Centrum Groty
#46
Wygląd
Wysoki i chudy kocur o szlacheckich, orientalnych rysach i długim pióropuszowym ogonie. Przystojniak o znudzony spojrzeniu intensywnie zielonych oczu. Cynamonowa barwa futra. Harmonijna budowa, arystokratyczny krok. || KP
Szczur odpoczywał gdzieś z jednym w legowisk dla chorych, jak praktycznie co dzień - bo co miał innego do roboty w tym stanie? I tak był już na dobrej drodze do wyzdrowienia, o co nikt go nie podejrzewał prawdę mówiąc. Niewiele szans mu dawno, a tu proszę, wspólny wysiłek zielarzy i znachora przyniosły efekty i z dnia na dzień cynamonowy kocur wracał do sił. Zastrzygł uchem leniwie słysząc hałas dobiegający od wejścia by finalnie podnieść głowę i zerknąć na źródło hałasu, którym okazał się jakiś kociak.
- Nie krzycz bo nie robisz na nikim wrażenia - mruknął dość znudzony lustrując jadowitymi oczami młodzika, który postanowił pozwiedzać legowisko medyków i chorych. Szczur już dawno przywykł do zapachu tu panującego i do końca nie rozumiał, że komuś ta woń może przeszkadzać. - Co tu robisz, nie wyglądasz na chorego - rzucił jeszcze ponownie kładąc łeb na ziemi nie spuszczając jednak wzroku z gościa, który postanowił tu wtargnąć. Zawsze jakaś odmiana od rutyny, chociaż Szczur nie sądził, by taki gnojek coś mógł wnieść do jego życia, ale kto wie. Dzieci były dość nieprzewidywalne, może ten tutaj go jeszcze zaskoczy.
Statystyki - lvl: 1 | S: 3 | Zr: 8 | Sz: 6 | Zm: 3 | HP: 60 | W: 40 | EXP: 25/100
Stat. Med. - lvl: | MED.EXP:
Odpowiedz
#47
Wygląd
Pokrzywa jest kocicą o szczupłej, proporcjonalnej sylwetce. Posiada długie łapy, dzięki czemu zalicza się do tych wysokich, choć z pewnością znajdzie sporo kotów, które ją przerastają. Ciało pokrywa długa, mocno przylegająca do ciała, buro-ruda ozdobiona tygrysimi pręgami sierść, na którą nachodzą miejscami białe plamy. Biel pokrywa wszystkie łapy, tworząc niewysokie skarpetki, a także rozlewa się na dolną szczękę, aby dalej rozejść się szerokim pasmem na szyi i skończyć się na brzuchu. Pyszczek Pokrzywy jest wąski i delikatnie wydłużony. Ma miodowe oczy w kształcie migdałów, ceglasty nos oraz długie, szpiczaste uszy, zakończone drobnymi pędzelkami. Charakterystycznym elementem wyglądu kocicy jest niewielka smuga białego futerka na czole.
* * *
XXXFakt, że Kos musiała odpoczywać w lecznicy, do czasu zagojenia się jej rany, był Pokrzywie bardzo na łapę. Oczywiście czasowa niedyspozycja zarówno Radnej jak i Stratega nie sprzyjała i Znachorka życzyła jej szybkiego powrotu do zdrowia, żeby mogła wrócić do obowiązków, ale miało to swoje plusy. Przykładowo to, ze ich spotkanie w tych okolicznościach było zupełnie naturalne i niewymuszone. Jak dobrze pójdzie to nawet pozbawione tej dziwnej niezręczności.
XXX- Smacznego - rzuciła na powitanie, kładąc kocicy pod łapami gołębia. Nawet jeżeli wolała być leczona przez Artema, co dla Pokrzywy było zupełnie niezrozumiałe, to wciąż przebywając w Ważkowej Grocie była jej pacjentką, o która należało zadbać.
XXX- Co się właściwie wydarzyło, tam na Zajęczych Trawach? - zapytała po chwili, siadając i odwracając wzrok gdzieś w przestrzeń. Z oczywistych względów nie zadała tego pytania ani Sekwoi, ani Tundrze. Nie chciała poruszać przy nich tego tematu. Zwłaszcza nie teraz, gdy wszystko było jeszcze takie... świeże. Musiała jednak wiedzieć jak to się stało, że Tsunami odniosła śmiertelne rany. Była sama? Ratowała kogoś? Czy bardzo cierpiała?
[Obrazek: QeWlgfB.png]
I like standing still but that is just a wishful plan
Ask me where I come from, I will say a different land
But I have got memories and travel like gypsies in the night

I count gates and numbers, then play the guessing game
It is just the place that changes, the rest is still the same
But I have got memories and travel like gypsies in the night

Statystyki - lvl: 4 | S: 9 | Zr: 13 | Sz: 8 | Zm: 14 | HP: 65 | W: 65 | EXP: 210/300
Stat. Med. - lvl: 5 | MED.EXP: 120/700
Odpowiedz
#48
Wygląd
Czarno-rudy szylkret o bardzo wyrazistych barwach | biel: klatka piersiowa, brzuch, łapy, połowa pyska | czerń: uszy, znaczna część grzbietu, lewa strona pyska, prawe oka | rude plamy: na całym ciele, lewe oko | zielonożółte oczy | krótkie futro |
Widocznie Gwiezdni musieli zesłać aż borsuka, bo inaczej by się nie położyła. Nigdy nie była tak wypoczęta i czuła aż nadmiar energii. Wręcz paliła się, żeby wybiec z obozu i odhaczyć dwa, trzy patrole jak miała w zwyczaju. Ale nie. Bo musi siedzieć w lecznicy i się kurować.
Nie spodziewała się niczyich odwiedzin. Chyba że liczyć Lawinę - ta odwiedzała ją raz dziennie, zbierała informacje na temat patroli i przekazywała je odpowiednim kotom. Jednak dziś zamiast Artema czy Lawiny pojawiła się Pokrzywa. I to nie wtedy, kiedy Kos nudziła się patrzeniem w sufity, tylko podczas jedzenia.
- Dziękuje. Witaj - mruknęła do kocicy odsuwając ptaszynę na bok. Spodziewała się, że zada jej jedno, dwa pytania na temat stanu zdrowia, ale nie to. W pierwszej chwili spanikowała - czy aż tak bardzo było widać po niej i wichrzaczce, że się znają?! Przecież to nie jej wina, że potrzebowała wtedy pomocy i... Spokojnie Kos. Pokrzywie pewnie chodzi tylko o zwykły wywiad i opisanie sytuacji o śmierci Tsunami. Jej matka. No tak.
- Jeśli chodzi o to, przybyłam tuż po śmierci Tsunami - ledwo co to powiedziała, a już zaczęła się zastanawiać czy nie za mocno ujęła to w słowa. - Biły się trzy koty wtedy: Wichrzaczka, Sekwoja, Tundra, a borsuk właśnie wykonywał swój zamach... Później poszło szybko: oberwałam ja, Tundra, borsuk, znowu borsuk i tyle, po nim - wyjaśniła. Nie miała co więcej tłumaczyć. Mogłaby się spytać Sekwoi albo Tundry. Ale one raczej o tym gadać nie będą chciały. - Przepraszam, tak strasznie, strasznie mi przykro. Moje kondolencje Pokrzywo, moje najszczersze kondolencje.
[Obrazek: kos.png]- ̗̀ jeśli świt przyłapie nas, wykrzyczę mu to prosto w twarz ̖́-
xxxxxxxxxxxxxxmamy miłość, chcemy ż y c i e brać, na BŁĘDY mamy czas!
chcemy 𝔻𝔸𝕃𝔼𝕁 dojść niż na w y c i ą g n i ę c i e ręki
jeśli świt przyłapie nas, staniemy z nim tu twarzą w twarz!xxxxxxxxxxxxxxxx





Statystyki - lvl: 6 | S: 17 | Zr: 9 | Sz: 14 | Zm: 11 | HP: 85 | W: 65 | EXP: 210/500
Stat. Med. - lvl: 0 | MED.EXP: 3/100
Odpowiedz
#49
Wygląd
Pokrzywa jest kocicą o szczupłej, proporcjonalnej sylwetce. Posiada długie łapy, dzięki czemu zalicza się do tych wysokich, choć z pewnością znajdzie sporo kotów, które ją przerastają. Ciało pokrywa długa, mocno przylegająca do ciała, buro-ruda ozdobiona tygrysimi pręgami sierść, na którą nachodzą miejscami białe plamy. Biel pokrywa wszystkie łapy, tworząc niewysokie skarpetki, a także rozlewa się na dolną szczękę, aby dalej rozejść się szerokim pasmem na szyi i skończyć się na brzuchu. Pyszczek Pokrzywy jest wąski i delikatnie wydłużony. Ma miodowe oczy w kształcie migdałów, ceglasty nos oraz długie, szpiczaste uszy, zakończone drobnymi pędzelkami. Charakterystycznym elementem wyglądu kocicy jest niewielka smuga białego futerka na czole.
XXXNie musiała pytać o stan zdrowia Kos. Była Znachorem i przez większość czasu przebywała w lecznicy, dziwne żeby nie wiedziała w jakim stanie jest szylkretka. Co prawda to Artem zajął się opieką ich Stróża, ale kocica starała się być cały czas na bieżąco.
Pokrzywa przez chwilę milczała. Nie potrzebowała kondolencji. One nic nie zmienią. Tsunami już nie było i należało iść dalej. Zwłaszcza, że mieli nad głową problem klanowego kota, który wtargnął na ich teren. Może i z dobrymi zamiarami, może i dzięki niej mieli pogrzeb jednego, a nie kilku członków Nowego Świtu, ale wciąż - wtargnęła na nie swój teren i kto wie co tu w ogóle robiła.
XXX- Ta Wichrzaczka... Co to za jedna, znasz ją? - zapytała, nieświadomie spełniając tym jeden z czarnych scenariuszy zrodzonych w głowie Kos. Nie dlatego, że zakładała, że kocica ma coś za uszami - dlatego, że jako ex Cienista pewnie miała trochę znajomości tu i tam. Pokrzywa chciała ustalić jak dużym zagrożeniem była dla nich tamta kocica.
Statystyki - lvl: 4 | S: 9 | Zr: 13 | Sz: 8 | Zm: 14 | HP: 65 | W: 65 | EXP: 210/300
Stat. Med. - lvl: 5 | MED.EXP: 120/700
Odpowiedz
#50
Wygląd
Czarno-rudy szylkret o bardzo wyrazistych barwach | biel: klatka piersiowa, brzuch, łapy, połowa pyska | czerń: uszy, znaczna część grzbietu, lewa strona pyska, prawe oka | rude plamy: na całym ciele, lewe oko | zielonożółte oczy | krótkie futro |
- Uh.... - A jednak, Pokrzywa musiała wrócić do tego tematu. Nie sposób się niezgodzić - obecność klanowego kota na ich terenach była naprawdę poważnym problemem. Po prostu Kos nie była jakoś mocna zaprzyjaźnione z opowiadaniem historii klanowych. Choć minęło tyle księżyców, cierń w sercu pozostał. - Znam ją. Nie stanowi zagrożenia. - zapewniła.
Szczerze wątpiła, żeby wichrzaczka była śmiertelnym zagrożeniem. To Wicher, bądź co bądź, nie jakiś tam Grom czy Rzeka. Wicher zawsze był delikatny, nie powinno nic im się powinno stać. I tak Klany prędzej czy później dowiedzą się o ich istnieniu. Nowy Świat nie był taki zaraz mały, wychodzili poza tereny i mieli przyjaciół w Klanach. Ktoś musiał wiedzieć i kwestią czasu było, zanim ta wiadomość dojdzie do przywódców. Pozostawało liczyć na to, że mieszkanie tak daleko od Klanów na coś się przyda i zostawią ich w spokoju.
- Mam nadzieję, że pomimo pogody udaje wam się znaleźć niezbędne zioła. Nie potrzebujecie w niczym pomocy? - zagadała. Chciała mieć pewność, że w tym jednym sektorze bez rangi naczelne wszystko gra.
[Obrazek: kos.png]- ̗̀ jeśli świt przyłapie nas, wykrzyczę mu to prosto w twarz ̖́-
xxxxxxxxxxxxxxmamy miłość, chcemy ż y c i e brać, na BŁĘDY mamy czas!
chcemy 𝔻𝔸𝕃𝔼𝕁 dojść niż na w y c i ą g n i ę c i e ręki
jeśli świt przyłapie nas, staniemy z nim tu twarzą w twarz!xxxxxxxxxxxxxxxx





Statystyki - lvl: 6 | S: 17 | Zr: 9 | Sz: 14 | Zm: 11 | HP: 85 | W: 65 | EXP: 210/500
Stat. Med. - lvl: 0 | MED.EXP: 3/100
Odpowiedz
#51
Wygląd
Pokrzywa jest kocicą o szczupłej, proporcjonalnej sylwetce. Posiada długie łapy, dzięki czemu zalicza się do tych wysokich, choć z pewnością znajdzie sporo kotów, które ją przerastają. Ciało pokrywa długa, mocno przylegająca do ciała, buro-ruda ozdobiona tygrysimi pręgami sierść, na którą nachodzą miejscami białe plamy. Biel pokrywa wszystkie łapy, tworząc niewysokie skarpetki, a także rozlewa się na dolną szczękę, aby dalej rozejść się szerokim pasmem na szyi i skończyć się na brzuchu. Pyszczek Pokrzywy jest wąski i delikatnie wydłużony. Ma miodowe oczy w kształcie migdałów, ceglasty nos oraz długie, szpiczaste uszy, zakończone drobnymi pędzelkami. Charakterystycznym elementem wyglądu kocicy jest niewielka smuga białego futerka na czole.
XXXRównie dobrze Kos mogłaby jej teraz napluć w pysk, bo właśnie tak się Pokrzywa teraz poczuła. Miała po prostu zaufać na słowo, że Wichrzaczka, która wlazła im na tereny była spoko i w ogóle, do rany przyłóż? Tak, o? Bo co, bo Kos "ją znała"? Nie no, argument nie do podważenia. Na pewno nikogo w Wichrze nie zainteresuje fakt, że ich wojowniczka wrócił do obozu ranna i jakimś dziwnym trafem nie odnaleziono śladów walki. Może i kotka była godna zaufania, zdaniem Kos, ale to jeszcze o niczym nie przesądzało. Zawsze mogła się trafić jakaś zbyt ciekawska dusza.
XXX- Mhm... - pomruk pełen niedowierzania wydobył się z mordki Znachorki. - I to tyle, co masz do powiedzenia na jej temat? Że nie stanowi zagrożenia? - spytała gorzko. - Skąd ta pewność? Aż tak dobrze się znacie? Przyszła tu do ciebie? Jeżeli coś ukrywasz, możesz być pewna, że reszta rady się o tym dowie - ogon szylkretki przesunął się szybko po ziemi, a futro na grzbiecie uniosło się. Spodziewała się zdrady z naprawdę wielu stron, ale nie od strony ich Stratega. Może i uważała Kos za niezbyt lotną, ale nigdy nie mogła jej odmówić oddania i zaangażowania w ich sprawę. Tymczasem teraz najwyraźniej chroniła jakiegoś zawszonego klanowego kotka. Wzięła głęboki oddech, chcąc zgasić narastającą złość w zarodku.
XXX- Nie obchodzi mnie ile masz znajomków czy rodziny w klanach, naprawdę. Rozumiem, że kiedyś to było twoje życie i niemożliwym jest zerwać je całkowicie, zwłaszcza mieszkając tuż obok. Posiadanie przyjaciół poza Nowym Świtem nie jest zakazane... ale nasze stado powinno być dla ciebie priorytetem, i jeżeli tak nie jest, to powinnaś się zastanowić co tu jeszcze robisz, zwłaszcza jako radna - dodała, ignorując próbę zmiany tematu przez kocicę. Była jeszcze jedna kwestia, którą chciała z nią poruszyć, ale teraz miała inny problem na głowie.
Statystyki - lvl: 4 | S: 9 | Zr: 13 | Sz: 8 | Zm: 14 | HP: 65 | W: 65 | EXP: 210/300
Stat. Med. - lvl: 5 | MED.EXP: 120/700
Odpowiedz
#52
Wygląd
Czarno-rudy szylkret o bardzo wyrazistych barwach | biel: klatka piersiowa, brzuch, łapy, połowa pyska | czerń: uszy, znaczna część grzbietu, lewa strona pyska, prawe oka | rude plamy: na całym ciele, lewe oko | zielonożółte oczy | krótkie futro |
Kos wybuch Pokrzywy obserwowała ze szczerym zdziwieniem. Nie przerywała kocicy, bo chciała jej wysłuchać. Po prostu ją zatkało i nie wierzyła, że ktoś mógłby jej takie kłamstwa powiedzieć prosto w twarz i to jeszcze ze śmiertelną powagą. W pierwszej chwili sądziła, że znachorka po raz pierwszy dopuściła do siebie możliwość śmierci Tsunami i zalewała ją teraz żałoba, jednak przestała, i że zaraz się opamięta. Jednak zamiast opamiętania została zanurzona w lodowatej wodzie i jeszcze ją wyśmiano. Jej ciężką, morderczą pracę i wykończenie psychiczne.
- Ile mam rodziny? Ile przyjaciół? - parsknęła śmiechem i podniosła się z legowiska. O nie. Pokrzywa przegięła. - Wiesz gdzie jest moja rodzina? - strzepnęła ogonem. - Odpowiem za ciebie: jest MARTWA. I wiesz kto ich zamordował?! - podniosła się z legowiska i smagnęła ogonem. - KLAN - warknęła. - A wiesz dlaczego w klanie wszyscy mnie nie znosili? Podpowiem: również przez KLAN - wypluła z siebie. Podeszła do niej, prosto pod jej oczy i łapą wskazała na podłużne blizny na pysku. - A wiesz kto zafundował mi to? - syknęła. - KLAN.
Warknęła gardłowo i zaczęła powoli przechadzać się od kąta do kąta. Musiała wyrzucić z siebie złość. Nie mogła przecież być równa Pokrzywie i przywalić kocicy łapą z pazurami.
- A wiesz, kto mnie uratował przed śmiercią? - odwróciła do niej siebie. - Gratuluję, zgadłaś. Wichrzaczka. Ta sama, która teraz przybiegła na tereny i pomogła z zabiciem borsuka. Obawiam się, że gdyby nie jej pomoc, nie tylko Tsunami byłaby martwa - a niech się wali, Kos nie będzie się bawić w jakieś eufemizmy. Pokrzywa powinna dziękować tamtej za to, że tylko jedna z jej córek umarła. Bo kto wie, czy po Tsunami borsuk nie obrałby za cel Sekwoi. Albo Tundry.
- Dorastałam w Klanach więc znam się na Klanach. Jeśli myślisz, że zraniły Nowy Świt nie masz pojęcia, co uczyniły mi. I, jeśli nie wiesz, jest z Wichru. A Wicher, moja droga, jest najłagodniejszym ze wszystkich Klanów. Gdyby była z Gromu? - przestąpiła na jedną stronę. - Gdyby była z Rzeki? - i zaraz na drugą - Moglibyśmy zacząć się bać. Ale z WICHRU? Jeśli zapomniałaś, Wicher jako jedyny nawiązał sojusz z Pożogą. Więc nie mów mi, że cokolwiek się w tej kwestii zmieniło. Klany przekazują sobie charaktery w genach, Pokrzywo - dała sobie przerwę i załapała parę oddechów. Nie uderzyła nikogo. To dobrze. Bardzo dobrze.
- Jednak odpowiadając na twoje pytania, nie, nie stanowi zagrożenia. I skąd ta pewność? Pewności nigdy nie masz, w żadnej z kwestii. Pomyślałabyś, że Rojst porzuci nas na zbity pysk? Ja też nie. Zastanów się, jak się zachowywała. Czy pragnęła pójść z nami do obozu, żeby się wyleczyć? Nie, wróciła do swoich. Czy szpiegowała i wypytywała nas o każdy aspekt życia? Nie. Po prostu. Chciała. Nam. Pomóc.
Smagnęła ogonem i zatrzymała się.
- Nie wiem, gdzie dorastałaś Pokrzywo, ale w kocie istnieje coś takiego jak dobroć. I zastanów się co ty byś zrobiła, gdybyś widziała trzy koty walczące z ogromnym borsukiem na terenach klanów? Patrzyłabyś zza granicy, jak powoli tracą życia? Albo odeszłabyś ze świadomością, że ktoś mógł tam umrzeć? Jeśli tak, to lepiej ty się zastanów, czy w ogóle powinnaś przynależeć do Nowego Świtu. Chyba niedokładnie uważałaś, kiedy ponownie wykładałam ci nasze zasady - skarciła ją.
- Nie wnikam, kto jak żyje. Nie dochodzę kto jest ojcem kociąt ani kto gdzie poszedł na spacer. Koty mają własne życia i póki są wierne i wykonują swoje obowiązki, nie mam zamiaru w nie wnikać. Jeśli ty tak, proszę, nachodź każdego. Wypytuj go o każdy szczegół życia. Leć. Na pewno spotkasz się z przyjaznym odzewem - warknęła. - Pragnę ci przypomnieć, że to ja haruję dniami i nocami, żeby nasz Nowy Świt się trzymał. Powiedz, ile kotów miałam na lekcjach, na naukach i na innych szkoleniach? A ile kotów wyszkoliłaś ty? Na ilu patrolach jesteś ty, a na ilu ja? Wskaż jeden element, w którym zachowałam się niewiernie. W którym złamałam zasady. Z nas dwóch nie ja mam takie przewinienie - zauważyła. - A teraz powiedz. Powiedz mi prosto w pysk, że nic tutaj nie robię. Że nasze stado nie jest dla mnie priorytetem. I że z całą pewnością szykuję ogromny napada na Nowy Świt z Klanem, który omal mnie nie zabił. Proszę bardzo. Czekam. No już, raz dwa.
Czy trochę ją poniosło? Może. Ale nie ona zaczęła.
[Obrazek: kos.png]- ̗̀ jeśli świt przyłapie nas, wykrzyczę mu to prosto w twarz ̖́-
xxxxxxxxxxxxxxmamy miłość, chcemy ż y c i e brać, na BŁĘDY mamy czas!
chcemy 𝔻𝔸𝕃𝔼𝕁 dojść niż na w y c i ą g n i ę c i e ręki
jeśli świt przyłapie nas, staniemy z nim tu twarzą w twarz!xxxxxxxxxxxxxxxx





Statystyki - lvl: 6 | S: 17 | Zr: 9 | Sz: 14 | Zm: 11 | HP: 85 | W: 65 | EXP: 210/500
Stat. Med. - lvl: 0 | MED.EXP: 3/100
Odpowiedz
#53
Wygląd
Pokrzywa jest kocicą o szczupłej, proporcjonalnej sylwetce. Posiada długie łapy, dzięki czemu zalicza się do tych wysokich, choć z pewnością znajdzie sporo kotów, które ją przerastają. Ciało pokrywa długa, mocno przylegająca do ciała, buro-ruda ozdobiona tygrysimi pręgami sierść, na którą nachodzą miejscami białe plamy. Biel pokrywa wszystkie łapy, tworząc niewysokie skarpetki, a także rozlewa się na dolną szczękę, aby dalej rozejść się szerokim pasmem na szyi i skończyć się na brzuchu. Pyszczek Pokrzywy jest wąski i delikatnie wydłużony. Ma miodowe oczy w kształcie migdałów, ceglasty nos oraz długie, szpiczaste uszy, zakończone drobnymi pędzelkami. Charakterystycznym elementem wyglądu kocicy jest niewielka smuga białego futerka na czole.
XXXKos najwyraźniej zaczynała dopadać starość, skoro już zaczynało się jej wszystko mylić. Albo wręcz przeciwnie - starała się ułożyć wszystko tak, aby pasowało do tworzonej przez kocicę narracji, licząc, że Pokrzywa się nie zorientuje. Dalej z uporem maniaka stawała w obronie Wichrzaczki.
XXX- Stwierdzam fakty, a ty obracasz kota ogonem. Nie wiem, czy dobrze się orientujesz w układzie naszych terenów - powinnaś całkiem dobrze, skoro tyle patrolujesz... ale Zajęcze Łąki, przypomnę ci, są po ich środku. Wiesz, musiałaby mieć cholernie dobry wzrok, żeby aż z granicy dostrzec walczące koty - sarknęła, krzywiąc się z obrzydzeniem. - I znów stajesz w jej obronie, zamiast chociaż trochę pomyśleć, o tym, co mówię. Nigdzie nie zasugerowałam, że miała złe intencje, to ty to tak odbierasz. Nie było mnie tam i chyba mam prawo niepokoić się, że klanowy kot łazi po naszych terenach, a nasz Strateg się tym zupełnie nie przejmuje i nie raczy wyjaśnić dlaczego? Wybacz, że nie czytam w myślach i nie domyśliłam się, że kiedyś uratowała ci życie. Oh, cóż za karygodny błąd z mojej strony... - wywróciła oczami. Wyraźnie było widać, że Kos straciła grunt pod nogami i chwytała się argumentów, które nie miały żadnego związku ze sprawą. Niczym wisienkę na torcie dorzuciła do tego wszystkiego wypominanie Pokrzywie tego, co zrobiła. Zupełnie niczym toksyczny, szantażujący rodzic, który próbuje wmówić winę swojemu dziecku i pokazać, że to on jest poszkodowany w całej tej sytuacji.
XXX- Nie.Waż.Się. Wspominać. O Tsunami... Może gdybyś się lepiej wywiązywała ze swoich obowiązków, to wiedzielibyśmy wcześniej, że mamy pi*lonego borsuka na terenach! - podniosła się i wbiła wysunięte pazury w ziemię, z trudem powstrzymując łzy cisnące się jej do oczu. Nie będzie płakać. Nie przy niej. Czuła się pogodzona ze stratą, gotowa żeby pójść z życiem dalej, ale Kos postanowiła rozdrapać ledwo zabliźnioną raną.
XXX- A dla twojej informacji nie siedzę i nie pierdzę pod siebie. Widzisz, to wszystko? - rzuciła, wskazując łapą na składzik. - To JA zebrałam większość z tego. Żeby Artem miał cię CZYM opatrzyć. To JA przez cały ten czas chodziłam do Alojzego się uczyć, żebyśmy nie wyzdychali wszyscy od głupich katarków, pcheł czy kleszczy, kiedy on wróci na osiedle. Może byś o tym wiedziała, gdybyś się interesowała, zamiast użalać się nad sobą i pilnować własnego tyłka, żeby nikt przypadkiem nie odkrył, jak bardzo ciągnie cię do klanowych - kontynuowała. Agresywna odpowiedź Kos tylko utwierdziła ją w przekonaniu o tym, że miała rację. - Nigdy nie ujmowałam ci tego jak dużo robisz. Nigdy. Ale widać, że nawet pomimo tego wszystkiego, co ci zrobili, stoisz dwoma łapami w przeszłości. Wolałaś się unieść, zamiast przyznać członkowi WŁASNEGO stada skąd znasz tamtą Wichrzaczkę. Wystarczyłoby powiedzieć, że uratowała ci życie. Zrozumiałabym, naprawdę. Ale najwyraźniej twoim zdaniem nie zasługuję nawet na tę odrobinę szczerości... Powiedz mi, jak inaczej mam to odebrać, Kos, jak nie tak, że nie jesteś wobec nas w pełni lojalna?
Statystyki - lvl: 4 | S: 9 | Zr: 13 | Sz: 8 | Zm: 14 | HP: 65 | W: 65 | EXP: 210/300
Stat. Med. - lvl: 5 | MED.EXP: 120/700
Odpowiedz
#54
Wygląd
Czarno-rudy szylkret o bardzo wyrazistych barwach | biel: klatka piersiowa, brzuch, łapy, połowa pyska | czerń: uszy, znaczna część grzbietu, lewa strona pyska, prawe oka | rude plamy: na całym ciele, lewe oko | zielonożółte oczy | krótkie futro |
Kos powstrzymała swoje wodze i zdecydowała się zamknąć przez całą wypowiedź Pokrzywy. Niech się nagada, wypluje z siebie wszystko, niech jej będzie. Muszą dojść do porozumienia, bo może być nieciekawie. Kos była wyżej od niej rangą, ale nie należała do tej wielkiej hegemońskiej rodziny Tundry i mogła się pożegnać z tym, że ktokolwiek w tym konflikcie weźmie jej stronę. Szczególnie po śmierci Tsunami.
- Jako Strateg, pierwszą rzeczą jaką zrobiłam było sprawdzenie pochodzenia borsuka. Nie miał nory na terenach. Skądś przyszedł. I nie wydaje mi się, że moim obowiązkiem jest ciągłe przebywanie poza obozem i pilnowanie każdego skrawka granicy, czy coś się za nim nie czai. Po to są częste patrole i jeśli nie myli mnie pamięć, to właśnie Tundra polowała w okolicy, nie ja. Więc jeśli ja nie mam obracać kota ogonem, to o to proszę i ciebie - westchnęła. W duchu była usatysfakcjonowana. Tak, nieładnie, ale za to wszystko po części zasługiwała. Dajcie się jej wyżyć za te wszystkie księżyce.
- Dobrze, zgodzę się z tobą po części - wzięła głęboki oddech. Może trochę przesadziła, ale niech Pokrzywa nie udaje z siebie niewiniątka. Bo ona też się ładnie nie zachowała. - W pewnych kwestiach może mnie trochę poniosło. Byłam przemęczona i nie znoszę mojej klanowej przeszłości - niech sobie zaraz nie pomyśli, że chce tam wrócić - A powód pojawienia się Wichrzaczki przedstawię na najbliższym zebraniu. Jednak chyba przyznasz, że twoje zaczęcie tej rozmowy nie było kulturalne i można było je zacząć w bardziej pasywny sposób - mruknęła. Rozmowę można zacząć na setki sposobów ale zdecydowanie najgorszym jest zakwestionowanie roli radnej Kos. Bo była na tym punkcie, jakby to ująć, bardzo wrażliwa.
[Obrazek: kos.png]- ̗̀ jeśli świt przyłapie nas, wykrzyczę mu to prosto w twarz ̖́-
xxxxxxxxxxxxxxmamy miłość, chcemy ż y c i e brać, na BŁĘDY mamy czas!
chcemy 𝔻𝔸𝕃𝔼𝕁 dojść niż na w y c i ą g n i ę c i e ręki
jeśli świt przyłapie nas, staniemy z nim tu twarzą w twarz!xxxxxxxxxxxxxxxx





Statystyki - lvl: 6 | S: 17 | Zr: 9 | Sz: 14 | Zm: 11 | HP: 85 | W: 65 | EXP: 210/500
Stat. Med. - lvl: 0 | MED.EXP: 3/100
Odpowiedz
#55
Wygląd
Pokrzywa jest kocicą o szczupłej, proporcjonalnej sylwetce. Posiada długie łapy, dzięki czemu zalicza się do tych wysokich, choć z pewnością znajdzie sporo kotów, które ją przerastają. Ciało pokrywa długa, mocno przylegająca do ciała, buro-ruda ozdobiona tygrysimi pręgami sierść, na którą nachodzą miejscami białe plamy. Biel pokrywa wszystkie łapy, tworząc niewysokie skarpetki, a także rozlewa się na dolną szczękę, aby dalej rozejść się szerokim pasmem na szyi i skończyć się na brzuchu. Pyszczek Pokrzywy jest wąski i delikatnie wydłużony. Ma miodowe oczy w kształcie migdałów, ceglasty nos oraz długie, szpiczaste uszy, zakończone drobnymi pędzelkami. Charakterystycznym elementem wyglądu kocicy jest niewielka smuga białego futerka na czole.
XXXPokrzywa zmrużyła oczy, nieufnie spoglądając na nagłe spotulnienie Kos. Dałaby sobie łapę odgryźć, że kocica chwilę temu była o długość wąsa od tego, żeby się na nią rzucić, na co - nawiasem mówiąc - Znachorka cicho liczyła. Nic nie udowodniłoby jej racji bardziej, niż atak za postawione szylkretce oskarżenia. Szczęście w nieszczęściu ich Strateg była w stanie w porę ochłonąć i podejść do sprawy racjonalnie. Nawet jeżeli miały skrajnie odmienne poglądy, wewnętrzny konflikt był ostatnią rzeczą, której Nowy Świt potrzebował. Żółtooka poruszyła końcówką ogona, słuchając kocicy. Przedstawione argumenty były dość słabe, ale... niech już będzie.
XXX- Może posunęłam się trochę za daleko... - mruknęła w odpowiedzi. Może rzeczywiście dała się niepotrzebnie unieść emocjom, jednak nie potrafiłaby inaczej. Nie teraz, gdy straciła córkę, a dalsze przetrwanie Nowego Świtu wydawało się być zagrożone. Zawiodła dwukrotnie, pierwszy raz gdy zdecydowała się odejść, drugi, gdy zabrało jej tam, gdzie była potrzebna. Nie mogła sobie pozwolić na kolejne niedociągnięcia.
XXX- Powiem Artemowi, żeby zobaczył, jak goją się twoje rany. Być może będziesz mogła stąd wyjść za dzień lub dwa. Kos, przekaż proszę radzie, że uzupełniłam wiedzę o leczeniu i chciałabym zająć stanowisko Uzdrowiciela. Chętnych na ścieżce Salamandry przybywa, potrzebujemy kogoś, kto będzie nadzorował lecznice i medyczne szkolenia - powiedziała na koniec i powoli opuściła Ważykową Grotę. Potrzebowała się przejść i w pełni ochłonąć.

[zt]
Statystyki - lvl: 4 | S: 9 | Zr: 13 | Sz: 8 | Zm: 14 | HP: 65 | W: 65 | EXP: 210/300
Stat. Med. - lvl: 5 | MED.EXP: 120/700
Odpowiedz
#56
Wygląd
Czarno-rudy szylkret o bardzo wyrazistych barwach | biel: klatka piersiowa, brzuch, łapy, połowa pyska | czerń: uszy, znaczna część grzbietu, lewa strona pyska, prawe oka | rude plamy: na całym ciele, lewe oko | zielonożółte oczy | krótkie futro |
Kocica powstrzymała donośne parsknięcie. Może trochę za daleko? Pokrzywa prawie skoczyła na nią z kłami i pazurami i tylko trochę przesadziła? Jednak Kos zebrała w sobie siły i nic nie odpowiedziała. Sama przeżyła niejedną śmierć kota i doskonale wiedziała, ile żałość potrafi siedzieć w sercu. Ten jeden raz jej wybaczy. Tylko jeden.
Następny wątek jaki poruszyła kocica był, no cóż, niespodziewany. Pokrzywa miała naprawdę niezły tupet, skoro zdecydowała się zaraz po ich burzliwej konwersacji przeskoczyć do awansu. Nie widziała Pokrzywy na stanowisku Uzdrowiciela i będąc szczeremu, o wiele bardziej chyliła się ku Artemowi. Jednak ona na pewno nie będzie miała głosu - Alaska jak oszalały skoczy za swoją babcią i natychmiastowo się zgodzi, a Sekwoja... Cud by się musiał zdarzyć, żeby wybrała kocura. Może i wychowywali razem Pęda, ale to chyba nie wychodziło poza obszar wspólnego rodzicielstwa. Musi przekazać tę informację radzie, bo inaczej na Zebraniu odbędzie się szopka i publicznie zostanie oskarżona o spiskowanie i brak wierności. Była w punkcie bez wyjścia. Musiała przystanąć.
- Dobrze - mruknęła jedynie i pozwoliła kocicy odejść.
//zt.
[Obrazek: kos.png]- ̗̀ jeśli świt przyłapie nas, wykrzyczę mu to prosto w twarz ̖́-
xxxxxxxxxxxxxxmamy miłość, chcemy ż y c i e brać, na BŁĘDY mamy czas!
chcemy 𝔻𝔸𝕃𝔼𝕁 dojść niż na w y c i ą g n i ę c i e ręki
jeśli świt przyłapie nas, staniemy z nim tu twarzą w twarz!xxxxxxxxxxxxxxxx





Statystyki - lvl: 6 | S: 17 | Zr: 9 | Sz: 14 | Zm: 11 | HP: 85 | W: 65 | EXP: 210/500
Stat. Med. - lvl: 0 | MED.EXP: 3/100
Odpowiedz
#57
Wygląd
Minęły księżyce, a młoda dalej nie jest masywna, może rozmiarem przekracza trochę średni próg, ale te łapy. Oj kotka zdecydowanie poszybowała w górę. Jeszcze kilka księżyców i będzie mogła się poszczycić byciem w czołówce najwyższych kotów nie tylko w stadzie, ale też w czterech klanach. Futerko ma długie, jednak na prawie całym ciele dość rzadkie, jedynie może się poszczycić w miarę puszystą kryzą. Jej szata maluje się na czarno-biało, ale w dość niespotykany sposób. Na jej grzbiecie bowiem znajdują się jasne plamki, a na łapkach i ogonie pojawia się biały gradient. Ma całą bialutką szyję oraz prawie twarz, nie licząc czarnego kawałka prawej górnej części. Dodatkowo posiada skośne, niebieskie oczy i wybijający się czarny nosek.
Kotka zgodnie z poleceniem położyła się i z czasem ból zaczął zanikać. Była to niewielka zmiana, ale po tylu dniach łażenia w tym stanie, poczuła niesamowitą ulgę. Pierwszy raz od dłuższego czasu mogła bez problemu zasnąć i jakkolwiek wypocząć.
Ulga zniknęła równie szybko, co się pojawiła. Gdy tylko Zmierzch otworzyła oczy, na dzień dobry przywitał ją ten sam ból i marne samopoczucie co wczoraj przed zażyciem leków. No ale dobra, może to był chwilowy efekt i po prostu z czasem uwydatni się się prawdziwe działanie ziółek. Niestety nic takiego nie czekało na kotkę, a gdy wieczorem zwróciła swoją kolacje była niemalże pewna, że medycy coś namieszali.
- Pokrzywa? Ten yyy, drugi? Wasze ziółka nic nie dały. Jest dosłownie tak samo jak wczoraj - wyrzuciła, trochę podirytowana, ponownie wchodząc do środka jakby to było jej własne mieszkanie. Przedstawiła wczoraj swoje objawy jasno i wyraźnie, więc jakim cudem mogli namieszać z leczeniem tak prostego choróbska?

:・゚✧*
[Obrazek: KH7NXVd.png]
*✧・゚:
would you do anything for me?
buy a big diamond ring for me?
would you get down on your knees for me?
pop that pretty question, right now baby

never gonna give you up

༶•┈┈⛧┈┈⛧┈┈•༶
beauty queen on a silver screenxxxxx
xxxxxxliving life like Im in a dream
i know Ive got a big egoxxxxxxx
i really dont know why its such a big deal, though

Statystyki - lvl: 1 | S: 6 | Zr: 8 | Sz: 4 | Zm: 2 | HP: 55 | W: 45 | EXP: 15/100
Stat. Med. - lvl: | MED.EXP:
Odpowiedz
#58
Wygląd
wysoki, barczysty, futro kremowo-ciemnobrązowe, niebieskie oczy
Po to poszli po wiąz oraz wierzbę, żeby pomóc Zmierzch przy jej zatruciu, które było poważniejsze niż mogło się na początku wydawać. Artem spojrzał w stronę kotki kiedy ta pojawiła się w zasięgu wzroku. Nie wyglądała na zadowoloną, ale w sumie kto by był? Nie za bardzo można było się jej dziwić.
-Artem -uzupełnił- Hmmm. Czyli trzeba ci podać coś mocniejszego -ciemnobrązowy point poszedł do składzika i wziął stamtąd korę wiązu i wierzby, po które poszli z Pokrzywą a potem wrócił do córki Raniuszka- Przeżuj to porządnie i połknij -polecił, mając nadzieję że to zadziała i nie trzeba będzie kombinować z czymś jeszcze mocniejszym. W końcu kora wierzby z korą wiązu działa na ostrzejsze zatrucia pokarmowe, nie?


takie rzeczy, których nie chcesz robić, przysięgasz, że ich nie zrobisz, zabraniasz sobie, a potem to nagle dzieje się samo.

Nie da się ich nawet przeanalizować, nie podlegają procesom myślowym.

Dzieją się i już, pozostaje tylko patrzeć na siebie ze zdziwieniem i zapewniać, że nie ma w tym twojej winy, po prostu samo się stało.


Statystyki - lvl: 4 | S: 12 | Zr: 11 | Sz: 9 | Zm: 10 | HP: 75 | W: 55 | EXP: 5/300
Stat. Med. - lvl: 4 | MED.EXP: 299/500
Odpowiedz




Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości