystko z tym związane. A skoro Rosomak tak uważała, tak właśnie było - Pokrzywa była póki co najbardziej zaufanym kotem w Nowym Świcie w tej kwestii, według młodej szylkretki. Dlatego też tu była - dlatego przyszła do niej prosić o pomoc w sytuacji, w której poczuła się nieco bardziej bezbronna. Nie chciała chorować, bo to podobno nic przyjemnego i dobrego.
Przyjrzała się Pokrzywie uważnie, przechylając lekko łebek w bok - faktycznie, początkowo nie wyglądała na chorą, ale gdy się jej przyjrzało, można było zauważyć brak typowej energii.

- Tak. - odparła z powagą. - Jest mi słabo, a w dodatku gdy dotknę łapą swojej głowy, to jest tak dziwnie rozgrzana. Jakby długo świeciło na nią słońce. Czy to oznacza, że jestem chora? - pojawiło się pytanie, bo właśnie po to koteczka tu przyszła - aby potwierdzić swoje nieprzyjemne podejrzenia i ewentualnie znaleźć pomoc.
[Obrazek: Y7ytOMB.png]
Statystyki - lvl: 3 | S: 9 | Zr: 6 | Sz: 8 | Zm: 8 | HP: 70 | W: 50 | EXP: 20/200
Stat. Med. - lvl: | MED.EXP:
Odpowiedz
#38
Wygląd
Pokrzywa jest kocicą o szczupłej, proporcjonalnej sylwetce. Posiada długie łapy, dzięki czemu zalicza się do tych wysokich, choć z pewnością znajdzie sporo kotów, które ją przerastają. Ciało pokrywa długa, mocno przylegająca do ciała, buro-ruda ozdobiona tygrysimi pręgami sierść, na którą nachodzą miejscami białe plamy. Biel pokrywa wszystkie łapy, tworząc niewysokie skarpetki, a także rozlewa się na dolną szczękę, aby dalej rozejść się szerokim pasmem na szyi i skończyć się na brzuchu. Pyszczek Pokrzywy jest wąski i delikatnie wydłużony. Ma miodowe oczy w kształcie migdałów, ceglasty nos oraz długie, szpiczaste uszy, zakończone drobnymi pędzelkami. Charakterystycznym elementem wyglądu kocicy jest niewielka smuga białego futerka na czole.
XXXBawiła ją odrobinę ta niesamowicie poważna postawa Rosomak, ale nic jej zachowaniu tego nie zdradzało. Wysłuchała opisu objawów, które dręczyły kotkę. Całe szczęście na tę konkretna przypadłość znała odpowiedni lek. Znała i miała go nawet trochę na stanie. Oczywiście nie życzyła nikomu, żeby musiał z niego korzystać, ale posiadanie zapasów sprawiało, że czuła się spokojniejsza. Przynajmniej pod tym jednym względem.
XXX- Masz gorączkę. Nic poważnego, choć długotrwała może mocno osłabić organizm - wyjaśniła zanim odwróciła się w kierunku składziku, aby wybrać odpowiednie lekarstwo. - To ogórecznik, pomoże w obniżeniu temperatury. Przeżuj i połknij, pij dużo wody i staraj się nie przeciążać - poinstruowała powoli czarno-biała, podając jej liść do zjedzenia.
Statystyki - lvl: 4 | S: 9 | Zr: 13 | Sz: 8 | Zm: 14 | HP: 65 | W: 65 | EXP: 210/300
Stat. Med. - lvl: 5 | MED.EXP: 120/700
Odpowiedz
#39
Wygląd
Rosomak to średniej wielkości kotka o długim, szylkretowym futerku. Jest ono wiecznie rozczochrane, głównie czarne poza rudą plamką na karku i białymi włosami na pyszczku, szyi, brzuchu i łapach – skarpetki u jej przednich łap są krótsze, zaś u tylnych zakrywają większość łapy. Biel na mordce kotki ciągnie się ponad sam pysk, tworząc cienką linię między dwukolorowymi, okrągłymi oczami. Lewe jest niebieskie, a prawe żółte. Rosomak ma długi, puszysty ogon i dosyć masywną budowę, długie łapy z różowymi poduszeczkami, oraz wiecznie zaciekawioną, poważną minę.
Rosomak nie mogła w to uwierzyć. Początkowo wcale nie uwierzyła - gdy została przez innych poinformowana o tym, że Jesion nie żyje. Członek jej ukochanej rodziny, jej mama Jesion, zginął w walce z psem, bohatersko ją broniąc... Kotka zdawała się nie zarejestrować w ogóle tego, że straciła część ogona i że to, co się wydarzyło, wpłynie być może na całe jej życie. Nigdy nie będzie tak zwinna, być może będzie miała trudności ze wspinaniem się, ciągle dręczył ją będzie wielki ból, dopóki rana się w pełni nie zagoi. Nic z tego nie miało dla niej w tamtej chwili znaczenia, nie kiedy straciła coś znacznie ważniejszego. Jesion nie żył. Była ranna i nie mogła go zobaczyć na miejscu śmierci, jednak jego ciało przyniesione zostało do nowoświtowego obozu. Mama Tsunami pomogła jej tam dojść, choć Rosomak ledwo była w stanie ustać na łapach. Stała tak długo, wpatrzona pustym wzrokiem w ciało kogoś, kto nauczył ją wspinaczki na drzewa, kogoś kto ją wychował i na kogo zawsze mogła liczyć. Kochała Jesiona i nigdy nie sądziła, że go straci. Nie zdawała sobie sprawy z tego, jak kruche są faktycznie koty. A teraz, z powodu jej nieuwagi i głupoty... Jesion nie żył.
Nie uroniła ani jednej łzy aż do tamtego momentu. Minęło kilka dni, kilka dni w trakcie których powoli się leczyła, ale nieustannie czuła ten nieznośny ból na jednym końcu kręgosłupa... Ale się leczyła. Mama akurat wyszła po jedzenie, ale Rosomak nie miała apetytu. Mimo to nie odezwała się, gdy starsza szylkretka wychodziła. Chyba, wyjątkowo, Rosomak chciała zostać na chwilę sama. I wtedy, gdy tak leżała na legowisku i myślała o tym wszystkim... poczuła, jakby coś ścisnęło jej gardło, z którego zaraz wyrwał się cichy szloch. A łzy popłynęły z dwukolorowych oczu, i już nie przestawały płynąć.

//Tsunami i Artem?
[Obrazek: Y7ytOMB.png]
Statystyki - lvl: 3 | S: 9 | Zr: 6 | Sz: 8 | Zm: 8 | HP: 70 | W: 50 | EXP: 20/200
Stat. Med. - lvl: | MED.EXP:
Odpowiedz
#40
Wygląd
wysoki, barczysty, futro kremowo-ciemnobrązowe, niebieskie oczy
Artem jako jeden ze znachorów -albo chociaż jeden z przyszłych znachorów, jeśli być technicznym- Nowego Świtu musiał pilnować pacjentów, więc był teraz w Ważkowej Grocie równie często co Tsunami, która sprawdzała jak się ma jej dziecko. Tym razem siedział gdzieś na tyłach groty i przeliczał zioła w składziku kiedy usłyszał szlochanie. Domyślił się, że to pewnie Rosomak, która w tak młodym wieku przeżyła tak okropną rzecz jak strata bliskiego oraz utrata dużej części ogona. Ciemnobrązowy point zastygł w bezruchu i zastanowił się co powinien zrobić. Tsunami z tego co mu było wiadomo wyszła jedynie po jedzenie i pewnie zaraz wróci, ale czy do tego czasu kocur nie powinien pójść i postarać się pocieszyć młodą albo chociaż do niej zagadać, żeby rozwiać jej myśli? Chyba tak...
Ciemnobrązowy point porzucił liczenie ziół w składziku, wróci do tego później, i poszedł w stronę miejsca gdzie leżała Rosomak. Odruchowo sprawdził wzrokiem jak wygląda rana, którą jakiś czas temu łatał, ale wszystko wyglądało w porządku i jak widać nie musiał się aż tak martwić.
-Jak się czujesz? -zapytał w końcu, pochylając się nad Rosomak i siadając obok- I czemu płaczesz? Mogę ci jakoś pomóc?


takie rzeczy, których nie chcesz robić, przysięgasz, że ich nie zrobisz, zabraniasz sobie, a potem to nagle dzieje się samo.

Nie da się ich nawet przeanalizować, nie podlegają procesom myślowym.

Dzieją się i już, pozostaje tylko patrzeć na siebie ze zdziwieniem i zapewniać, że nie ma w tym twojej winy, po prostu samo się stało.


Statystyki - lvl: 4 | S: 12 | Zr: 11 | Sz: 9 | Zm: 10 | HP: 75 | W: 55 | EXP: 5/300
Stat. Med. - lvl: 4 | MED.EXP: 299/500
Odpowiedz
#41
Wygląd
Wysoki i chudy kocur o szlacheckich, orientalnych rysach i długim pióropuszowym ogonie. Przystojniak o znudzony spojrzeniu intensywnie zielonych oczu. Cynamonowa barwa futra. Harmonijna budowa, arystokratyczny krok. || KP
~ * * * ~

Szczur w końcu wyszedł z Groty o własnych siłach. Postawił łapy przed wejściem i wciągnął mocno powietrze do płuc, oddychając pełna piersią. Żył, czuł, że w końcu będzie mógł robić wszystko, co do tej pory życie mu zabrało. Lepiej późno niż wcale, jakby nie patrzeć. Usiadł przed wyjściem i obserwował obóz Nowego Świtu, w ciszy, patrząc jak koty krzątają się wypełniając swoje obowiązki. Sam niedługo będzie jakieś miał zważywszy, że czuł się dobrze. Był zdrowy, w końcu. Mógł iść dalej, ale siedział i czekał aż zjawi się Artem, chciał mu podziękować za opiekę i wszystko co dla niego zrobił, podczas gdy inni nie dawali mu szans na przeżycie. A tu proszę starania jego i Pędu przyniosły efekty. Obu już cynamonowy kocur nie musiał tutaj zawitać zbyt często, przynajmniej nie jako pacjent.

//Artem!
Statystyki - lvl: 1 | S: 3 | Zr: 8 | Sz: 6 | Zm: 3 | HP: 60 | W: 40 | EXP: 25/100
Stat. Med. - lvl: | MED.EXP:
Odpowiedz
#42
Wygląd
wysoki, barczysty, futro kremowo-ciemnobrązowe, niebieskie oczy
Artem nie miał w zwyczaju szybko się poddawać. Zwłaszcza jeśli czegoś już się podjął. Tak więc kiedy inni mówili, że Szczura nie da się już uratować on cały czas brnął w swoje próby udowodnienia, że nie mają racji. Że jak się chce to się da. "Jak nie mogę to przez nogę i znowu mogę" i te inne takie. Oh, jaki ciemnobrązowy point był szczęśliwy kiedy jego starania okazały się skuteczne. Kiedy zobaczył że jego pacjentowi faktycznie się poprawiało to czuł się jakby mógł przeskoczyć przez Księżyc. Cudowne uczucie, że jego starania się opłaciły.
Nie spodziewał się jednak, że Szczur nie będzie się spieszył z wychodzeniem z Ważkowej Groty. Artem spodziewał się, że młody wybiegnie stąd jak strzała kiedy tylko będzie miał okazję. A tu nie. Młody kocur siedział przy wejściu do lecznicy i na coś czekał.
-Czy coś się stało? -ciemnobrązowy point podszedł bliżej do kocura i uniósł brew, żeby podkreślić swoje pytanie. Oby tylko nie okazało się że Szczur nagle poczuł się gorzej z jakiegoś powodu.


takie rzeczy, których nie chcesz robić, przysięgasz, że ich nie zrobisz, zabraniasz sobie, a potem to nagle dzieje się samo.

Nie da się ich nawet przeanalizować, nie podlegają procesom myślowym.

Dzieją się i już, pozostaje tylko patrzeć na siebie ze zdziwieniem i zapewniać, że nie ma w tym twojej winy, po prostu samo się stało.


Statystyki - lvl: 4 | S: 12 | Zr: 11 | Sz: 9 | Zm: 10 | HP: 75 | W: 55 | EXP: 5/300
Stat. Med. - lvl: 4 | MED.EXP: 299/500
Odpowiedz
#43
Wygląd
Wysoki i chudy kocur o szlacheckich, orientalnych rysach i długim pióropuszowym ogonie. Przystojniak o znudzony spojrzeniu intensywnie zielonych oczu. Cynamonowa barwa futra. Harmonijna budowa, arystokratyczny krok. || KP
Całe szczęście Artem nie miał się o co martwić, bowiem Szczur czuł się dobrze. Wyglądał też znacznie lepiej. Wciąż był dość chudy, ale chyba taki już jego urok, jednak zdecydowanie wyglądał lepiej niżeli ten księżyc temu. Kocur siedział przy wejściu i gdy tylko usłyszał znajomy głos, odwrócił się w jego kierunku.
- Nie, wszystko w porządku - odpowiedział wpierw skinąwszy głową na przywitanie Artema. - Chciałem ci tylko podziękować za cały twój trud, jaki włożyłeś w moja rekonwalescencję. Dzięki tobie wróciłem do zdrowia i mogę zacząć funkcjonować poprawnie w naszej społeczności. Jestem ci wdzięczny. Jeśli będę w stanie ci kiedyś jakoś pomóc, zrobię to - Szczur naprawdę czuł ogromna wdzięczność do ichniego Znachora, jakby nie patrzeć to dzięki niemu teraz żył, mógł zacząć żyć naprawdę. Uczestniczyć w tych wszystkich Nowo Świtowych sprawach, w których to nie miał okazji brać udziału ze względu na swoje liche zdrowie. Tak więc Artem nie miał się co martwić, wszystko ze Szczurem było w porządku, od jego natura kazała mu zwyczajnie podziękować za wszystko, co kocur dla niego zrobił. A zrobił bardzo dużo, jakby nie patrzeć.
[Obrazek: GhAHOn1.png]
Statystyki - lvl: 1 | S: 3 | Zr: 8 | Sz: 6 | Zm: 3 | HP: 60 | W: 40 | EXP: 25/100
Stat. Med. - lvl: | MED.EXP:
Odpowiedz
#44
Wygląd
wysoki, barczysty, futro kremowo-ciemnobrązowe, niebieskie oczy
Artem westchnął z ulgą kiedy Szczur zapewnił go że wszystko z nim w porządku. Musiał przyznać, że trochę się przestraszył kiedy zobaczył młodego przy Ważkowej Grocie tak szybko. Na szczęście nie trzeba było ponownie interweniować w zdrowie kocura, żeby go ratować. To dobrze. Ciężko było to zrobić po raz pierwszy i drugi raz pewnie byłby równie trudny, jeśli nie gorszy.
-Robiłem co mogłem, cieszę się, że mogłem ci pomóc wrócić do zdrowia -ciemnobrązowy point przyznał i uśmiechnął się do swojego byłego pacjenta- muszę przyznać, że trochę mnie przestraszyłeś, ale cieszę się że wszystko okazało się w porządku. I na razie największą pomocą będzie jeśli będziesz się oszczędzał jeszcze przez jakiś czas. Rozumiem, że pewnie jesteś podekscytowany, ale musisz być cierpliwy -dodał jeszcze. Cierpliwość jest bardzo pomocną rzeczą, zwłaszcza przy odpowiednim wracaniu do zdrowia.


takie rzeczy, których nie chcesz robić, przysięgasz, że ich nie zrobisz, zabraniasz sobie, a potem to nagle dzieje się samo.

Nie da się ich nawet przeanalizować, nie podlegają procesom myślowym.

Dzieją się i już, pozostaje tylko patrzeć na siebie ze zdziwieniem i zapewniać, że nie ma w tym twojej winy, po prostu samo się stało.


Statystyki - lvl: 4 | S: 12 | Zr: 11 | Sz: 9 | Zm: 10 | HP: 75 | W: 55 | EXP: 5/300
Stat. Med. - lvl: 4 | MED.EXP: 299/500
Odpowiedz
#45
Wygląd
Wysoki i chudy kocur o szlacheckich, orientalnych rysach i długim pióropuszowym ogonie. Przystojniak o znudzony spojrzeniu intensywnie zielonych oczu. Cynamonowa barwa futra. Harmonijna budowa, arystokratyczny krok. || KP
Szczur zdecydowanie nie chciał przestraszyć Znachora, chociaż wiedział, że jego obecność tutaj mogła wywołać lekka panikę. W końcu wciąż musiał odpoczywać, oszczędzać się i zwyczajnie powoli dochodzić do siebie.
- Daruj, nie chciałem cie straszyć - odparł krótko skinąwszy głową Artemowi. -[b] Wiem, póki co zacząłem powoli uczestniczyć w życiu w naszej społeczności, zacząłem nauki na wybrana przeze mnie ścieżkę, ale staram się oszczędzać. Co prawda robię już samotne wyprawy to tu to tam, ale nic ponad moje siły, wiem, że wymagam czasu by być w pełni sprawnym [b]- dodał zaraz spoglądając na pointa. I tak, był zdecydowanie podekscytowany nowymi możliwościami, ale rzecz jasna jak to Szczur nie dawał tego po sobie poznać, bo jak to tak! Klasa i elegancja musi zostać zachowana. Nauki szły powoli, ale szły do przodu i to najważniejsze. Chciał móc już przysłużyć się stadu na tyle na ile był w stanie. Wiedział, że wojownik z niego raczej żaden, chociaż w większości wypadków wykorzystanie mózgu, a nie mięśni opłacało się w starciu bardziej, ale wiadomo - czasem trafisz na przeciwnika-czołga i tutaj już żadne szare komórki mogą ci nie pomóc. Szczur raczej był łowcą bądź zwiadowcą, kimś na role szpiega. Był chudy, smukły, wtapiał się w otoczenie, był czujny i inteligentny. Wiedział, że chociaż do tego będzie się nadawał w sam raz.
[Obrazek: GhAHOn1.png]
Statystyki - lvl: 1 | S: 3 | Zr: 8 | Sz: 6 | Zm: 3 | HP: 60 | W: 40 | EXP: 25/100
Stat. Med. - lvl: | MED.EXP:
Odpowiedz




Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości