Miejsce w Lecznicy
temat fabularny
#1
Wygląd
wielki, orientalny, krótkowłosy, liliowy, jednolity, bez bieli, pomarańczowooki; łagodna wiotkość stawów.
będzie opis, nie wiem zabierz ode mnie gorączkę
[Obrazek: ECvOgTJ.png]
Statystyki - lvl: 3 | S: 13 | Zr: 12 | Sz: 3 | Zm: 10 | HP: 55 | W: 65 | EXP: 155/200
Stat. Med. - lvl: 5 | MED.EXP: 171/700
Odpowiedz
#2
Wygląd
długowłosa, bura szylkretka z bielą; złotozielone oczy, przeciętna budowa i wzrost; więcej w KP
Pyton zajął cały stos zwierzyny i jeszcze trochę - był ogromny. Mięsa z niego starczy dla całego Nowego Świtu na jakiś czas. Mogła być z siebie dumna... ale nie była.

Bo jej myśli w pełni okupował Czarnowron z którym spotkała się po drodze. Teraz, wchodząc do lecznicy, z raną na szyi i pyskiem brudnym od krwi węża, nie czuła dumy ze swojej zdobyczy, myślała o Czarnowronie. Mijała go korytarzem. Widziała w głębi Ważkowej Groty jego połyskujące, czarne futro. Oboje byli ranni... blisko siebie.

Później do niego przyjdzie.

- Fairy. Walczyłam. Z █████████████ wielkim wężem - zawołała tępo w głąb lecznicy, kładąc się na jednym z wolnych legowisk i nadstawiając szyję, czekając, aż medyk się pojawi.

rana 1. stopnia - płytkie ugryzienie na szyi
i think i, i think i finally
found a way toxx,, forgive myself
for mistakes,,,, i made in my past
i think thats the first step, x,right?

you agree?
Statystyki - lvl: 5 | S: 16 | Zr: 13 | Sz: 9 | Zm: 7 | HP: 80 | W: 60 | EXP: 205/400
Stat. Med. - lvl: 0 | MED.EXP: 38/100
Odpowiedz
#3
Wygląd
wielki, orientalny, krótkowłosy, liliowy, jednolity, bez bieli, pomarańczowooki; łagodna wiotkość stawów.
Był dosyć zmęczony po wczorajszych hulankach, ale na wołanie młodej szylkretki zjawił się i tak. Ociężała, wychudła sylwetka medyka wynurzyła się zza kulis Ważkowej Groty, z samej Słodyczy, jakby Tsunami właśnie wyciągnęła go z legowiska. Ale nie mogła - czarnowłosy nowicjusz, którego kilka dni temu położył w Antycypacji i który właśnie drzemał, miał na pysku świeżutki opatrunek, zmieniony nie dłużej niż kilka godzin temu.

Zbliżył się do półki ze znanymi ziołami. Lewą łapę włożył w jej głąb, jakby czegoś szukał.
- ████████████ wielki wąż, hę? - rzucił cicho w odpowiedzi na nietypowe, surrealistyczne wręcz wytłumaczenie nabycia rany przez wojowniczkę. - Apofis czy Anakonda? W takich chwilach naprawdę zaczynam się zastanawiać, czy faktycznie jestem trzeźwy.
Wygrzebał z niewielkiego składziku pojedynczy złoty kwiat, tak zwany "nagietek", i samotny motek pajęczyny. Później począł kroczyć ku leżącej kocicy, która jak na złość znowu wpakowała się do łóżek bez wcześniejszego otrzymania diagnozy. Obejrzał ją już na miejscu, nie miał siły wyganiać jej do przedsionka. Chwilę uciskał nerwy w okolicy ugryzienia na jej szyi, ale okazało się ono tak powierzchowne, na jakie wyglądało na pierwszy rzut oka.
- Nie jest źle. Nie musisz leżeć w lecznicy, ale unikaj walki przez przynajmniej tydzień - poinformował pacjentkę, zamoczonym w świeżej wodzie mchem przemywając jej drobną ranę, której brzegi następnie ostrożnie wysmarował miazgą z przeżutego kwiatu nagietka.
Przyniesionego motka pajęczyny ostatecznie nie zużył.
[Obrazek: ECvOgTJ.png]
Statystyki - lvl: 3 | S: 13 | Zr: 12 | Sz: 3 | Zm: 10 | HP: 55 | W: 65 | EXP: 155/200
Stat. Med. - lvl: 5 | MED.EXP: 171/700
Odpowiedz
#4
Wygląd
długowłosa, bura szylkretka z bielą; złotozielone oczy, przeciętna budowa i wzrost; więcej w KP
- Apo co - prychnęła rozbawiona, albo ogromnie skonfundowana słowami Fairy'ego, nie wiedząc, o czym on gada. Anakonda, to jeszcze jej się kiedyś chyba obiło o ucho od jakiegoś samotnika, ale to pierwsze? To były nazwy węży? - A bo ja wiem. Wielki, prawie biały. Mięsa starczy... na długo - zakładając, że ktoś lubi gadzie mięso, ale zimą chyba nie powinni wybrzydzać wcale, cokolwiek by się na stosie nie znalazło.

Zaskomlała niekontrolowanie gdy tylko kocur faktycznie dotknął jej szyi. Faktycznie chyba ucisnął nerw, zabolało, zapiekło; Tsunami wbiła pazury w mech pod sobą i przeklęła niewyraźnie pod nosem, zaraz jednak się uspokoiła. Zjeżyła tylko trochę, ale bez szarpania się pozwoliła Fairy'emu opatrzyć ranę. Chciała to mieć za sobą. Nie bolało aż tak, aby prosiła go o kocimiętkę, ale jej zapach w powietrzu kusił.

- Dobra - odparła i ziewnęła, oblizując pysk z zaschniętej krwi. - Dzki - wymruczała jeszcze niewyraźnie, podnosząc się z ziemi i... po prostu wyszła z lecznicy. Teraz chciała trochę posiedzieć z kociętami, do Czarnowrona...

Do Czarnowrona przyjdzie później.

zt x2 na prośbę gryzka <3
i think i, i think i finally
found a way toxx,, forgive myself
for mistakes,,,, i made in my past
i think thats the first step, x,right?

you agree?
Statystyki - lvl: 5 | S: 16 | Zr: 13 | Sz: 9 | Zm: 7 | HP: 80 | W: 60 | EXP: 205/400
Stat. Med. - lvl: 0 | MED.EXP: 38/100
Odpowiedz
#5
Wygląd
szczupła kotka w typie devon rex o czekoladowej szylkretowej klasycznie pręgowanej sierści z bielą. Ma nieco płaską głowę i żółte oczy.
Ból łap dręczył ją już od jakiegoś czasu ale z powodu porodu i opieki nad córkami nie mogła pozwolić sobie na poświęcenie sobie tak dużej uwagi, jakiej wymagało znalezienie zastępcy do opieki nad kociętami i udanie się do Fairy’ego. Miała wielką nadzieję, że kiedy w końcu uda się do liliowego kocura, zastanie go na miejscu i będzie miał w zanadrzu coś, co pomoże na jej przypadłość.
Weszła do groty i zawołała medyka po imieniu.
- Fairy? Bolą mnie i swędzą łapy, miałbyś może coś na to? - zapytała od razu, nie chcąc tracić czasu. Chciała przyjąć co trzeba i jak najszybciej wrócić do swoich kociąt.
x
x
x
[Obrazek: OiBHOOU.png]
Statystyki - lvl: 5 | S: 15 | Zr: 19 | Sz: 5 | Zm: 5 | HP: 90 | W: 50 | EXP: 240/350
Stat. Med. - lvl: 0 | MED.EXP: 94/100
Odpowiedz
#6
Wygląd
wielki, orientalny, krótkowłosy, liliowy, jednolity, bez bieli, pomarańczowooki; łagodna wiotkość stawów.
Ten sam dzień, inny pacjent. Ledwo zdążył zajść na tyły Ważkowej Groty, a kolejna kocica zjawiła się u progu. Rozpoznał głos Tundry już po pierwszej nucie i odetchnął z ulgą, że przynajmniej nie była to Sekwoja. Nie miał ochoty po raz kolejny sprzątać legowisk dla chorych i zdrowiejących z naniesionego brudu. Uśmiechnął się blado, wyglądając zza skalnej ściany, jakby wyglądał zza wieka trumny.
- Oh, tym razem przynajmniej nie dzikie węże... - tako rzekłszy, krótkim spojrzeniem obdarzył Czarnowrona, wciąż drzemiącego słodko, spokojnie na mchu Antycypacji.
Ciekawe, czy zobaczy się dzisiaj ze wszystkimi jego kochankami?

Z zielarskiego składzika wyciągnął pojedynczy kwiat nagietka, spod ściany obok chwycił strzęp mchu, który zmoczył czystą wodą. Tak wyposażony podszedł giętkim krokiem do stojącej w przedsionku szylkretki i polecił, aby usiadła. Począł przemywać jej łapy wcześniej wspomnianym strzępem mchu, jedna po drugiej.
- Ten tu, Czarnowron. Znasz go, prawda? - zagaił, łypiąc znacząco na leżącego kocura. Nie przerywał czyszczenia spękanych opuszek pacjentki. - Dobrze go znasz? Jak się poznaliście?
Następnie przeżuł szybko płatki nagietka i powstałą pulpą wysmarował skaleczenia na spodach łap Radnej.
[Obrazek: ECvOgTJ.png]
Statystyki - lvl: 3 | S: 13 | Zr: 12 | Sz: 3 | Zm: 10 | HP: 55 | W: 65 | EXP: 155/200
Stat. Med. - lvl: 5 | MED.EXP: 171/700
Odpowiedz
#7
Wygląd
szczupła kotka w typie devon rex o czekoladowej szylkretowej klasycznie pręgowanej sierści z bielą. Ma nieco płaską głowę i żółte oczy.
- Znam - odparła, nie widząc powodu do kłamania w tej akurat sprawie. Skoro to ona przyjęła go do Nowego Świtu, musiała go znać chociaż powierzchownie, skoro zdecydowała się wcielić go do Nowego Świtu. Czy Fairy połączył w końcu kropki i zaczął coś podejrzewać? Jeżeli nie, to dlaczego zadawałby podobne pytania? Podążyła za spojrzeniem medyka w stronę obecnego w tym miejscu Czarnowrona. Niegdyś jej wielkiej słabości, najsłodszego upadku. Dziś patrzyło jej się na niego z zaskakującą obojętnością. Zupełnie jakby jego urok absolutnie przestał na nią działać. Jakby coś się w niej wypaliło. Ogień pożądania Czarnej Wrony został bezpowrotnie zastąpiony ogniem miłości do jego córek. Jego i Pożara, ale o tym myślała bardzo rzadko. Obraz tamtego kota rozpłynął się w jej głowie bardzo szybko i bardzo mocno. - Ale nie powiedziałabym, że dobrze. Spotkaliśmy się za Grzmiącą Ścieżką kilka księżyców temu, był wtedy jeszcze członkiem klanu Rzeki, Czarną Wroną. Kiedy spotkałam go później, już wiedział o istnieniu Nowego Świtu i gdzie mniej więcej są jego ziemie. Wtedy wyraził chęć dołączenia i ostatecznie został Nowicjuszem. - odpowiedziała swoim zwyczajnym tonem, a żadne z jej słów nie nosiło cech kłamstwa. Nie przyzna mu przecież z góry, zwyczajnie, że poza rozmowami na temat Nowego Świtu w międzyczasie ████████ go jak stado szpaków owocującą czereśnię? Czy ta rozmowa zmierzała do tego miejsca, do którego podejrzewała, że zmierza?
x
x
x
[Obrazek: OiBHOOU.png]
Statystyki - lvl: 5 | S: 15 | Zr: 19 | Sz: 5 | Zm: 5 | HP: 90 | W: 50 | EXP: 240/350
Stat. Med. - lvl: 0 | MED.EXP: 94/100
Odpowiedz
#8
Wygląd
Kociak Tsunami nie zmienił się znacznie. Nadal ma te same, bladorude futro poprzecinane ciemniejszymi, grubymi, klasycznie układającymi się pręgami. Od spodu jednak rudy kolor zanika, przechodząc dość szybko w biel. Biel znajduje się między innymi na pysku, po policzka i aż do czoła, na koniuszkach jak i na futrze wewnątrz ucha, na całych łapach (za wyjątkiem jasnorudych przebarwień na piętach tylnych łap), części brzucha (gdzie nieregularnie bije się o dominację z rudością) oraz na spodzie ogona. W długim i gęstym futrze Aury często goszczą kwiaty. Ich piwne (bądź ciemnomiodowe) oczy wybijają się na tle przydymionych odcieni. Trójkątne uszy oraz poduszki łap są w jasnoróżowej barwie, nos odcień lub dwa ciemniejszy. Aura jest kotem wyższym niż przeciętny, o lekkim zarysie mięśni pod długim futrem.
Dziwny ból spowił ciałko młodego kota. Od jakiegoś dnia stan Aury nie był najlepszy. Niezbyt pewny był tego powód, również mama nie dała rady pomóc, należało więc skierować się do lecznicy, jeszcze jakiś czas temu zamieszkiwaną przez Jenota. Chociaż rudo-kremowy dzieciak Tsunami nie był tu wiele razy, rzecz jasna wiedział, gdzie znajduje się Ważkowa Grota. "Podróż" nie zajęła długo po chwili lokalizacji gdzie znajduje się właściwa część służąca do pomocy chorym, młody kot usiadł, spuszczając głowę w dół i oglądając swój brzuch, który nie wyglądał na chory, ale zdecydowanie tak się zachowywał. Już dwa, trzy razy kot musiał przełknąć ślinę o bardzo dziwnym, kwaśnym smaku, przez co Aura pojawiali się częściej przy kałużach rozsypanych po obozie, aby przemyć podniebienie i gardło. Kotek niekoniecznie wiedział czemu tak się dzieje, ale to mogło mieć związek z bólem brzucha i faktem że Tsunami nie byli w stanie pomóc. Nie bez ziół, których przecież pełno było w lecznicy. Tu zdecydowanie coś podadzą kotkowi i wszystko będzie jak dawniej, bez kwasu w buzi.
Fairy? — głos Aury rozniósł się po Ważkowej Grocie niedługo po przybyciu. Teraz tylko wystarczy czekać.

I once had a thought
But dont know where it went
Cause Ive been living off soda
And cheap cigarettes
[Obrazek: deivqfv-d45812a8-442c-40d1-a1b9-3e5af38b...hBf1O5bEz4]
Maybe when I was a kid
I was dropped on my head
Yeah, that would make some sense
[Obrazek: deivqfv-d45812a8-442c-40d1-a1b9-3e5af38b...hBf1O5bEz4]
I DONT wanna BE myself
It´s making me so unwell
[Obrazek: deivqfv-d45812a8-442c-40d1-a1b9-3e5af38b...hBf1O5bEz4]
I dont WANNA be MYSELF
Just wanna be someone else
Statystyki - lvl: 3 | S: 9 | Zr: 11 | Sz: 7 | Zm: 7 | HP: 80 | W: 40 | EXP: 55/200
Stat. Med. - lvl: 1 | MED.EXP: 17/200
Odpowiedz
#9
Wygląd
Pokrzywa jest kocicą o szczupłej, proporcjonalnej sylwetce. Posiada długie łapy, dzięki czemu zalicza się do tych wysokich, choć z pewnością znajdzie sporo kotów, które ją przerastają. Ciało pokrywa długa, mocno przylegająca do ciała, buro-ruda ozdobiona tygrysimi pręgami sierść, na którą nachodzą miejscami białe plamy. Biel pokrywa wszystkie łapy, tworząc niewysokie skarpetki, a także rozlewa się na dolną szczękę, aby dalej rozejść się szerokim pasmem na szyi i skończyć się na brzuchu. Pyszczek Pokrzywy jest wąski i delikatnie wydłużony. Ma miodowe oczy w kształcie migdałów, ceglasty nos oraz długie, szpiczaste uszy, zakończone drobnymi pędzelkami. Charakterystycznym elementem wyglądu kocicy jest niewielka smuga białego futerka na czole.
XXXStatus Pokrzywy w Nowym Świcie pozostawał niejasny. Za miesiąc miała się dowiedzieć czy zostanie wyproszona, czy może otrzyma drugą szansę. To nie powinno mieć miejsca. Nie liczyła na oklaski, ale konieczność odbycia nowicjatu był absurdalny. Była niezadowolona tą decyzją, lecz to nie zmieniało zaangażowania szylkretki w ich stado. Dopóki decyzja nie zapadnie, należała do Nowego Świtu i zamierzała robić, to co do tej pory, a nawet i więcej. Zebranie udowodniło jej, że pewnym kotom nie należało ufać. Niestety nie mogli sobie pozwolić na stratę jedynego medyka, dlatego potrzebny był im najzwyczajniej drugi, który mógłby go zastąpić... Na przykład ona. Nigdy nie garnęła się do władzy. Wolała pozostać gdzieś w cieniu, niezauważona. Niestety, wpływy w Nowym Świcie zdobyły osobniki, które nie powinny. Wiedza i umiejętności były potężnym sprzymierzeńcem i Pokrzywa miała zamiar udowodnić, że jest nieocenionym członkiem.
XXXPrzeglądała stan ziół, sprawdzając, co mieli, a czego im brakowało. Dostrzeżony brak kocimiętki wywołał u niej odrazę w stosunku do Alchemika. Jeszcze pamiętała, jak ją tu przyniosły wraz z Tsunami, gdy udały się do Nory Krzywuchy. Już wiadomo, jak to kocur miał zamiar wprowadzać się w duchowy stan. Powinna o tym napomknąć Tundrze, a może nawet i Kos. Dobrze byłoby trochę podkopać fundamenty sojuszu, jaki zawarła z liliowym kocurem. Chociaż kto wie, może i świeżo upieczona Strateg postanowiła dać się ponieść fantazji. Zanim myśli Zielarki zdołały zagalopować zbyt daleko, zostały przerwane przez czyjś głos.
Kocica przerwała dotychczasową czynność i podeszła do Aury. Nie jej szukał, ale to nic nie szkodzi. Tak naprawdę w wiedzy medycznej nie ustępowała mu jakoś specjalnie, choć nie dało się ukryć, że Żelazo miał więcej doświadczenia.
XXX- Wyszedł na zioła. Nie wiem, kiedy wróci - oby wcale - dodała gorzko w myślach. - Coś ci dolega? Może ja mogę ci pomóc - zaoferowała się, spoglądając łagodnie na wnuka. Wyglądał... mizernie, jeżeli trawiła go jakaś choroba, musiała kryć się w jego wnętrzu. Ból głowy, może gardła, albo brzucha. Może bolesny siniak? Możliwości, choć już ograniczone - wszak nie towarzyszyły mu żadne widoczne rany, ani inne łatwe do rozpoznania objawy - wciąż były liczne. Oczywiście, pozostawiła decyzję kocurkowi. Być może nie będzie chciał pomocy od kota o tak wątpliwej reputacji.
[Obrazek: QeWlgfB.png]
I like standing still but that is just a wishful plan
Ask me where I come from, I will say a different land
But I have got memories and travel like gypsies in the night

I count gates and numbers, then play the guessing game
It is just the place that changes, the rest is still the same
But I have got memories and travel like gypsies in the night

Statystyki - lvl: 4 | S: 9 | Zr: 13 | Sz: 8 | Zm: 14 | HP: 65 | W: 65 | EXP: 210/300
Stat. Med. - lvl: 5 | MED.EXP: 120/700
Odpowiedz
#10
Wygląd
Kociak Tsunami nie zmienił się znacznie. Nadal ma te same, bladorude futro poprzecinane ciemniejszymi, grubymi, klasycznie układającymi się pręgami. Od spodu jednak rudy kolor zanika, przechodząc dość szybko w biel. Biel znajduje się między innymi na pysku, po policzka i aż do czoła, na koniuszkach jak i na futrze wewnątrz ucha, na całych łapach (za wyjątkiem jasnorudych przebarwień na piętach tylnych łap), części brzucha (gdzie nieregularnie bije się o dominację z rudością) oraz na spodzie ogona. W długim i gęstym futrze Aury często goszczą kwiaty. Ich piwne (bądź ciemnomiodowe) oczy wybijają się na tle przydymionych odcieni. Trójkątne uszy oraz poduszki łap są w jasnoróżowej barwie, nos odcień lub dwa ciemniejszy. Aura jest kotem wyższym niż przeciętny, o lekkim zarysie mięśni pod długim futrem.
Oh, sytuacja Pokrzywy była... interesująca. Kotek niekoniecznie wiedział co o tym myśleć. Kim był ten Rochu czy inny Chuchu, co to znaczyło dla Nowego Świtu i... w ogóle. Tak więc Pokrzywa, mimo widocznie negatywnego nastawienia ze strony mamy, dla Aury byli neutralni. Może zmieni się to teraz, skoro widocznie to miało być ich pierwsze spotkanie. Już, teraz. Natychmiast.
Kociak ze zmrużonymi oczami obserwował zbliżającą się sylwetkę i finalnie usłyszał — po raz drugi w życiu — jej głos. Hm, pomoże, tak? Brzmi sensownie, skoro Fairy'ego (Żelaza?) nie ma.
Oh. Tak. Boli. Brzuch. Kwaśno, jak przełyka się. W ogóle. Kwaśno. — odpowiada od razu, mrugając parokrotnie i jeszcze dokładniej przygląda się sylwetce Pokrzywy. Zauważa podobieństwo do Tsunami. Przynajmniej w swoim kolorze futra. — Parę razy ślina wracała i. Była kwaśna. Połyknięta.

I once had a thought
But dont know where it went
Cause Ive been living off soda
And cheap cigarettes
[Obrazek: deivqfv-d45812a8-442c-40d1-a1b9-3e5af38b...hBf1O5bEz4]
Maybe when I was a kid
I was dropped on my head
Yeah, that would make some sense
[Obrazek: deivqfv-d45812a8-442c-40d1-a1b9-3e5af38b...hBf1O5bEz4]
I DONT wanna BE myself
It´s making me so unwell
[Obrazek: deivqfv-d45812a8-442c-40d1-a1b9-3e5af38b...hBf1O5bEz4]
I dont WANNA be MYSELF
Just wanna be someone else
Statystyki - lvl: 3 | S: 9 | Zr: 11 | Sz: 7 | Zm: 7 | HP: 80 | W: 40 | EXP: 55/200
Stat. Med. - lvl: 1 | MED.EXP: 17/200
Odpowiedz
#11
Wygląd
Pokrzywa jest kocicą o szczupłej, proporcjonalnej sylwetce. Posiada długie łapy, dzięki czemu zalicza się do tych wysokich, choć z pewnością znajdzie sporo kotów, które ją przerastają. Ciało pokrywa długa, mocno przylegająca do ciała, buro-ruda ozdobiona tygrysimi pręgami sierść, na którą nachodzą miejscami białe plamy. Biel pokrywa wszystkie łapy, tworząc niewysokie skarpetki, a także rozlewa się na dolną szczękę, aby dalej rozejść się szerokim pasmem na szyi i skończyć się na brzuchu. Pyszczek Pokrzywy jest wąski i delikatnie wydłużony. Ma miodowe oczy w kształcie migdałów, ceglasty nos oraz długie, szpiczaste uszy, zakończone drobnymi pędzelkami. Charakterystycznym elementem wyglądu kocicy jest niewielka smuga białego futerka na czole.
XXXBól brzucha i podchodząca do gardła żółć. Sprawa wyglądała na oczywistą. Wiedziała, co powinno pomóc.
XXX- Zjadłeś coś nieświeżego? - zapytała przy okazji, odwróciwszy się w kierunku składziku. Ustalenie powód opisanych przez kocurka objawów nie było konieczne do wyleczenia, ale mogło pomóc zapobiec podobnym sytuacjom w przyszłości. Szczerze wolałaby, żeby okazało się, że struł się zwierzyną, niż to, że wpakował do pyska jakieś nieokreślone zielsko. Z tej krótkiej konwersacji doszła o wniosku, że Aura raczej nie należał do tych lekkomyślnych.
XXX- To... - kąciki jej warg uniosły się lekko na ten zbieg okoliczności. - ... pokrzywa. Pomaga przy zatruciach. Przeżuj dokładnie i połknij. Pij dużo wody - poleciła, podając wnukowi wspomniane ziele. Jej pomogło, powinno zadziałać i teraz.
XXX- Czasem jedna dawka nie wystarczy. Wróć, jeżeli objawy nie ustąpią - uprzedziła rudego, na wypadek, gdyby jednak zatrucie nie ustąpiło przy pierwszej próbie. Zakładając, że Tsunami dopuściłaby do kolejnej próby. Nie wiedziała jaką matką jest. Z pewnością lepszą niż ona kiedykolwiek mogłaby być...
[Obrazek: QeWlgfB.png]
I like standing still but that is just a wishful plan
Ask me where I come from, I will say a different land
But I have got memories and travel like gypsies in the night

I count gates and numbers, then play the guessing game
It is just the place that changes, the rest is still the same
But I have got memories and travel like gypsies in the night

Statystyki - lvl: 4 | S: 9 | Zr: 13 | Sz: 8 | Zm: 14 | HP: 65 | W: 65 | EXP: 210/300
Stat. Med. - lvl: 5 | MED.EXP: 120/700
Odpowiedz
#12
Wygląd
Kociak Tsunami nie zmienił się znacznie. Nadal ma te same, bladorude futro poprzecinane ciemniejszymi, grubymi, klasycznie układającymi się pręgami. Od spodu jednak rudy kolor zanika, przechodząc dość szybko w biel. Biel znajduje się między innymi na pysku, po policzka i aż do czoła, na koniuszkach jak i na futrze wewnątrz ucha, na całych łapach (za wyjątkiem jasnorudych przebarwień na piętach tylnych łap), części brzucha (gdzie nieregularnie bije się o dominację z rudością) oraz na spodzie ogona. W długim i gęstym futrze Aury często goszczą kwiaty. Ich piwne (bądź ciemnomiodowe) oczy wybijają się na tle przydymionych odcieni. Trójkątne uszy oraz poduszki łap są w jasnoróżowej barwie, nos odcień lub dwa ciemniejszy. Aura jest kotem wyższym niż przeciętny, o lekkim zarysie mięśni pod długim futrem.
Nie wiem skąd. To wiedzieć. Może? — odpowiada Pokrzywie po chwili zastanowienia. Gdyby kociak słyszał co Pokrzywa myśli, byłoby im miło. W trakcie, gdy Tsunami-podobnego kota nie było w pobliżu, rudo-biały kotek rozgląda się po pomieszczeniu, w którym się znajduje. Nie było tu nic specjalnego, ale miejsce to miało pewien klimat. Oh, już tu jest.
Jak Twoje imię, prawda. Jest. Powód, dla którego je masz? — pyta się przez przybliżeniem zioła w swoją stronę. Robi to, co zostało polecone. Schyla się, prostuje już z pokrzywą w pysku i zaczyna powoli żuć. Kiwa głową, słysząc o tym, by pić dużo wody. Ha, już na to wpadł. W końcu przełyka pokrzywę i znowu wraca wzrokiem na pstrokate futro... No, Pokrzywy. — Fairy kiedyś mieli uczyć mnie, Ambient... Rosomak. Chyba tylko. Nas trzech. Nie pamiętam. O ziołach. Dużo nie nauczyli. Czy może kiedyś. Mogę przyjść. Chcę wiedzieć. Jaką wybrać ścieżkę. Pomogę. — zdecydowanie mówi więcej niż Tsunami. Ale tak samo. Ciekawe.

I once had a thought
But dont know where it went
Cause Ive been living off soda
And cheap cigarettes
[Obrazek: deivqfv-d45812a8-442c-40d1-a1b9-3e5af38b...hBf1O5bEz4]
Maybe when I was a kid
I was dropped on my head
Yeah, that would make some sense
[Obrazek: deivqfv-d45812a8-442c-40d1-a1b9-3e5af38b...hBf1O5bEz4]
I DONT wanna BE myself
It´s making me so unwell
[Obrazek: deivqfv-d45812a8-442c-40d1-a1b9-3e5af38b...hBf1O5bEz4]
I dont WANNA be MYSELF
Just wanna be someone else
Statystyki - lvl: 3 | S: 9 | Zr: 11 | Sz: 7 | Zm: 7 | HP: 80 | W: 40 | EXP: 55/200
Stat. Med. - lvl: 1 | MED.EXP: 17/200
Odpowiedz
#13
Wygląd
Pokrzywa jest kocicą o szczupłej, proporcjonalnej sylwetce. Posiada długie łapy, dzięki czemu zalicza się do tych wysokich, choć z pewnością znajdzie sporo kotów, które ją przerastają. Ciało pokrywa długa, mocno przylegająca do ciała, buro-ruda ozdobiona tygrysimi pręgami sierść, na którą nachodzą miejscami białe plamy. Biel pokrywa wszystkie łapy, tworząc niewysokie skarpetki, a także rozlewa się na dolną szczękę, aby dalej rozejść się szerokim pasmem na szyi i skończyć się na brzuchu. Pyszczek Pokrzywy jest wąski i delikatnie wydłużony. Ma miodowe oczy w kształcie migdałów, ceglasty nos oraz długie, szpiczaste uszy, zakończone drobnymi pędzelkami. Charakterystycznym elementem wyglądu kocicy jest niewielka smuga białego futerka na czole.
xxx Nie dało się ukryć podobieństwa pomiędzy Aurą, a Tsunami. Pokrzywę nieco to niepokoiło. Pamiętała, jak ciężko przebiegała rozmowa z nią. Nie była jednak w stanie ustalić, czy rudy jedynie podłapał sposób mówienia swojej matki, czy może ich umysł trawiła podobna, dziedziczna przypadłość. Będzie miała jeszcze okazję się tego dowiedzieć.
XXXMięso smakuje wtedy trochę inaczej. Staraj się wybierać ze stosu zwierzynę, którą niedawno ktoś przyniósł – wyjaśniła krótko, zamykając tym samym temat zatrucia. Nie ustaliła koniec końców nic, ale ważne, że była w stanie wnukowi pomóc. Oby efekty leczenia pojawiły się szybko i okazały się pozytywne.
XXXJeśli jest jakiś, jeszcze go nie odkryłam – odparła, delikatnie rozbawiona tym niespodziewanym pytaniem. Rzeczywiście, gdy z Tundrą wybierały imiona dla ich córek, chciały aby nosiły za sobą silny wydźwięk. Czy Sroka i Dynia również kierowali się podobną logiką? Ciężko stwierdzić, nigdy się nad tym nie zastanawiała. – A twoje imię? Jest powód dla którego je masz? – odbiła piłeczkę, ciekawa odpowiedzi. W momencie, gdy był zajęty przeżuwaniem liścia, usiadła prosto, owijając ciasno łapy ogonem.
XXX Kolejne słowa Aury podniosły ją na duchu. Gdzieś w głębi bała się, że wnuczęta będą traktować ją z niechęcią po tym wystąpieniu na zebraniu. Spodziewała się tego, była nawet gotowa na negatywne reakcje z ich strony. Tymczasem rudy kocurek wydawał się... hm, akceptować obecną sytuację. I to do niej, nie do Żelaza, zwrócił się z prośbą o przybliżenie medycznej wiedzy. Być może ze zwykłego przypadku, bo teraz była tu ona, a nie liliowy kocur, ale Pokrzywa odbierała to jako małe zwycięstwo.
XXXOczywiście, ty i twoje rodzeństwo możecie przyjść w każdej chwili – mruknęła łagodnie. – Powiem wam wszystko, co wiem. Choć obawiam się, że na ten moment jest tego niewiele. O czym Fairy już wam mówił? – zainteresowała się, pozornie dlatego, że nie chciałaby powielać zdobytych już przez tę trójkę informacji. Pozornie. Tak naprawdę liczyła, że dowie się czegoś, czego sama nie zdołała usłyszeć od liliowego kocura. Szansę były na to niewielkie, ale kto wie.
Statystyki - lvl: 4 | S: 9 | Zr: 13 | Sz: 8 | Zm: 14 | HP: 65 | W: 65 | EXP: 210/300
Stat. Med. - lvl: 5 | MED.EXP: 120/700
Odpowiedz
#14
Wygląd
Kociak Tsunami nie zmienił się znacznie. Nadal ma te same, bladorude futro poprzecinane ciemniejszymi, grubymi, klasycznie układającymi się pręgami. Od spodu jednak rudy kolor zanika, przechodząc dość szybko w biel. Biel znajduje się między innymi na pysku, po policzka i aż do czoła, na koniuszkach jak i na futrze wewnątrz ucha, na całych łapach (za wyjątkiem jasnorudych przebarwień na piętach tylnych łap), części brzucha (gdzie nieregularnie bije się o dominację z rudością) oraz na spodzie ogona. W długim i gęstym futrze Aury często goszczą kwiaty. Ich piwne (bądź ciemnomiodowe) oczy wybijają się na tle przydymionych odcieni. Trójkątne uszy oraz poduszki łap są w jasnoróżowej barwie, nos odcień lub dwa ciemniejszy. Aura jest kotem wyższym niż przeciętny, o lekkim zarysie mięśni pod długim futrem.
Tak już niestety było, łapało się sporo od tych, przy których najwięcej się spędzało czasu. Tsunami była rodzoną matką, to oczywiste że najwięcej Aura słyszał właśnie jej. A to, że innym trudniej było się połapać i zrozumieć, co w ogóle jest mówione... nad tym trzeba jeszcze popracować. Kiedy w końcu ktoś uzmysłowi kotkowi, że może lepiej tak nie przerywać co słowo.
Dobrze. Dziękuję. Za radę. — odpowiada szczerze, bo jest to przydatna wiedza, o której jakoś nikt nie zdążył wspomnieć. Świeża zwierzyna ma mniejszą szansę na bycie złą dla brzucha. Zanotowane.
Ah. — czyli było to losowe słowo, z niczym nie związane. Tylko po prostu pochodziło od rośliny, tej samej, która przed chwilą została spożyta przez Aurę. Chyba, że coś w tym było, tylko Pokrzywa nie wiedziała o tym. Wiedziała, tak w ogóle. Warto zapamiętać. — Nie wiem. W sumie nawet co znaczy. Ale Rosomak i Jenot mają imiona po. Silnych drapieżnikach. Z tego co mówiła mama. — dorzuca, aby wypełnić ciszę. Czym w ogóle jest aura? Aż dziwne, że nigdy to pytanie nie pojawiło się w łebku kota. Tym bardziej trudno powiedzieć, czemu takie imię wybrali Tsunami.
Nie było w tym sensu. To, że pstrokatej matce się nie podobała obecność Pokrzywy nie znaczyło, że dzieci, niczym kopie, będą takie same. Nie o to w tym chodziło, przynajmniej nie w przypadku Aury. Zwłaszcza, że najstarsze dzieci Tsunami nie wiedziały nawet w czym był tam problem.
Dobrze. Jak któreś będzie... zainteresowane. To przyjdę z nimi. — przerywa na chwilę, aby dalej kontynuować moment później. — Zawsze coś. Wiem że. Są trujące rośliny, ale też i zdrowotne. Niezbyt dobre są. Te złe. I to mogą być. Jagody. Wiem o zastosowaniu pajęczyny. Na rany. Oczyszcza się. I chyba też... z pokrzywy. Się robi maść na rany. Wyjaśniał bardziej, ale nie pamiętam. — a jako że konkurs skończył się bezowocny, żadne kocię nie znalazło pokrzywy zanim się znudzili, to... tak na prawdę nauczyli się tylko tyle.

I once had a thought
But dont know where it went
Cause Ive been living off soda
And cheap cigarettes
[Obrazek: deivqfv-d45812a8-442c-40d1-a1b9-3e5af38b...hBf1O5bEz4]
Maybe when I was a kid
I was dropped on my head
Yeah, that would make some sense
[Obrazek: deivqfv-d45812a8-442c-40d1-a1b9-3e5af38b...hBf1O5bEz4]
I DONT wanna BE myself
It´s making me so unwell
[Obrazek: deivqfv-d45812a8-442c-40d1-a1b9-3e5af38b...hBf1O5bEz4]
I dont WANNA be MYSELF
Just wanna be someone else
Statystyki - lvl: 3 | S: 9 | Zr: 11 | Sz: 7 | Zm: 7 | HP: 80 | W: 40 | EXP: 55/200
Stat. Med. - lvl: 1 | MED.EXP: 17/200
Odpowiedz
#15
Wygląd
Pokrzywa jest kocicą o szczupłej, proporcjonalnej sylwetce. Posiada długie łapy, dzięki czemu zalicza się do tych wysokich, choć z pewnością znajdzie sporo kotów, które ją przerastają. Ciało pokrywa długa, mocno przylegająca do ciała, buro-ruda ozdobiona tygrysimi pręgami sierść, na którą nachodzą miejscami białe plamy. Biel pokrywa wszystkie łapy, tworząc niewysokie skarpetki, a także rozlewa się na dolną szczękę, aby dalej rozejść się szerokim pasmem na szyi i skończyć się na brzuchu. Pyszczek Pokrzywy jest wąski i delikatnie wydłużony. Ma miodowe oczy w kształcie migdałów, ceglasty nos oraz długie, szpiczaste uszy, zakończone drobnymi pędzelkami. Charakterystycznym elementem wyglądu kocicy jest niewielka smuga białego futerka na czole.
XXXCzuła, jakby swoją odpowiedzią sprawiła młodzikowi pewnego rodzaju zawód. Chciałaby, żeby za jej imieniem kryła się historia pełna mniej lub bardziej ukrytych znaczeń, lecz tak najzwyklej w świecie nie było. Nie będzie przecież teraz na poczekaniu zmyślać, żeby zdobyć sobie u wnuka punkty. Nie było w niej absolutnie nic niezwykłego. Była po prostu zwyczajna, ale przecież i takich kotów świat potrzebował, prawda?
XXX- Aura to inaczej nastrój, który emanuje z danego miejsca lub hm... otacza jakiegoś kota. Czasem mówi się tak o pogodzie, na przykład deszczowa aura. To bardzo indywidualna kwestia. Każdy może różnie odbierać jaką coś lub ktoś ma aurę - albo nawet wcale - wyjaśniła po krótkim zastanowieniu. Nie została zapytana wprost, ale skoro wiedziała, to mogła się tym z nim podzielić. On natomiast mógł z tą wiedza zrobić cokolwiek zechciał - przyjąć, zapamiętać, wpuścić jednym uchem, wypuścić drugim - nie wnikała. Jednak zainteresowanie jakie wykazał dotychczas, sugerowało że chętnie przyjmie każdą dawkę wiedzy. - To bardzo ładne imię. Pasuje do Ciebie - przyznała na koniec, uśmiechając się ciepło do rudego. W pewnym sensie był dla niej taką aurą. Jakby nie do końca rozmawiała z drugim kotem, tylko bytem o wiele bardziej... ulotnym.
XXXWysłuchała uważnie słów kocurka. Pokrzywa w formie maści na rany. Hm, ciekawe. Najwyraźniej zioło, z którym dzieliła imię miało więcej zastosowań niż leczenie zatrucia. To dobrze. Ten medykament był dość pospolity, a w składziku go nie brakowało - przy najbliższej okazji będzie wiedziała czego użyć do opatrzenia rany. Zakładając, że Aura dobrze zapamiętał wspomniane przez medyka ziele. No nic, mogła się jeszcze upewnić dopytując Artema. Skoro sam był opatrywany, na pewno zapamiętał co zostało na nim użyte.
XXX- Rozumiem - mruknęła. - Jeśli nadal będziesz zainteresowany, przyjdź, jak już poczujesz się lepiej. Wróć też, jakbyś w dalszym ciągu czuł się niedobrze - powiedziała. Żywiła nadzieję, że przy następnej rozmowie będzie dysponowała troszkę większą wiedzą. Na ten moment nawet kocięta Tsunami zdawały się wiedzieć niemal tyle samo, co ona.
Statystyki - lvl: 4 | S: 9 | Zr: 13 | Sz: 8 | Zm: 14 | HP: 65 | W: 65 | EXP: 210/300
Stat. Med. - lvl: 5 | MED.EXP: 120/700
Odpowiedz




Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości