20.09.2023 16:51
Wygląd
Dość duży choć szczupły, lekko zbudowany kocur o gładkiej sierści. Oczy zadziwiające, niezwykłe, o głęboko orzechowej barwie. Lekko postrzępione prawe ucho i cienka długa blizna ciągnąca się po prawym boku od kręgosłupa, poprzez żebra aż do brzucha. Wyraźne oznaki siwizny widoczne na pyszczku i świadczące o zaawansowanym wieku kota przed śmiercią. Futro miedziano rude poprzecznie prążkowane czarnym pigmentem. Wierzch głowy, grzbiet oraz pyszczek wyraźnie ciemniejsze- czarna pręga wzdłuż kręgosłupa oraz końcówka ogona. Spód ciała nieco jaśniejszy.
Oto kolejna okazja, by zagrać postacią urodzoną w Klanie Gromu. Kocięta pochodzą z miotu NPC (rodzice nie są i nie będą nigdy odgrywani), a grę rozpoczynamy od razu po wysłaniu i zaakceptowaniu Karty Postaci.
Rodzicami są Wysoka Łodyga oraz Płonący Liść:
Imię: Wysoka Łodyga
Płeć: Kotka
Wiek: 72
Wygląd: Pierwsze, co się widzi, gdy spotyka się Wysoką Łodygę, to jej niebotycznie długie łapy. Są szczupłe i o delikatnie zarysowanych mięśniach, z gracją i lekkością niosą jej szczupłe ciało w długich krokach. Jej futerko jest bardzo krótkie i przylegające do ciała. Srebrzyste tło niemalże przechodzi w biel, a kontrastuje z nim głęboka czerń pręg, które na jej tułowiu rozbijają się na cętki. Jej głowa jest bardzo ładna: ma dość duże uszy, wąską mordkę i wyraźnie zaznaczone kości policzkowe, które nadają jej bardzo szlachetnego wyrazu. Oczy o kształcie migdałów mają barwę jasnej żółci, a jej nos, okolony czarną obwódką, jest ceglastoczerwony. Ma długi, biczowaty ogon, który najczęściej kołysze się łagodnie pomiędzy jej piętami. Dba o swój wygląd, toteż nieraz można zauważyć, że jej oddech ma zapach świeżej mięty, a na futerku ma łagodny zapach polnych kwiatów.
Charakter: Najważniejszą cechą Wysokiej Łodygi jest to, że w zasadzie nikt nie może pochwalić się tym, że prawdziwie ją zna. Jest raczej małomówna i rzadko dzieli się swoimi przemyśleniami lub... w zasadzie jakimikolwiek informacjami na swój temat. Roztacza przez to wokół siebie aurę tajemniczości; podoba jej się to, jak bardzo jest niedostępna i niezależna. Nie ma natury lidera, jednak nie tak łatwo jest jej się podporządkować; mimo to jest obowiązkowa, jednak nie dlatego, że ktoś jej kazał - po prostu wypełnianie obowiązków wojownika i bycie przykładnym członkiem Klanu Gromu daje jej wolność i zaufanie, na które zapracowała. Jest wymagająca wobec siebie, ale przez to oczekuje doskonałości od kotów, wokół których się obraca. Pomimo swojej niezależności i potrzeby wolności, zdarza się jej nadmiernie kontrolować tych, których dopuściła do swojego wąskiego grona bliskich - zrobi wszystko, by nic nie zachwiało jej nieskazitelnej reputacji. Jeżeli czegoś się obawia, to z całą pewnością upokorzenia - i nie zamierza nigdy dopuścić do tego, by ktokolwiek zniszczył ideał, którym się stała.
Urodzenie: w Klanie Gromu
Pochodzenie: nieznane.
Imię: Płonący Liść
Płeć: Kocur
Wiek: 81
Wygląd: Duży i umięśniony, jak na Gromiaka zresztą przystało - wygląda, jakby nie miał problemu z tym, by swoich terminatorów łamać wpół, gdyby na nich przez przypadek nadepnął. Ma potężne, szerokie ramiona, które niemalże blokują słońce, gdy podejdzie zbyt blisko. Płonący Liść ma ciepłe, rude futro, poprzecinane ciemnymi, grubymi pręgami układającymi się w zwartą spiralę na jego bokach. Biel pojawia się jedynie na palcach prawej przedniej łapy. Jego sierść jest długa i przez większość czasu ułożona i czysta - kocur dba o swój wygląd i stara się przez większość czasu wyglądać należycie. Kwadratową głowę okala gęsta, piaskowa kryza. Jego zimne, zielone oczy odcieniem wpadają niemalże w szarość; z reguły spokojnie obserwują horyzont, rzadko kiedy zawieszając się na innych kotach. Gdy stoi, naturalnie ostawia prawą stopę do tyłu, przez co jego zad opada, a jego masywne barki zdają się być jeszcze potężniejsze.
Charakter:Były terminator Nakrapianego Liścia, po której otrzymał imię, nie dzieli z nią wielu wspólnych cech. Jest poważnym, inteligentnym kocurem, który nie ciągnie do towarzystwa innych kotów. Jest dość nieuchwytny. Jest lojalnym, pracowitym i zdeterminowanym kocurem, dla którego klan jest najwyższą wartością. Choć wygląda jak bezmyślna, brutalna góra mięsa, ma naturę filozofa i wiele czasu spędza na przemyślenia. Jest bardzo oszczędny w słowach - nie zdziwiłoby go wcale to, gdyby wiele kotów uważało go za niemowę, tak rzadko zabiera głos, gdy nie jest to konieczne. Otwiera się tylko wtedy, gdy ma ku temu powód - a gdy tylko znajdzie odpowiedniego partnera do rozmowy, otwiera się i mógłby spędzić cały dzień na debatowaniu. Wypowiada się niezwykle mądrze, uważnie dobiera słowa - jest niezwykle dobrym mówcą.
Urodzenie: w Klanie Gromu
Pochodzenie: nieznane.
Historia: Zdawałoby się, że po poprzednim porodzie i nastawieniu Wysokiej Łodygi do kociąt, kolejny miot nie pojawi się już nigdy… ale na nieszczęście Wojowniczki, Gwiezdni mieli inne plany. Gdy kocięta odrosły, Wysoka Łodyga ponownie zaczęła spędzać więcej czasu ze swoim partnerem. Płonący Liść, naturalnie, był aż nadto szczęśliwy, że sytuacja między nimi jest spokojniejsza, niż podczas gdy ta musiała odchowywać kocięta. Coraz częstsze wspólne spacery, polowania i wspólne patrole w końcu doprowadziły do ciąży… która, jak ostatnio, była ostatnim, czego Wysoka Łodyga chciała. Mimo zapewnień Płonącego Liścia i obietnic, że będzie lepiej, w końcu ostatnio przy odchowaniu młodych pomagał Wąż, kotka była bardzo sceptycznie nastawiona do wizji piszczących, męczących ją kociąt.
Mimo, że początkowo zdawało się że Wojowniczka zwyczajnie chce odczekać, aby młode urodzić i znów odsunąć się od nich czym prędzej, Wysoka Łodyga przygotowała szereg niemiłych dla nikogo niespodzianek. Podczas jednego z samotnych wyjść, postanowiła nażreć się ziół, z nadzieją że te doprowadzą do przedwczesnego porodu. Niestety dla niej, sytuację tę zauważył nadchodzący patrol z Płonącym Liściem na czele, który - teraz jeszcze nie wiedząc do końca co partnerka robi - zaciągnął ją siłą do lecznicy. Dopiero tam, wciąż wściekła i oburzona, powiedziała że przeszkodził jej w jedynej drodze do tego, by znów mogła się poczuć lepiej. Było to pierwszym bolesnym, a przede wszystkim, martwiącym ciosem w stronę kocura, który poprosił aby Medyczki pilnowały Wysokiej Łodygi, by ta znów nie próbowała zabić kociąt, a przy okazji - samej siebie. Swoje troski również zgłosił Wężowej Gwieździe, mówiąc że obawia się o stan Wysokiej, która jest jeszcze bardziej nieprzewidywalna, niż kiedykolwiek była. Po paru obietnicach, że kotka dostanie kategoryczny zakaz opuszczania obozu, oraz będzie uważnie obserwowane przez wytypowanych Wojowników, Płonący Liść nieco się uspokoił.
Chociaż kocur ciągle odwiedzał partnerkę, starając się ją wesprzeć i dodać jej otuchy, zdawało mu się coraz częściej, że Wysoka Łodyga nie jest ani trochę zainteresowana pogaduszkami w lecznicy. Szanował to, rozumiał że czuje się źle i wiedział, że ostatni poród nie był dla niej w żaden sposób lżejszy. Nie miał prawa mieć jej tego za złe. W ciągu nadchodzących dni, późną nocą, Wysoka Łodyga zaczęła rodzić. Na szczęście dla wszystkich, poród przeszedł szybko i bez żadnych utrudnień. Płonącemu Liściowi zdawało się, że Wysokiej też w przeciągu paru dni się polepszy i wszystko wróci do swego rodzaju normy. Zdecydowanie, wcale tak nie było. Parę dni po po porodzie, kiedy kocięta zaczęły wyjątkowo drażnić Wysoką Łodygę, ta nie potrafiąc już pohamować swojej wściekłości, złapała za kępkę mchu, usiłując nią udusić jedno z kociąt. Tu na szczęście w porę wkroczyła Dżdżysty Świt, krzycząc ile sił o pomoc, w między czasie odpychając Wojowniczkę od potomstwa. Do legowiska wkroczyli Danielowy Trop, a tuż za nim Płonący Liść. Ten drugi, na widok sytuacji, słysząc przerażonych wyjaśnień Matki i patrząc na nadal sfrustrowaną partnerkę, podsumował wszystko bukietem paru niemiłych słów oraz pewnym siebie “nie chcę cię nigdy więcej widzieć na oczy”. Po zgłoszeniu sytuacji Przywódcy, Wysoka Łodyga dostała kategoryczny zakaz zbliżania się do kociąt poniżej szóstego księżyca, pod groźbą wygnania poza tereny Klanu.
Rodzice młodych rozeszli się po paru ostrych kłótniach. Wysoka Łodyga stwierdziła, że związek z Płonącym Liściem był najgorszym, co kiedykolwiek ją spotkało, a wszystkie ich młode najchętniej oddałaby lisom, bo do niczego więcej się nie nadają. Płonący Liść zaś został przy potomstwie, które odchowuje sam, chociaż nie odrzuca pomocy oferowanej przez klanowiczów. Swojej, byłej już, partnerki tak jak mówił - nie chce widzieć na oczy.
Jest możliwość wcielenia się w piątkę kociąt, z możliwością rozszerzenia miotu do maksymalnie siódemki. Kocięta można adoptować przez najbliższe trzy miesiące, aż do osiągnięcia przez miot wieku terminatorskiego. Rozpoczynamy grę jako 1 księżycowy kociak (wiek pod koniec września: 2 księżyce). W historii obowiązkowy jest zapis, że posiada się czwórkę rodzeństwa z miotu, piątkę starszego rodzeństwa (Tupocząca Salamandra, Truflowa Łapa, Oświecona Łapa, Orzechowa Łapa, Rudzikowa Łapa), a rodzicami są Wysoka Łodyga i Płonący Liść.
Dodatkowe informacje:
Lista chętnych:
x Czkawka (już gra)
x Huba (już gra)
x Komar (już gra)
x Pleśń (już gra)
x Wilczątko (już gra)
x Kokoryczka (już gra)
Typ pyska: Europejski
Długość futra: Krótkie lub długie
Umaszczenia: (kliknij na umaszczenie, by zobaczyć przykładowe zdjęcie)
Pręgowanie: Kocięta mogą być jednolite (niepręgowane) lub pręgowane tygrysio, klasycznie lub cętkowane.
Biel: Kocięta mogą mieć dowolną ilość białych znaczeń, oprócz bieli pokrywającej całego kota.
Kolor oczu: Dowolny naturalny kolor. Koty z jakąkolwiek ilością białych znaczeń mogą mieć heterochromię (oczy w dwóch różnych kolorach). Przypominamy, że kocięta rodzą się z niewybarwionymi oczami, tzn. niebieskimi, a docelowy kolor przyjmują one w wieku ok. 3-5 księżyców.
Rodzicami są Wysoka Łodyga oraz Płonący Liść:
Imię: Wysoka Łodyga
Płeć: Kotka
Wiek: 72
Wygląd: Pierwsze, co się widzi, gdy spotyka się Wysoką Łodygę, to jej niebotycznie długie łapy. Są szczupłe i o delikatnie zarysowanych mięśniach, z gracją i lekkością niosą jej szczupłe ciało w długich krokach. Jej futerko jest bardzo krótkie i przylegające do ciała. Srebrzyste tło niemalże przechodzi w biel, a kontrastuje z nim głęboka czerń pręg, które na jej tułowiu rozbijają się na cętki. Jej głowa jest bardzo ładna: ma dość duże uszy, wąską mordkę i wyraźnie zaznaczone kości policzkowe, które nadają jej bardzo szlachetnego wyrazu. Oczy o kształcie migdałów mają barwę jasnej żółci, a jej nos, okolony czarną obwódką, jest ceglastoczerwony. Ma długi, biczowaty ogon, który najczęściej kołysze się łagodnie pomiędzy jej piętami. Dba o swój wygląd, toteż nieraz można zauważyć, że jej oddech ma zapach świeżej mięty, a na futerku ma łagodny zapach polnych kwiatów.
Charakter: Najważniejszą cechą Wysokiej Łodygi jest to, że w zasadzie nikt nie może pochwalić się tym, że prawdziwie ją zna. Jest raczej małomówna i rzadko dzieli się swoimi przemyśleniami lub... w zasadzie jakimikolwiek informacjami na swój temat. Roztacza przez to wokół siebie aurę tajemniczości; podoba jej się to, jak bardzo jest niedostępna i niezależna. Nie ma natury lidera, jednak nie tak łatwo jest jej się podporządkować; mimo to jest obowiązkowa, jednak nie dlatego, że ktoś jej kazał - po prostu wypełnianie obowiązków wojownika i bycie przykładnym członkiem Klanu Gromu daje jej wolność i zaufanie, na które zapracowała. Jest wymagająca wobec siebie, ale przez to oczekuje doskonałości od kotów, wokół których się obraca. Pomimo swojej niezależności i potrzeby wolności, zdarza się jej nadmiernie kontrolować tych, których dopuściła do swojego wąskiego grona bliskich - zrobi wszystko, by nic nie zachwiało jej nieskazitelnej reputacji. Jeżeli czegoś się obawia, to z całą pewnością upokorzenia - i nie zamierza nigdy dopuścić do tego, by ktokolwiek zniszczył ideał, którym się stała.
Urodzenie: w Klanie Gromu
Pochodzenie: nieznane.
Imię: Płonący Liść
Płeć: Kocur
Wiek: 81
Wygląd: Duży i umięśniony, jak na Gromiaka zresztą przystało - wygląda, jakby nie miał problemu z tym, by swoich terminatorów łamać wpół, gdyby na nich przez przypadek nadepnął. Ma potężne, szerokie ramiona, które niemalże blokują słońce, gdy podejdzie zbyt blisko. Płonący Liść ma ciepłe, rude futro, poprzecinane ciemnymi, grubymi pręgami układającymi się w zwartą spiralę na jego bokach. Biel pojawia się jedynie na palcach prawej przedniej łapy. Jego sierść jest długa i przez większość czasu ułożona i czysta - kocur dba o swój wygląd i stara się przez większość czasu wyglądać należycie. Kwadratową głowę okala gęsta, piaskowa kryza. Jego zimne, zielone oczy odcieniem wpadają niemalże w szarość; z reguły spokojnie obserwują horyzont, rzadko kiedy zawieszając się na innych kotach. Gdy stoi, naturalnie ostawia prawą stopę do tyłu, przez co jego zad opada, a jego masywne barki zdają się być jeszcze potężniejsze.
Charakter:Były terminator Nakrapianego Liścia, po której otrzymał imię, nie dzieli z nią wielu wspólnych cech. Jest poważnym, inteligentnym kocurem, który nie ciągnie do towarzystwa innych kotów. Jest dość nieuchwytny. Jest lojalnym, pracowitym i zdeterminowanym kocurem, dla którego klan jest najwyższą wartością. Choć wygląda jak bezmyślna, brutalna góra mięsa, ma naturę filozofa i wiele czasu spędza na przemyślenia. Jest bardzo oszczędny w słowach - nie zdziwiłoby go wcale to, gdyby wiele kotów uważało go za niemowę, tak rzadko zabiera głos, gdy nie jest to konieczne. Otwiera się tylko wtedy, gdy ma ku temu powód - a gdy tylko znajdzie odpowiedniego partnera do rozmowy, otwiera się i mógłby spędzić cały dzień na debatowaniu. Wypowiada się niezwykle mądrze, uważnie dobiera słowa - jest niezwykle dobrym mówcą.
Urodzenie: w Klanie Gromu
Pochodzenie: nieznane.
Historia: Zdawałoby się, że po poprzednim porodzie i nastawieniu Wysokiej Łodygi do kociąt, kolejny miot nie pojawi się już nigdy… ale na nieszczęście Wojowniczki, Gwiezdni mieli inne plany. Gdy kocięta odrosły, Wysoka Łodyga ponownie zaczęła spędzać więcej czasu ze swoim partnerem. Płonący Liść, naturalnie, był aż nadto szczęśliwy, że sytuacja między nimi jest spokojniejsza, niż podczas gdy ta musiała odchowywać kocięta. Coraz częstsze wspólne spacery, polowania i wspólne patrole w końcu doprowadziły do ciąży… która, jak ostatnio, była ostatnim, czego Wysoka Łodyga chciała. Mimo zapewnień Płonącego Liścia i obietnic, że będzie lepiej, w końcu ostatnio przy odchowaniu młodych pomagał Wąż, kotka była bardzo sceptycznie nastawiona do wizji piszczących, męczących ją kociąt.
Mimo, że początkowo zdawało się że Wojowniczka zwyczajnie chce odczekać, aby młode urodzić i znów odsunąć się od nich czym prędzej, Wysoka Łodyga przygotowała szereg niemiłych dla nikogo niespodzianek. Podczas jednego z samotnych wyjść, postanowiła nażreć się ziół, z nadzieją że te doprowadzą do przedwczesnego porodu. Niestety dla niej, sytuację tę zauważył nadchodzący patrol z Płonącym Liściem na czele, który - teraz jeszcze nie wiedząc do końca co partnerka robi - zaciągnął ją siłą do lecznicy. Dopiero tam, wciąż wściekła i oburzona, powiedziała że przeszkodził jej w jedynej drodze do tego, by znów mogła się poczuć lepiej. Było to pierwszym bolesnym, a przede wszystkim, martwiącym ciosem w stronę kocura, który poprosił aby Medyczki pilnowały Wysokiej Łodygi, by ta znów nie próbowała zabić kociąt, a przy okazji - samej siebie. Swoje troski również zgłosił Wężowej Gwieździe, mówiąc że obawia się o stan Wysokiej, która jest jeszcze bardziej nieprzewidywalna, niż kiedykolwiek była. Po paru obietnicach, że kotka dostanie kategoryczny zakaz opuszczania obozu, oraz będzie uważnie obserwowane przez wytypowanych Wojowników, Płonący Liść nieco się uspokoił.
Chociaż kocur ciągle odwiedzał partnerkę, starając się ją wesprzeć i dodać jej otuchy, zdawało mu się coraz częściej, że Wysoka Łodyga nie jest ani trochę zainteresowana pogaduszkami w lecznicy. Szanował to, rozumiał że czuje się źle i wiedział, że ostatni poród nie był dla niej w żaden sposób lżejszy. Nie miał prawa mieć jej tego za złe. W ciągu nadchodzących dni, późną nocą, Wysoka Łodyga zaczęła rodzić. Na szczęście dla wszystkich, poród przeszedł szybko i bez żadnych utrudnień. Płonącemu Liściowi zdawało się, że Wysokiej też w przeciągu paru dni się polepszy i wszystko wróci do swego rodzaju normy. Zdecydowanie, wcale tak nie było. Parę dni po po porodzie, kiedy kocięta zaczęły wyjątkowo drażnić Wysoką Łodygę, ta nie potrafiąc już pohamować swojej wściekłości, złapała za kępkę mchu, usiłując nią udusić jedno z kociąt. Tu na szczęście w porę wkroczyła Dżdżysty Świt, krzycząc ile sił o pomoc, w między czasie odpychając Wojowniczkę od potomstwa. Do legowiska wkroczyli Danielowy Trop, a tuż za nim Płonący Liść. Ten drugi, na widok sytuacji, słysząc przerażonych wyjaśnień Matki i patrząc na nadal sfrustrowaną partnerkę, podsumował wszystko bukietem paru niemiłych słów oraz pewnym siebie “nie chcę cię nigdy więcej widzieć na oczy”. Po zgłoszeniu sytuacji Przywódcy, Wysoka Łodyga dostała kategoryczny zakaz zbliżania się do kociąt poniżej szóstego księżyca, pod groźbą wygnania poza tereny Klanu.
Rodzice młodych rozeszli się po paru ostrych kłótniach. Wysoka Łodyga stwierdziła, że związek z Płonącym Liściem był najgorszym, co kiedykolwiek ją spotkało, a wszystkie ich młode najchętniej oddałaby lisom, bo do niczego więcej się nie nadają. Płonący Liść zaś został przy potomstwie, które odchowuje sam, chociaż nie odrzuca pomocy oferowanej przez klanowiczów. Swojej, byłej już, partnerki tak jak mówił - nie chce widzieć na oczy.
Jest możliwość wcielenia się w piątkę kociąt, z możliwością rozszerzenia miotu do maksymalnie siódemki. Kocięta można adoptować przez najbliższe trzy miesiące, aż do osiągnięcia przez miot wieku terminatorskiego. Rozpoczynamy grę jako 1 księżycowy kociak (wiek pod koniec września: 2 księżyce). W historii obowiązkowy jest zapis, że posiada się czwórkę rodzeństwa z miotu, piątkę starszego rodzeństwa (Tupocząca Salamandra, Truflowa Łapa, Oświecona Łapa, Orzechowa Łapa, Rudzikowa Łapa), a rodzicami są Wysoka Łodyga i Płonący Liść.
Dodatkowe informacje:
- Z poprzedniego miotu w klanie zostali: Tupocząca Salamandra, Truflowa Łapa, Rudzikowa Łapa.
- Od przejścia kociąt na stały pokarm, Wysoka Łodyga wróciła do wojowniczych obowiązków i nie zbliża się do kociarni.
Lista chętnych:
x Czkawka (już gra)
x Huba (już gra)
x Komar (już gra)
x Pleśń (już gra)
x Wilczątko (już gra)
x Kokoryczka (już gra)
Typ pyska: Europejski
Długość futra: Krótkie lub długie
Umaszczenia: (kliknij na umaszczenie, by zobaczyć przykładowe zdjęcie)
- Czarne, czarne dymne, bure, czarne srebrne pręgowane, czarne srebrne cieniowane;
- niebieskie, niebieskie dymne, niebieskie pręgowane, niebieskie srebrne pręgowane, niebieskie srebrne cieniowane;
- szylkrety (czarno-rude, czarno-rude dymne, buro-rude, czarno-rude srebrne pręgowane, czarno-rude srebrne cieniowane*, niebiesko-kremowe, niebiesko-kremowe dymne, niebiesko-kremowe pręgowane, niebiesko-kremowe srebrne pręgowane*, niebiesko-kremowe srebrne cieniowane*);
- rude, rude dymne, rude srebrne pręgowane*, rude srebrne cieniowane*;
- kremowe, kremowe dymne, kremowe srebrne pręgowane*, kremowe srebrne cieniowane*;
Pręgowanie: Kocięta mogą być jednolite (niepręgowane) lub pręgowane tygrysio, klasycznie lub cętkowane.
Biel: Kocięta mogą mieć dowolną ilość białych znaczeń, oprócz bieli pokrywającej całego kota.
Kolor oczu: Dowolny naturalny kolor. Koty z jakąkolwiek ilością białych znaczeń mogą mieć heterochromię (oczy w dwóch różnych kolorach). Przypominamy, że kocięta rodzą się z niewybarwionymi oczami, tzn. niebieskimi, a docelowy kolor przyjmują one w wieku ok. 3-5 księżyców.
im ciemniejsza noc, tym jaśniejszy dzień
światło ma moc i nie zgasi go cień
światło ma moc, ciemność jej nie ogarnia
choć cienie są zawsze po drugiej stronie światła
światło ma moc i nie zgasi go cień
światło ma moc, ciemność jej nie ogarnia
choć cienie są zawsze po drugiej stronie światła
Statystyki - lvl: 0
| S: 0
| Zr: 0
| Sz: 0
| Zm: 0
| HP:
| W:
| EXP:
Stat. Med. - lvl: 0
| MED.EXP: