01.05.2020 14:01
Wygląd
Dość duży choć szczupły, lekko zbudowany kocur o gładkiej sierści. Oczy zadziwiające, niezwykłe, o głęboko orzechowej barwie. Lekko postrzępione prawe ucho i cienka długa blizna ciągnąca się po prawym boku od kręgosłupa, poprzez żebra aż do brzucha. Wyraźne oznaki siwizny widoczne na pyszczku i świadczące o zaawansowanym wieku kota przed śmiercią. Futro miedziano rude poprzecznie prążkowane czarnym pigmentem. Wierzch głowy, grzbiet oraz pyszczek wyraźnie ciemniejsze- czarna pręga wzdłuż kręgosłupa oraz końcówka ogona. Spód ciała nieco jaśniejszy.
Oto kolejna okazja, by zagrać postacią urodzoną w Klanie Rzeki. Kocięta pochodzą z miotu NPC (rodzice nie są i nie będą nigdy odgrywani), a grę rozpoczynamy od razu po wysłaniu i zaakceptowaniu Karty Postaci.
Rodzicami są Płonący Świt oraz Lodowy Kieł:
Imię: Płonący Świt
Płeć: Kotka
Wiek: 65
Wygląd: Płonący Świt nie należy do najbardziej masywnych wojowników w klanie. Jej sylwetka jest raczej smukła, co w połączeniu z długimi łapami daje niesamowity efekt i kocica naprawdę potrafi zachwycić innych swoją urodą. Na pierwszy rzut oka rzeczniaczka przypomina trochę sarenkę. Jej krótkie, przylegające do ciała futro jest barwy ogniście pomarańczowej, przyozdobione tygrysimi pręgami. Nie jest ona jednak w pełni ruda, wszakże od pyska począwszy, przez klatkę piersiową przechodząc i na podbrzuszu kończąc, ciągnie się biel. Posiada również białe skarpetki na łapach. Natomiast jej oczy są barwy zielonej, przypominają nieco odcień trawy w Porze Zielonych Liści.
Charakter: Płonący Świt zdecydowanie należy do tych, których ciężko jest nie polubić. Jest miła i sympatyczna, przez co rozmowa z nią wydawać się może wręcz nagrodą, a do tego nie należy też do najgłupszych, przez co często można dowiedzieć się od niej paru ciekawych rzeczy. Rozmówca nie musi należeć do najbardziej rozgadanych kotów, albowiem kocica jest gadułą i wyśmienicie poradzi sobie w konwersacji, nawet jeśli miałby to być bardziej monolog. Oczywiście nikt nie jest bez wad, więc jeśli komuś nie przeszkadza gadulstwo wojowniczki, to na pewno zdenerwuje go jej głos, który jest piskliwy do granic możliwości. Nie przeszkadza jej to jednak w mówieniu na tyle głośno, by cały klan ją usłyszał. W związku natomiast daje z siebie wszystko i stara się za wszelką cenę uszczęśliwić swojego partnera. Nie należy do konfliktowych kotów, dlatego też unika jakichkolwiek sprzeczek, a jeśli jest świadkiem jakiejś kłótni, stara się załagodzić całą sytuację najlepiej jak tylko może.
Urodzona: w Klanie Rzeki.
Pochodzenie: nieznane.
Imię: Lodowy Kieł
Płeć: Kocur
Wiek: 68
Wygląd: Nawet w najcieplejsze dni Pory Zielonych Liści można trząść się z zimna, poprzez spojrzenie na wojownika. Wygląda on jak chodzący mróz. Spojrzenie jego lodowatych oczu wystarczy, by sprowadzić do pionu nawet te wyszczekane kociaki, a w połączeniu z jego gburowatym i wiecznie obojętnym wyrazem pyska, brany on być może nawet za postrach młodzieży. Lodowy Kieł jest przeciwieństwem swojej partnerki. Jest masywny, tęgi i niewiele wyższy od Płonącego Świtu. Jego sierść jest długa, na pysku, uszach i ogonie ma barwę niebieską, natomiast resztę ciała ma kremową. Wyjątek stanowią palce przednich łap, połowa tylnych łap oraz broda, na której to ma białe znaczenia. Na czole natomiast ma małą, białą smugę. Gdyby porównać go do jakiegoś innego zwierzęcia, mógłby być to dzik.
Charakter: Lodowy Kieł to gbur. Wieczne burczy coś niezrozumiale pod nosem i unika innych jak ognia. Nie jest najsympatyczniejszym kotem w klanie, to na pewno. Wygląda jakby był wiecznie obrażony, a jego chód jest powolny i leniwy. Jest również bardzo leniwy, nic mu się nie chce. Ktoś, kto go nie zna, zapewne nie chciałby mieć z nim nic do czynienia, jednak wojownik zyskuje przy bliższym poznaniu. Z początku denerwowało go to, że Płonący Świt tak się za nim ugania i zawraca mu głowę, jednak po czasie zaczęło mu to odpowiadać. Kotka robiła wszystko, o co ten ją poprosi, będąc ślepo zakochana, a po czasie również i on zaczął dostrzegać w niej coś więcej. Przy swojej partnerce zmienia się nie poznania. Stara się być bardziej otwarty, czasem nawet zdarzy mu się uśmiechnąć. Nie jest jednak w stanie okazywać swoich uczuć publicznie i najczęściej po prostu udaje, że rudej nie zna, przez co dochodzi między nimi do kłótni.
Urodzony: w Klanie Rzeki.
Pochodzenie: nieznane.
Historia: Para ta przeżywała swego rodzaju wzloty i upadki, nie można było powiedzieć, by ciągle byli ze sobą zgodni, jednak, mimo wszystko, mimo tych przemijających księżyców, nadal trzymali się razem. Nie do końca wiadomo było czemu - już patrząc z daleka można było dojrzeć, że nie ma między nimi jakiejś wielkiej chemii, ba, Lodowy Kieł nadal czasami wypierał się swojej partnerki, nawet częściej, niż wcześniej, przed ich pierwszym miotem. Ona jednak nie opuszczała go niemal na krok, radośnie trajkotając mu nad uchem tym swoim charakterystycznym, piskliwym tonem. Niektórzy spekulują, że to dlatego, iż ich związek zwyczajnie nie przetrwał próby kociąt, czasu, a inni, że po prostu nie zgadzali się ze sobą w wielu kwestiach, więc Lód odsuwał od siebie swoją partnerkę, by ostatecznie z nią zerwać.
Jakież więc było zdziwienie wszystkich, gdy ruda kocica po raz kolejny przeprowadziła się do Chruśniaka! Początkowo krążyły plotki, że coś jej się stało, że została Matką, bo nie była w stanie wypełniać wojowniczych obowiązków - mimo wszystko faktycznie oddalili się od siebie z Lodowym Kłem i nikt nie spodziewał się z tego związku więcej kociąt - szczególnie że kocur skutecznie to od siebie odpychał, powołując się na poprzedni miot, gdzie tylko jedno jego kocię zostało w klanie. Wydawał się, mimo swojej lodowej postawy, widocznie tym przejmować - nie okazywał tego bardzo, ale w jego słowach, gdy mówił o tym, było to wyraźnie słychać. Nikt nie wie, co tak naprawdę się wydarzyło, jak to się stało, dlaczego, skoro wyraźnie nie byli sobie tak bliscy. A jednak - oboje nadal dużo dla siebie wzajemnie znaczyli - a przynajmniej kiedy Płonący Świt nie narzucała się Lodowemu w obozie. Nadal chodzili na wspólne “patrole” w świetle gwiazd i księżyca, spędzali wiele czasu, samotnie, poza obozem, w obozie niemal unikając się nawzajem. I właśnie podczas jednego z takich spacerów - ponownie - kotka zaszła w ciążę. A historia lubi się powtarzać, prawda?
Tym razem dwójka kotów była nieco bardziej przygotowana na obrót zdarzeń. Ponownie, nie były one do końca planowane, Lodowy Kieł skutecznie odsuwał od Płonącego Świtu takie pomysły, ale jak widać - na niewiele się to zdało. Poród przebiegł bardzo dobrze, choć nieco męcząco dla wojowniczki. Przez jakiś czas była wyraźnie bardziej osłabiona, niż przy pierwszym porodzie, ale szybko wróciła do siebie. Poświęca bardzo dużo czasu, by opiekować się kociętami, opiekuje się nimi, dba o nie, o ich wykształcenie, maniery, zachowanie, jest bardzo uczuciowa względem kociąt. A Lodowy Kieł… Cóż. Na pewno jest lepszym ojcem, niż poprzednim razem, ponieważ często zagląda do partnerki i dzieci, również spędza z nimi czas, gdy akurat jest w obozie, aczkolwiek, ponownie, bardziej ogranicza się do praktycznych rzeczy - jak zabawa w walkę, pokazanie łowieckiej pozycji, tego typu rzeczy. Widać jednak po nim, że jest nieco bardziej zaagnażowany niż poprzednim razem. Może wziął sobie za cel, żeby tym razem sam wziąć udział w wychowaniu młodych, żeby wyrosły na dobrych wojowników? Kto wie.
Jest możliwość wcielenia się w szóstkę siódemkę kociąt. Kocięta można adoptować przez najbliższe trzy miesiące, aż do osiągnięcia przez miot wieku terminatorskiego. Rozpoczynamy grę jako 1 księżycowy kociak (wiek pod koniec maja: 3 księżyce). W historii obowiązkowy jest zapis, że rodzicami są Płonący Świt i Lodowy Kieł, że posiada się piątkę rodzeństwa z miotu, oraz starsze rodzeństwo: Ważkową Łapę, Szkarłatny Zachód, Ciemną Mordkę, Deszczową Dolinę, Szczupaczą Łapę, oraz Dudkową Łapę.
Proszę pamiętać, że w pierwszej kolejności miot jest przeznaczony dla NOWYCH użytkowników; w miocie może grać maksymalnie dwóch graczy już posiadających aktywną postać na forum. Rezerwacja miejsca przepada, jeżeli w ciągu tygodnia nie zostanie napisana i wysłana Karta Postaci.
Wszelkie wątpliwości, pytania i zapisy można zamieszczać w tym temacie.
Lista chętnych:
x Skała (już gra)
x Gorejący (już gra)
x Muszelka (już gra)
x Krecik → Gwiazda (już gra)
x Kwas (już gra)
x Nurt → Łabędź (już gra)
x Maleństwo (już gra)
Kocięta mogą być (kliknij na umaszczenie by zobaczyć przykładowe zdjęcie):
Krótkowłose lub długowłose. Czarne, bure, niebieskie, niebieskie pręgowane, szylkrety (czarno-rude, buro-rude, niebiesko-kremowe, niebiesko-kremowe pręgowane), rude, kremowe, białe. Wszystkie te umaszczenia dostępne także w wersji colourpoint (przykłady zobacz tutaj). Jeżeli pręgowane: tygrysie, klasyczne lub cętkowane. Kocięta mogą być pozbawione bieli, ale mogą pojawić się białe znaczenia od minimalnych do pokrywających prawie całego kota.
Koty z jakąkolwiek ilością białych znaczeń mogą mieć heterochromię (jedno oko niebieskie, drugie w dowolnym naturalnym kolorze). Przypominamy, że kocięta rodzą się z niewybarwionymi oczami, tzn. niebieskimi, a docelowy kolor przyjmują one w wieku ok. 3-5 księżyców.
Rodzicami są Płonący Świt oraz Lodowy Kieł:
Imię: Płonący Świt
Płeć: Kotka
Wiek: 65
Wygląd: Płonący Świt nie należy do najbardziej masywnych wojowników w klanie. Jej sylwetka jest raczej smukła, co w połączeniu z długimi łapami daje niesamowity efekt i kocica naprawdę potrafi zachwycić innych swoją urodą. Na pierwszy rzut oka rzeczniaczka przypomina trochę sarenkę. Jej krótkie, przylegające do ciała futro jest barwy ogniście pomarańczowej, przyozdobione tygrysimi pręgami. Nie jest ona jednak w pełni ruda, wszakże od pyska począwszy, przez klatkę piersiową przechodząc i na podbrzuszu kończąc, ciągnie się biel. Posiada również białe skarpetki na łapach. Natomiast jej oczy są barwy zielonej, przypominają nieco odcień trawy w Porze Zielonych Liści.
Charakter: Płonący Świt zdecydowanie należy do tych, których ciężko jest nie polubić. Jest miła i sympatyczna, przez co rozmowa z nią wydawać się może wręcz nagrodą, a do tego nie należy też do najgłupszych, przez co często można dowiedzieć się od niej paru ciekawych rzeczy. Rozmówca nie musi należeć do najbardziej rozgadanych kotów, albowiem kocica jest gadułą i wyśmienicie poradzi sobie w konwersacji, nawet jeśli miałby to być bardziej monolog. Oczywiście nikt nie jest bez wad, więc jeśli komuś nie przeszkadza gadulstwo wojowniczki, to na pewno zdenerwuje go jej głos, który jest piskliwy do granic możliwości. Nie przeszkadza jej to jednak w mówieniu na tyle głośno, by cały klan ją usłyszał. W związku natomiast daje z siebie wszystko i stara się za wszelką cenę uszczęśliwić swojego partnera. Nie należy do konfliktowych kotów, dlatego też unika jakichkolwiek sprzeczek, a jeśli jest świadkiem jakiejś kłótni, stara się załagodzić całą sytuację najlepiej jak tylko może.
Urodzona: w Klanie Rzeki.
Pochodzenie: nieznane.
Imię: Lodowy Kieł
Płeć: Kocur
Wiek: 68
Wygląd: Nawet w najcieplejsze dni Pory Zielonych Liści można trząść się z zimna, poprzez spojrzenie na wojownika. Wygląda on jak chodzący mróz. Spojrzenie jego lodowatych oczu wystarczy, by sprowadzić do pionu nawet te wyszczekane kociaki, a w połączeniu z jego gburowatym i wiecznie obojętnym wyrazem pyska, brany on być może nawet za postrach młodzieży. Lodowy Kieł jest przeciwieństwem swojej partnerki. Jest masywny, tęgi i niewiele wyższy od Płonącego Świtu. Jego sierść jest długa, na pysku, uszach i ogonie ma barwę niebieską, natomiast resztę ciała ma kremową. Wyjątek stanowią palce przednich łap, połowa tylnych łap oraz broda, na której to ma białe znaczenia. Na czole natomiast ma małą, białą smugę. Gdyby porównać go do jakiegoś innego zwierzęcia, mógłby być to dzik.
Charakter: Lodowy Kieł to gbur. Wieczne burczy coś niezrozumiale pod nosem i unika innych jak ognia. Nie jest najsympatyczniejszym kotem w klanie, to na pewno. Wygląda jakby był wiecznie obrażony, a jego chód jest powolny i leniwy. Jest również bardzo leniwy, nic mu się nie chce. Ktoś, kto go nie zna, zapewne nie chciałby mieć z nim nic do czynienia, jednak wojownik zyskuje przy bliższym poznaniu. Z początku denerwowało go to, że Płonący Świt tak się za nim ugania i zawraca mu głowę, jednak po czasie zaczęło mu to odpowiadać. Kotka robiła wszystko, o co ten ją poprosi, będąc ślepo zakochana, a po czasie również i on zaczął dostrzegać w niej coś więcej. Przy swojej partnerce zmienia się nie poznania. Stara się być bardziej otwarty, czasem nawet zdarzy mu się uśmiechnąć. Nie jest jednak w stanie okazywać swoich uczuć publicznie i najczęściej po prostu udaje, że rudej nie zna, przez co dochodzi między nimi do kłótni.
Urodzony: w Klanie Rzeki.
Pochodzenie: nieznane.
Historia: Para ta przeżywała swego rodzaju wzloty i upadki, nie można było powiedzieć, by ciągle byli ze sobą zgodni, jednak, mimo wszystko, mimo tych przemijających księżyców, nadal trzymali się razem. Nie do końca wiadomo było czemu - już patrząc z daleka można było dojrzeć, że nie ma między nimi jakiejś wielkiej chemii, ba, Lodowy Kieł nadal czasami wypierał się swojej partnerki, nawet częściej, niż wcześniej, przed ich pierwszym miotem. Ona jednak nie opuszczała go niemal na krok, radośnie trajkotając mu nad uchem tym swoim charakterystycznym, piskliwym tonem. Niektórzy spekulują, że to dlatego, iż ich związek zwyczajnie nie przetrwał próby kociąt, czasu, a inni, że po prostu nie zgadzali się ze sobą w wielu kwestiach, więc Lód odsuwał od siebie swoją partnerkę, by ostatecznie z nią zerwać.
Jakież więc było zdziwienie wszystkich, gdy ruda kocica po raz kolejny przeprowadziła się do Chruśniaka! Początkowo krążyły plotki, że coś jej się stało, że została Matką, bo nie była w stanie wypełniać wojowniczych obowiązków - mimo wszystko faktycznie oddalili się od siebie z Lodowym Kłem i nikt nie spodziewał się z tego związku więcej kociąt - szczególnie że kocur skutecznie to od siebie odpychał, powołując się na poprzedni miot, gdzie tylko jedno jego kocię zostało w klanie. Wydawał się, mimo swojej lodowej postawy, widocznie tym przejmować - nie okazywał tego bardzo, ale w jego słowach, gdy mówił o tym, było to wyraźnie słychać. Nikt nie wie, co tak naprawdę się wydarzyło, jak to się stało, dlaczego, skoro wyraźnie nie byli sobie tak bliscy. A jednak - oboje nadal dużo dla siebie wzajemnie znaczyli - a przynajmniej kiedy Płonący Świt nie narzucała się Lodowemu w obozie. Nadal chodzili na wspólne “patrole” w świetle gwiazd i księżyca, spędzali wiele czasu, samotnie, poza obozem, w obozie niemal unikając się nawzajem. I właśnie podczas jednego z takich spacerów - ponownie - kotka zaszła w ciążę. A historia lubi się powtarzać, prawda?
Tym razem dwójka kotów była nieco bardziej przygotowana na obrót zdarzeń. Ponownie, nie były one do końca planowane, Lodowy Kieł skutecznie odsuwał od Płonącego Świtu takie pomysły, ale jak widać - na niewiele się to zdało. Poród przebiegł bardzo dobrze, choć nieco męcząco dla wojowniczki. Przez jakiś czas była wyraźnie bardziej osłabiona, niż przy pierwszym porodzie, ale szybko wróciła do siebie. Poświęca bardzo dużo czasu, by opiekować się kociętami, opiekuje się nimi, dba o nie, o ich wykształcenie, maniery, zachowanie, jest bardzo uczuciowa względem kociąt. A Lodowy Kieł… Cóż. Na pewno jest lepszym ojcem, niż poprzednim razem, ponieważ często zagląda do partnerki i dzieci, również spędza z nimi czas, gdy akurat jest w obozie, aczkolwiek, ponownie, bardziej ogranicza się do praktycznych rzeczy - jak zabawa w walkę, pokazanie łowieckiej pozycji, tego typu rzeczy. Widać jednak po nim, że jest nieco bardziej zaagnażowany niż poprzednim razem. Może wziął sobie za cel, żeby tym razem sam wziąć udział w wychowaniu młodych, żeby wyrosły na dobrych wojowników? Kto wie.
Jest możliwość wcielenia się w szóstkę siódemkę kociąt. Kocięta można adoptować przez najbliższe trzy miesiące, aż do osiągnięcia przez miot wieku terminatorskiego. Rozpoczynamy grę jako 1 księżycowy kociak (wiek pod koniec maja: 3 księżyce). W historii obowiązkowy jest zapis, że rodzicami są Płonący Świt i Lodowy Kieł, że posiada się piątkę rodzeństwa z miotu, oraz starsze rodzeństwo: Ważkową Łapę, Szkarłatny Zachód, Ciemną Mordkę, Deszczową Dolinę, Szczupaczą Łapę, oraz Dudkową Łapę.
Proszę pamiętać, że w pierwszej kolejności miot jest przeznaczony dla NOWYCH użytkowników; w miocie może grać maksymalnie dwóch graczy już posiadających aktywną postać na forum. Rezerwacja miejsca przepada, jeżeli w ciągu tygodnia nie zostanie napisana i wysłana Karta Postaci.
Wszelkie wątpliwości, pytania i zapisy można zamieszczać w tym temacie.
Lista chętnych:
x Skała (już gra)
x Gorejący (już gra)
x Muszelka (już gra)
x Krecik → Gwiazda (już gra)
x Kwas (już gra)
x Nurt → Łabędź (już gra)
x Maleństwo (już gra)
Kocięta mogą być (kliknij na umaszczenie by zobaczyć przykładowe zdjęcie):
Krótkowłose lub długowłose. Czarne, bure, niebieskie, niebieskie pręgowane, szylkrety (czarno-rude, buro-rude, niebiesko-kremowe, niebiesko-kremowe pręgowane), rude, kremowe, białe. Wszystkie te umaszczenia dostępne także w wersji colourpoint (przykłady zobacz tutaj). Jeżeli pręgowane: tygrysie, klasyczne lub cętkowane. Kocięta mogą być pozbawione bieli, ale mogą pojawić się białe znaczenia od minimalnych do pokrywających prawie całego kota.
Koty z jakąkolwiek ilością białych znaczeń mogą mieć heterochromię (jedno oko niebieskie, drugie w dowolnym naturalnym kolorze). Przypominamy, że kocięta rodzą się z niewybarwionymi oczami, tzn. niebieskimi, a docelowy kolor przyjmują one w wieku ok. 3-5 księżyców.
im ciemniejsza noc, tym jaśniejszy dzień
światło ma moc i nie zgasi go cień
światło ma moc, ciemność jej nie ogarnia
choć cienie są zawsze po drugiej stronie światła
światło ma moc i nie zgasi go cień
światło ma moc, ciemność jej nie ogarnia
choć cienie są zawsze po drugiej stronie światła
Statystyki - lvl: 0
| S: 0
| Zr: 0
| Sz: 0
| Zm: 0
| HP:
| W:
| EXP:
Stat. Med. - lvl: 0
| MED.EXP: