01.02.2024 01:18
Wygląd
Dość duży choć szczupły, lekko zbudowany kocur o gładkiej sierści. Oczy zadziwiające, niezwykłe, o głęboko orzechowej barwie. Lekko postrzępione prawe ucho i cienka długa blizna ciągnąca się po prawym boku od kręgosłupa, poprzez żebra aż do brzucha. Wyraźne oznaki siwizny widoczne na pyszczku i świadczące o zaawansowanym wieku kota przed śmiercią. Futro miedziano rude poprzecznie prążkowane czarnym pigmentem. Wierzch głowy, grzbiet oraz pyszczek wyraźnie ciemniejsze- czarna pręga wzdłuż kręgosłupa oraz końcówka ogona. Spód ciała nieco jaśniejszy.
Oto kolejna okazja, by zagrać postacią urodzoną w Klanie Cienia. Kocięta pochodzą z miotu NPC (rodzice nie są i nie będą nigdy odgrywani), a grę rozpoczynamy od razu po wysłaniu i zaakceptowaniu Karty Postaci.
Rodzicami są Gasnący Dech oraz Wielka Stopa:
Imię: Gasnący Dech
Płeć: Kotka
Wiek: 44
Wygląd: Raczej nie rzuca się w oczy — w żadnym aspekcie swojego wyglądu. Stosunkowo niewielkich rozmiarów, ale znowu nie jakaś przesadnie mała, bura kocica o krótkim futrze poznaczonym klasycznym pręgowaniem. Szczupła i drobna, choć całkiem zacnie umięśniona. Przednie łapy, pierś, połowa brzucha i gardło są białe: biała jest też broda i drobna plamka pod prawym okiem. Oczy ma bladozielone, nos czarny, a wibrysy białe.
Charakter: Gasnący Dech wydaje się żyć we własnym świecie. Cicha, zamknięta w sobie, małomówna i wiecznie zamyślona. Właściwie niemal nikt nie wie, czego chce, czego oczekuje, na czym jej zależy lub o czym marzy. Na dobrą sprawę nie wie tego też sama Gasnący Dech, która spędzany samotnie czas poświęca zwykle na rozmyślania nad swoimi emocjami i doznaniami. W skrócie: cicha, nierzucająca się w oczy indywidualistka chadzająca własnymi ścieżkami ze skłonnością do rozważań.
Urodzona: w Klanie Cienia.
Pochodzenie: nieznane.
Imię: Wielka Stopa
Płeć: Kocur
Wiek: 49
Wygląd: Kiedy był kociakiem, mówiono o nim, że łatwiej go przeskoczyć, niż obejść. Teraz to stwierdzenie uległo dezaktualizacji: jest go równie trudno przeskoczyć, co obejść. Jest olbrzymi, wysoki, szeroki w barach i gruby — a co więcej, pokryty obficie i gęsto długim, rudym futrem. Tygrysio pręgowany. Na piersi, dolnej połowie pyska (za wyjątkiem drobnej rudej plamki po prawej stronie czarnego nosa). Na przednich łapach krótkie skarpetki. Oczy ma złote, a ogon przyjemnie puchaty i długi. Jest wiecznie brudny i potargany, w futrze ciągle zalegają mu gałązki i liście.
Charakter: Kot od zadań specjalnych — silny, wytrzymały i odważny. Co więcej, lubi wyzwania i jeżeli tylko natknie się na problem wymagający w jakikolwiek sposób użycia potężnej siły lub wielkości, można być pewnym, że postanowi go rozwiązać. Wielka Stopa wyznaje zasadę, że nie warto nadmiernie rozmyślać o przeszłości, skoro ma się patrol do poprowadzenia i piszczki do upolowania — i z tym radzi sobie doskonale. Kłopot zaczyna się, gdy Wielką Stopę postawić przed problemem wymagającym delikatności, sprytu lub, co gorsza, strategii. Kocur zdecydowanie woli zajmować się sprawami prostymi i nie zaprzątać sobie głowy nadmiernymi rozważaniami. W relacjach międzykocich wykazuje się często uderzającą wprost naiwnością, chociaż każdego bliskiego sobie kota chroniłby przed krzywdą nawet za cenę życia.
Urodzony: w Klanie Cienia.
Pochodzenie: nieznane.
Historia:
xxxGasnący Dech i Wielką Stopę już dawno połączyła wspólna pasja do spędzania czasu w ciszy, czy to obserwując świat z koron drzew, czy na wspólnych polowaniach. Chociaż to co ostatecznie przypieczętowało przekonanie, że są dla siebie stworzeni to nie chwile spędzone razem, a zgodność co do tego, że dobrze czasem (często) od siebie odpocząć. Gasnący Dech ceniła sobie swoje samotne spacery przepełnione filozoficznymi rozmyślaniami, a Wielka Stopa w tym samym czasie dbał o to by stos zwierzyny nie był pusty. Wieczory spędzali zaś razem… lub też nie, przez co reszta Klanu mogła przegapić moment, w którym wzajemne zrozumienie przerodziło się w miłość, a ta w decyzję o wspólnym spędzeniu życia.
xxxPierwsza faktycznie widoczna zmiana między tą dwójką zaszła dopiero, gdy Wielka Stopa dorósł do myśli o własnych kociętach, ale na jego nieszczęście Gasnący Dech nijak o ten temat ze swojej strony nie zahaczała. Rudy wojownik tymczasem, z każdym kolejnym wschodem słońca, coraz bardziej marzył o swoich małych kopiach. Nie miał jednak pojęcia jak poruszyć tę kwestię z partnerką, ponieważ z delikatnymi sprawami nigdy mu po drodze nie było. Pomocy zdecydował się zasięgnąć u Bluszczowego Pnącza, który to niedawno przeniósł się do kociarni, by opiekować najmłodszymi członkami Klanu. Orientalny kocur chętnie mu pomógł z wymyśleniem odpowiedniej strategii, a jeszcze chętniej podzielił się wszystkimi swoimi obecnymi teoriami na temat ostatniego miotu i ich rodziców. Jego zdaniem Zwiędła Łodyga coś ukrywała i nie była to nie do końca szczęśliwa relacja z Orlim Szponem, bo akurat o tym, że mieli problemy to każdy wiedział (ale uprzejmie milczał), a coś zupełnie innego. Wspólnymi siłami Bluszczowe Pnącze i Wielka Stopa doszli do wniosku, że tajemnica musiała dotyczyć biegających po obozie kociąt. Pierwsza teoria – to wcale nie były młode Orlego Szpona, co tłumaczyłoby dlaczego traktował je z dystansem, z drugiej strony to był Orli Szpon, bardziej podejrzane by było, gdyby opowiadał im bajki na dobranoc. Stąd wniosków z rozmowy nie wyciągnęli żadnych, ale obiecali sobie przyjrzeć się sprawie w przyszłości, tymczasem Wielka Stopa znalazł się przed arcytrudną rozmową z partnerką.
xxxWbrew obawom, Gasnącej nie trzeba było długo przekonywać. Jakkolwiek opieka nad dzieciarnią nie należała do jej marzeń, tak twierdziła, że jeśli z kimkolwiek miałaby się doczekać pociech to właśnie z Wielką Stopą i dlaczego w sumie później, skoro mogli teraz. Rudy wojownik pilnie poznawał teorię wychowywania kociąt od Bluszczowego Pnącza oraz patrzył podejrzliwie na Zwiędłą Łodygę i jej młode, a tymczasem Gasnący Dech dalej była sobą, ze swoimi typowymi zajęciami. Zaokrąglający się brzuch nie przeszkadzał jej w samotnych wycieczkach po Cienistych terenach. Podczas jednego z takich wyjść wpadła na gronostaja i jakkolwiek wyszła z tej potyczki zwycięsko, tak dość mocno oberwała w brzuch od małego ssaka. To spotkanie sprawiło, że drugą połowę ciąży stresowała się czy aby na pewno z kociętami będzie wszystko w porządku, czy może któreś dostało za mocno w głowę i będzie jakieś głupsze. O ile w ogóle będzie, a nie urodzi się martwe. Gasnący Dech do dnia porodu siedziała grzecznie w Liściastym Gąszczu i nie wychylała nosa z obozu, ale na obecne już obawy nie pomagało to za bardzo. Wielka Stopa nie bardzo wiedział jak ją pocieszyć, gdy zwykłe będzie dobrze nie zdawało egzaminu.
xxxOstatecznie okazało się, że Wielka Stopa faktycznie miał rację i było dobrze. Samo przyjście młodych na świat przebiegło bez komplikacji, każde z nich oddychało, ogólnie ciężko było się doszukiwać jakichkolwiek skutków walki z gronostajem. Oboje rodziców stara się dzielić obowiązkami po równo, chociaż im bardziej samodzielne kocięta się stają, tym częściej Gasnący Dech ciągnie do spacerów poza obozem (dba jednak o to by przynosić z nich jakieś niespodzianki dla kociąt!). Dla równowagi, Wielka Stopa z każdym dniem ma coraz większe pole do popisu poradami wyciągniętymi od Bluszczowego Pnącza. Dopóki maluchy nie zaczynają go gnębić filozoficznymi pytaniami to wykazuje się jako fajny ojciec, który uczy samych super zabaw jak zakradanie do śpiącego rodzeństwa i atakowanie.
Jest możliwość wcielenia się w czwórkę kociąt z możliwością rozszerzenia miotu do sześciu miejsc. Kocięta można adoptować przez najbliższe trzy miesiące, aż do osiągnięcia przez miot wieku terminatorskiego. Rozpoczynamy grę jako 1 księżycowy kociak (wiek na koniec lutego: 3 księżyce). W historii obowiązkowy jest zapis, że posiada się trójkę rodzeństwa z miotu, a rodzicami są Gasnący Dech oraz Wielka Stopa.
Lista chętnych:
x Okruszek (już gra)
x Cień -> Magnolia (już gra)
x Ropucha (już gra)
x Śniąca (już gra)
x Paproć (już gra)
Typ pyska: Europejski
Długość futra: Krótkie lub długie
Kolory:
Warianty kolorów (przykłady pokazane na czarnym kolorze):
Pręgi:
Biel: Kocięta mogą mieć dowolną ilość białych znaczeń lub być całe białe.
Kolor oczu: Dowolny naturalny kolor. Koty z jakąkolwiek ilością białych znaczeń mogą mieć heterochromię (oczy w dwóch różnych kolorach). Przypominamy, że kocięta rodzą się z niewybarwionymi oczami, tzn. niebieskimi, a docelowy kolor przyjmują one w wieku ok. 3-5 księżyców.
Rodzicami są Gasnący Dech oraz Wielka Stopa:
Imię: Gasnący Dech
Płeć: Kotka
Wiek: 44
Wygląd: Raczej nie rzuca się w oczy — w żadnym aspekcie swojego wyglądu. Stosunkowo niewielkich rozmiarów, ale znowu nie jakaś przesadnie mała, bura kocica o krótkim futrze poznaczonym klasycznym pręgowaniem. Szczupła i drobna, choć całkiem zacnie umięśniona. Przednie łapy, pierś, połowa brzucha i gardło są białe: biała jest też broda i drobna plamka pod prawym okiem. Oczy ma bladozielone, nos czarny, a wibrysy białe.
Charakter: Gasnący Dech wydaje się żyć we własnym świecie. Cicha, zamknięta w sobie, małomówna i wiecznie zamyślona. Właściwie niemal nikt nie wie, czego chce, czego oczekuje, na czym jej zależy lub o czym marzy. Na dobrą sprawę nie wie tego też sama Gasnący Dech, która spędzany samotnie czas poświęca zwykle na rozmyślania nad swoimi emocjami i doznaniami. W skrócie: cicha, nierzucająca się w oczy indywidualistka chadzająca własnymi ścieżkami ze skłonnością do rozważań.
Urodzona: w Klanie Cienia.
Pochodzenie: nieznane.
Imię: Wielka Stopa
Płeć: Kocur
Wiek: 49
Wygląd: Kiedy był kociakiem, mówiono o nim, że łatwiej go przeskoczyć, niż obejść. Teraz to stwierdzenie uległo dezaktualizacji: jest go równie trudno przeskoczyć, co obejść. Jest olbrzymi, wysoki, szeroki w barach i gruby — a co więcej, pokryty obficie i gęsto długim, rudym futrem. Tygrysio pręgowany. Na piersi, dolnej połowie pyska (za wyjątkiem drobnej rudej plamki po prawej stronie czarnego nosa). Na przednich łapach krótkie skarpetki. Oczy ma złote, a ogon przyjemnie puchaty i długi. Jest wiecznie brudny i potargany, w futrze ciągle zalegają mu gałązki i liście.
Charakter: Kot od zadań specjalnych — silny, wytrzymały i odważny. Co więcej, lubi wyzwania i jeżeli tylko natknie się na problem wymagający w jakikolwiek sposób użycia potężnej siły lub wielkości, można być pewnym, że postanowi go rozwiązać. Wielka Stopa wyznaje zasadę, że nie warto nadmiernie rozmyślać o przeszłości, skoro ma się patrol do poprowadzenia i piszczki do upolowania — i z tym radzi sobie doskonale. Kłopot zaczyna się, gdy Wielką Stopę postawić przed problemem wymagającym delikatności, sprytu lub, co gorsza, strategii. Kocur zdecydowanie woli zajmować się sprawami prostymi i nie zaprzątać sobie głowy nadmiernymi rozważaniami. W relacjach międzykocich wykazuje się często uderzającą wprost naiwnością, chociaż każdego bliskiego sobie kota chroniłby przed krzywdą nawet za cenę życia.
Urodzony: w Klanie Cienia.
Pochodzenie: nieznane.
Historia:
xxxGasnący Dech i Wielką Stopę już dawno połączyła wspólna pasja do spędzania czasu w ciszy, czy to obserwując świat z koron drzew, czy na wspólnych polowaniach. Chociaż to co ostatecznie przypieczętowało przekonanie, że są dla siebie stworzeni to nie chwile spędzone razem, a zgodność co do tego, że dobrze czasem (często) od siebie odpocząć. Gasnący Dech ceniła sobie swoje samotne spacery przepełnione filozoficznymi rozmyślaniami, a Wielka Stopa w tym samym czasie dbał o to by stos zwierzyny nie był pusty. Wieczory spędzali zaś razem… lub też nie, przez co reszta Klanu mogła przegapić moment, w którym wzajemne zrozumienie przerodziło się w miłość, a ta w decyzję o wspólnym spędzeniu życia.
xxxPierwsza faktycznie widoczna zmiana między tą dwójką zaszła dopiero, gdy Wielka Stopa dorósł do myśli o własnych kociętach, ale na jego nieszczęście Gasnący Dech nijak o ten temat ze swojej strony nie zahaczała. Rudy wojownik tymczasem, z każdym kolejnym wschodem słońca, coraz bardziej marzył o swoich małych kopiach. Nie miał jednak pojęcia jak poruszyć tę kwestię z partnerką, ponieważ z delikatnymi sprawami nigdy mu po drodze nie było. Pomocy zdecydował się zasięgnąć u Bluszczowego Pnącza, który to niedawno przeniósł się do kociarni, by opiekować najmłodszymi członkami Klanu. Orientalny kocur chętnie mu pomógł z wymyśleniem odpowiedniej strategii, a jeszcze chętniej podzielił się wszystkimi swoimi obecnymi teoriami na temat ostatniego miotu i ich rodziców. Jego zdaniem Zwiędła Łodyga coś ukrywała i nie była to nie do końca szczęśliwa relacja z Orlim Szponem, bo akurat o tym, że mieli problemy to każdy wiedział (ale uprzejmie milczał), a coś zupełnie innego. Wspólnymi siłami Bluszczowe Pnącze i Wielka Stopa doszli do wniosku, że tajemnica musiała dotyczyć biegających po obozie kociąt. Pierwsza teoria – to wcale nie były młode Orlego Szpona, co tłumaczyłoby dlaczego traktował je z dystansem, z drugiej strony to był Orli Szpon, bardziej podejrzane by było, gdyby opowiadał im bajki na dobranoc. Stąd wniosków z rozmowy nie wyciągnęli żadnych, ale obiecali sobie przyjrzeć się sprawie w przyszłości, tymczasem Wielka Stopa znalazł się przed arcytrudną rozmową z partnerką.
xxxWbrew obawom, Gasnącej nie trzeba było długo przekonywać. Jakkolwiek opieka nad dzieciarnią nie należała do jej marzeń, tak twierdziła, że jeśli z kimkolwiek miałaby się doczekać pociech to właśnie z Wielką Stopą i dlaczego w sumie później, skoro mogli teraz. Rudy wojownik pilnie poznawał teorię wychowywania kociąt od Bluszczowego Pnącza oraz patrzył podejrzliwie na Zwiędłą Łodygę i jej młode, a tymczasem Gasnący Dech dalej była sobą, ze swoimi typowymi zajęciami. Zaokrąglający się brzuch nie przeszkadzał jej w samotnych wycieczkach po Cienistych terenach. Podczas jednego z takich wyjść wpadła na gronostaja i jakkolwiek wyszła z tej potyczki zwycięsko, tak dość mocno oberwała w brzuch od małego ssaka. To spotkanie sprawiło, że drugą połowę ciąży stresowała się czy aby na pewno z kociętami będzie wszystko w porządku, czy może któreś dostało za mocno w głowę i będzie jakieś głupsze. O ile w ogóle będzie, a nie urodzi się martwe. Gasnący Dech do dnia porodu siedziała grzecznie w Liściastym Gąszczu i nie wychylała nosa z obozu, ale na obecne już obawy nie pomagało to za bardzo. Wielka Stopa nie bardzo wiedział jak ją pocieszyć, gdy zwykłe będzie dobrze nie zdawało egzaminu.
xxxOstatecznie okazało się, że Wielka Stopa faktycznie miał rację i było dobrze. Samo przyjście młodych na świat przebiegło bez komplikacji, każde z nich oddychało, ogólnie ciężko było się doszukiwać jakichkolwiek skutków walki z gronostajem. Oboje rodziców stara się dzielić obowiązkami po równo, chociaż im bardziej samodzielne kocięta się stają, tym częściej Gasnący Dech ciągnie do spacerów poza obozem (dba jednak o to by przynosić z nich jakieś niespodzianki dla kociąt!). Dla równowagi, Wielka Stopa z każdym dniem ma coraz większe pole do popisu poradami wyciągniętymi od Bluszczowego Pnącza. Dopóki maluchy nie zaczynają go gnębić filozoficznymi pytaniami to wykazuje się jako fajny ojciec, który uczy samych super zabaw jak zakradanie do śpiącego rodzeństwa i atakowanie.
Jest możliwość wcielenia się w czwórkę kociąt z możliwością rozszerzenia miotu do sześciu miejsc. Kocięta można adoptować przez najbliższe trzy miesiące, aż do osiągnięcia przez miot wieku terminatorskiego. Rozpoczynamy grę jako 1 księżycowy kociak (wiek na koniec lutego: 3 księżyce). W historii obowiązkowy jest zapis, że posiada się trójkę rodzeństwa z miotu, a rodzicami są Gasnący Dech oraz Wielka Stopa.
Lista chętnych:
x Okruszek (już gra)
x Cień -> Magnolia (już gra)
x Ropucha (już gra)
x Śniąca (już gra)
x Paproć (już gra)
Typ pyska: Europejski
Długość futra: Krótkie lub długie
Kolory:
Warianty kolorów (przykłady pokazane na czarnym kolorze):
Pręgi:
Biel: Kocięta mogą mieć dowolną ilość białych znaczeń lub być całe białe.
Kolor oczu: Dowolny naturalny kolor. Koty z jakąkolwiek ilością białych znaczeń mogą mieć heterochromię (oczy w dwóch różnych kolorach). Przypominamy, że kocięta rodzą się z niewybarwionymi oczami, tzn. niebieskimi, a docelowy kolor przyjmują one w wieku ok. 3-5 księżyców.
im ciemniejsza noc, tym jaśniejszy dzień
światło ma moc i nie zgasi go cień
światło ma moc, ciemność jej nie ogarnia
choć cienie są zawsze po drugiej stronie światła
światło ma moc i nie zgasi go cień
światło ma moc, ciemność jej nie ogarnia
choć cienie są zawsze po drugiej stronie światła
Statystyki - lvl: 0
| S: 0
| Zr: 0
| Sz: 0
| Zm: 0
| HP:
| W:
| EXP:
Stat. Med. - lvl: 0
| MED.EXP: