16.01.2020 17:44
Wygląd
Dość duży choć szczupły, lekko zbudowany kocur o gładkiej sierści. Oczy zadziwiające, niezwykłe, o głęboko orzechowej barwie. Lekko postrzępione prawe ucho i cienka długa blizna ciągnąca się po prawym boku od kręgosłupa, poprzez żebra aż do brzucha. Wyraźne oznaki siwizny widoczne na pyszczku i świadczące o zaawansowanym wieku kota przed śmiercią. Futro miedziano rude poprzecznie prążkowane czarnym pigmentem. Wierzch głowy, grzbiet oraz pyszczek wyraźnie ciemniejsze- czarna pręga wzdłuż kręgosłupa oraz końcówka ogona. Spód ciała nieco jaśniejszy.
Oto kolejna okazja, by zagrać postacią urodzoną w Klanie Rzeki. Kocięta pochodzą z miotu NPC (rodzice nie są i nie będą nigdy odgrywani), a grę rozpoczynamy od razu po wysłaniu i zaakceptowaniu Karty Postaci.
Rodzicami są Błękitny Poranek oraz Brązowy Pysk:
Imię: Błękitny Poranek
Płeć: Kotka
Wiek: 38
Wygląd: Błękitny Poranek zawsze była jedną z najmniejszych kotek w całym klanie. Na świat przyszła jako malutkie, słabe chucherko, i, choć udało jej się nabrać nieco wagi z biegiem czasu, pozostała niziutką, drobną kotką. Nie ma nawet za bardzo mięśni, a jej łapy są stosunkowo krótkie, co pozwala sądzić, że nie radziła sobie najlepiej z polowaniem i walką, czego efektem było przeniesienie się na stałe do kociarni. Ma krótkie, gładko przylegające do ciała futerko stanowiące feerię barw. Na prawym boku kotki dominuje szarość z nieco ciemniejszymi, wąskimi prążkami, jednak widać także kilka jasnokremowych plam z ciemniejszymi pręgami, których jest o wiele więcej na lewej stronie. Na ogonie i głowie ciężko powiedzieć, która z tych barw dominuje; jedynie przy lewym oku Drobnej znajduje się większa kremowa plamka. Kolor ten pojawia się także na przednich łapach i częściowo na klatce piersiowej kocicy, walcząc tam z bielą, która pojawia się zarówno na jej palcach, stopach i nadgarstkach, jak i na szyi i piersi. Biel pokrywa także mniej więcej połowę tylnych łap kotki, a także niesymetrycznie jej pysk. Jej pysk o delikatnych rysach często zdobi uśmiech, przez co Błękitny Poranek ogólnie wydaje się być sympatyczną matką. Całość dopełnia ciemnoróżowy nos, proste, bujne wąsy i trawiastozielone ślepia.
Charakter: Miła i uśmiechnięta, choć małomówna, wręcz introwertyczna, jednostka. Preferuje samotność, jeśli jej partnera nie ma w pobliżu. Raczej stroni od rozmów z innymi dorosłymi kotami i gdy tylko jest okazja ucieka od nich. Jej kontakty ze współklanowiczami ograniczają się do przywitań, poprzez kiwnięcie głowy, ewentualnie jakiś delikatny uśmiech. Nic więcej. Koty dziwią się, że ktoś tak towarzyski jak Brązowy Pysk jest w stanie wytrzymać z taką szarą myszką jak Błękitny Poranek i jest to spowodowane tym, że nie znają prawdy. Srebrzysta wojowniczka unika kontaktu z innymi, by nie powodować zazdrości u swojego ukochanego. Doskonale wie, jak on źle reaguje na widok partnerki rozmawiającej z kimś innym, nie wspominając o tym, gdy rozmówcą jest kocur. Woli więc takich sytuacji uniknąć, pomimo zapewnień, że w jej sercu nie ma miejsca na nikogo innego, oprócz kociąt oczywiście. Błękitny Poranek chciałaby udowodnić swoje uczucie wobec jasnobrązowego kocura poprzez wydanie na świat jego potomstwa, jednak coś idzie nie tak i, pomimo wielu prób, drobna koteczka nie jest w stanie zajść w ciążę, co jeszcze bardziej dołuje obu członków pary. Starają się w tym wszystkim wspierać, a kocica z niecierpliwością czeka na upragniony, wyczekiwany miot. W międzyczasie pomaga w kociarni, bowiem mając około trzydziestu księżyców zdecydowała się przyjąć na stałe rangę matki, zamiast pozostawać wojowniczką, gdyż polowania i walka bardzo ją stresują, nie tylko z uwagi na drobną budowę ciała, ale i ze względu na jej delikatność i wrażliwość.
Urodzona: w Klanie Rzeki.
Pochodzenie: nieznane.
Imię: Brązowy Pysk
Płeć: Kocur
Wiek: 40
Wygląd: Brązowy Pysk zdecydowanie nie należy do kotów... najmniejszych. Zarówno pod względem wzrostu, jak i tuszy, ku jego niezadowoleniu. Na szyi zbierają mu się wałeczki tłuszczu, podobnie zresztą na brzuchu, jednak te widać dopiero wtedy, gdy usiądzie. Poza tą otyłością, to całkiem przystojny z niego kocur i naprawdę mógłby mieć branie wśród kocic, gdyby nie dodatkowe podbródki. Jego tęgie, długie łapy pokrywają króciutkie, niemal ledwo widoczne białe skarpetki. Na przednich sięgają jedynie palców, na tylnych natomiast pokrywają nie tylko palce, ale sięgają do stawów skokowych kocura. Resztę ciała zdobi krótkie futro o rzadko spotykanym, ciepłym jasnobrązowym odcieniu. Pysk ma krótki, zakończony różowym nosem. Uszy wojownika za to są małe i okrągłe, trochę jak ich właściciel. Oczy natomiast są jego największą zaletą: są ogromne, o bursztynowej barwie. Zawsze mają w sobie zawadiacki błysk, który w połączeniu z ładnym, śnieżnobiałym uśmiechem (który pojawia się nadzwyczaj często gdy jest wśród kotów, które nie znają go lepiej) stanowi wspaniałe połączenie.
Charakter: Wobec współklanowiczów jest kompletnym przeciwieństwem samego siebie. Podczas rozmowy potrafi być charyzmatyczny, zarzucić jakimś żartem, generalnie: dusza towarzystwa. Bije od niego aura pewności siebie i zdecydowania. Można rzec, że wydaje się być gawędziarzem przy pierwszym spotkaniu. Ma także spory dystans do siebie i często żartuje z chociażby swojej masy, choć sposób jego mówienia często może wskazywać na to, że niewiele spraw go w ogóle obchodzi. To jedynie maska, którą przybiera. W rzeczywistości przygnębia go jego wygląd oraz problemy, które towarzyszą jemu i jego partnerce, co czasami widać w jego pełnym smutku spojrzeniu, gdy sądzi, że nikt nie patrzy. Przy Błękitnym Poranku jest inny, troskliwy. Kocha ją całym sercem i wie, że jest to uczucie odwzajemnione, jednak boi się, że ktoś mu ją sprzątnie sprzed nosa. Ktoś ważący o połowę mniej. Jest okropnie zazdrosny i momentami niemal obsesyjnie zaborczy, pomimo tego, że nie ma ku temu realnych przesłanek.
Urodzony: w Klanie Rzeki.
Pochodzenie: nieznane.
Historia: Błękitny Poranek i Brązowy Pysk poznali się wiele księżyców temu, gdy byli jeszcze terminatorami. Ona, mała i drobna, niepocieszona tym, że nie idzie jej na treningu - i on, jej totalne przeciwieństwo - wielki w każdym calu i przepełniony kompleksami. Zaprzyjaźnili się, gdyż oboje mieli swoje problemy. Ich przyjaźń początkowo rozwijała się bardzo bujnie, oboje spędzali ze sobą dużo czasu, wymieniali języki, chodzili na spacery, jednak z czasem Brązowa Łapa zaczął być zazdrosny o swoją przyjaciółkę, która zaczęła się otwierać również na inne koty. Kocur bał się bowiem, że ta zostawi go dla kogoś ciekawszego, o połowę chudszego i nieposiadającego dodatkowego podbródka. Jednak Błękitna Łapa nie miała takiego zamiaru! Ba, z czasem zakochała się ona w kocurze, zresztą ze wzajemnością, z tym że on nigdy nie odważył się jej tego powiedzieć, bo bał się odrzucenia z jej strony - w końcu co innego przyjaźnić się z kimś takim jak on, a co innego kochać takiego, prawda? Niedługo po tym, jak kotka została wojowniczką, zdecydowała przyznać mu się, że go lubi! Brązowy kocur dłuższy czas nie mógł uwierzyć w to, co usłyszał. Nigdy nie spodziewał się usłyszeć takich słów w wykonaniu kogoś w jego stronę! Po tym wyznaniu zostali parą.
Inni mogli zauważyć, że spędzali ze sobą jeszcze więcej czasu niż wcześniej. Brązowy Pysk wspierał swoją partnerkę, która nadal miała problemy z walką, czy polowaniem, ze względu na swoją drobną budowę ciała, a ta ograniczyła kontakty z innymi kotami, żeby kocur nie miał żadnych powodów do zazdrości. Wycofała się z życia klanowego i nie udzielała specjalnie, więc większość kotów mogła pomyśleć, że jest szarą myszką - prawda była jednak zgoła inna. Błękitny Poranek tak jednak kochała swojego partnera, że, nawet jeśli bycie z nim oznaczało wyobcowanie się z klanu - to była na to gotowa. A żeby udowodnić mu, jak bardzo go kocha, zaproponowała mu również, żeby postarali się o kociaki, na co kocur chętnie przystał. Starali się o nie dłuższy czas - i gdy już mieli nadzieję, że to właśnie teraz, że kotka zaszła w ciążę - okazywało się to nieprawdą. W międzyczasie kotka przeniosła się do kociarni, zostając klanową Matką, albowiem nie czuła się dobrze jako wojowniczka. Gdy już prawie tracili nadzieję, gdy kotka zaczynała już myśleć, że nawet do bycia matką, ale taką prawdziwą, się nie nadaje, jak do bycia wojowniczką - jednak się udało.
Kotka zaszła w ciążę. Sama ciąża przebiegła gładko - Błękitny Poranek nie skarżyła się specjalnie na żadne dolegliwości, a wręcz promieniała szczęściem, podobnie jak jej partner, który często odwiedzał ją w kociarni i doglądał. Niedługo potem nadeszło rozwiązanie - poród jednak nie przebiegł już tak gładko jak ciąża; był on okropnie ciężki dla kotki i trwał dłuższy czas. Nie obyło się bez komplikacji, które na szczęście na dłuższą metę nie zagroziły życiu kocicy, jednak wymagały rekonwalescencji, i matka dochodziła do siebie jeszcze długi czas po porodzie, a w tym czasie kociętami zajmował się przede wszystkim Brązowy Pysk, któremu nie podobała się wizja, że ktokolwiek inny miałby to robić za niego i jego partnerkę. Spędzał on bardzo dużo czasu w kociarni, doglądając kociąt i bawiąc się z nimi, a także doglądając Błękitnego Poranka, o którą się martwił. Bał się, że się jej pogorszy i że ją straci, a oprócz niej i kociąt nie miał nikogo bliższego. Na szczęście, z czasem kocica wróciła do zdrowia i teraz oboje mogli zajmować się swoimi kociętami razem. Oboje przykładają do wychowania swoich kociąt sporo uwagi, ponieważ chcą, żeby wyrosły na godnych, przyszłych wojowników tego klanu, wpajając im dobre zasady wychowania, opowiadając ciekawe historie, oraz po prostu - bawiąc się z nimi.
Jest możliwość wcielenia się w szóstkę kociąt. Kocięta można adoptować przez najbliższe trzy miesiące, aż do osiągnięcia przez miot wieku terminatorskiego. Rozpoczynamy grę jako 1 księżycowy kociak (wiek pod koniec stycznia: 2 księżyce). W historii obowiązkowy jest zapis, że posiada się piątkę rodzeństwa z miotu, a rodzicami są Błękitny Poranek i Brązowy Pysk.
Proszę pamiętać, że w pierwszej kolejności miot jest przeznaczony dla NOWYCH użytkowników; w miocie może grać maksymalnie dwóch graczy już posiadających aktywną postać na forum. Rezerwacja miejsca przepada, jeżeli w ciągu tygodnia nie zostanie napisana i wysłana Karta Postaci.
Wszelkie wątpliwości, pytania i zapisy można zamieszczać w tym temacie.
Lista chętnych:
• Lilia → Wąsatka (już gra)
• Przymrozek → Żwirek (już gra)
• Chmurka (już gra)
• Paproć (już gra)
• Światełko (już gra)
• Złocista (już gra)
Kocięta mogą być (kliknij na umaszczenie by zobaczyć przykładowe zdjęcie): Krótkowłose lub długowłose. Czarne, bure, niebieskie, niebieskie pręgowane, cynamonowe, cynamonowe pręgowane, płowe, płowe pręgowane, szylkrety (czarno-rude, buro-rude, niebiesko-kremowe, niebiesko-kremowe pręgowane, cynamonowo-rude, cynamonowo-rude pręgowane*, płowo-kremowe, płowo-kremowe pręgowane*), rude, kremowe. Jeżeli pręgowane: tygrysie, klasyczne lub ticked. Kocięta mogą być pozbawione bieli, ale mogą pojawić się białe znaczenia od minimalnych do pokrywających prawie całego kota.
Koty z jakąkolwiek ilością białych znaczeń mogą mieć heterochromię (jedno oko niebieskie, drugie w dowolnym naturalnym kolorze). Przypominamy, że kocięta rodzą się z niewybarwionymi oczami, tzn. niebieskimi, a docelowy kolor przyjmują one w wieku ok. 3-5 księżyców.
Rodzicami są Błękitny Poranek oraz Brązowy Pysk:
Imię: Błękitny Poranek
Płeć: Kotka
Wiek: 38
Wygląd: Błękitny Poranek zawsze była jedną z najmniejszych kotek w całym klanie. Na świat przyszła jako malutkie, słabe chucherko, i, choć udało jej się nabrać nieco wagi z biegiem czasu, pozostała niziutką, drobną kotką. Nie ma nawet za bardzo mięśni, a jej łapy są stosunkowo krótkie, co pozwala sądzić, że nie radziła sobie najlepiej z polowaniem i walką, czego efektem było przeniesienie się na stałe do kociarni. Ma krótkie, gładko przylegające do ciała futerko stanowiące feerię barw. Na prawym boku kotki dominuje szarość z nieco ciemniejszymi, wąskimi prążkami, jednak widać także kilka jasnokremowych plam z ciemniejszymi pręgami, których jest o wiele więcej na lewej stronie. Na ogonie i głowie ciężko powiedzieć, która z tych barw dominuje; jedynie przy lewym oku Drobnej znajduje się większa kremowa plamka. Kolor ten pojawia się także na przednich łapach i częściowo na klatce piersiowej kocicy, walcząc tam z bielą, która pojawia się zarówno na jej palcach, stopach i nadgarstkach, jak i na szyi i piersi. Biel pokrywa także mniej więcej połowę tylnych łap kotki, a także niesymetrycznie jej pysk. Jej pysk o delikatnych rysach często zdobi uśmiech, przez co Błękitny Poranek ogólnie wydaje się być sympatyczną matką. Całość dopełnia ciemnoróżowy nos, proste, bujne wąsy i trawiastozielone ślepia.
Charakter: Miła i uśmiechnięta, choć małomówna, wręcz introwertyczna, jednostka. Preferuje samotność, jeśli jej partnera nie ma w pobliżu. Raczej stroni od rozmów z innymi dorosłymi kotami i gdy tylko jest okazja ucieka od nich. Jej kontakty ze współklanowiczami ograniczają się do przywitań, poprzez kiwnięcie głowy, ewentualnie jakiś delikatny uśmiech. Nic więcej. Koty dziwią się, że ktoś tak towarzyski jak Brązowy Pysk jest w stanie wytrzymać z taką szarą myszką jak Błękitny Poranek i jest to spowodowane tym, że nie znają prawdy. Srebrzysta wojowniczka unika kontaktu z innymi, by nie powodować zazdrości u swojego ukochanego. Doskonale wie, jak on źle reaguje na widok partnerki rozmawiającej z kimś innym, nie wspominając o tym, gdy rozmówcą jest kocur. Woli więc takich sytuacji uniknąć, pomimo zapewnień, że w jej sercu nie ma miejsca na nikogo innego, oprócz kociąt oczywiście. Błękitny Poranek chciałaby udowodnić swoje uczucie wobec jasnobrązowego kocura poprzez wydanie na świat jego potomstwa, jednak coś idzie nie tak i, pomimo wielu prób, drobna koteczka nie jest w stanie zajść w ciążę, co jeszcze bardziej dołuje obu członków pary. Starają się w tym wszystkim wspierać, a kocica z niecierpliwością czeka na upragniony, wyczekiwany miot. W międzyczasie pomaga w kociarni, bowiem mając około trzydziestu księżyców zdecydowała się przyjąć na stałe rangę matki, zamiast pozostawać wojowniczką, gdyż polowania i walka bardzo ją stresują, nie tylko z uwagi na drobną budowę ciała, ale i ze względu na jej delikatność i wrażliwość.
Urodzona: w Klanie Rzeki.
Pochodzenie: nieznane.
Imię: Brązowy Pysk
Płeć: Kocur
Wiek: 40
Wygląd: Brązowy Pysk zdecydowanie nie należy do kotów... najmniejszych. Zarówno pod względem wzrostu, jak i tuszy, ku jego niezadowoleniu. Na szyi zbierają mu się wałeczki tłuszczu, podobnie zresztą na brzuchu, jednak te widać dopiero wtedy, gdy usiądzie. Poza tą otyłością, to całkiem przystojny z niego kocur i naprawdę mógłby mieć branie wśród kocic, gdyby nie dodatkowe podbródki. Jego tęgie, długie łapy pokrywają króciutkie, niemal ledwo widoczne białe skarpetki. Na przednich sięgają jedynie palców, na tylnych natomiast pokrywają nie tylko palce, ale sięgają do stawów skokowych kocura. Resztę ciała zdobi krótkie futro o rzadko spotykanym, ciepłym jasnobrązowym odcieniu. Pysk ma krótki, zakończony różowym nosem. Uszy wojownika za to są małe i okrągłe, trochę jak ich właściciel. Oczy natomiast są jego największą zaletą: są ogromne, o bursztynowej barwie. Zawsze mają w sobie zawadiacki błysk, który w połączeniu z ładnym, śnieżnobiałym uśmiechem (który pojawia się nadzwyczaj często gdy jest wśród kotów, które nie znają go lepiej) stanowi wspaniałe połączenie.
Charakter: Wobec współklanowiczów jest kompletnym przeciwieństwem samego siebie. Podczas rozmowy potrafi być charyzmatyczny, zarzucić jakimś żartem, generalnie: dusza towarzystwa. Bije od niego aura pewności siebie i zdecydowania. Można rzec, że wydaje się być gawędziarzem przy pierwszym spotkaniu. Ma także spory dystans do siebie i często żartuje z chociażby swojej masy, choć sposób jego mówienia często może wskazywać na to, że niewiele spraw go w ogóle obchodzi. To jedynie maska, którą przybiera. W rzeczywistości przygnębia go jego wygląd oraz problemy, które towarzyszą jemu i jego partnerce, co czasami widać w jego pełnym smutku spojrzeniu, gdy sądzi, że nikt nie patrzy. Przy Błękitnym Poranku jest inny, troskliwy. Kocha ją całym sercem i wie, że jest to uczucie odwzajemnione, jednak boi się, że ktoś mu ją sprzątnie sprzed nosa. Ktoś ważący o połowę mniej. Jest okropnie zazdrosny i momentami niemal obsesyjnie zaborczy, pomimo tego, że nie ma ku temu realnych przesłanek.
Urodzony: w Klanie Rzeki.
Pochodzenie: nieznane.
Historia: Błękitny Poranek i Brązowy Pysk poznali się wiele księżyców temu, gdy byli jeszcze terminatorami. Ona, mała i drobna, niepocieszona tym, że nie idzie jej na treningu - i on, jej totalne przeciwieństwo - wielki w każdym calu i przepełniony kompleksami. Zaprzyjaźnili się, gdyż oboje mieli swoje problemy. Ich przyjaźń początkowo rozwijała się bardzo bujnie, oboje spędzali ze sobą dużo czasu, wymieniali języki, chodzili na spacery, jednak z czasem Brązowa Łapa zaczął być zazdrosny o swoją przyjaciółkę, która zaczęła się otwierać również na inne koty. Kocur bał się bowiem, że ta zostawi go dla kogoś ciekawszego, o połowę chudszego i nieposiadającego dodatkowego podbródka. Jednak Błękitna Łapa nie miała takiego zamiaru! Ba, z czasem zakochała się ona w kocurze, zresztą ze wzajemnością, z tym że on nigdy nie odważył się jej tego powiedzieć, bo bał się odrzucenia z jej strony - w końcu co innego przyjaźnić się z kimś takim jak on, a co innego kochać takiego, prawda? Niedługo po tym, jak kotka została wojowniczką, zdecydowała przyznać mu się, że go lubi! Brązowy kocur dłuższy czas nie mógł uwierzyć w to, co usłyszał. Nigdy nie spodziewał się usłyszeć takich słów w wykonaniu kogoś w jego stronę! Po tym wyznaniu zostali parą.
Inni mogli zauważyć, że spędzali ze sobą jeszcze więcej czasu niż wcześniej. Brązowy Pysk wspierał swoją partnerkę, która nadal miała problemy z walką, czy polowaniem, ze względu na swoją drobną budowę ciała, a ta ograniczyła kontakty z innymi kotami, żeby kocur nie miał żadnych powodów do zazdrości. Wycofała się z życia klanowego i nie udzielała specjalnie, więc większość kotów mogła pomyśleć, że jest szarą myszką - prawda była jednak zgoła inna. Błękitny Poranek tak jednak kochała swojego partnera, że, nawet jeśli bycie z nim oznaczało wyobcowanie się z klanu - to była na to gotowa. A żeby udowodnić mu, jak bardzo go kocha, zaproponowała mu również, żeby postarali się o kociaki, na co kocur chętnie przystał. Starali się o nie dłuższy czas - i gdy już mieli nadzieję, że to właśnie teraz, że kotka zaszła w ciążę - okazywało się to nieprawdą. W międzyczasie kotka przeniosła się do kociarni, zostając klanową Matką, albowiem nie czuła się dobrze jako wojowniczka. Gdy już prawie tracili nadzieję, gdy kotka zaczynała już myśleć, że nawet do bycia matką, ale taką prawdziwą, się nie nadaje, jak do bycia wojowniczką - jednak się udało.
Kotka zaszła w ciążę. Sama ciąża przebiegła gładko - Błękitny Poranek nie skarżyła się specjalnie na żadne dolegliwości, a wręcz promieniała szczęściem, podobnie jak jej partner, który często odwiedzał ją w kociarni i doglądał. Niedługo potem nadeszło rozwiązanie - poród jednak nie przebiegł już tak gładko jak ciąża; był on okropnie ciężki dla kotki i trwał dłuższy czas. Nie obyło się bez komplikacji, które na szczęście na dłuższą metę nie zagroziły życiu kocicy, jednak wymagały rekonwalescencji, i matka dochodziła do siebie jeszcze długi czas po porodzie, a w tym czasie kociętami zajmował się przede wszystkim Brązowy Pysk, któremu nie podobała się wizja, że ktokolwiek inny miałby to robić za niego i jego partnerkę. Spędzał on bardzo dużo czasu w kociarni, doglądając kociąt i bawiąc się z nimi, a także doglądając Błękitnego Poranka, o którą się martwił. Bał się, że się jej pogorszy i że ją straci, a oprócz niej i kociąt nie miał nikogo bliższego. Na szczęście, z czasem kocica wróciła do zdrowia i teraz oboje mogli zajmować się swoimi kociętami razem. Oboje przykładają do wychowania swoich kociąt sporo uwagi, ponieważ chcą, żeby wyrosły na godnych, przyszłych wojowników tego klanu, wpajając im dobre zasady wychowania, opowiadając ciekawe historie, oraz po prostu - bawiąc się z nimi.
Jest możliwość wcielenia się w szóstkę kociąt. Kocięta można adoptować przez najbliższe trzy miesiące, aż do osiągnięcia przez miot wieku terminatorskiego. Rozpoczynamy grę jako 1 księżycowy kociak (wiek pod koniec stycznia: 2 księżyce). W historii obowiązkowy jest zapis, że posiada się piątkę rodzeństwa z miotu, a rodzicami są Błękitny Poranek i Brązowy Pysk.
Proszę pamiętać, że w pierwszej kolejności miot jest przeznaczony dla NOWYCH użytkowników; w miocie może grać maksymalnie dwóch graczy już posiadających aktywną postać na forum. Rezerwacja miejsca przepada, jeżeli w ciągu tygodnia nie zostanie napisana i wysłana Karta Postaci.
Wszelkie wątpliwości, pytania i zapisy można zamieszczać w tym temacie.
Lista chętnych:
• Lilia → Wąsatka (już gra)
• Przymrozek → Żwirek (już gra)
• Chmurka (już gra)
• Paproć (już gra)
• Światełko (już gra)
• Złocista (już gra)
Kocięta mogą być (kliknij na umaszczenie by zobaczyć przykładowe zdjęcie): Krótkowłose lub długowłose. Czarne, bure, niebieskie, niebieskie pręgowane, cynamonowe, cynamonowe pręgowane, płowe, płowe pręgowane, szylkrety (czarno-rude, buro-rude, niebiesko-kremowe, niebiesko-kremowe pręgowane, cynamonowo-rude, cynamonowo-rude pręgowane*, płowo-kremowe, płowo-kremowe pręgowane*), rude, kremowe. Jeżeli pręgowane: tygrysie, klasyczne lub ticked. Kocięta mogą być pozbawione bieli, ale mogą pojawić się białe znaczenia od minimalnych do pokrywających prawie całego kota.
Koty z jakąkolwiek ilością białych znaczeń mogą mieć heterochromię (jedno oko niebieskie, drugie w dowolnym naturalnym kolorze). Przypominamy, że kocięta rodzą się z niewybarwionymi oczami, tzn. niebieskimi, a docelowy kolor przyjmują one w wieku ok. 3-5 księżyców.
im ciemniejsza noc, tym jaśniejszy dzień
światło ma moc i nie zgasi go cień
światło ma moc, ciemność jej nie ogarnia
choć cienie są zawsze po drugiej stronie światła
światło ma moc i nie zgasi go cień
światło ma moc, ciemność jej nie ogarnia
choć cienie są zawsze po drugiej stronie światła
Statystyki - lvl: 0
| S: 0
| Zr: 0
| Sz: 0
| Zm: 0
| HP:
| W:
| EXP:
Stat. Med. - lvl: 0
| MED.EXP: