Odejścia - Wersja do druku +- Artemida - Wojownicy PBF (https://artemida.webd.pl) +-- Dział: Administracja (https://artemida.webd.pl/forum-241.html) +--- Dział: Organizacja (https://artemida.webd.pl/forum-4.html) +---- Dział: Ogłoszenia (https://artemida.webd.pl/forum-32.html) +---- Wątek: Odejścia (/thread-4157.html) |
RE: Odejścia - Ciernisty Kwiat - 10.07.2021 Oh boy, dużo ludzi zapewne się tego spodziewało patrząc na moją aktywność (a raczej jej brak). Nie jestem w stanie pisać na forum, a trzymanie Cierń przy życiu tylko bardziej blokuje jej terminatorów i cały cien. Dlatego cóż... wypadałoby sprawę załatwić. Ciernisty Kwiat czuła, że jej czas pośród żywych dobiega końca i nie potrafiła pogodzić się z myślą, że nie zobaczy już swojego człowieka ani Śnieżki, więc podjęła drastyczną i dość głupią decyzję. Pewnej nocy wymknęła się z obozu i wróciła do domu, który pokochała. Spędziła tam kilka dni, aż wreszcie zmarła we śnie. Po śmierci odwiedziła Polną Gwiazdę we śnie - przeprosiła go za to, że zniknęła bez wyjaśnienia, ale wiedziała, że inaczej nie mogłaby wrócić. Powiedziała mu, że nie potrafi póki co spojrzeć swoim terminatorkom w oczy, więc poprosiła go o przekazanie im wiadomości - przeprosin, że je zawiodła. Ciernisty Kwiat -> Gwiezdny Klan (chyba że ulewa ją gdzieś wykopie) RE: Odejścia - Szerszeniowa Łapa - 20.07.2021 Szerszeniowa Łapa - Gwiezdni Za bardzo chciał udowodnić, że nie jest gorszy od innych i gdy tylko przyszła okazja do walki z, jak się okazało, silniejszym drapieżnikiem, wykorzystał ją. Gdy zdał sobie sprawę, że nie ma szans, próbował uciec, ale mu się nie udało. Komarza Łapa - Gwiezdni Jego poprawa nie trwała długo. Znowu poczuł się gorzej i uznał, że ma dość. Nie przemyślał tego, nie wycofał się. Wyskoczył przed potwora. Zaczął żałować swojej decyzji dopiero w momencie gdy oślepiły go światła, ale było już za późno na wycofanie się. Biedronkowa Łapa - zaginieni Pewnego dnia ślad po niej zaginął. Poziomkowa Łapa - Gwiezdni/martwi Spotkała drapieżnika. Była zbyt dumna by się wycofać. Przegrała, walcząc do samego końca hhh zmieniłem zdanie RE: Odejścia - Jasna Kropla - 04.08.2021 Skłamałabym jeśli nie czułam że moje odejście może być bliskie. Artemida przestała być dla mnie czymś w co jestem zaangażowana. Nie jestem w stanie stwierdzić co było czynnikiem że tak się stało, ale po prostu nie czuję tego co czułam wcześniej. Nie mam nawet ochoty wchodzić na stronę, co dopiero pisać i śledzić fabuły. Nie chciałam odchodzić mając postacie w które włożyłam tyle siły i czasu. Są one dla mnie ważne i to bardzo, aczkolwiek co z tego gdy nawet jeśli mam fabuły które mi się podobają to... nie mam po prostu ochoty pisać. Po prostu nie chcę dalej ciągnąć czegoś co nie sprawia mi grama przyjemności. Będę tęsknić za wami wszystkimi ale muszę się pożegnać w tym momencie z tym forum. Jasna Kropla - nkt, była w złym stanie psychicznym i była na długim spacerze z Modliszkowym Zagajnikiem żeby się jej wygadać z wszystkiego co nad nią ciąży. Niestety zaatakował je pies. Szylkretowa matka poleciała po pomoc do obozu, a gdy wróciła Jasnej Kropli już nie było. Niebieska uciekła, aczkolwiek porwali ją dwunożni psa. Żurawinowy Nos - nkt, polowała samotnie, gdy wyczuła samotnika. Poszła go poszukać poza tereny i ślad po niej zaginął. Mysia Łapa - nkt, odszedł z Rysiem z Klanu. Chciałabym przeprosić wszystkich z którym moje postacie miały bliższe relacje. W szczególności kocięta Kropli, Cieprką Jagodę i kocięta Żuraiwny z którymi nawet nie odegrałam żądnej sesji :( Po prostu nie chcę się już dalej oszukiwać że to wypalenie. Nie chcę się już dłużej męczyć, umawiać na sesje, które potem wygasają bo nie chcę tu pisać. Trzymajcie się </3 RE: Odejścia - Rysi Pomruk - 04.08.2021 Rysi Pomruk - nkt Odszedł wraz z Myszą, gdzieś w międzyczasie mówiąc, co było na pogrzebie, i że hej, coś do niego czuje. Nie chce mi się wchodzić na to forum. Było fajno, ale się zjebało, adios. RE: Odejścia - Śliwkowa Łapa - 09.08.2021 Z ciężkim serduszkiem wrzucam tutaj posta, jednak zastanawiając się od dłuższego czasu nad tym nie widzę innego wyjścia. Śliweczka ~> do adopcji. Pokochałam tę małą kulkę całym serduszkiem i bardzo przyjemnie mi się nią pisze, jednak forum ze strony mechaniki strasznie mnie zniechęciło i zablokowało. Czuję ogromny dyskomfort na myśl o niektórych rzeczach, bez których rozgrywka tutaj nie ma najmniejszego sensu. Chciałam podziękować za daną mi szansę tutaj w miocie fabularnym i jest mi niezmiernie przykro, że tak to się skończyło. I przede wszystkim chciałam przeprosić - i podziękować - Kurzykowi i Bawełnie/Cis. Przeprosić za nagłe zniknięcie, chociaż jak najbardziej miałam pomysł na to jak rozwinąć te relację. I podziękować, bo w większości sesje z Wami trzymały mnie tutaj. <3 RE: Odejścia - Szyszkowy Ogon - 13.08.2021 fałszywy alarm chłopaki XDDD zmieniłam zdanie lol RE: Odejścia - Popielny Żar - 20.08.2021 Nie sądziłam, że to kiedykolwiek nadejdzie, jednak kiedyś musiało. Od dawna Artemida nie jest dla mnie miejscem na które chce wchodzić i pisać jak to było na początku. Wszystko zamiast mnie przyciągać, zaczęło mnie odpychać i cóż, miałam cichą nadzieje, że chwilowa przerwa jakoś to poprawi - myliłam się. Z ciężkim sercem wrzucam ten post, ale patrząc po mojej ostatniej aktywności (a raczej jej braku) jest to najlepsze rozwiązanie. A więc: Cyprysowa Łuska - gk, Podczas samotnego polowania w Sowim Gąszczu została postrzelona z wiatrówki przez młodego dwunożnego. Na jej ciało, zaalarmowani dziwnym hukiem natrafili Skacząca Żaba, Chłodny Nos i Parzące Ziele. To właśnie oni zaciągnęli cielsko zastępczyni do obozu aby poinformować o jej śmierci resztę klanu. Pęknięta Kra - gk, W drodze powrotnej z patrolu u boku Jałowcowej Jagody i Deszczowej Chmury, w okolicach wschodniej części Szumiącego Lasu oddalił się zaniepokojony zapachem borsuka. Nieszczęśliwie wpakował się prosto w paszczę ów zwierzęcia i pomimo pomocy dwójki wojowniczek, nieudało mu się odsunąć od drapieżnika. Zginął w walce. Popielny Żar - nkt, Tak jak zwykle opuściła obóz na jedno z wielu samotnych polowań, jednak tym razem nie wróciła. Przy granicy z Ziemiami Niczyimi patrol odnalazł jej zapach z odorem dwóch psów i ślady krwi Olchowa Łapa - nkt, Jego treningi ustały i niedługo mu zajęło pojęcie, że Jasnej Kropli nie było w obozie czy na terenach, które ledwo znał. Po zniknięciu matki jak i zniknięciu Mknącej Zawieruchy, Olchowa Łapa postanowił poszukać rodziców na własną łapę. Pewnego dnia zostawił Tońkowi przed legowiskiem mysz i opuścił obóz. Żądło - do adopcji jako puste konto Przepraszam wszystkie osoby z którymi miałam jakiekolwiek relacje na postaciach. Najbardziej Węża, Szada, Truskawkę i wszystkich terminatorów jakim prowadziłam treningi. Z Artemidą mam wiele dobrych jak i złych wspomnień, jednak okres w którym pisałam tu aktywnie, rozwijałam postacie, poznawałam nowych ludzi czy osiągałam jakiekolwiek sukcesy uważam za dobry i niekoniecznie zmarnowany. Jednak czas najwyższy zerwać plaster, którego bałam się dotykać od długiego czasu, trzymana tutaj tylko ze względu na relacje i postacie, a nie było to dla mnie zdrowe. Cieszę się z tego kogo tutaj poznałam i czego dokonałam, jednak czas na mnie - życzę powodzenia w dalszym pisaniu i możliwie do zobaczenia! RE: Odejścia - Sienna Łapa - 23.08.2021 Ze względu na zbliżające się nowe obowiązki w innym miejscu, postanowiłam z czegoś zrezygnować; padło na Artemidę, chociaż ściska mi serce z żalu. Nie wiem co napisać, poza tym, że w sumie nie czuję się do końca dobrze. Poniekąd z grą tutaj, bo nie potrafię znaleźć dla niej większego sensu, ani z kilkoma innymi rzeczami, o których nie bardzo chcę pisać. Trochę mam dość wkładania serca w coś, przez co w ostatecznym rozrachunku chce mi się na myśl o niej wymiotować przez to, jak źle czuję się sama ze sobą. Przepraszam Cień, że nie dam rady uciągnąć i pomagać dalej, przepraszam Pomurnik i Bladą, że zostaną same. Przepraszam rodzinę Niezapominajki; cieszyłam się na relacje z wami i to one powstrzymywały mnie od decyzji, ale ostatecznie doszłam do takich, a nie innych wniosków. I raczej nie zmienię zdania. Ciało Siennej Łapy poddało się kolejnej chorobie, najwyraźniej zbyt słabe, żeby z nią zwyciężyć. Zmarła na swoim legowisku w lecznicy, wtulona w mech. Nie chciała odchodzić, bo marzyła o tym, żeby nieść pomoc własnemu klanowi, ale najwyraźniej nigdy nie było jej to dane. Niezapominajka chorowała. Gorączkowała i majaczyła, tracąc najlepszy okres swojego życia. Pewnej nocy zniknęła z lecznicy, a jej ślady prowadziły poza granice obozu. Urwały się, przemieszane z zapachem drapieżnika. Nie umarła, ale zniknęła dla klanu, i dla rodziny. Powodzenia wszystkim w prowadzeniu cudownych postaci, mam nadzieję, że będziecie się dalej dobrze bawić <3 RE: Odejścia - Miodowa Łapa. - 02.09.2021 Już od jakiegoś czasu myślałxm o odejściu. To miejsce nie daje mi tyle szczęścia co kilka miesięcy temu, niechęć pojawiła się w lipcu i tak powiększała się coraz bardziej i bardziej. A jak to mówią - psychika ważniejsza od kotków. Oleandrowa Łapa -> nkt Miała plan znalezienia kotów bliskich Kwaśnej Łapy, którzy zaginęli kilka księżyców temu z niewiadomych przyczyn. Powiedziała rodzicom i samej Szczaw, że wybiera się na dłuższy spacer i zniknęła poza obozem, nie pozostawiając po sobie żadnych śladów. Słowicza Łapa -> nkt Powiadomił Czarną Łapę, że wybiera się na samotne polowanie. Wszystko szło dobrze, miał plan wrócić do obozu przed zachodem słońca, lecz pewien nieznajomy zapach go rozkojarzył i wyprowadził o wiele dalej. Lecz zanim się zorientował, było już za późno i nie znał drogi powrotnej do Błyszczących Głazów. Przepraszam głównie osoby, które miały z moimi postaciami bliższą relację. Cieszę się, że poznałxm mnóstwo cudownych ludzi, jednak myślę, że ta krótka gra mi starczy. Moja aktywność ostatnio również nie była najlepsza, a będąc szczerym nie sądzę, żeby się to poprawiło. Życzę wszystkim bardzo miłej i przyjemnej gry!! RE: Odejścia - Zbożowy Kłos - 06.09.2021 Zbożowa Łapa - nkt ich zapach był coraz mniej obecny w obozie, aż w końcu zniknął zupełnie. nie wiadomo dokładnie kiedy ani gdzie odeszli. Jabłoniowa Łapa - nkt wybiegła z obozu będąc przekonana, że widzi futro rodzeństwa tuż za rogiem. w panice zgubiła drogę do domu, a jej zapach urywa się gdzieś na granicy, mieszając się z zapachem dwunogów. ma teraz dobre życie pod opieką starszej pani i w końcu nie musi się stresować. Wilczy Szlak - gk wiedział, że jest coraz słabszy i zostało mu niewiele czasu. wyszedł z obozu na ostatnie polowanie, a jakiś czas później jego ciało zostało odnalezione rozdziobane przez chmarę kruków. Pieśń - adopcje to był intensywny rok. bardzo dużo się zadziało, bardzo wiele zmieniło. wraz ze zmianami przyszły zmiany dla mnie, w świecie jak najbardziej prywatnym, i zwyczajnie nie daję rady ani z funkcjami admińskimi ani z pisaniem postów. moje możliwości stały się poniekąd ograniczone, więc jeśli mam wybierać na czym mogę się skupić w tym niewielkim okienku czasu gdzie faktycznie mogę się skupić, to jednak własne pisanie oraz studia będą wiodły prym. chciałbym podziękować ludziom z którym grałem, oraz tym z którymi współpracowałem, szczególnie Mętce, za bycie wspaniałym promykiem słońca ogarniającym więcej niż to możliwe. z chwilą obecną odchodzę zarówno z funkcji jak i z forum, chociaż nie wiem czy do końca opuszczę serwer kotkowy. na pewno jednak wyciszę go zupełnie. RE: Odejścia - Księżycowy Pył - 09.09.2021 Senna Łapa - adopcje, może ktoś się skusi Błękitna Łapa - GK, jej organizm okazał się zbyt słaby i zmarła na czarny kaszel ostatnio leżę z aktywnością i nie mam siły pisać na kotkach. może to kwestia postaci, może ogólnego braku sił. na pewno wrócę, może nawet niedługo, ale po prostu czuję potrzebę wystartowania z czystą kartą i jeśli wymyślę postać, którą będę chciał grać. aktualnie mam wrażenie że wszystkie moje dobre pomysły skończyły się na plusku. RE: Odejścia - Traszkowa Łapa. - 11.09.2021 dzięki wszystkim, z którymi miałam sesje, fajnie było z wami grać, powygłupiać się, pośmiać i tworzyć relację postaci. Myślę, że wszystko co miało być powiedziane, zostało już powiedziane w kanale wichru, w tym również powody, dla których nie chcę już inwestować wolnego czasu w zabawę w tym miejscu. Królik -> GK chodząc po polance potknął się na patyczku i upadł tak nieszczęśliwe, że skręcił sobie kark. A mówił, żeby sprzątać :< Traszka -> nkt Odszedł z klanu z Ropuchą, przed pójściem zostawił swój "majątek" na posłaniach bliskich kotów, możecie uznawać, że znaleźli albo nie, w końcu nikogo by nie zdzwiło, gdyby się pomylił. Kusa dostała szaliczek, bo jej futro ani trochę nie nadawało się na zimowe dni, może ją ogrzeje Łopieć dostał pluszowego misia, którego rudy znalazł na wyprawie z bliźniakami, a który zawsze będzie się do niego uśmiechał Zioła podrzucił Rożek, czując podświadomie, że to będzie najlepsza pamiątka Topera znalazła na posłaniu całą kolekcję kostek, bo przecież w jego otczuciu wprost je uwielbiała Bonk dostała całusa na pożegnanie RE: Odejścia - Ropusza Łapa. - 11.09.2021 A więc, ogarniam dupę ;> Ropusza Łapa > Nkt/zaginieni Zdając sobie sprawę, że Traszka zaczął swoją wielką wędrówkę była w kropcę. Z jednej strony miała klan, rodzinę z drugiej syna. Mimo iż intensywnie o tym myślała, dezycję była z góry ustalona. Pożegnała się z całą rodziną, na spokojnie tłumacząc im, że klan to rodzina. Jednak nie bez Traszki. Pozostawiła wszystkim prezenty, dzieci Krokusa mogą uznać, że wzięła ich na stronę i pomogła im z żałobą. Białej powiedziała, że rodzina jest z niej dumna, że ona jest z niej dumna i nie może się doczekać aż w końcu cała rodzina znów się spotka. Poprosiła również by ucałować ich wszystkich, kiedy zostanie przywódczynią :* Szorstkiego szturchnęła i dała buziaka w policzek >:3c Z Bączkiem również rozmawiała, w ostatnią noc spędzoną razem w Kościach, Ropucha powiedziała, że będą ją odwiedzać i jest mile widziana na osiedlu, cętkowanemu dała dużo buziaków >:3c Zajęcza Łapa… > Gwiezdni Okazało się, że upadek na pysk był poważniejszy niż ktokolwiek się spodziewał, ponieważ spowodował krwawienie w mózgu, czy coś podobnego <D Mi w sumie rybka, kiedy będzie jego pogrzeb. Może umrzeć dopiero pod miesiąc z aniołkiem, jeżeli tak to skarżył się o ból głowy i mdłość. Umarł wtulony w objęciach mamusi, bo mimo iż był małym ujkiem kochał rodzinę i mamusie ;> Tak, moje odejście jest połączone z sytuacją, którą można przeczytać na disco. Prawdopodobnie na Edynie(?) pojawi się post o tej całej sytuacji, spokojnie, to nie groźba a informacja. Nie będę tutaj nikogo demonizować, ale nie będę kłamać. Co do uwagi Księżyca - Sprawa nie dotyczy twojej osoby i sam fakt, że tak bardzo kolegujesz się z Anonkiem, pokazuje tylko to, że nie jesteś naturalny w tej całej sytuacji. Była dyskusja o zamiarach naszych postaciach i komentowanie postaci kogoś innego - mogliśmy być tu jak najbardziej pasywno-agresywni, bo chodziło o postacie. Napisałem nawet w pewnym momencie: „Nazwaniem barana małym ujkiem? O postać się denerwujesz?” To nie znaczy, że user ma prawo wykorzystać mojej choroby przeciwko mnie. Anonek cierpi? Zastanawiam się przez co? Za konsekwencje swojego własnego zachowania? Za to, że powiedział coś obrzydliwego i ktoś mu coś wypomniał? Przepraszam ale nikt nie męczył o to Administrację - napisałem dokładnie 2 oficjalne wiadomości do Mętlik na ten temat, które jak chcecie mogę wam pokazać. (screnny będą pod spodem a co mi) Jedna wiadomość była prywatna i tylko między nami. Nie spieszyłem nikogo, jak możecie sobie sami zobaczyć. Więc Księżyc, może zamiast ślepo wierzyć swojemu kumplowi, poradziłbym ci sam przekonać się i zobaczyć fakty. I może, jeżeli tylko potrafiłbyś, spojrzeć na sytuacje neutralnie: jak byś się czuł, kiedy ktoś poleciałby takim tekstem i potem chciał cię „przeprosić” tym pożal się boże tekstem. Żaden user na tym forum nie jest na tyle interesujący bym komentował jego zachowanie czy osoby na disco i wydawało mi się, że każdy na disco był świadomy, że rozmawiamy tutaj jedynie o głupich Pikselowych postaciach. Tak samo, jakbyś nie zauważył, tekst Anonka i post Deszcza pojawił się na kanale Wichru, publicznie, więc tak, odpowiedzieliśmy tak samo. RE: Odejścia - Płotkowy Potok - 11.09.2021 Moja aktywność w ostatnim czasie umarła. Nie chciałam tego robić, bo przez ostatnie prawie dwa lata Artemida stała się dla mnie ważnym miejscem, gdzie mogę odpocząć i odciąć się od świata, jednak nie chce tego dalej tak ciągnąć. Płotkowy Potok -> Zaginieni. Czując się trochę lepiej, wyszła na samotne polowanie i już z niego nie wróciła. Jej trop urywa się przy ptasich krzewach. Niknący Płomień -> Zaginieni. Po stracie Jasnej Kropli i mistrza z dnia na dzień coraz mniej czasu spędzał w obozie, czy nawet terenach klanu. Pewnej nocy wyszedł na jeden ze swoich spacerów i już nigdy z niego nie wrócił. Ciepła Łapa -> Gwiezdni. Katarek, który złapał drobną kotkę nie ustępował, nasilając się z księżyca na księżyc. Pewnego dnia słabe ciało kotki nie wytrzymało walki z chorobą i ruda terminatorka odeszła we śnie. Artemida była moim pierwszym RP na którym się tak bardzo udzielałam i do którego się tak bardzo przywiązałam. Jednak... teraz pisanie postów nie sprawia mi przyjemności i zajmuje aż za dużo czasu. Były dni, które poświęciłam tylko forum, pisząc posty od południa do nocy, próbując być na zero, gdy innym by takie coś zajęłoby z dwie godzinki. Poza tym się po prostu wypaliłam. Nie mam chęci na udawanie kotków w internecie, a zmuszanie się czy dawanie sobie kolejnego dnia nie pomaga. Te dwa lata były naprawdę wspaniałe. Poznałam tu masę kochanych i przyjaznych ludzi oraz stworzyłam wiele miłych wspomnień. Czy tu wrócę? Kto wie. Na pewno Artemida pozostanie w moich myślach jako jedno z lepszych miejsc, do których kiedykolwiek należałam <3 Powodzenia wszystkim i miłej gry!! RE: Odejścia - Szerszeniowa Łapa - 13.10.2021 Szerszeniowa Łapa - zaginieni Nękany podejrzliwością co do innych i tym, że traktują go gorzej, postanowił odejść. Uciec. Czuł się źle, jakby w obozie otoczony był wrogami, a jego relacja z Mętną Łapą skomplikowała się na tyle, że uznał, że nic go już w obozie nie trzyma i musi odejść. Pewnej nocy po prostu odszedł szukać Agrestowej Łapy. Komarze Skrzydło - Gwiezdni Nie nacieszył się zbyt długo rangą wojownika. Niedługo po mianowaniu zaczął czuć się gorzej, a gdy sytuacja się naprawiła, wyszedł z obozu na samotny spacer. Miał jednak pecha, bo spotkał borsuka i nie udało mu się uciec. Umarł jednak z nadzieją, że spotka tam tych, którzy go opuścili i zazna w końcu spokoju Biedronkowa Łapa - Gwiezdni Próbowała. Naprawdę próbowała udowodnić, że nie jet gorsza od reszty klanu. Niestety, nie udało jej się. Pech chciał, że trafiła na luźno biegającego psa z którym nie miała w walce szans Sokoli Krzyk - zaginieni Ona też nie miała szczęścia. Ciągle wymykała się z obozu, a pewnego dnia po prostu nie wróciła. Jej trop urwał się gdzieś na granicy, zmieszany z zapachem dwunożnych |