31.08.2019 22:49
Wygląd
Dość duży choć szczupły, lekko zbudowany kocur o gładkiej sierści. Oczy zadziwiające, niezwykłe, o głęboko orzechowej barwie. Lekko postrzępione prawe ucho i cienka długa blizna ciągnąca się po prawym boku od kręgosłupa, poprzez żebra aż do brzucha. Wyraźne oznaki siwizny widoczne na pyszczku i świadczące o zaawansowanym wieku kota przed śmiercią. Futro miedziano rude poprzecznie prążkowane czarnym pigmentem. Wierzch głowy, grzbiet oraz pyszczek wyraźnie ciemniejsze- czarna pręga wzdłuż kręgosłupa oraz końcówka ogona. Spód ciała nieco jaśniejszy.
Oto kolejna okazja, by zagrać postacią urodzoną w Klanie Rzeki. Kocięta pochodzą z miotu NPC (rodzice nie są i nie będą nigdy odgrywani), a grę rozpoczynamy od razu po wysłaniu i zaakceptowaniu Karty Postaci.
Rodzicami są Kwiatowa Przełęcz oraz Kwitnący Jar:
Imię: Kwiatowa Przełęcz
Płeć: Kotka
Wiek: 27
Wygląd: Drobna koteczka o dużych, bladoniebieskich ślepiach, przez które wygląda jakby była wiecznie wystraszona. Jej wąski pyszczek wygląda bardzo młodo, przez co często wprowadza koty w błąd, gdy oceniają jej wiek. W żadnym wypadku nie zalicza się do klanowych gigantów, gdyż tym, z odrobiną wysiłku, mogłaby przechodzić pod brzuchami. Jej krótkie, szczupłe łapki bez trudu utrzymują lekkie niczym piórko, wątłe ciałko, pokryte długą sierścią o niezwykle specyficznych i pięknych zarazem kolorach. Szylkretowa szata Kwiatowej Przełęczy jest przede wszystkim jasna i łączy w sobie zarówno bazę srebrzystą, jak i mlecznobiałą, które posiadają na sobie ciemniejszy nalot, kolejno niebieski i kremowy, przez co wygląda niczym pastelowa mozaika. Jej podbródek, pierś i brzuch są całkowicie skąpane w śnieżnej bieli, podobnie jak i niewielkie skarpetki u łap przednich i tylnych, obejmujące tylko i wyłącznie palce. Bardzo charakterystyczny jest również jej ogon, którego tak właściwie nie ma, gdyż wiele księżyców temu, gdy wojowniczka była jeszcze terminatorką, miała tragiczne w skutkach starcie z lisem, który pozostawił po sobie pamiątkę. Jej prawe udo i śródstopie natomiast pokryte są wielkimi, łysymi bliznami, które, ku jej niezadowoleniu, są wyjątkowo dobrze wyeksponowane. Kwiatowa Przełęcz do dziś utyka, choć nie przeszkadza jej to w wypełnianiu obowiązków.
Charakter: Od maleńkości była naiwna i łatwa do zmanipulowania, a wraz z upływającymi księżycami nic się nie zmieniało. Jest wojowniczką niezwykle uczuciową i kochliwą, z wielkim zaparciem poszukującą ciepła i bezpieczeństwa u innych, a jej łatwe do zranienia serce często roni łzy, których się wstydzi. Szybko się przywiązuje, jest zawsze chętna do pomocy i wsparcia, a za “przyjaciółmi” wskoczy w ogień, nawet jeśli jest przez nich wyszydzana. Cały problem Kwiatowej Przełęczy zawiera się w jej przykrej relacji z ojcem, przez którego w młodości została odtrącona i źle potraktowana. Ciągle poszukuje akceptacji, żyjąc w strachu, że nie będzie w stanie sprostać oczekiwaniom klanu. Zawsze stara się dopasowywać do aktualnego towarzystwa, przyjmując ich sposób mówienia i światopogląd, choć w rzeczywistości jest jej z tym wszystkim niezwykle ciężko i nie czuje się szczęśliwa we własnej skórze. Stara się uśmiechać i dostarczać każdemu radości, nawet jeśli jej mały świat już dawno pochłonęły czarne, depresyjne barwy. Samotność jest dla Kwiatowej Przełęczy niezwykle mordercza, bowiem wtedy w jej głowie wszystko traci sens, a najlepszym wyjściem byłaby po prostu śmierć. Uważa, że w Gwiezdnym Klanie byłaby po prostu szczęśliwsza. W kupie trzyma ją tylko i wyłącznie Kwitnący Jar, który jest w mniej-więcej wieku jej ojca. Odnalazła u boku kocura bezpieczeństwo i ciepło, którego nigdy nie doświadczyła. Wie, że koty w klanie nie popierają tego związku, lecz to właśnie dzięki kocurowi i jego miłości nadal tu jest i walczy o samą siebie, ciesząc się, że ma w nim wsparcie i pociechę.
Urodzona: w Klanie Rzeki.
Pochodzenie: nieznane.
Imię: Kwitnący Jar
Płeć: Kocur
Wiek: 63
Wygląd: Kocur jest postawny i barczysty, choć nie należy do największych - oscyluje raczej w okolicach przeciętności, lekko ocierając się górną poprzeczkę. Masy i objętości jednakże uzyskuje dzięki swojemu wyjątkowo grubemu i długiemu futru, które w dotyku jest bardzo nieprzyjemne i szorstkie, a także nieco zmatowiałe. Przybiera ono odcień srebrzysty, przepasany czarnymi, grubymi pręgami, które na tułowiu i udach tworzą finezyjne zawijasy, by dalej, na łapach, zamienić się w bardziej zwykłe i cienkie. Jego podbródek jest biały, podobnie jak i gardło oraz pierś, gdzie powstała rozlana, mocno odznaczająca się plama. Charakterystyczną cechą wyglądu Kwitnącego Jaru jest jego krzywa szczęka, która wysuwa się do przodu, przez co jego prawy dolny kieł zawsze wystaje na zewnątrz. Wygląda przez to nieco groźniej, choć duże, oliwkowozielone oczy zawsze patrzą na świat łagodnie.
Charakter: Urodzony przywódca i prawdziwa dusza towarzystwa. Kwitnący Jar od zawsze był w centrum uwagi i do dziś świetnie dogaduje się z kotami. Potrafi rozwiązywać konflikty, a jego wielka charyzma i jeszcze większy dystans do siebie tylko mu w tym wszystkim pomagają. Nigdy nie ucieka od odpowiedzialności i często bierze na swoje barki konsekwencje, które powinny spaść na kogoś innego. Jest wyczulony na wszelkie przejawy niesprawiedliwości i okrucieństwa, przy czym może się również pochwalić dużą empatią i współczuciem, co wpędziło go w bardzo nietypową relację z Kwiatową Przełęczą, którą, mimo różnicy wieku, kocha w sposób romantyczny i nie byłby w stanie jej opuścić. Jest typowym aktywistą. Bardzo przykłada się do życia i funkcjonowania klanu, a także zawsze jest chętny do nadprogramowego patrolu oraz polowania. Stara się utrzymywać dobre relacje z terminatorami, a jeszcze lepsze z kociętami, którym często użycza swojej wiedzy, będąc w stanie poruszać nawet bardzo intymne i wstydliwe tematy, które matkom przychodzą z trudem. Nigdy się nie zdarzyło, by zostawił kogokolwiek w potrzebie, o czym świadczy jego bohaterski ratunek Kwiatowej Przełęczy, gdy została zaatakowana przez lisa. Jest gotów ryzykować życiem dla dobra swoich bliskich i zawsze stanie w ich obronie.
Urodzony: w Klanie Rzeki.
Pochodzenie: nieznane.
Historia: Naiwna, uczuciowa i niewinna – tak w trzech słowach można by opisać zarówno malutką Kwiatek, jak i obecnie Kwiatową Przełęcz. Urodziła się jako jedyne kocię w miocie, na dodatek drobne i chorowite, przez co ojciec, któremu bardzo zależało na silnym pierworodnym synu, jaki miałby spełnić jego wygórowane oczekiwania, już na samym początku obdarzył ją niechęcią i spisał na straty… pozostawiając niesamowitą wyrwę w sercu swojej wrażliwej córki i ślad, który prawdopodobnie pozostanie na jej psychice na zawsze. Jako iż matka małej Kwiatek zniknęła z klanu, gdy ta miała trzy księżyce, jej ojciec był dla niej jedyną rodziną. Od początku starała się więc, jak tylko mogła, by chociaż zbliżyć się do tego, czego sobie życzył wojownik: ćwiczyła wspinaczkę w obozie, łowiła każdego robaczka, jakiego znalazła, zmuszała się do ćwiczenia walki z innymi kociakami, a także potakiwała potulnie na wszystko, co mówił kocur, nawet gdy były to radykalne poglądy, z którymi w głębi nigdy się nie zgadzała… ale to na nic – ojciec i tak ją ciągle wyszydzał, by ostatecznie odrzucić ją, gdy ta, ledwo dwa księżyce po mianowaniu na terminatora, natknęła się na lisa przy granicy i w walce z nim straciła ogon.
Nie uszłaby z życiem z tej walki, gdyby nie pomoc Kwitnącego Jaru, który wówczas już od wielu księżyców był wojownikiem. W ten sposób splotły się losy tej dwójki. Podczas gdy ojciec Kwiatowej Łapy odwrócił się od niej, a także od klanu, z którego odszedł, srebrzysty kocur był dla niej nie tylko podczas walki, ale i podczas długiej rekonwalescencji. Świat wówczas jawił się kotce w iście mrocznych barwach: pozostała bez ojca, którego mimo wszystko kochała, ze szpetnymi bliznami, znaczącymi nie tylko jej ciało, ale i serce, a także bez przyjaciół i z ogromnym strachem, że teraz nie nauczy się dobrze funkcjonować bez ogona i zostanie wygnana z klanu. Kwitnący nadzwyczaj przejął się losem młodej kotki, ta zaś bardzo łatwo mu zaufała i szybko się doń przywiązała, widząc w nim jedyny jasny promyk w tym okropnym świecie. W końcu przy kimś czuła się bezpiecznie i dobrze, chociaż… w relacji z nim, która na początku była oparta na wsparciu ze strony starszego wojownika i przyjaźni, ciągle się bała, że czymś go odstraszy i że ten ją także porzuci. W końcu wyszła z lecznicy, a chociaż początki były trudne, to na nowo nauczyła się polować, walczyć i robić wszystko jak każdy inny wojownik, chociaż kosztowało ją to sporo wysiłku i do dziś nie przestała lekko utykać… a Kwitnący Jar pozostał przy niej.
Kiedy kotka w wieku niecałych dwudziestu księżyców otrzymała imię Kwiatowej Przełęczy, będący prawie w wieku jej ojca kocur wyznał jej miłość. Nie mogła w to uwierzyć i na początku wcale nie uwierzyła, ale… znalazłszy po raz pierwszy w życiu akceptację i ciepło nie miała najmniejszego zamiaru się na to zamykać, chociaż targały nią wątpliwości i poczucie, że przecież i tak wszystko zepsuje, a Kwitnący Jar ją zostawi, i na dodatek klan ją wyklnie, bo jest ze sporo starszym kocurem. Za wszelką cenę chciała mu udowodnić, że wybrał dobrze, nawet jeżeli ten tego nie oczekiwał… a przecież dobra partnerka rodzi swojemu ukochanemu kocięta, a przynajmniej tak sądzi Kwiatowa Przełęcz. I w ten sposób bardzo szybko jej brzuch się zaokrąglił, a niedługo na świat przyszły kocięta. Pomimo bycia drobną, wątłą kotką, jakimś cudem urodziła aż szóstkę dzieci, które od razu pokochała całym swoim sercem, chociaż przez prawie księżyc po porodzie była bardzo osłabiona i prawie nie chodziła. Kwitnący Jar cały czas był przy niej, jak zwykle służąc wszelką pomocą i dobrym słowem.
Kwiatowa Przełęcz przeszła z własnym ojcem okropną szkołę i za nic nie pozwoli na to, by jej kocięta kiedykolwiek poczuły się tak, jak ona. Problem jednak w tym, że skacze wokół swoich kociąt w obawie przed zaniedbaniem czy zranieniem ich takim zachowaniem, jakie wobec niej prezentował jej ojciec. Pozwala im zdecydowanie na zbyt wiele, jest gotowa wszystko im wybaczyć, choćby naraziliby siebie i innych na jakieś niebezpieczeństwo, a na nią samą napluli, a na dodatek brakuje jej stanowczości, by wyznaczyć jakieś zasady i granice. Mało tego: jest w stanie wziąć na siebie winę za coś, co zrobi jej kocię – to samo zrobiłby zresztą Kwitnący Jar. W końcu nikt nie dał jej wzoru, jak powinna wychować dzieci, prawda? Ponadto robi się bardzo wstydliwa, gdy któreś kocię zadaje jej pytania o jej rodzinę, albo próbuje poruszyć tak trudne kwestie jak to, skąd się biorą kocięta; zazwyczaj unika odpowiedzi i zachowuje się nieco dziwnie, ze szklistymi oczami próbując uciec od rozmowy. W tych kwestiach Kwitnący Jar radzi sobie zdecydowanie lepiej, ale czy jest jakimś surowym rodzicem, który – dla odróżnienia od matki – wprowadza jakąkolwiek dyscyplinę? Niekoniecznie. On również kocha swoje kocięta, byłby gotów oddać za nie życie i świetnie się z nimi dogaduje; uczy je, jak ważne jest życie w służbie klanu i pomaganie innym, jednocześnie jednak nie spędza z nimi i swoją partnerką tak dużo czasu, jak by mógł, bo przecież nie udałoby mu się wtedy iść na nadprogramowy patrol czy drugie polowanie. Nie narzuca swoim dzieciom czegokolwiek i można by powiedzieć, że podobnie jak matka pozwala im na zbyt wiele, zdecydowanie reagując jedynie w sytuacjach, gdy jego kocię zacznie kogoś obrażać czy przesadzi z użyciem siły.
Jest możliwość wcielenia się w szóstkę kociąt. Kocięta można adoptować przez najbliższe trzy miesiące, aż do osiągnięcia przez miot wieku terminatorskiego. Rozpoczynamy grę jako 1 księżycowy kociak (wiek pod koniec września: 3 księżyce). W historii obowiązkowy jest zapis, że posiada się piątkę rodzeństwa z miotu, a rodzicami są Kwiatowa Przełęcz i Kwitnący Jar.
Proszę pamiętać, że w pierwszej kolejności miot jest przeznaczony dla NOWYCH użytkowników; w miocie może grać maksymalnie dwóch graczy już posiadających aktywną postać na forum. Rezerwacja miejsca przepada, jeżeli w ciągu tygodnia nie zostanie napisana i wysłana Karta Postaci.
Wszelkie wątpliwości, pytania i zapisy można zamieszczać w tym temacie.
Lista chętnych:
x Burza (już gra)
x Tymianek → Sztorm (już gra)
x Biały (już gra)
x Sarenka → Zimno (już gra)
x Rudasek (już gra)
x Lew → Kwaśny (już gra)
Kocięta mogą być (kliknij na umaszczenie, by zobaczyć przykładowe zdjęcie): Krótkowłose lub długowłose. Czarne, czarne dymne, bure, czarne srebrne pręgowane, czarne srebrne cieniowane/szynszylowe, czarne złote pręgowane, czarne złote cieniowane/szynszylowe; niebieskie, niebieskie dymne, niebieskie pręgowane, niebieskie srebrne pręgowane, niebieskie srebrne cieniowane/szynszylowe, niebieskie złote pręgowane, niebieskie złote cieniowane/szynszylowe; szylkrety (czarno-rude, czarno-rude dymne, buro-rude, czarno-rude srebrne pręgowane, czarno-rude srebrne cieniowane/szynszylowe*, czarno-rude złote pręgowane*, czarno-rude złote cieniowane/szynszylowe*, niebiesko-kremowe, niebiesko-kremowe dymne, niebiesko-kremowe pręgowane, niebiesko-kremowe srebrne pręgowane*, niebiesko-kremowe srebrne cieniowane/szynszylowe*, niebiesko-kremowe złote pręgowane*, niebiesko-kremowe złote cieniowane/szynszylowe*); rude, rude dymne, rude srebrne pręgowane*, rude srebrne cieniowane/szynszylowe*; kremowe, kremowe dymne, kremowe srebrne pręgowane*, kremowe srebrne cieniowane/szynszylowe*; białe. Te oznaczone * są wyjątkowo rzadkie i może być ciężko znaleźć zdjęcia.
Jeżeli pręgowane: tygrysie, klasyczne lub ticked. Kocięta mogą być pozbawione bieli, ale mogą pojawić się białe znaczenia od minimalnych do pokrywających prawie całego kota.
Koty z jakąkolwiek ilością białych znaczeń mogą mieć heterochromię (jedno oko niebieskie, drugie w dowolnym naturalnym kolorze). Przypominamy, że kocięta rodzą się z niewybarwionymi oczami, tzn. niebieskimi, a docelowy kolor przyjmują one w wieku ok. 3-5 księżyców.
Rodzicami są Kwiatowa Przełęcz oraz Kwitnący Jar:
Imię: Kwiatowa Przełęcz
Płeć: Kotka
Wiek: 27
Wygląd: Drobna koteczka o dużych, bladoniebieskich ślepiach, przez które wygląda jakby była wiecznie wystraszona. Jej wąski pyszczek wygląda bardzo młodo, przez co często wprowadza koty w błąd, gdy oceniają jej wiek. W żadnym wypadku nie zalicza się do klanowych gigantów, gdyż tym, z odrobiną wysiłku, mogłaby przechodzić pod brzuchami. Jej krótkie, szczupłe łapki bez trudu utrzymują lekkie niczym piórko, wątłe ciałko, pokryte długą sierścią o niezwykle specyficznych i pięknych zarazem kolorach. Szylkretowa szata Kwiatowej Przełęczy jest przede wszystkim jasna i łączy w sobie zarówno bazę srebrzystą, jak i mlecznobiałą, które posiadają na sobie ciemniejszy nalot, kolejno niebieski i kremowy, przez co wygląda niczym pastelowa mozaika. Jej podbródek, pierś i brzuch są całkowicie skąpane w śnieżnej bieli, podobnie jak i niewielkie skarpetki u łap przednich i tylnych, obejmujące tylko i wyłącznie palce. Bardzo charakterystyczny jest również jej ogon, którego tak właściwie nie ma, gdyż wiele księżyców temu, gdy wojowniczka była jeszcze terminatorką, miała tragiczne w skutkach starcie z lisem, który pozostawił po sobie pamiątkę. Jej prawe udo i śródstopie natomiast pokryte są wielkimi, łysymi bliznami, które, ku jej niezadowoleniu, są wyjątkowo dobrze wyeksponowane. Kwiatowa Przełęcz do dziś utyka, choć nie przeszkadza jej to w wypełnianiu obowiązków.
Charakter: Od maleńkości była naiwna i łatwa do zmanipulowania, a wraz z upływającymi księżycami nic się nie zmieniało. Jest wojowniczką niezwykle uczuciową i kochliwą, z wielkim zaparciem poszukującą ciepła i bezpieczeństwa u innych, a jej łatwe do zranienia serce często roni łzy, których się wstydzi. Szybko się przywiązuje, jest zawsze chętna do pomocy i wsparcia, a za “przyjaciółmi” wskoczy w ogień, nawet jeśli jest przez nich wyszydzana. Cały problem Kwiatowej Przełęczy zawiera się w jej przykrej relacji z ojcem, przez którego w młodości została odtrącona i źle potraktowana. Ciągle poszukuje akceptacji, żyjąc w strachu, że nie będzie w stanie sprostać oczekiwaniom klanu. Zawsze stara się dopasowywać do aktualnego towarzystwa, przyjmując ich sposób mówienia i światopogląd, choć w rzeczywistości jest jej z tym wszystkim niezwykle ciężko i nie czuje się szczęśliwa we własnej skórze. Stara się uśmiechać i dostarczać każdemu radości, nawet jeśli jej mały świat już dawno pochłonęły czarne, depresyjne barwy. Samotność jest dla Kwiatowej Przełęczy niezwykle mordercza, bowiem wtedy w jej głowie wszystko traci sens, a najlepszym wyjściem byłaby po prostu śmierć. Uważa, że w Gwiezdnym Klanie byłaby po prostu szczęśliwsza. W kupie trzyma ją tylko i wyłącznie Kwitnący Jar, który jest w mniej-więcej wieku jej ojca. Odnalazła u boku kocura bezpieczeństwo i ciepło, którego nigdy nie doświadczyła. Wie, że koty w klanie nie popierają tego związku, lecz to właśnie dzięki kocurowi i jego miłości nadal tu jest i walczy o samą siebie, ciesząc się, że ma w nim wsparcie i pociechę.
Urodzona: w Klanie Rzeki.
Pochodzenie: nieznane.
Imię: Kwitnący Jar
Płeć: Kocur
Wiek: 63
Wygląd: Kocur jest postawny i barczysty, choć nie należy do największych - oscyluje raczej w okolicach przeciętności, lekko ocierając się górną poprzeczkę. Masy i objętości jednakże uzyskuje dzięki swojemu wyjątkowo grubemu i długiemu futru, które w dotyku jest bardzo nieprzyjemne i szorstkie, a także nieco zmatowiałe. Przybiera ono odcień srebrzysty, przepasany czarnymi, grubymi pręgami, które na tułowiu i udach tworzą finezyjne zawijasy, by dalej, na łapach, zamienić się w bardziej zwykłe i cienkie. Jego podbródek jest biały, podobnie jak i gardło oraz pierś, gdzie powstała rozlana, mocno odznaczająca się plama. Charakterystyczną cechą wyglądu Kwitnącego Jaru jest jego krzywa szczęka, która wysuwa się do przodu, przez co jego prawy dolny kieł zawsze wystaje na zewnątrz. Wygląda przez to nieco groźniej, choć duże, oliwkowozielone oczy zawsze patrzą na świat łagodnie.
Charakter: Urodzony przywódca i prawdziwa dusza towarzystwa. Kwitnący Jar od zawsze był w centrum uwagi i do dziś świetnie dogaduje się z kotami. Potrafi rozwiązywać konflikty, a jego wielka charyzma i jeszcze większy dystans do siebie tylko mu w tym wszystkim pomagają. Nigdy nie ucieka od odpowiedzialności i często bierze na swoje barki konsekwencje, które powinny spaść na kogoś innego. Jest wyczulony na wszelkie przejawy niesprawiedliwości i okrucieństwa, przy czym może się również pochwalić dużą empatią i współczuciem, co wpędziło go w bardzo nietypową relację z Kwiatową Przełęczą, którą, mimo różnicy wieku, kocha w sposób romantyczny i nie byłby w stanie jej opuścić. Jest typowym aktywistą. Bardzo przykłada się do życia i funkcjonowania klanu, a także zawsze jest chętny do nadprogramowego patrolu oraz polowania. Stara się utrzymywać dobre relacje z terminatorami, a jeszcze lepsze z kociętami, którym często użycza swojej wiedzy, będąc w stanie poruszać nawet bardzo intymne i wstydliwe tematy, które matkom przychodzą z trudem. Nigdy się nie zdarzyło, by zostawił kogokolwiek w potrzebie, o czym świadczy jego bohaterski ratunek Kwiatowej Przełęczy, gdy została zaatakowana przez lisa. Jest gotów ryzykować życiem dla dobra swoich bliskich i zawsze stanie w ich obronie.
Urodzony: w Klanie Rzeki.
Pochodzenie: nieznane.
Historia: Naiwna, uczuciowa i niewinna – tak w trzech słowach można by opisać zarówno malutką Kwiatek, jak i obecnie Kwiatową Przełęcz. Urodziła się jako jedyne kocię w miocie, na dodatek drobne i chorowite, przez co ojciec, któremu bardzo zależało na silnym pierworodnym synu, jaki miałby spełnić jego wygórowane oczekiwania, już na samym początku obdarzył ją niechęcią i spisał na straty… pozostawiając niesamowitą wyrwę w sercu swojej wrażliwej córki i ślad, który prawdopodobnie pozostanie na jej psychice na zawsze. Jako iż matka małej Kwiatek zniknęła z klanu, gdy ta miała trzy księżyce, jej ojciec był dla niej jedyną rodziną. Od początku starała się więc, jak tylko mogła, by chociaż zbliżyć się do tego, czego sobie życzył wojownik: ćwiczyła wspinaczkę w obozie, łowiła każdego robaczka, jakiego znalazła, zmuszała się do ćwiczenia walki z innymi kociakami, a także potakiwała potulnie na wszystko, co mówił kocur, nawet gdy były to radykalne poglądy, z którymi w głębi nigdy się nie zgadzała… ale to na nic – ojciec i tak ją ciągle wyszydzał, by ostatecznie odrzucić ją, gdy ta, ledwo dwa księżyce po mianowaniu na terminatora, natknęła się na lisa przy granicy i w walce z nim straciła ogon.
Nie uszłaby z życiem z tej walki, gdyby nie pomoc Kwitnącego Jaru, który wówczas już od wielu księżyców był wojownikiem. W ten sposób splotły się losy tej dwójki. Podczas gdy ojciec Kwiatowej Łapy odwrócił się od niej, a także od klanu, z którego odszedł, srebrzysty kocur był dla niej nie tylko podczas walki, ale i podczas długiej rekonwalescencji. Świat wówczas jawił się kotce w iście mrocznych barwach: pozostała bez ojca, którego mimo wszystko kochała, ze szpetnymi bliznami, znaczącymi nie tylko jej ciało, ale i serce, a także bez przyjaciół i z ogromnym strachem, że teraz nie nauczy się dobrze funkcjonować bez ogona i zostanie wygnana z klanu. Kwitnący nadzwyczaj przejął się losem młodej kotki, ta zaś bardzo łatwo mu zaufała i szybko się doń przywiązała, widząc w nim jedyny jasny promyk w tym okropnym świecie. W końcu przy kimś czuła się bezpiecznie i dobrze, chociaż… w relacji z nim, która na początku była oparta na wsparciu ze strony starszego wojownika i przyjaźni, ciągle się bała, że czymś go odstraszy i że ten ją także porzuci. W końcu wyszła z lecznicy, a chociaż początki były trudne, to na nowo nauczyła się polować, walczyć i robić wszystko jak każdy inny wojownik, chociaż kosztowało ją to sporo wysiłku i do dziś nie przestała lekko utykać… a Kwitnący Jar pozostał przy niej.
Kiedy kotka w wieku niecałych dwudziestu księżyców otrzymała imię Kwiatowej Przełęczy, będący prawie w wieku jej ojca kocur wyznał jej miłość. Nie mogła w to uwierzyć i na początku wcale nie uwierzyła, ale… znalazłszy po raz pierwszy w życiu akceptację i ciepło nie miała najmniejszego zamiaru się na to zamykać, chociaż targały nią wątpliwości i poczucie, że przecież i tak wszystko zepsuje, a Kwitnący Jar ją zostawi, i na dodatek klan ją wyklnie, bo jest ze sporo starszym kocurem. Za wszelką cenę chciała mu udowodnić, że wybrał dobrze, nawet jeżeli ten tego nie oczekiwał… a przecież dobra partnerka rodzi swojemu ukochanemu kocięta, a przynajmniej tak sądzi Kwiatowa Przełęcz. I w ten sposób bardzo szybko jej brzuch się zaokrąglił, a niedługo na świat przyszły kocięta. Pomimo bycia drobną, wątłą kotką, jakimś cudem urodziła aż szóstkę dzieci, które od razu pokochała całym swoim sercem, chociaż przez prawie księżyc po porodzie była bardzo osłabiona i prawie nie chodziła. Kwitnący Jar cały czas był przy niej, jak zwykle służąc wszelką pomocą i dobrym słowem.
Kwiatowa Przełęcz przeszła z własnym ojcem okropną szkołę i za nic nie pozwoli na to, by jej kocięta kiedykolwiek poczuły się tak, jak ona. Problem jednak w tym, że skacze wokół swoich kociąt w obawie przed zaniedbaniem czy zranieniem ich takim zachowaniem, jakie wobec niej prezentował jej ojciec. Pozwala im zdecydowanie na zbyt wiele, jest gotowa wszystko im wybaczyć, choćby naraziliby siebie i innych na jakieś niebezpieczeństwo, a na nią samą napluli, a na dodatek brakuje jej stanowczości, by wyznaczyć jakieś zasady i granice. Mało tego: jest w stanie wziąć na siebie winę za coś, co zrobi jej kocię – to samo zrobiłby zresztą Kwitnący Jar. W końcu nikt nie dał jej wzoru, jak powinna wychować dzieci, prawda? Ponadto robi się bardzo wstydliwa, gdy któreś kocię zadaje jej pytania o jej rodzinę, albo próbuje poruszyć tak trudne kwestie jak to, skąd się biorą kocięta; zazwyczaj unika odpowiedzi i zachowuje się nieco dziwnie, ze szklistymi oczami próbując uciec od rozmowy. W tych kwestiach Kwitnący Jar radzi sobie zdecydowanie lepiej, ale czy jest jakimś surowym rodzicem, który – dla odróżnienia od matki – wprowadza jakąkolwiek dyscyplinę? Niekoniecznie. On również kocha swoje kocięta, byłby gotów oddać za nie życie i świetnie się z nimi dogaduje; uczy je, jak ważne jest życie w służbie klanu i pomaganie innym, jednocześnie jednak nie spędza z nimi i swoją partnerką tak dużo czasu, jak by mógł, bo przecież nie udałoby mu się wtedy iść na nadprogramowy patrol czy drugie polowanie. Nie narzuca swoim dzieciom czegokolwiek i można by powiedzieć, że podobnie jak matka pozwala im na zbyt wiele, zdecydowanie reagując jedynie w sytuacjach, gdy jego kocię zacznie kogoś obrażać czy przesadzi z użyciem siły.
Jest możliwość wcielenia się w szóstkę kociąt. Kocięta można adoptować przez najbliższe trzy miesiące, aż do osiągnięcia przez miot wieku terminatorskiego. Rozpoczynamy grę jako 1 księżycowy kociak (wiek pod koniec września: 3 księżyce). W historii obowiązkowy jest zapis, że posiada się piątkę rodzeństwa z miotu, a rodzicami są Kwiatowa Przełęcz i Kwitnący Jar.
Proszę pamiętać, że w pierwszej kolejności miot jest przeznaczony dla NOWYCH użytkowników; w miocie może grać maksymalnie dwóch graczy już posiadających aktywną postać na forum. Rezerwacja miejsca przepada, jeżeli w ciągu tygodnia nie zostanie napisana i wysłana Karta Postaci.
Wszelkie wątpliwości, pytania i zapisy można zamieszczać w tym temacie.
Lista chętnych:
x Burza (już gra)
x Tymianek → Sztorm (już gra)
x Biały (już gra)
x Sarenka → Zimno (już gra)
x Rudasek (już gra)
x Lew → Kwaśny (już gra)
Kocięta mogą być (kliknij na umaszczenie, by zobaczyć przykładowe zdjęcie): Krótkowłose lub długowłose. Czarne, czarne dymne, bure, czarne srebrne pręgowane, czarne srebrne cieniowane/szynszylowe, czarne złote pręgowane, czarne złote cieniowane/szynszylowe; niebieskie, niebieskie dymne, niebieskie pręgowane, niebieskie srebrne pręgowane, niebieskie srebrne cieniowane/szynszylowe, niebieskie złote pręgowane, niebieskie złote cieniowane/szynszylowe; szylkrety (czarno-rude, czarno-rude dymne, buro-rude, czarno-rude srebrne pręgowane, czarno-rude srebrne cieniowane/szynszylowe*, czarno-rude złote pręgowane*, czarno-rude złote cieniowane/szynszylowe*, niebiesko-kremowe, niebiesko-kremowe dymne, niebiesko-kremowe pręgowane, niebiesko-kremowe srebrne pręgowane*, niebiesko-kremowe srebrne cieniowane/szynszylowe*, niebiesko-kremowe złote pręgowane*, niebiesko-kremowe złote cieniowane/szynszylowe*); rude, rude dymne, rude srebrne pręgowane*, rude srebrne cieniowane/szynszylowe*; kremowe, kremowe dymne, kremowe srebrne pręgowane*, kremowe srebrne cieniowane/szynszylowe*; białe. Te oznaczone * są wyjątkowo rzadkie i może być ciężko znaleźć zdjęcia.
Jeżeli pręgowane: tygrysie, klasyczne lub ticked. Kocięta mogą być pozbawione bieli, ale mogą pojawić się białe znaczenia od minimalnych do pokrywających prawie całego kota.
Koty z jakąkolwiek ilością białych znaczeń mogą mieć heterochromię (jedno oko niebieskie, drugie w dowolnym naturalnym kolorze). Przypominamy, że kocięta rodzą się z niewybarwionymi oczami, tzn. niebieskimi, a docelowy kolor przyjmują one w wieku ok. 3-5 księżyców.
im ciemniejsza noc, tym jaśniejszy dzień
światło ma moc i nie zgasi go cień
światło ma moc, ciemność jej nie ogarnia
choć cienie są zawsze po drugiej stronie światła
światło ma moc i nie zgasi go cień
światło ma moc, ciemność jej nie ogarnia
choć cienie są zawsze po drugiej stronie światła
Statystyki - lvl: 0
| S: 0
| Zr: 0
| Sz: 0
| Zm: 0
| HP:
| W:
| EXP:
Stat. Med. - lvl: 0
| MED.EXP: