01.06.2018 23:01
Wygląd
Dość duży choć szczupły, lekko zbudowany kocur o gładkiej sierści. Oczy zadziwiające, niezwykłe, o głęboko orzechowej barwie. Lekko postrzępione prawe ucho i cienka długa blizna ciągnąca się po prawym boku od kręgosłupa, poprzez żebra aż do brzucha. Wyraźne oznaki siwizny widoczne na pyszczku i świadczące o zaawansowanym wieku kota przed śmiercią. Futro miedziano rude poprzecznie prążkowane czarnym pigmentem. Wierzch głowy, grzbiet oraz pyszczek wyraźnie ciemniejsze- czarna pręga wzdłuż kręgosłupa oraz końcówka ogona. Spód ciała nieco jaśniejszy.
Oto kolejna okazja, by zagrać postacią urodzoną w Klanie Rzeki. Kocięta pochodzą z miotu NPC (rodzice nie są i nie będą nigdy odgrywani), a grę rozpoczynamy od razu po wysłaniu i zaakceptowaniu Karty Postaci.
Rodzicami są Kolczasta Mordka i Jastrzębiopióry.
Imię: Kolczasta Mordka
Wiek: 72
Wygląd: Średniego wzrostu masywna kocica z silnymi, grubymi łapami uzbrojony w ostre, bardzo długie pazury. Ma szerokie barki i masywną mordkę, a końcówki jej uszu ozdobione są pędzelkami. Na świat spogląda okrągłymi, złotozielonymi, jasnymi ślepiami. Silne, krępe wrażenie, jakie sprawia, potęguje jeszcze wyjątkowo długie i puchate futro nadające jej wygląd olbrzymiej, kolorowej kuli. Jej ogon jest tak puszysty, że sprawia wrażenie dodatkowego kota chodzącego krok w krok za Kolczastą Mordką. Sama sierść natomiast miesza w sobie trzy kolory - śnieżnobiały, kruczoczarny orz ogniście rudy, w dodatku pokryty ciemniejszymi pręgami nadając jej wrażenie naprawdę barwnego, olbrzymiego miszmaszu. Przemawia głosem niskim, głębokim i dosyć męskim, wibrującym i warkotliwym, a gdy mówi ukazuje swoje olbrzymie, nawet jak na dzikiego kota, błyszczące kły, podrygując przy okazji długimi, białymi wąsami. Nie chce jej się marnować całego dnia na doprowadzanie swojego długiego i gęstego futra do porządku, więc często jest ono splątane i poszarpane co nadaje jej jeszcze dodatkowego, dzikiego wyglądu.
Charakter: Mrukliwa i nieustępliwa, trzyma swojego partnera i swoje kocięta na krótkiej smyczy. Niech no któreś z kociąt spróbuje się odezwać bez szacunku do niej lub jej partnera to nie wyjdzie z kociarni aż do swojej ceremonii. Już ona o to zadba. Wymagająca i surowa, nie szczędząca upomnień. Bardzo się jednak troszczy o wszystkie swoje dzieci i stara się z całych sił, by wyrosły na silne i samodzielne koty. Nie lubi, gdy ktoś wściubia nos w nieswoje sprawy i próbuje jej mówić co ma robić albo myśli, że wie lepiej od niej jak powinna wykonać jakiś ze swoich obowiązków. Gdy ktoś jej się nie spodoba albo krzywo się popatrzy jest gotowa wywalić go z odwiedzin w kociarni, więc warto zrobić na niej dobre wrażenie. Ogólnie wygląda na kotkę, która gdy idzie, to kruszy się pod nią ziemia a gałęzie na okolicznych drzewach się łamią. Jest jednak bardzo opanowaną kocicą, spoglądającą na wszystko chłodnym, zdystansowanym okiem. Nie wdaje się w niepotrzebne przepychanki słowne albo bójki, wystarczy sama jej aparycja by odstraszyć potencjalnego przeciwnika. Woli radzić sobie z natrętami właśnie w ten sposób - zmuszając ich, by schodzili jej z drogi przez samą jej prezencję.
Urodzona: w Klanie Rzeki.
Pochodzenie: kuzynka Głębokiej Wody.
Imię: Jastrzębiopióry
Wiek: 75
Wygląd: Dobrze zbudowany, spory kocur. Nie jest jednak masywny, jego sylwetkę spokojnie można określić mianem proporcjonalnej i dobrze wyważonej. Posiada długie, odpowiednio umięśnione łapy, długi pyszczek i krótkie, gładkie, ale gęste futro. Jego kolor jest srebrzystoszary pokryty licznymi, czarnymi cętkami które gdzieniegdzie zamieniają się w krótkie pręgi a na ogonie i łapach tworzą pierścienie. Oprócz tego posiada on białe znaczenia na pyszczku i nad nosem. Jego gardło i brzuch również są śnieżnobiałe, tak jak palce oraz końcówka ogona. Tylko na jednej z łap biel sięga dalej niż do końca palców, a jest to lewa tylna łapa, która jest biała niemal po kolano. Gdzieniegdzie między gęstym futrem przedzierają się do widoku publicznego pojedyncze blizny zapewne nabyte podczas polowań lub walki. Jego oczy mają nieco migdałowy kształt i bladobłękitny kolor który czasem wpada w lekki turkus. Ogólnie rzecz biorąc, w przeciwieństwie do swojej partnerki kocur niczym się nie wyróżnia na tle innych Klanowych wojowników i tylko jego bystre, chłodne ślepia zaznaczają jego obecność, przewiercając na wylot każdy na cel, na którym kocur zawiesi na dłużej wzrok.
Charakter: Pierwsze, co można o nim powiedzieć, to na pewno to, że nie jest głupi. Wręcz przeciwnie, jest bardzo bystry i spostrzegawczy. Dokładnie obserwuje wszystko, co dzieje się wokół niego, wszystkie koty. Jest jednym z rzeczniaków, którzy najszybciej zauważają różnice w zachowaniu swoich towarzyszy. Jest przy tym dosyć cyniczny i złośliwy, ale nigdy nie przekracza jakiejś magicznej granicy która została wyznaczona przez ogólną tolerancję w Klanie. Lubi dogryźć kotom, które w jakiś sposób się ośmieszyły, zrobiły coś głupiego. Często wytyka innym ich błędy. Czasem pozwala sobie na to nawet w przypadku swojej partnerki, co często kończy się samotną nocą w legowisku wojowników, ale Jastrzębiopióry liczy się z konsekwencjami swoich poczynań. Pozwala swojej ukochanej wychowywać ich wspólne kocięta samemu je czasem rozpieszczając i bawiąc się z nimi za jej plecami. Lubi rozmawiać ze swoją dziatwą, opowiadać im ciekawe historie i śmiać się wraz z nimi. Jest przy tym bardzo odważnym i walecznym typem, który często szuka przygód podczas polowań i wraca to z kolejną blizną, to z rozerwanym uchem, to z wyrwanym na grzbiecie futrem w rozbrajający sposób uśmiechając się usprawiedliwiająco do Kolczastej Mordki.
Urodzony: w Klanie Rzeki
Pochodzenie: wuj Brudnego Kamienia.
Historia: Ich historia nigdy nie polegała na niesamowitych przeżyciach i wydarzeniach, ale na pełnej akceptacji siebie nawzajem, wspierania się w każdej sytuacji i najzwyklejszej w świecie miłości. Tak było odkąd tylko stali się parą – Kolczasta Mordka okazała się w stosunku do partnera być zaskakująco czułą kocicą, ten zaś nie zmienił się wiele od czasu swojej młodości. Wciąż znika na całe dnie, szuka przygód i wraca z kolejnymi ranami, ale przynajmniej zna swoje możliwości i zawsze wraca w jednym kawałku, zaraz posyłając kocicy rozbrajający, przepraszający uśmiech. Ta zaś zdaje się doceniać to, że pod jej wpływem wciąż pozostał wolnym duchem i nie pozwolił się jakkolwiek ograniczyć. Trwają tak ze sobą, darząc się miłością, która jest naprawdę głęboka, nawet jeżeli nie zawsze ją widać przy reszcie klanowiczów ze strony mrukliwej wojowniczki. Szkoda tylko, że większość ich pierwszego miotu, narodzonego gdy każde z nich miało około czterdziestu księżyców, zaginęła bez śladu z dwoma tylko wyjątkami, którymi są Czaple Skrzydło i Drżący Płomień… w pewnym momencie po zmianie terenów tej parze zabrakło brykających wokół nich brzdąców, na które mogą przelać swoją miłość, a które Jastrzębiopióry może trochę porozpieszczać, gdy szylkretka nie patrzy – tym bardziej, że niedługo po przenosinach w klanie Rzeki narodziło się sporo innych kociąt.
Pod długim, poplątanym futrem czarno-rudo-białej kocicy nawet ciężko było zauważyć, że zaszła w ciążę, zwłaszcza że ten miot miał być mniejszy niż pierwszy, jaki urodziła kocica. W końcu jednak Kolczasta Mordka zaczęła przebywać więcej w swoim legowisku gdzieś na uboczu nowego obozu… i powiła kocięta zaledwie dwa dni dni przed porodem innej Rzecznej kotki, Klonowej Łapy. Kocica niczym oczka w głowie strzegła swoich młodych przez pierwszy księżyc ich życia, nie dopuszczając do nich nikogo poza najbliższymi oraz Łososiową Łuską, i zamierza upewnić się, że więcej z nich dożyje wieku, w którym zostaje się wojownikiem. Jest tak samo wymagająca i surowa, jak wobec swoich pierwszych kociąt, jednak wynika to głównie z troski o nie i lęku, że nie wyrosną na silne, samowystarczalne koty - albo gorzej, zaginą lub umrą, tak jak jej część jej poprzedniego potomstwa. Tym razem Jastrzębiopióry również mocniej zaangażował się w ich wychowanie i rzadziej opuszcza obóz, częściej też im opowiada swoje niesamowite historie i przekazuje wiedzę na temat życia w klanie.
Jest możliwość wcielenia się w piątkę kociąt. Kocięta można adoptować przez najbliższe trzy miesiące, aż do osiągnięcia przez miot wieku terminatorskiego. Rozpoczynamy grę jako 1 księżycowy kociak (wiek pod koniec czerwca: 3 księżyce). W historii obowiązkowy jest zapis, że rodzicami są Kolczasta Mordka i Jastrzębiopióry oraz że posiada się czwórkę rodzeństwa z miotu oraz starsze rodzeństwo z pierwszego miotu: Jasna Łapa, Żurawina, Ostra Łapa, Drżący Płomień, Porzeczkowa Łapa, Bzycząca Łapa, Sosnowy Ogon i Czaple Skrzydło.
Proszę pamiętać, że w pierwszej kolejności miot jest przeznaczony dla NOWYCH użytkowników; w miocie może grać maksymalnie dwóch graczy już posiadających aktywną postać na forum. Rezerwacja miejsca przepada, jeżeli w ciągu tygodnia nie zostanie napisana i wysłana Karta Postaci.
Wszelkie wątpliwości, pytania i zapisy można zamieszczać w tym temacie.
Kocięta mogą być (kliknij na umaszczenie by zobaczyć przykładowe zdjęcie): Krótkowłose lub długowłose. Czarne, czarne dymne, bure, czarne srebrne pręgowane, szylkrety (czarno-rude, czarno-rude dymne, buro-rude, czarne srebrno-rude), rude, białe. Jeżeli pręgowane: tygrysie, klasyczne lub cętkowane. Mogą pojawić się białe znaczenia, od minimalnych do pokrywających prawie całego kota.
Koty białe i z jakąkolwiek ilością białych znaczeń mogą mieć heterochromię (jedno oko niebieskie, drugie w dowolnym naturalnym kolorze). Przypominamy, że kocięta rodzą się z niewybarwionymi oczami, tzn. niebieskimi, a docelowy kolor przyjmują one w wieku ok. 3-5 księżyców.
Rodzicami są Kolczasta Mordka i Jastrzębiopióry.
Imię: Kolczasta Mordka
Wiek: 72
Wygląd: Średniego wzrostu masywna kocica z silnymi, grubymi łapami uzbrojony w ostre, bardzo długie pazury. Ma szerokie barki i masywną mordkę, a końcówki jej uszu ozdobione są pędzelkami. Na świat spogląda okrągłymi, złotozielonymi, jasnymi ślepiami. Silne, krępe wrażenie, jakie sprawia, potęguje jeszcze wyjątkowo długie i puchate futro nadające jej wygląd olbrzymiej, kolorowej kuli. Jej ogon jest tak puszysty, że sprawia wrażenie dodatkowego kota chodzącego krok w krok za Kolczastą Mordką. Sama sierść natomiast miesza w sobie trzy kolory - śnieżnobiały, kruczoczarny orz ogniście rudy, w dodatku pokryty ciemniejszymi pręgami nadając jej wrażenie naprawdę barwnego, olbrzymiego miszmaszu. Przemawia głosem niskim, głębokim i dosyć męskim, wibrującym i warkotliwym, a gdy mówi ukazuje swoje olbrzymie, nawet jak na dzikiego kota, błyszczące kły, podrygując przy okazji długimi, białymi wąsami. Nie chce jej się marnować całego dnia na doprowadzanie swojego długiego i gęstego futra do porządku, więc często jest ono splątane i poszarpane co nadaje jej jeszcze dodatkowego, dzikiego wyglądu.
Charakter: Mrukliwa i nieustępliwa, trzyma swojego partnera i swoje kocięta na krótkiej smyczy. Niech no któreś z kociąt spróbuje się odezwać bez szacunku do niej lub jej partnera to nie wyjdzie z kociarni aż do swojej ceremonii. Już ona o to zadba. Wymagająca i surowa, nie szczędząca upomnień. Bardzo się jednak troszczy o wszystkie swoje dzieci i stara się z całych sił, by wyrosły na silne i samodzielne koty. Nie lubi, gdy ktoś wściubia nos w nieswoje sprawy i próbuje jej mówić co ma robić albo myśli, że wie lepiej od niej jak powinna wykonać jakiś ze swoich obowiązków. Gdy ktoś jej się nie spodoba albo krzywo się popatrzy jest gotowa wywalić go z odwiedzin w kociarni, więc warto zrobić na niej dobre wrażenie. Ogólnie wygląda na kotkę, która gdy idzie, to kruszy się pod nią ziemia a gałęzie na okolicznych drzewach się łamią. Jest jednak bardzo opanowaną kocicą, spoglądającą na wszystko chłodnym, zdystansowanym okiem. Nie wdaje się w niepotrzebne przepychanki słowne albo bójki, wystarczy sama jej aparycja by odstraszyć potencjalnego przeciwnika. Woli radzić sobie z natrętami właśnie w ten sposób - zmuszając ich, by schodzili jej z drogi przez samą jej prezencję.
Urodzona: w Klanie Rzeki.
Pochodzenie: kuzynka Głębokiej Wody.
Imię: Jastrzębiopióry
Wiek: 75
Wygląd: Dobrze zbudowany, spory kocur. Nie jest jednak masywny, jego sylwetkę spokojnie można określić mianem proporcjonalnej i dobrze wyważonej. Posiada długie, odpowiednio umięśnione łapy, długi pyszczek i krótkie, gładkie, ale gęste futro. Jego kolor jest srebrzystoszary pokryty licznymi, czarnymi cętkami które gdzieniegdzie zamieniają się w krótkie pręgi a na ogonie i łapach tworzą pierścienie. Oprócz tego posiada on białe znaczenia na pyszczku i nad nosem. Jego gardło i brzuch również są śnieżnobiałe, tak jak palce oraz końcówka ogona. Tylko na jednej z łap biel sięga dalej niż do końca palców, a jest to lewa tylna łapa, która jest biała niemal po kolano. Gdzieniegdzie między gęstym futrem przedzierają się do widoku publicznego pojedyncze blizny zapewne nabyte podczas polowań lub walki. Jego oczy mają nieco migdałowy kształt i bladobłękitny kolor który czasem wpada w lekki turkus. Ogólnie rzecz biorąc, w przeciwieństwie do swojej partnerki kocur niczym się nie wyróżnia na tle innych Klanowych wojowników i tylko jego bystre, chłodne ślepia zaznaczają jego obecność, przewiercając na wylot każdy na cel, na którym kocur zawiesi na dłużej wzrok.
Charakter: Pierwsze, co można o nim powiedzieć, to na pewno to, że nie jest głupi. Wręcz przeciwnie, jest bardzo bystry i spostrzegawczy. Dokładnie obserwuje wszystko, co dzieje się wokół niego, wszystkie koty. Jest jednym z rzeczniaków, którzy najszybciej zauważają różnice w zachowaniu swoich towarzyszy. Jest przy tym dosyć cyniczny i złośliwy, ale nigdy nie przekracza jakiejś magicznej granicy która została wyznaczona przez ogólną tolerancję w Klanie. Lubi dogryźć kotom, które w jakiś sposób się ośmieszyły, zrobiły coś głupiego. Często wytyka innym ich błędy. Czasem pozwala sobie na to nawet w przypadku swojej partnerki, co często kończy się samotną nocą w legowisku wojowników, ale Jastrzębiopióry liczy się z konsekwencjami swoich poczynań. Pozwala swojej ukochanej wychowywać ich wspólne kocięta samemu je czasem rozpieszczając i bawiąc się z nimi za jej plecami. Lubi rozmawiać ze swoją dziatwą, opowiadać im ciekawe historie i śmiać się wraz z nimi. Jest przy tym bardzo odważnym i walecznym typem, który często szuka przygód podczas polowań i wraca to z kolejną blizną, to z rozerwanym uchem, to z wyrwanym na grzbiecie futrem w rozbrajający sposób uśmiechając się usprawiedliwiająco do Kolczastej Mordki.
Urodzony: w Klanie Rzeki
Pochodzenie: wuj Brudnego Kamienia.
Historia: Ich historia nigdy nie polegała na niesamowitych przeżyciach i wydarzeniach, ale na pełnej akceptacji siebie nawzajem, wspierania się w każdej sytuacji i najzwyklejszej w świecie miłości. Tak było odkąd tylko stali się parą – Kolczasta Mordka okazała się w stosunku do partnera być zaskakująco czułą kocicą, ten zaś nie zmienił się wiele od czasu swojej młodości. Wciąż znika na całe dnie, szuka przygód i wraca z kolejnymi ranami, ale przynajmniej zna swoje możliwości i zawsze wraca w jednym kawałku, zaraz posyłając kocicy rozbrajający, przepraszający uśmiech. Ta zaś zdaje się doceniać to, że pod jej wpływem wciąż pozostał wolnym duchem i nie pozwolił się jakkolwiek ograniczyć. Trwają tak ze sobą, darząc się miłością, która jest naprawdę głęboka, nawet jeżeli nie zawsze ją widać przy reszcie klanowiczów ze strony mrukliwej wojowniczki. Szkoda tylko, że większość ich pierwszego miotu, narodzonego gdy każde z nich miało około czterdziestu księżyców, zaginęła bez śladu z dwoma tylko wyjątkami, którymi są Czaple Skrzydło i Drżący Płomień… w pewnym momencie po zmianie terenów tej parze zabrakło brykających wokół nich brzdąców, na które mogą przelać swoją miłość, a które Jastrzębiopióry może trochę porozpieszczać, gdy szylkretka nie patrzy – tym bardziej, że niedługo po przenosinach w klanie Rzeki narodziło się sporo innych kociąt.
Pod długim, poplątanym futrem czarno-rudo-białej kocicy nawet ciężko było zauważyć, że zaszła w ciążę, zwłaszcza że ten miot miał być mniejszy niż pierwszy, jaki urodziła kocica. W końcu jednak Kolczasta Mordka zaczęła przebywać więcej w swoim legowisku gdzieś na uboczu nowego obozu… i powiła kocięta zaledwie dwa dni dni przed porodem innej Rzecznej kotki, Klonowej Łapy. Kocica niczym oczka w głowie strzegła swoich młodych przez pierwszy księżyc ich życia, nie dopuszczając do nich nikogo poza najbliższymi oraz Łososiową Łuską, i zamierza upewnić się, że więcej z nich dożyje wieku, w którym zostaje się wojownikiem. Jest tak samo wymagająca i surowa, jak wobec swoich pierwszych kociąt, jednak wynika to głównie z troski o nie i lęku, że nie wyrosną na silne, samowystarczalne koty - albo gorzej, zaginą lub umrą, tak jak jej część jej poprzedniego potomstwa. Tym razem Jastrzębiopióry również mocniej zaangażował się w ich wychowanie i rzadziej opuszcza obóz, częściej też im opowiada swoje niesamowite historie i przekazuje wiedzę na temat życia w klanie.
Jest możliwość wcielenia się w piątkę kociąt. Kocięta można adoptować przez najbliższe trzy miesiące, aż do osiągnięcia przez miot wieku terminatorskiego. Rozpoczynamy grę jako 1 księżycowy kociak (wiek pod koniec czerwca: 3 księżyce). W historii obowiązkowy jest zapis, że rodzicami są Kolczasta Mordka i Jastrzębiopióry oraz że posiada się czwórkę rodzeństwa z miotu oraz starsze rodzeństwo z pierwszego miotu: Jasna Łapa, Żurawina, Ostra Łapa, Drżący Płomień, Porzeczkowa Łapa, Bzycząca Łapa, Sosnowy Ogon i Czaple Skrzydło.
Proszę pamiętać, że w pierwszej kolejności miot jest przeznaczony dla NOWYCH użytkowników; w miocie może grać maksymalnie dwóch graczy już posiadających aktywną postać na forum. Rezerwacja miejsca przepada, jeżeli w ciągu tygodnia nie zostanie napisana i wysłana Karta Postaci.
Wszelkie wątpliwości, pytania i zapisy można zamieszczać w tym temacie.
- Lista chętnych:
• Rosa (już gra)
• Trzcina -> Goździk (już gra)
• Orzeszek (już gra)
• Gałązka (już gra)
• Kropelka (już gra)
Kocięta mogą być (kliknij na umaszczenie by zobaczyć przykładowe zdjęcie): Krótkowłose lub długowłose. Czarne, czarne dymne, bure, czarne srebrne pręgowane, szylkrety (czarno-rude, czarno-rude dymne, buro-rude, czarne srebrno-rude), rude, białe. Jeżeli pręgowane: tygrysie, klasyczne lub cętkowane. Mogą pojawić się białe znaczenia, od minimalnych do pokrywających prawie całego kota.
Koty białe i z jakąkolwiek ilością białych znaczeń mogą mieć heterochromię (jedno oko niebieskie, drugie w dowolnym naturalnym kolorze). Przypominamy, że kocięta rodzą się z niewybarwionymi oczami, tzn. niebieskimi, a docelowy kolor przyjmują one w wieku ok. 3-5 księżyców.
im ciemniejsza noc, tym jaśniejszy dzień
światło ma moc i nie zgasi go cień
światło ma moc, ciemność jej nie ogarnia
choć cienie są zawsze po drugiej stronie światła
światło ma moc i nie zgasi go cień
światło ma moc, ciemność jej nie ogarnia
choć cienie są zawsze po drugiej stronie światła
Statystyki - lvl: 0
| S: 0
| Zr: 0
| Sz: 0
| Zm: 0
| HP:
| W:
| EXP:
Stat. Med. - lvl: 0
| MED.EXP: