Artemida - Wojownicy PBF
Postaci porzucone - Wersja do druku

+- Artemida - Wojownicy PBF (https://artemida.webd.pl)
+-- Dział: Administracja (https://artemida.webd.pl/forum-241.html)
+--- Dział: Organizacja (https://artemida.webd.pl/forum-4.html)
+---- Dział: Ogłoszenia (https://artemida.webd.pl/forum-32.html)
+---- Wątek: Postaci porzucone (/thread-4158.html)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32


- Kwaśna Łapa. - 03.03.2020

Kwaśna Łapa - do adopcji


- Kuni Syk - 06.03.2020

Świt->adopcje
Bagienna Łapa ->NPC

No było do przewidzenia. Nie mam siły na te postacie. Źle mi się nimi pisze. Myślę że nie ma sensu czekać aż tydzień. Proszę o przeniesienie ich najlepiej jak najszybciej


- Sójcza Łapa - 07.03.2020

Noc -> do adopcji

Cóż...Od jakiegoś czasu pisanie nią było katorgą. Nie mam pomysłu na poprowadzenie jej dalszej historii. Proszę się nią dobrze zaopiekować :*


- Makowa Łapa. - 16.03.2020

makowa łapa ---> zaginieni

no cóż, muszę przyznać, że wzięcie czterech postaci było z mojej strony błędem; myślałam, że dam radę, a jednak okazało się, że nie. zwyczajnie nie mam na to energii, a przynajmniej nie w tym momencie mojego życia. w dodatku straciłam chęć do pisania maczkiem jeszcze na długo, zanim rozpoczęłam grę marchewką. próbowałam dać mu szansę kilka razy, jednak nigdy nie wychodziło, co chyba widać, bo moja aktywność na nim ostatnio była znikoma. początkowo chciałam poczekać z postem tutaj do zakończenia obecnej ceremonii i założenia pogrzebu imbirowi, jednak wchodzenie na forum ze świadomością, że maczek leży odłogiem i że może powinnam coś z tym zrobić była dla mnie na tyle męcząca, że odbiła się na mojej aktywności na forum, dlatego postanowiłam porzucić go już teraz, za co bardzo przepraszam imbirowy pył.
a co do tego, co fabularnie stało się z maczkiem — wreszcie wyruszył na swoją wymarzoną podróż. nie chcę go zabijać, bo myślę, że jeśli tylko ogarnę się z życiem i znajdę jakiś pomysł na tę postać, to do niego wrócę.


- Mocarny Sebastian - 21.03.2020

Trujący Liść -> NPC

Myślałam nad jego porzuceniem już od jakiegoś czasu. Był moją pierwszą postacią na forum i śmiało mogę stwierdzić, że nieudaną. Miałam duży problem, żeby wpasować się w jego charakter, przez co ciężko mi się nim pisało, co z kolei powodowało, że nieraz nie miałam ochoty się na niego logować i leżał on nietykany. Próbowałam to jakoś naprawić dając mu kilka razy szansę, ale bezskutecznie.
Trutek był moją pierwszą postacią, i pomimo tego, że uważam go za nieudaną to mam do niego pewien sentyment, dlatego też nie chcę go uśmiercać. Nie chcę też oddawać go do zaginionych, czy nkt, ponieważ wiem, że szanse na to, że nim nie powrócę są nikłe, a nie widzę równiez powodów, dla których miałby opuścić klan. NPC wydaje mi się więc dobrą opcją, może nawet kiedyś (jakimś cudem :,>) znajdzie sobie partnerkę i założy rodzinę.


- Larwia Łapa - 22.03.2020

Pustułczy Wrzask--> Zaginiona
Pstrokatej dosłownie nic nie trzymało już w klanie rzeki, więc postanowiła wyruszyć na poszukiwania jedynego kota który cokolwiek dla niej znaczył. Obecnie najpewniej włóczy się po ziemiach niczyjich, na pewno kiedyś nią wrócę

Larwia Łapa--> zaginiona
Czarna kotka zaczęła zdawać sobie sprawę iż zupełnie nie pasuje do klanu, i po prostu z dnia na dzień ulotniła się z życia klanu, w którym de facto była jedynie małym elementem, którego większość nie pamięta.
Ruszyła w kierunku ziem dwunożnych z nadzieją spotkania Czermienia- nią też wrócę

Jorgen--> zaginiona
Tutaj raczej nic się nie zmieniło- nadal mieszka ze starszą panią, nadal szuka Sasanki.

Z forum oczywiście nie odchodzę, po prostu z perspektywy czasu te postaci wydają mi się niezbyt udane i potrzebuję czegoś nowego.
Bywajcie


- Kawcza Łapa.. - 29.03.2020

Od dłuższego czasu widać u mnie spadek aktywności, który bynajmniej nie jest spowodowany natłokiem nauki. Chodzi o sprawy mniej i bardziej prywatne, a także o po prostu zmniejszoną ilość czasu, jaką mogę poświęcić na kotki, dlatego stwierdziłam, że dwie postacie stanowią dla mnie zbyt duże obciążenie, a zamulanie w sesjach wcale nie jest rozwiązaniem. Z tego też powodu:

Kawcza Łapa > zaginieni
podczas samotnego spaceru przy Grzmiącej Ścieżce na jej drodze stanął lis, z którym wdała się w walkę, jednak w wyniku niefortunnego, niezaplanowanego ruchu znalazła się w wodzie, z której nie była w stanie się wydostać, kawałek dalej udało jej się zacumować przy pomocy zanudzonego w wodzie, opadniętego kawałka drzewa, cała przemoczona i zziębnięta napotkała na swojej drodze spacerujących dwunogów, którzy owinęli ką kurtką i zabrali do samochodu. Ślady walki przy brzegu Grzmiącej Ścieżki były wyraźne, zapach lisa unosił się w powietrzu, podobnie jak zapach Kawki.

bardzo chciałabym nią kiedyś wrócić, bo to postać z dużym potencjałem i ciekawym charakterem, który wystarczy trochę dopracować i podrasować, dlatego zostawiam jej wolną drogę i liczę, że kiedyś do niej powrócę


- Ciernista Łapa.. - 19.04.2020

Ciernista Łapa → Zaginieni

Tak sobie uświadomiłam, że pisanie nim zaczęło mnie męczyć. Siedzę, zastanawiam się co napisać, w końcu piszę kilka słów i wychodzi jedno, może dwa zdania. I nie wiem co dalej, piszę na siłę, żeby po prostu było, i mam wrażenie że wychodzą mi przez to straszne gnioty. Za każdym razem jak wchodzę na niego to mam nadzieję, że nikt mi nie odpisał. Jeszcze 3 miesiące temu pisanie nim było świetne, sprawiało mi przyjemność, a teraz jak został terminatorem to... tak nie jest. I ja sama nie wiem czemu, nie umiem tego wyjaśnić. Teraz, gdy sobie to w końcu uświadomiłam, to mnie coś popchnęło w kierunku porzucenia. Myślę, że kiedyś nim wrócę, ale nic nie obiecuję.


- Wydmowy Wiatr - 19.04.2020

No hej. Kurde, źle mi z tym trochę, szczególnie z Mchem, bo jeszcze chwilę temu mówiłam Łatce, że wrócę nim do aktywności. Cóż, nie w najbliższym czasie.

Owsiana Łuska -> Npc? Nkt?
Chłopak dobrze nie zniósł tego odrzucenia jego problemu przez Malinową Gwiazdę. Jak mogła zwyczajnie olać sprawę tak ważną, jak wzrok biało-kremowego kocura. Sam Owies nawet nie wiedział, jak będzie w stanie kontynuować bycie wojownikiem. I cóż, on się o tym dowie offscreenowo, a ja, mam nadzieję, że kiedyś usłyszę o tym, jak sobie radzi. Bo ja chyba nie jestem w stanie tego poprowadzić. Ani teraz, ani chyba nigdy. Szczerze, nie zostaje mi dużo furtek na jakiś powrót i nawet nie wiem, co mogłabym z nim zrobić i jak go w przyszłości rozegrać. Decyzję zostawiam administracji, jak im wygodniej. Nie umiem się zdecydować na to.

Mech aka Kostek -> Adopcja lub nieaktywni
Nie jestem pewna czy on jeszcze nawet może pójść do adopcji xD Bo teoretycznie w kp chyba mam zgodę na adopcję. Jeśli jednak nie, to nieaktywni. Młody pewnie się błąka po ulicach osiedla, yy, znaczy się jego nowym domku, bo boi się wystawić głowy poza płot :V I baaardzo, jeszcze raz, przepraszam Łatkę i też rodzeństwo, bo Mech zniknął, akurat jak wróciła Bogatka i nawet tego fabularnie nie umiałam dokończyć. Może z samą Wydmą i Kaliną będzie łatwiej, nie wiem. Ale spróbuję.


- Tygrysia Łapa - 27.04.2020

Tygrysia Łapa -> gwiezdny klan
zabita przez psa lub borsuka podczas samotnej wycieczki po terytoriach klanu cienia


- Czarny Bez - 12.05.2020

Koźla Łapa -> adopcje

Nie potrafię się już nawet zmusić do pisania tą postacią. Wiem, że można z niego coś jeszcze wycisnąć i może znajdzie się ktoś, kto się na to zdecyduje i podoła?
Dziękuję Zaśnież i Bursztynowi za możliwość grania w miocie i... no oby trafił w dobre łapki :


- Głogowy Cień - 12.05.2020

Głogowy Cień → zaginieni
znudziło go życie w klanie. przestało być interesujące i zabawne w swojej chaotyczności już dawno, jednak przez chwilę chciał jeszcze samemu zasiać nieco chaosu - ostatecznie i to go znudziło. zrobił bilans zysków i strat, ostatecznie decydując, że nie miał niczego do stracenia, ale całe osiedle do zyskania. zniknął bez słowa, zacierając za sobą ślady. i tak pewnie minie trochę czasu, nim ktokolwiek zorientuje się, że nie ma go podejrzanie długo.


- Promienna Łapa. - 13.05.2020

Niestety, ale szkoła daje mi popalić. Nie umiem się skupić na odrabianiu zadanych zadań, przez co potem nie mam czasu na pisanie postów. Już myślałam, że szło mi lepiej, przez co wzięłam tą 5 postać i teraz po prostu nie ma szans, żebym wyrabiała się z odpisami. Kocham Promyka i na pewno nie zginie on na długo. Jestem w stanie zapewnić, że jeśli w wakacje, no cóż będą wakacje to może nim wrócę. Był tak blisko ukończenia trenigu, ale wiem, że jeśli nie zrobię tego teraz to wszystkie moje postacie będą duchami. Szczerze on i tak nie był pewny, czy się nada na wojownika. Nie jestem w stanie jednak wyobrazić sobie, żeby odszedł z własnej woli. Nie gdy jego siostry są w takim stanie i matka przeżyła tyle strat w swoich dzieciach.
Co więc z białą chmurką deszczu?
Promienna Łapa- Był na polowaniu. Kocur często na nie chodził, bo wydawało mu się, że jest to jedyna rzecz, którą robi dobrze. Nie spodziewał się jednak tego co się stało. Mimo iż znał dobrze granice, to w pogoni za zającem wyszedł na tereny niczyje. Gdy już znalazł się poza Klanem Cienia do jego nosa dotarła woń miodu. Pech chciał, że był tam akurat pszczelarz, który zabrał kota że sobą. Jak bardzo by się on nie starał wyrwać to nie zostało po nim nic więcej jak białe kłaki.

Chciałbym przeprosić za to, że nie potrafiłam wycenić swoich możliwości. Na początku wydawało mi się, że na prawdę daje radę z 5 postaciami, ale na prawdę biorąc uwagę to ile mam czasu i chęci to po prostu nie jest to dla mnie. Przy najmniej nie podczas roku szkolnego, który odbywa się w domu. W szczególności muszę przeprosić z całego serca: Mknącą Zawieruche. Miałam na prawdę nadzieję, że chociaż to dociągnę. Żeby Olchowy synek miał wytrenowanego terma, a Promyk został tym całym wojownikiem. Nie widzę w tym jednak już sensu. Czterolistną Łapę. Wiem, że ich relacja miała wiele przed sobą. Nie dałabym teraz rady nawet jej ruszyć przez moją aktywność z taką ilością kont. Mam nadzieję, że bura siostrzyczka jakoś da sobie radę i tym razem nie będzie się głodować. Porzeczkowej Pestce. Przyjaciółce Promyka, która była z nim bardzo bliska. Miałam nadzieję, że jakoś ich relacja się ruszy, ale no cóż nasze sesje lubią mieć prehistoryczną czaso. Czaplą Łapę. Ich znajomość mogła być ciekawa. Kociczka jest dla mnie bardzo fajną postacią i ich sesja była bardzo przyjemna. I wiele innych osób, które miały ze mną sesje i Promyk je sobie cenił.


- Biała Burza - 13.05.2020

Ośnieżony Szlak -> zaginieni

Podczas jednego z patrolów łowieckich, który odbywał ze Skocznym Krokiem, opuścił granice Klanu Cienia, skuszony wizją upolowania tłustego zająca, który znajdował się zaraz po drugiej stronie, na ziemiach niczyich od strony Malinowych Krzewów. Ścigał szaraka z towarzyszem aż do Punktu Obserwacyjnego, gdzie został złapany przez dwunoga.
Skoczny Krok wie, że Ośnieżony Szlak został porwany i informacja może (nie musi) dotrzeć do Płomykówkowej Gwiazdy.



Mam bardzo ciężki okres w pracy, który zaczął się już na początku zeszłego miesiąca. Mnóstwo projektów, badań, analiz, spraw budżetowych i prezentacji, a pomiędzy głównymi strategiami dochodzą kolejne - wszystkie z krótkim deadlinem - dlatego muszę zrezygnować z przynajmniej jednej postaci na jakiś czas, a jeśli projekty i dyrekcja okażą się niełaskawi - być może poleci kolejna. Nie spisuję Ośnieżonego na straty, bo jeśli w mojej karierze sie uspokoi to pewnie nim wrócę, aczkolwiek nie chcę, żeby wisiał tak w tle i nic nie robił.


- Ruda Łapa.. - 13.05.2020

Ruda Łapa -> Gwiezdny Klan

Ciężko mi porzucać Rudaska, ale... Cóż, pisanie na nim stało się dla mnie... Dość uciążliwe.
Przede wszystkim popsułam go ze względu na charakter. Odsunął się od rodzeństwa, prawie w ogóle się z nikim nie zadawał, a stawał w cieniu.
Na początku przyjemnie mi się nim pisało, jednak potem straciłam chęć do pisania nim. Ma dużo problemów i to na nim najczęściej zalegam z postami, sesjami i wszystkim innym.

Przepraszam wszystkich, z którymi miałam na nim sesję, oraz którzy byli dla niego ważni. Szczególnie chciałabym przeprosić Sztormowego Pazura i Białą Burzę, którzy są rodzeństwem Rudaska. Nie chciałam, aby tak się od nich odsuwał, ale to samo na fabule wyszło.
Ćmi Zachód, za to, że nie dokończyłyśmy treningu Rudego.
Chcę też przeprosić Wiewiórczy Skok i Barwną Ścieżkę, za to, że nie dokończyłam na nim z wami sesji, albo w przypadku Wiewió, polowania.
Promienną Łapę i Cierpką Jagodę, przyjaciół Rudego z innych Klanów, których ten bardzo polubił i miał nadzieję na długą przyjaźń.
Na koniec przeprosiny dla Szkarłatnego Zachodu, która już nie gra na forum, ale była dla Rudaska ważna i mocno dobiła go śmierć Mistrzyni.

*****

Nikt nie spodziewał się, że śmierć zielonookiego syna Kwitnącego Jaru nadejdzie tak szybko. Tak gwałtownie.
Pewnego dnia Rudy wybrał się na jeden ze swoich spacerów po terenach. Podczas tej wędrówki spotkał go jednak pech.
Do nosa kocura doleciał ostry zapach zwierzęcia, z którym spotkała się niegdyś jego Mistrzyni.
Szybko został zaatakowany przez rudo-białe stworzenie, które, kto wie, może było tym samym, które pozbawiło życia Szkarłatny Zachód.
Ruda Łapa nie mógł się ruszyć. Był zbyt zszokowany. Z oczu lały mu się łzy, podczas gdy zwierze zacisnęło szczęki na jego krtani.
Tego samego dnia, patrol Klanu Rzeki mógł znaleźć na Trawiastej Dolince ciało kremowego Terminatora, a w pobliżu ostry zapach lisa.
Może są jednak plusy jego śmierci?
Jedno jest pewne. W końcu może spotkać się ze Szkarłatką, której śmierć tak mocno go dobiła.

*****

Jeszcze raz chciałaby wszystkich przeprosić. Porzucam go z wielkim bólem, bo kocham wszystkie z moich postaci.
Dziękuję tym, którzy mieli sesję z błędno-imiennym Termkiem... :