01.04.2020 00:37
Wygląd
Dość duży choć szczupły, lekko zbudowany kocur o gładkiej sierści. Oczy zadziwiające, niezwykłe, o głęboko orzechowej barwie. Lekko postrzępione prawe ucho i cienka długa blizna ciągnąca się po prawym boku od kręgosłupa, poprzez żebra aż do brzucha. Wyraźne oznaki siwizny widoczne na pyszczku i świadczące o zaawansowanym wieku kota przed śmiercią. Futro miedziano rude poprzecznie prążkowane czarnym pigmentem. Wierzch głowy, grzbiet oraz pyszczek wyraźnie ciemniejsze- czarna pręga wzdłuż kręgosłupa oraz końcówka ogona. Spód ciała nieco jaśniejszy.
Oto kolejna okazja, by zagrać postacią urodzoną w Klanie Rzeki. Kocięta pochodzą z miotu NPC (rodzice nie są i nie będą nigdy odgrywani), a grę rozpoczynamy od razu po wysłaniu i zaakceptowaniu Karty Postaci.
Rodzicami są Zroszony Listek oraz Potężny Strumień:
Imię: Zroszony Listek
Płeć: Kotka
Wiek: 74
Wygląd: W zasadzie niewyróżniająca się kotka, która może na pierwszy rzut oka wydawać się kopią Liliowej Sadzawki, jednak wystarczy chwila, by je odróżnić. Zroszony Listek bowiem jest dość krępą kocicą, a do tego stosunkowo umięśnioną. Całe jej ciało pokrywa krótkie, białe futerko, a jej ogon być może byłby długi, gdyby nie to, że kiedyś w walce z psem na patrolu straciła mniej więcej 1/3 jego długości. Ma duże i okrągłe jasnoniebieskie oczy, które są chłodne i zdają się odpychać każdego, kto w nie zajrzy. Wąsy ma jasne i krótkie, a nos jasnoróżowy. Porusza się niemal bezszelestnie, choć jej krok wydaje się niedbały. Ogólnie mówiąc nie jest kocicą, która rzuca się jakoś specjalnie w oczy - i zapewne bardzo jej to odpowiada, bo nie przyciąga niepotrzebnej uwagi.
Charakter: Mrukliwa kotka, która trzyma się na uboczu. Nie jest skłonna do zwierzeń innym kotom, przez co może się wydawać nieco osamotniona, bo mało kto w klanie jest jej bliski, jakby trochę obawiała się komukolwiek zaufać. Zresztą... zdaje się, że nieszczególnie jej to przeszkadza, bo lubi wykonywać obowiązki wobec klanu samotnie, bez kotów, które gadają i niepotrzebnie ją rozpraszają. W kontaktach z innymi wydaje się nie tyle nieśmiała, co nawet nieufna i niechętna, jakby wolała po prostu zostać sama. Nie próbuje tego nawet ukrywać pod maską fałszywej uprzejmości i sztucznego uśmiechu, tylko po prostu wprost prosi o zostawienie jej w spokoju. Bywa nerwowa i gniewna, jeżeli ktoś się jej naprzykrza. Praktycznie nie wyraża swojej opinii na jakikolwiek temat, począwszy od Gwiezdnego Klanu, przez Kodeks Wojownika, aktualne wydarzenia w klanie Rzeki czy oceny innych kotów. Mimo swojego oddalenia od innych, jest kocicą lojalną wobec klanu, ale mimo to swój trening pod okiem Trawiastookiego ukończyła dopiero w wieku niecałych trzydziestu księżyców, ponieważ zwyczajnie jej nie zależało na randze wojownika wystarczająco mocno, a i ma tendencję do znikania z klanowych terenów, jakby chciała odpocząć od klanowiczów.
Urodzona: w Klanie Rzeki.
Pochodzenie: nieznane.
Imię: Potężny Strumień
Płeć: Kocur
Wiek: 60
Wygląd: Już na pierwszy rzut oka widać, że jest dobrze zbudowany. Całe jego umięśnione ciało opiera się na długich, masywnych łapach. Jego sylwetka jest praktycznie porównywalna do prostokąta. Jeśli chodzi o jego wzrost, to jest on sporawy - przewyższa wzrostem większość kotów z klanu Rzeki. Budowane księżycami treningów mięśnie są schowane pod krótkim, niebieskim futrem. Od brody przez klatkę piersiową i aż po sam brzuch ciągną się białe znaczenia. Na każdej z czterech łap posiada skarpetki. Na kształtnej, dorodnej głowie, wyróżniają się oczy, które mają kolor soczystej zieleni, którą możnaby porównać do trawy w Porę Nowych Liści, oraz ciemnoszary nos, razem z długimi, białymi wibrysami. Za pomocą długich, ostro zakończonych uszu jest w stanie usłyszeć każdy, nawet najcichszy szelest.
Charakter: Mogłoby się wydawać, choćby po jego wyglądzie, że jest inaczej, ale w rzeczywistości… Miękka z niego buła. Dosłownie. Jest to jeden z tych kotów, które w rozmowie raczej nie wyrażają swojego zdania, a gdy zostaną poproszone o pomoc - zwyczajnie nie potrafią odmówić. Gdy ktoś poprosi go o pomoc, wypełnienie patrolu za niego, czy zwyczajną wymianę mchu, to nie powie “nie”, choćby bardzo chciał. Dlatego wśród klanowiczów jest uznawany za bardzo pomocnego. I, w zasadzie, nie przeszkadza mu to, bo taki również jest - uwielbia pomagać innym kotom, nawet jeśli nie zawsze ma na to czas. Zwykł również najpierw martwić się o innych, a dopiero potem zajmować się sobą. W stosunku do innych kotów jest niezwykle gadatliwy i przyjacielski, chociaż czasami zdarza mu się być wyobcowanym i cichym, zależnie od tematu rozmowy. Jako wojownik dokładnie i uważnie wykonuje wszystkie swoje obowiązki, wiedziony miłością do klanu i współklanowiczów. Czasami ma zapędy do niepotrzebnego martwienia się i histeryzowania, gdy coś nie idzie po jego myśli.
Urodzony: w Klanie Rzeki.
Pochodzenie: nieznane.
Historia: Po Zroszonej było widać olbrzymią ulgę, gdy Brudny Kamień zniknął. Gdy był w obozie widocznie starała się go unikać, obserwowała go z wyraźną odrazą, ale również z czymś w rodzaju strachu i lęku. Gdy ten zaginął widać było po niej, że nieco się rozluźniła, nie chodziła widocznie podminowana, ani nieco zalękniona - powróciła do starej siebie, sprzed wielu księżyców. Nie wiedziała jednak, że wszystkie te księżyce była obserwowana. Potężny Strumień, kocur, który zawsze chciał wszystkim pomagać i dla wszystkich jak najlepiej, musiał wykształcić w sobie również coś w stylu wnikliwej obserwacji, by widzieć, gdy ktoś potrzebuje pomocy. Zazwyczaj to do niego przychodzono o taką pomoc prosić, bowiem w klanie był już uznawany za kota pomocnego, do którego zgłaszano się z każdą drobnostką, jak patrol, którego nie chciało się odbębnić i inne takie. Więc, cóż, niebieski kocur dokładnie obserwował Zroszony Listek i Brudnego Kamienia. Wyczuł bowiem, że zaszło między nimi do czegoś poważnego, czego oboje nie chcieli wspominać i pamiętać, a szczególnie biała kocica. Obserwował ją tak wiele księżycy, chcąc zagadać, wspomnieć że jak coś, to jej pomoże - ale zwyczajnie się bał. On, kocur chętny do pomocy bał się spytać kotkę o to, w czym może jej pomóc. Możliwe że to dlatego że… Zwyczajnie mu się podobała. O tak, Potężny Strumień był zakochany. Przez tę obserwację i jej i byłego partnera, zwyczajnie uznał, że kotka jest atrakcyjna. Można go więc teraz oficjalnie nazwać stalkerem. Przez wiele księżyców nie powiedział tego kotce. Nie czuł się gotowy, zresztą, ona praktycznie nie wiedziała o jego istnieniu! Pewnego pięknego dnia oba koty wyszły na spacer. Znaczy, patrol, tak. Potężny Strumień zaoferował tego dnia Płonącemu Świtowi, że nie musi z nimi iść, widząc że ta nie czuje się najlepiej. Właściwie, ruda czuła się wyśmienicie, ale hej, Potężny Strumień tak naciskał, że kocica sama zorientowała się o co chodzi, widząc jak ten wodzi wzrokiem za czekającą już przy wyjściu z obozu Zroszonym Listkiem. Tak więc oba koty wyszły samotnie, krążąc wzdłuż rzeki, wypatrując niebezpieczeństwa, takie tam. I, olagwiezdni, wtedy też kocur… Wpadł do rzeki. Poważnie. Zwyczajnie tak zapatrzył się na białą kocicę, że nie zauważył, że niebezpiecznie zbliżył się do jej brzegu, postawił nieuważnie jedną z łap i ześlizgnął się. Zroszony Listek była przerażona, albowiem niebieski dłuższy czas nie pojawił się na powierzchni wody. Po chwili jednak się z niej wynurzył, cały mokry, kaszląc wodą. Biała pomogła wojownikowi wydostać się na brzeg i zaoferowała, że sama dokończy ten patrol, skoro wszyscy tak się z niego wykruszają. To był ten moment, kiedy Potężny Strumień odważył się powiedzieć kotce, że właściwie… To mu się ona podoba. Że bardzo chciałby z nią dokończyć ten patrol i to wcale nie było tak, że on specjalnie wpadł do tej rzeki tylko zwyczajnie się na nią zapatrzył. Ta dłuższy czas unikała go jak ognia, nie będąc gotową na powtórkę z rozrywki, z jej “związku” z Brudnym Kamieniem. Zresztą, co ona o nim wiedziała? Oprócz pogłosek krążących po klanie? Dokładnie nic. Nie lubiła go od tej strony, od której on lubił ją. Dopiero po księżycu uznała, że… Może taki związek pozwoli jej zapomnieć o poprzednim. Zgodziła się zostać partnerką Potężnego Strumienia, na razie na próbę, jednak ten jakby nie dosłyszał, tak był przeszczęśliwy tym, że biała kocica się zgodziła. Często zabierał ją na spacery, patrole, wspólnie polowali… Widać było, że kocur jest bardzo zaangażowany w ten związek, podczas gdy Zroszony Listek podchodziła do tego trochę sceptycznie, nie będąc pewną czy powinna to nadal ciągnąć. Niemniej, nie chciała robić przykrości Potężnemu Strumieniowi, więc właściwie to robiła - ciągnęła to. I podczas pewnego takiego spotkania zbliżyli się za blisko. I parę dni później biała kocica z przerażeniem zauważyła, że spodziewa się potomstwa. Powiedziała to swojemu nowemu partnerowi, wytykając mu, że to nie miało się tak skończyć. Że to miała być przelotna znajomość, że ona właściwie jeszcze nie wie, co dokładnie do niego czuje.
Niedługo potem urodziły się kociaki. Nie można powiedzieć, że Zroszony Listek jest dobrą matką. Nie była przekonana co do tych kociąt, starała się, ale nie do końca. Nie dość, że były one wpadką, to jeszcze przypominały o poprzednim bliskim spotkaniu z innym kocurem. Owszem, dbała o kocięta, szczególnie gdy inne matki patrzyły, ale ogólnie trzymała je na dystans, podobnie jak poprzednie. Za to Potężny Strumień! On gdy tylko nie imały się go obowiązki przebywał w kociarni, by spotkać się ze swoimi kociakami. Bawił się z nimi, opiekował i pozwalał tym samym odpocząć Zroszonej, która niezmiernie z tego korzystała i czasami nawet wybywała z obozu; nie na długo co prawda, ale jednak żeby to wszystko przemyśleć. Oboje trzymają się nieco na dystans, ale jednak darzą się jakimś uczuciem; Potężny mógłby nawijać o Zroszonej naprawdę długie polematy, jaką to nie jest świetną kocicą, za to Zroszona… Nie jest pewna, czy jest gotowa na poważny związek więc mimo iż okazuje Potężnemu Strumieniowi uczucia, to są one zupełnie niepewne.
Jest możliwość wcielenia się w czwórkę kociąt. Kocięta można adoptować przez najbliższe trzy miesiące, aż do osiągnięcia przez miot wieku terminatorskiego. Rozpoczynamy grę jako 1 księżycowy kociak (wiek pod koniec kwietnia: 3 księżyce). W historii obowiązkowy jest zapis, że rodzicami są Zroszony Listek i Potężny Strumień oraz że posiada się trójkę rodzeństwa z miotu, oraz starsze rodzeństwo ze strony matki: Bursztynowy Wschód, Wstążka (Śnieżne Serce), Deszczowa Łapa, Pustułczy Wrzask, Bezik i Kwaśny.
Proszę pamiętać, że w pierwszej kolejności miot jest przeznaczony dla NOWYCH użytkowników; w miocie może grać maksymalnie dwóch graczy już posiadających aktywną postać na forum. Rezerwacja miejsca przepada, jeżeli w ciągu tygodnia nie zostanie napisana i wysłana Karta Postaci.
Wszelkie wątpliwości, pytania i zapisy można zamieszczać w tym temacie.
Lista chętnych:
x Ość (już gra)
x Szerszeń (już gra)
x Muchomor -> Bratek (już gra)
x Agreścik (już gra)
Kocięta mogą być (kliknij na umaszczenie by zobaczyć przykładowe zdjęcie): Krótkowłose lub długowłose. Czarne, bure, niebieskie, niebieskie pręgowane, szylkrety (czarno-rude, buro-rude, niebiesko-kremowe, niebiesko-kremowe pręgowane), rude, kremowe, białe. Jeżeli pręgowane: tygrysie lub klasyczne. Mogą pojawić się białe znaczenia, od minimalnych do pokrywających prawie całego kota.
Koty z jakąkolwiek ilością białych znaczeń mogą mieć heterochromię (jedno oko niebieskie, drugie w dowolnym naturalnym kolorze). Przypominamy, że kocięta rodzą się z niewybarwionymi oczami, tzn. niebieskimi, a docelowy kolor przyjmują one w wieku ok. 3-5 księżyców.
Rodzicami są Zroszony Listek oraz Potężny Strumień:
Imię: Zroszony Listek
Płeć: Kotka
Wiek: 74
Wygląd: W zasadzie niewyróżniająca się kotka, która może na pierwszy rzut oka wydawać się kopią Liliowej Sadzawki, jednak wystarczy chwila, by je odróżnić. Zroszony Listek bowiem jest dość krępą kocicą, a do tego stosunkowo umięśnioną. Całe jej ciało pokrywa krótkie, białe futerko, a jej ogon być może byłby długi, gdyby nie to, że kiedyś w walce z psem na patrolu straciła mniej więcej 1/3 jego długości. Ma duże i okrągłe jasnoniebieskie oczy, które są chłodne i zdają się odpychać każdego, kto w nie zajrzy. Wąsy ma jasne i krótkie, a nos jasnoróżowy. Porusza się niemal bezszelestnie, choć jej krok wydaje się niedbały. Ogólnie mówiąc nie jest kocicą, która rzuca się jakoś specjalnie w oczy - i zapewne bardzo jej to odpowiada, bo nie przyciąga niepotrzebnej uwagi.
Charakter: Mrukliwa kotka, która trzyma się na uboczu. Nie jest skłonna do zwierzeń innym kotom, przez co może się wydawać nieco osamotniona, bo mało kto w klanie jest jej bliski, jakby trochę obawiała się komukolwiek zaufać. Zresztą... zdaje się, że nieszczególnie jej to przeszkadza, bo lubi wykonywać obowiązki wobec klanu samotnie, bez kotów, które gadają i niepotrzebnie ją rozpraszają. W kontaktach z innymi wydaje się nie tyle nieśmiała, co nawet nieufna i niechętna, jakby wolała po prostu zostać sama. Nie próbuje tego nawet ukrywać pod maską fałszywej uprzejmości i sztucznego uśmiechu, tylko po prostu wprost prosi o zostawienie jej w spokoju. Bywa nerwowa i gniewna, jeżeli ktoś się jej naprzykrza. Praktycznie nie wyraża swojej opinii na jakikolwiek temat, począwszy od Gwiezdnego Klanu, przez Kodeks Wojownika, aktualne wydarzenia w klanie Rzeki czy oceny innych kotów. Mimo swojego oddalenia od innych, jest kocicą lojalną wobec klanu, ale mimo to swój trening pod okiem Trawiastookiego ukończyła dopiero w wieku niecałych trzydziestu księżyców, ponieważ zwyczajnie jej nie zależało na randze wojownika wystarczająco mocno, a i ma tendencję do znikania z klanowych terenów, jakby chciała odpocząć od klanowiczów.
Urodzona: w Klanie Rzeki.
Pochodzenie: nieznane.
Imię: Potężny Strumień
Płeć: Kocur
Wiek: 60
Wygląd: Już na pierwszy rzut oka widać, że jest dobrze zbudowany. Całe jego umięśnione ciało opiera się na długich, masywnych łapach. Jego sylwetka jest praktycznie porównywalna do prostokąta. Jeśli chodzi o jego wzrost, to jest on sporawy - przewyższa wzrostem większość kotów z klanu Rzeki. Budowane księżycami treningów mięśnie są schowane pod krótkim, niebieskim futrem. Od brody przez klatkę piersiową i aż po sam brzuch ciągną się białe znaczenia. Na każdej z czterech łap posiada skarpetki. Na kształtnej, dorodnej głowie, wyróżniają się oczy, które mają kolor soczystej zieleni, którą możnaby porównać do trawy w Porę Nowych Liści, oraz ciemnoszary nos, razem z długimi, białymi wibrysami. Za pomocą długich, ostro zakończonych uszu jest w stanie usłyszeć każdy, nawet najcichszy szelest.
Charakter: Mogłoby się wydawać, choćby po jego wyglądzie, że jest inaczej, ale w rzeczywistości… Miękka z niego buła. Dosłownie. Jest to jeden z tych kotów, które w rozmowie raczej nie wyrażają swojego zdania, a gdy zostaną poproszone o pomoc - zwyczajnie nie potrafią odmówić. Gdy ktoś poprosi go o pomoc, wypełnienie patrolu za niego, czy zwyczajną wymianę mchu, to nie powie “nie”, choćby bardzo chciał. Dlatego wśród klanowiczów jest uznawany za bardzo pomocnego. I, w zasadzie, nie przeszkadza mu to, bo taki również jest - uwielbia pomagać innym kotom, nawet jeśli nie zawsze ma na to czas. Zwykł również najpierw martwić się o innych, a dopiero potem zajmować się sobą. W stosunku do innych kotów jest niezwykle gadatliwy i przyjacielski, chociaż czasami zdarza mu się być wyobcowanym i cichym, zależnie od tematu rozmowy. Jako wojownik dokładnie i uważnie wykonuje wszystkie swoje obowiązki, wiedziony miłością do klanu i współklanowiczów. Czasami ma zapędy do niepotrzebnego martwienia się i histeryzowania, gdy coś nie idzie po jego myśli.
Urodzony: w Klanie Rzeki.
Pochodzenie: nieznane.
Historia: Po Zroszonej było widać olbrzymią ulgę, gdy Brudny Kamień zniknął. Gdy był w obozie widocznie starała się go unikać, obserwowała go z wyraźną odrazą, ale również z czymś w rodzaju strachu i lęku. Gdy ten zaginął widać było po niej, że nieco się rozluźniła, nie chodziła widocznie podminowana, ani nieco zalękniona - powróciła do starej siebie, sprzed wielu księżyców. Nie wiedziała jednak, że wszystkie te księżyce była obserwowana. Potężny Strumień, kocur, który zawsze chciał wszystkim pomagać i dla wszystkich jak najlepiej, musiał wykształcić w sobie również coś w stylu wnikliwej obserwacji, by widzieć, gdy ktoś potrzebuje pomocy. Zazwyczaj to do niego przychodzono o taką pomoc prosić, bowiem w klanie był już uznawany za kota pomocnego, do którego zgłaszano się z każdą drobnostką, jak patrol, którego nie chciało się odbębnić i inne takie. Więc, cóż, niebieski kocur dokładnie obserwował Zroszony Listek i Brudnego Kamienia. Wyczuł bowiem, że zaszło między nimi do czegoś poważnego, czego oboje nie chcieli wspominać i pamiętać, a szczególnie biała kocica. Obserwował ją tak wiele księżycy, chcąc zagadać, wspomnieć że jak coś, to jej pomoże - ale zwyczajnie się bał. On, kocur chętny do pomocy bał się spytać kotkę o to, w czym może jej pomóc. Możliwe że to dlatego że… Zwyczajnie mu się podobała. O tak, Potężny Strumień był zakochany. Przez tę obserwację i jej i byłego partnera, zwyczajnie uznał, że kotka jest atrakcyjna. Można go więc teraz oficjalnie nazwać stalkerem. Przez wiele księżyców nie powiedział tego kotce. Nie czuł się gotowy, zresztą, ona praktycznie nie wiedziała o jego istnieniu! Pewnego pięknego dnia oba koty wyszły na spacer. Znaczy, patrol, tak. Potężny Strumień zaoferował tego dnia Płonącemu Świtowi, że nie musi z nimi iść, widząc że ta nie czuje się najlepiej. Właściwie, ruda czuła się wyśmienicie, ale hej, Potężny Strumień tak naciskał, że kocica sama zorientowała się o co chodzi, widząc jak ten wodzi wzrokiem za czekającą już przy wyjściu z obozu Zroszonym Listkiem. Tak więc oba koty wyszły samotnie, krążąc wzdłuż rzeki, wypatrując niebezpieczeństwa, takie tam. I, olagwiezdni, wtedy też kocur… Wpadł do rzeki. Poważnie. Zwyczajnie tak zapatrzył się na białą kocicę, że nie zauważył, że niebezpiecznie zbliżył się do jej brzegu, postawił nieuważnie jedną z łap i ześlizgnął się. Zroszony Listek była przerażona, albowiem niebieski dłuższy czas nie pojawił się na powierzchni wody. Po chwili jednak się z niej wynurzył, cały mokry, kaszląc wodą. Biała pomogła wojownikowi wydostać się na brzeg i zaoferowała, że sama dokończy ten patrol, skoro wszyscy tak się z niego wykruszają. To był ten moment, kiedy Potężny Strumień odważył się powiedzieć kotce, że właściwie… To mu się ona podoba. Że bardzo chciałby z nią dokończyć ten patrol i to wcale nie było tak, że on specjalnie wpadł do tej rzeki tylko zwyczajnie się na nią zapatrzył. Ta dłuższy czas unikała go jak ognia, nie będąc gotową na powtórkę z rozrywki, z jej “związku” z Brudnym Kamieniem. Zresztą, co ona o nim wiedziała? Oprócz pogłosek krążących po klanie? Dokładnie nic. Nie lubiła go od tej strony, od której on lubił ją. Dopiero po księżycu uznała, że… Może taki związek pozwoli jej zapomnieć o poprzednim. Zgodziła się zostać partnerką Potężnego Strumienia, na razie na próbę, jednak ten jakby nie dosłyszał, tak był przeszczęśliwy tym, że biała kocica się zgodziła. Często zabierał ją na spacery, patrole, wspólnie polowali… Widać było, że kocur jest bardzo zaangażowany w ten związek, podczas gdy Zroszony Listek podchodziła do tego trochę sceptycznie, nie będąc pewną czy powinna to nadal ciągnąć. Niemniej, nie chciała robić przykrości Potężnemu Strumieniowi, więc właściwie to robiła - ciągnęła to. I podczas pewnego takiego spotkania zbliżyli się za blisko. I parę dni później biała kocica z przerażeniem zauważyła, że spodziewa się potomstwa. Powiedziała to swojemu nowemu partnerowi, wytykając mu, że to nie miało się tak skończyć. Że to miała być przelotna znajomość, że ona właściwie jeszcze nie wie, co dokładnie do niego czuje.
Niedługo potem urodziły się kociaki. Nie można powiedzieć, że Zroszony Listek jest dobrą matką. Nie była przekonana co do tych kociąt, starała się, ale nie do końca. Nie dość, że były one wpadką, to jeszcze przypominały o poprzednim bliskim spotkaniu z innym kocurem. Owszem, dbała o kocięta, szczególnie gdy inne matki patrzyły, ale ogólnie trzymała je na dystans, podobnie jak poprzednie. Za to Potężny Strumień! On gdy tylko nie imały się go obowiązki przebywał w kociarni, by spotkać się ze swoimi kociakami. Bawił się z nimi, opiekował i pozwalał tym samym odpocząć Zroszonej, która niezmiernie z tego korzystała i czasami nawet wybywała z obozu; nie na długo co prawda, ale jednak żeby to wszystko przemyśleć. Oboje trzymają się nieco na dystans, ale jednak darzą się jakimś uczuciem; Potężny mógłby nawijać o Zroszonej naprawdę długie polematy, jaką to nie jest świetną kocicą, za to Zroszona… Nie jest pewna, czy jest gotowa na poważny związek więc mimo iż okazuje Potężnemu Strumieniowi uczucia, to są one zupełnie niepewne.
Jest możliwość wcielenia się w czwórkę kociąt. Kocięta można adoptować przez najbliższe trzy miesiące, aż do osiągnięcia przez miot wieku terminatorskiego. Rozpoczynamy grę jako 1 księżycowy kociak (wiek pod koniec kwietnia: 3 księżyce). W historii obowiązkowy jest zapis, że rodzicami są Zroszony Listek i Potężny Strumień oraz że posiada się trójkę rodzeństwa z miotu, oraz starsze rodzeństwo ze strony matki: Bursztynowy Wschód, Wstążka (Śnieżne Serce), Deszczowa Łapa, Pustułczy Wrzask, Bezik i Kwaśny.
Proszę pamiętać, że w pierwszej kolejności miot jest przeznaczony dla NOWYCH użytkowników; w miocie może grać maksymalnie dwóch graczy już posiadających aktywną postać na forum. Rezerwacja miejsca przepada, jeżeli w ciągu tygodnia nie zostanie napisana i wysłana Karta Postaci.
Wszelkie wątpliwości, pytania i zapisy można zamieszczać w tym temacie.
Lista chętnych:
x Ość (już gra)
x Szerszeń (już gra)
x Muchomor -> Bratek (już gra)
x Agreścik (już gra)
Kocięta mogą być (kliknij na umaszczenie by zobaczyć przykładowe zdjęcie): Krótkowłose lub długowłose. Czarne, bure, niebieskie, niebieskie pręgowane, szylkrety (czarno-rude, buro-rude, niebiesko-kremowe, niebiesko-kremowe pręgowane), rude, kremowe, białe. Jeżeli pręgowane: tygrysie lub klasyczne. Mogą pojawić się białe znaczenia, od minimalnych do pokrywających prawie całego kota.
Koty z jakąkolwiek ilością białych znaczeń mogą mieć heterochromię (jedno oko niebieskie, drugie w dowolnym naturalnym kolorze). Przypominamy, że kocięta rodzą się z niewybarwionymi oczami, tzn. niebieskimi, a docelowy kolor przyjmują one w wieku ok. 3-5 księżyców.
im ciemniejsza noc, tym jaśniejszy dzień
światło ma moc i nie zgasi go cień
światło ma moc, ciemność jej nie ogarnia
choć cienie są zawsze po drugiej stronie światła
światło ma moc i nie zgasi go cień
światło ma moc, ciemność jej nie ogarnia
choć cienie są zawsze po drugiej stronie światła
Statystyki - lvl: 0
| S: 0
| Zr: 0
| Sz: 0
| Zm: 0
| HP:
| W:
| EXP:
Stat. Med. - lvl: 0
| MED.EXP: