Odejścia
Wygląd
Trzaskający Mróz jest wojownikiem średniej wielkości, ale zdecydowanie sprawia wrażenie dużego przez swoje szerokie boki oraz grube, długie, gęste futro. Jego łapy są grube i proporcjonalne do reszty ciała, ale te tylne są zdecydowanie bardziej umięśnione. Jego ogon jest gruby oraz puchaty. Posiada również nieco większe małżowiny uszne, które od środka przybierają kolor delikatnego różu. Jego nos natomiast jest cały czarny. Dużą część jego futra zajmuje kolor biały, który obejmuje jego pierś, podbrzusze, gardło, łapy, całkiem spora są część pyska oraz prawe ucho.Drugim kolorem zaś jest czarny. Zajmuje głównie tył głowy, grzbiet, ogon oraz górną część pyska. Charakterystycznymi elementami są dwie czarne plamy na nosie, jedna większa, obejmująca nos oraz kawałek dolnej wargi, a obok niej druga oraz czarna plamka na lewej, przedniej łapce i czarna, większa plamka na prawej, przedniej łapie. Oczy kocura są duże i posiadają kolor świeżej trawy.
Trzaskający Mróz - Gwiezdny Klan

Chociaż robię to z bólem serca, wyjścia nie mam. Doszłam na to forum kiedy miałam jeszcze 14 lat, zupełnie młody wiek bez większych obowiązków. Jako przyszła maturzystka i osoba pełnoletnia, kompletnie zmieniło mi się rozplanowanie mojego wolnego czasu, a co za tym idzie, nie miałam zupełnie siły, aby chociażby wchodzić na Artemidę i pisać na niej chociaż jeden post. Próbowałam to ratować wielokrotnie, ale przez ostatnie kilka miesięcy napisałam może z trzy posty. Nie sprawia mi to już takiej radości, co kiedyś, jednak ciągle ucisk w sercu zostaje. Mrozik to był kocur dający mi ogromną radość, był moim oczkiem w głowie, które kochałam ponad wszystko. Ten radosny kocurek bawiący się z kociakami zawsze pozostanie ze mną i często będę wracać myślami do niego. Niestety, nie dam rady już funkcjonować w taki sposób jak przez ostatnie kilka miesięcy. Dlatego proszę, aby ten uroczy kocurek zmarł z powodu przemęczenia i choroby w swoim legowisku, otoczony kwiatuszkami, które tak bardzo kochał. Myśląc o Wiewiórce, wiedząc, że kiedyś spotkają się w Gwiezdnym Klanie i już zawsze, ale to na zawsze, będą się kochać swoją niewinną, specyficzną miłością. Nie był smutny. Nie był przerażony. Do końca życia służył jako opiekun dla kociaków, dobry syn, partner oraz wujek. Który nigdy nie porzucił swoich marzeń. Chcę, aby na zawsze pozostał w obrazie wszystkich jako właśnie taka postać.

Chciałabym tutaj podziękować wszystkim osobom, jakie tutaj poznałam i pomogły mi kształtować wszystkie moje postacie. Dziękuję Wiewiórce, bo jesteś wspaniałą osobą i przepraszam, że nie dałam rady ciągnąć ich głupiutkiego życia dalej. Dziękuję całej rodzinie Mrozika, szczególnie Kos, Kukułce i Śliwce, bo to one miały największy wpływ na wychowanie tego brzdąca. Dziękuję Jezioro, najukochańszej siostrzenicy Mrozika. Dziękuję wszystkim kociakom, które tak chętnie brały z nim sesje. I dziękuję Czerwonej Gwieździe za to, że pozwoliła zostać mu opiekunem, którym być tak kochał. Dziękuję Wschodowi, ale z tobą głupolu dalej mam kontakt xD. Dziękuję oczywiście też wszystkim postaciom z którym miałam sesje, nie tylko na Mroziku, ale również na Zaśnieżonej Ścieżce czy na Ziąbie. Trzymajcie się ciepło i niestety, ale w tym momencie moja przygoda z forum się tutaj kończy </3. Na powrót nie liczę w ogóle. Życzę powodzenia każdemu!!
[Obrazek: pwPXtIX.png]
Statystyki - lvl: 2 | S: 8 | Zr: 5 | Sz: 6 | Zm: 7 | HP: 55 | W: 55 | EXP: 50/200
Stat. Med. - lvl: 0 | MED.EXP:
Odpowiedz
Wygląd
Patrząc na Trzask na pierwszy rzut oka może się nasunąć pytanie po kim odziedziczył sylwetkę? Pomimo iż obaj jego rodzice są raczej niscy i ubici, to Trzask prezentuje raczej szczupłą i wysoką postawę. Ma dość długie łapy, które sprawiają, że wydaje się szczuplejszy niż jest naprawdę. Nie można nazwać go chuchrem lub kimś słabym! Może nie jest tak zaokrąglony i ubity jak rodzice, jednak i tak jest dość umięśniony. Jego ciało w całości pokrywa bardzo długie, lekko pofalowane, srebrno-czarne, klasycznie pręgowane futro. Pokrywa je również mała ilość bieli, zajmująca brodę i łapy, od palców do nadgarstków, a pod szyją tworzy krawacik. Na uszach ma długie pędzelki. Pomimo iż już niedługo ma zostać terminatorem nadal ma niebieskie oczy, które już raczej się nie wybarwią.
Trzask -> Gwiezdny Klan
Zachorował i po kilku tygodniach walki dołączył do przodków

Próbowałam jakoś przekonać się do dalszego pisania nim, ale chyba jednak poniosło mnie z ilością rp i trochę nie daje już rady. Myślę że kiedyś jeszcze wrócę na Artemidę ale na razie muszę zrezygnować...
Statystyki - lvl: 1 | S: 4 | Zr: 5 | Sz: 5 | Zm: 6 | HP: 60 | W: 40 | EXP: 0
Stat. Med. - lvl: 0 | MED.EXP: 0
Odpowiedz
Wygląd
To już nieistotne
EDIT: Bipolar. Dziękuję wszystkim za miłe słowa na pw <3 bardzo podnieśliście mnie na duchu i pomogliście zmienić zdanie. Treść posta zostawiam mimo wszystko.



Prawdopodobnie usunę ten post za dwa dni i wrócę do gry bez wchodzenia na discord, natomiast na ten moment nie mam ochoty na forum nawet wchodzić, ani tu pisać, ani robić cokolwiek innego. Spędziłam tu równo 5 lat (o ironio, akurat dziś wybija rocznica), świetnie się bawiłam, ale niestety na wszystko kiedyś nadejdzie czas.

Jest mi strasznie przykro że po tylu wojnach i rozmowach "dajcie ludziom grać jak chcą" i po instabanie dla Sagi "dla dobra atmosfery" w dalszym ciągu mają miejsce sytuacje, na które wszyscy narzekali. Niejednokrotnie zwracana była uwaga o wyrażanie swojej opinii nt. cudzych postaci. Że powinno zachować się to dla siebie, że niektórych rzeczy nie powinno się pisać, ale najwidoczniej dotyczy to tylko i wyłącznie postaci konkretnych osób, a na resztę można sobie mówić co się chce.

Jak umiera postać, nieważne czy w walce, czy przez chorobę, czy przez porzucenie, czy przez starość, zawsze współczuje się graczowi. Zawsze otrzymywane są słowa wsparcia, współczucie, albo po prostu nie komentuje się tego w żaden sposób. Kiedy na discordzie padła informacja, że Lśniąca umiera, zapanowała euforia, fala XD i wiadomości radości oraz zarzut, że to nie w porządku, że takie rzuty w ogóle wykonano i to bardzo wygodne że postać umiera po wywołaniu dramy. Padła też masa nieprzyjemnych tekstów w moją stronę, o mojej postaci i tak jak sama niejednokrotnie śmieszkowałam i nie mam z tym problemu, tak są pewne granice i momentami jest mi po prostu przykro. Niezwykle żałosnym jest dla mnie fakt, że po zwróceniu uwagi, że masa tekstów była nie w porządku, padła odpowiedź, że pisanie długiego posta na zgromadzeniu było nie w porządku. Naprawdę nie rozumiem jaki problem macie z tym, że post jest dłuższy. Specjalnie był tam sam dialog, żeby nie było to dłuższe, niż potrzeba. Na tym chyba polega RP, żeby, nie wiem, pisać posty? Grać in character? Od dawna jednak zauważyłam, że pomimo braku narzekania na to, co robiła Saga, są osoby które robią dokładnie to samo, sprawiając że boję się grać tak, jak chcę i zgodnie z charakterami moich postaci, bo zaraz posypie się sól na discordzie. Na mnie albo moje postacie.

Mówienie że mioty są ustawiane? Dajcie ludziom grać jak chcą. Śmianie się ze śmierci cudzej postaci i mówienie że to w porządku, bo post na zgromadzeniu był za długi? No przecież to jest w porządku. Znowu wróciliśmy do punktu, w którym ludzie źle czują się pisząc na forum i nie chcą wchodzić na discorda, bo ktoś się do ciebie przyczepi o byle co. W tym miesiącu był to już drugi raz, kiedy z serwera musiałam wyjść, bo atmosfera mnie przytłoczyła i zdarzyło mi się płakać przez to, co czytałam. Było mi przykro że po "Lśniąca jest super napisaną postacią, naprawdę szanuję", szły żarty z jej śmierci i memy, które były przypinane na discordzie. Poczułam jakby w tamtym momencie po prostu nasrano na to, na co pracowałam 4,5 roku, tym bardziej że wcześniej takie zachowania były nieakceptowalne i zwracano o coś takiego uwagę. Nie jest to jednak pierwszy raz, kiedy mnie spotyka coś takiego i kiedy moja postać jest obiektem drwin bez najmniejszego szacunku do mnie, jako usera. Bo śmieszki są w porządku, ale do pewnego stopnia.

Mam nadzieję, że ten post również przyniesie radość jakiejś grupce osób i jeśli jest za długi to najmocniej przepraszam.

Jest mi po prostu przykro że po całej tej walce o super atmosferę, po pięciu latach spędzonych tutaj spotyka mnie coś takiego. Drugi już raz, bo ze śmierci Wiewióra też wszyscy się śmiali do rozpuku. Granica postać-user w moim przypadku została już dawno zatarta i niejednokrotnie czytałam pasywno-agresywne wiadomości będące niby śmieszkami o moich postaciach, a jednak przytykiem. To po prostu przykre i zniechęcające, tym bardziej że za takie same lub podobne działania inne postacie czy gracze bywali wychwalani.
when this world is no more
the m o o n is all we'll see
I'll ask you to fly away with me
until the stars all fall down
they empty from the sky
but I don't m i n d
if you're with me
then everything's alright
Statystyki - lvl: 4 | S: 9 | Zr: 12 | Sz: 10 | Zm: 8 | HP: 75 | W: 55 | EXP: 60/300
Stat. Med. - lvl: 0 | MED.EXP:
Odpowiedz
Wygląd
Drobny czekoladowy szylkret point o dużych niebieskich oczkach i długich nóżkach. Ma gęste, średniodługie futro.
:( Smutno mi gdy to piszę ale.. zdecydowałam się odejść z artemidy. I z tego miejsca od razu pragnę przeprosić Wiatra/Węża i podziękować za to ile ze mną pisałeś, również Promyczek bo nie chciałam tak zostawiać twojego bobasa na zniknięcie, Iskierkę za to że nie dokończyłyśmy sesji:( może kiedyś się uda<3, Tygrysią za to że tak odchodzę jako jej nowy uczeń, Płomyczka, że sesja nam niestety nie wyszła - z mojej winy.. i Raniuszka, bo jak się okazało zostałam wybrana do miotu i nie podołałam, Perełka nawet nie miała choćby jednego odpisu ehh. Ostatnio po prostu odeszły mi jakiekolwiek chęci na pisanie postacią i niestety trwa to dłużej niż miesiąc bym mogła wziąć zwykłą nieobecność. Miałam po części nadzieję, że wzięcie nowej postaci pomoże mi przełamać ten "zastój", ale się przeliczyłam. Z samym wejściem na forum i napisaniem tego postu bardzo długo zwlekałam, nie za bardzo miałam ochotę tu nawet zaglądać, nie wiem czemu;/ Dochodzą mi teraz studia i swój wolny czas.. chyba wolę poświęcić na spędzenie ze znajomymi. Przy pisaniu odpisów czułam się trochę topornie hahaha i to też mnie odstraszało, dlatego - odchodzę z forum.

Skrząca Łapę prosiłabym o wstawienie do nkt, wyszła prawdopodobnie poszukać Roziskrzonej Nocy, albo by pozbierać trochę kwiatków dla mamy i zabłądziła, może, a przynajmniej mam taką nadzieję, uda mi się nią wrócić. Pokochałam tą małą nieśmiałkę

Perełka - do adopcji, czyściutkie konto idealnie na nowy start:)

Życzę wszystkim powodzenia w nowym roku szkolnym/akademickim oraz pełno weny do pisania postów i rozwijania swoich postaci!
Statystyki - lvl: 1 | S: 3 | Zr: 8 | Sz: 7 | Zm: 2 | HP: 60 | W: 40 | EXP: 45/100
Stat. Med. - lvl: | MED.EXP:
Odpowiedz
Wygląd
Patrząc na wichrową kotkę od razu na myśl przychodzi sylwetka Lawendowej Gwiazdy. Po Jezioro mocno widać czyją dzieciną jest. Ma dokładnie takie samo krótkie, niebieskie i matowe futro co rodzicielka. Zielony odcień jej oczu potęguje wrażenie, jakby patrzeć na paredziesiąt księżyców młodszą przywódczynię Klanu Wichru. Z budowy Jezioro jest bardzo smukła i wiotka. Czas spędzony w lecznicy ją osłabił, a apetyt zmalał, więc takie są tego skutki. Przez świat wędruje na drobnych, delikatnych łapkach, których kolor poduszek jest niczym z betonu (podobnie zresztą jak nosa. Posiada przyjemnie wyglądający pyszczek, trójkątny kształt głowy i długie uszy. Ogon Jeziora jest bardzo wiotki i wrażliwy na bodźce.
Niestety nie mam czasu i sił pisać na Artemidzie :((( Przepraszam rodziców moich postaci za to że nie byłam aktywna

Puchacz - adopcja, niech się nie marnuje
Jezioro - też adopcje z powrotem
[Obrazek: LxdRpip.png]
Statystyki - lvl: 1 | S: 10 | Zr: 3 | Sz: 5 | Zm: 2 | HP: 70 | W: 30 | EXP: 0/100
Stat. Med. - lvl: 0 | MED.EXP: 0/100
Odpowiedz
Wygląd
Widząc Pomurnik po raz pierwszy, zapewne zaczniesz zastanawiać się, jakim cudem to wynaturzenie jeszcze trzyma się na łapach. Jest to bowiem nieprawdopodobnie wysoka, zarazem anorektycznie chuda kocica o krótkim, przerzedzonym i skrajnie zaniedbanym futrze w kolorze jednolitej czerni, poznaczonym jedynie minimalnymi posiwiałymi przedwcześnie włoskami na dolnej partii pyska. Na świat łypie parą nieco skośnych, jadowicie zielonych ślepi, nieodmiennie niezadowolonych i niejako kpiarskich; pod nimi przedwcześnie zaznaczyły się zmarszczki mimiczne. Jej trójkątny pyszczek przecina blizna biegnąca od dolnej wargi przez brodę, druga - po ugryzieniu szczura - znajduje się na prawym nadgarstku. Wyraźnie utyka na tylną prawą nogę. Doprawdy: fakt, że coś tak karykaturalnego, pozbawionego mięśni i tłuszczu, trzyma się jeszcze na łapach należy uznać za pomyłkę natury.
przez czas mojej bytności na tym forum udało mi się zrozumieć wiele, poczuć wiele, wiele się nauczyć. może, przynajmniej w niewielkim stopniu, stać się osobą lepszą od poprzedniej wersji siebie. no i, co najważniejsze, poznać Was: najlepszych, najukochańszych z ludzi. kocham Was wszystkich całym sercem. kocham i tym bardziej przepraszam, w szczególności Rzeżuchę, Nietoperz, Orła, Tsunami, Skrę, rodzeństwo Księżyca i Śreżogi, administrację i wszystkich, którzy mieli z moimi postaciami relacje. niezmiernie mi żal, że doszło do takiego końca.

Deszcz – podczas samotnego polowania wpadła w jakiś dziwny atak i bez powodu wyruszyła na północ. Popadła w fugę dysocjacyjną wywołaną prawdopodobnie intensywnym stresem z powodu złej relacji z ojcem przed jego śmiercią, zaginięciem ukochanej, traumą po walce z jaszczurem oraz źle przeżytą żałobą po tragicznej śmierci Komarzego Skrzydła. W stanie depersonalizacji, bez pamięci o swojej przeszłości, dotarła daleko na północny zachód i znalazła się w pobliżu wybrzeża morskiego. tutaj dopiero odzyskała pamięć. nie pamiętała, jak się tu dostała, ile jej to zajęło i dlaczego odeszła. gdy od okolicznych kotów dowiedziała się, że stoi przed Wielką Słoną Wodą, chciało się jej płakać i śmiać jednocześnie. ruszyła wybrzeżem, w poszukiwaniu nie tylko starych terenów Klanu Wichru, ale i drogi do domu. szum jej wytęsknionej Morze był jedyną odpowiedzią na jej płacz za Rzeżuchą, Orłem, Pijawką, Trawiastą Polaną, za jej dziećmi i za Klanem Wichru.
gdyby ktoś chciał, może założyć, że Wasze postaci widziały, lub słyszały o rudej kocicy pozbawionej ucha, która w ciągu kilku dni przemierzyła Osiedle i udała się na północny zachód. przedstawiała się jako Niebny Nimb O Poranku Dnia Pory Młodych Liści. nie potrafiła powiedzieć, dokąd zmierza i skąd pochodzi. ogółem zachowywała się dosyć dziwnie.


Księżyc - moje kochane, małe książątko. Oddzieliło się któregoś dnia od patrolu pod pretekstem sprawdzenia jakiego dziwnego tropu, na który natrafiło. Śnieżny Płatek i Żołędziowa Cętka tyle ich widziały.

śreżoga – ono to zawsze było dziwne i niespokojne. zawsze marzyły się mu dziwne i wielkie rzeczy. być może uznało potajemne wyjście z obozu w środku nocy za największy ze swoich figli, za najlepszą z krotochwil, za najdziwniejszą przygodę… której zwieńczeniem miało być odnalezienie przez poranny patrol podeptanych i porozrzucanych resztek pogryzionych owoców bieluni. na tym ślad się urwał. Śreżoga zniknęło, jakby rozpłynęło się w, nomen omen, śreżodze.

nie, nie mam serca. nie mam serca odesłać nawet Śreżogi, których całkowicie niemal zepsułom, do krainy wiecznych łowów, a co dopiero, by odesłać moją kochaną Deszcz na wieczną wartę, i co dopiero, by powiedzieć mojemu słodkiemu księciu wieczne dobranoc. nie mogę, po prostu nie mogę, więc zostawiam im otwarte furtki. Deszcz kocham, Śreżoga jest jak diamentowa zabawka, którą nie potrafię się bawić, a Księżyc to moje najdroższe, najukochańsze książątko, jedyne, którego śmierci nie chcę ze względu na to, że tak ich bardzo kocham. więc kto wie? może znowu się kiedyś zobaczymy?

jak na razie jednak: jeszcze raz wszystkim Wam dziękuję. jesteście wspaniałymi, cudownymi ludźmi. zasługujecie na wszystko, co najlepsze. mam nadzieję, że będziecie się dalej rozwijali w jak najlepszym kierunku, że będziecie odkrywali swoje pasje, że będziecie zawierali wspaniałe przyjaźnie, i że będziecie wszyscy grali długo i szczęśliwie.

a dla mnie – cóż, najwidoczniej kurtyna w dół!

Ś W I A T stał się plamą
życie złym gestem
trup oczy zamknął
krzyknął - ̗̀ nic jestem ̖́-
Statystyki - lvl: 2 | S: 5 | Zr: 4 | Sz: 6 | Zm: 13 | HP: 60 | W: 50 | EXP: 135/150
Stat. Med. - lvl: 2 | MED.EXP: 103/300
Odpowiedz
Wygląd
Kolejny biały kociak, niezbyt wyróżniający się swoim futrem, czy też posturą. No, tyle tylko, że wydaje się być nieco szarawy, ba, czasami nawet pojawiają się czarne plamy! Z tym, że te plamy migrują to tu, to tam bo wcale nie są łatami innego koloru - to brud. Obłok jakoś nie potrafi zatrybić o co chodzi z tym całym "myciem". Co prawda mama Wirka próbowała mu to tłumaczyć i czasami coś tam go liźnie... Ale on chwilę później pobiegnie na zwiedzanie i to by było na tyle jego czystości. Za to tym co go może wyróżnić zdecydowanie są oczy. Odziedziczył je po tatusiu! Szkoda, że go nie zna, bo by go pewnie polubił i wtedy może mama powiedziałaby mu, że te oczy to ma po nim... A tak to jedyne co może zrobić to patrzeć na świat tymi tak jasno błękitnymi oczami, że czerwone nitki krwi nadają im fioletowego odcieniu.
zbierało mi się na to już od pewnego czasu. zaczynało mnie irytować coraz więcej drobnostek, przebywanie na discordzie kotkowym stało się nieznośne, i to nie dlatego że społeczeństwo się zmieniło na gorsze, bo uważam że jest wręcz przeciwnie i dawno nie mieliśmy na forum takiego spokoju. po prostu się wypaliłom. forum mi się znudziło i nie chce mi się na siłę znajdować kolejnych powodów by tu zostawać, nawet jako zwykły user.
bardzo dziękuję za ponad dwa lata spędzone wspólnie, w tym większość z tego jako admin. uważam, że włożyłom w forum dużo czasu, serca i umiejętności, więc zostawiam je w lepszym stanie niż je zastałom, w rękach ludzi którym mogę zaufać, że poprowadzą je dalej. może jeszcze kiedyś wrócę, może nie, nic nie jestem w stanie obiecać. teraz wiem, że muszę od forum odpocząć i zająć się innymi projektami.

co za tym stoi oto co się dzieje z moimi dwoma pozostałymi postaciami:

Zbożowy Kłos było właściwie pierwszą otwarcie niebinarną postacią na forum, co pociągnęło za sobą wiele konsekwencji, od głupiego pola na płeć, po większą obecność niebinarności na forum. czy było dobrym wzorem do naśladowania? absolutnie nie, było okropne i za to je kocham. mam nadzieje, że kolejne pokolenia będą je pamiętać, i będą pamiętać, że gwiezdni są w stanie wiele zdziałać, jeśli tylko się do tego przyłożą. Zbożowy Kłos umiera na terenach Klanu Rzeki w niewyjaśnionych okolicznościach. nie ma na nich śladów walki, nie ma śladów właściwie czegokolwiek. czy to było samobójstwo? morderstwo? czy stało się coś niewyobrażalnego? niewiadomo. ostatecznie trafiają do Gwiezdnego Klanu, więc może kiedyś komuś przekażą, co się stało.

Pszczela Łapa miał swój potencjał, którego nigdy nie rozwinęłom, a szkoda. bardzo go lubię i żałuję, że nie zobaczycie wszystkich pomysłów jakie miałom na jego dziwność. Miód po prostu znika z klanu. gdzie, jak, dlaczego? niewiadomo. jego zapach urywa się gdzieś za granicą terenów, przysypany rozmoczonym śniegiem. może jeszcze kiedyś nim wrócę, może nie.

do widzenia kotki. kiedyś jeszcze do was zajrzę. ♥

Nie byle kto, umie się cieszyć byle czym
I byle co, choć byle jak, bylebyś ty, byleby być
Bylebym mógł, odkurzyć mózg choć trochę
I gdy będziesz jak skała zawsze zmieniać się w wodę


Statystyki - lvl: 2 | S: 5 | Zr: 8 | Sz: 10 | Zm: 4 | HP: 50 | W: 60 | EXP: 135/150
Stat. Med. - lvl: 0 | MED.EXP:
Odpowiedz
Wygląd
Wyraźnie urósł od czasu bycia małą kluską. Młody kocur jednak nadal nie jest szczególnie duży, a także nie wykształcił jeszcze masy mięśniowej typowej dla starszych i bardziej doświadczonych życiem kotów. Na tą chwilę jest dziwnie zaokrąglonym kłakiem futra, wyciągniętym nierówno w każdą stronę, jako że nadal rośnie. Długie futro kocura ma dość ciemną burą barwę z gęstym klasycznym pręgowaniem. Dość dużą część ciała pokrywa jednak biel. Na głowie pokrywa ona trochę nierówno mordkę, ciągnąc się do góry. Dalej biel rozpościera się na szyję, tworząc ładny, szeroki trójkąt. Kolor przechodzi także na brzuch kocura. Białe skarpetki Jenota sięgają miej-więcej do połowy przednich łap, w przypadku tylnych wchodzą lekko na uda. Głowę kota przyozdabiają pędzelki na uszach, oliwkowo-zielone oczy i różowy nosek.
Było od długiego czasu do przewidzenia. Próbowałam wskrzesić swoje życie na tym forum wiele razy, ale jasne jest że to nie ma już sensu. I chyba zaczynam rozumieć jaki jest powód. Cały ten czas próbowałam ścigać nostalgię i emocje które odczuwałam przy moich pierwszych postaciach. Ale to co się już wydarzyło nie mogę odtworzyć tak jak bym chciała. Zaczęłam więc zauważać że zaczęłam sobie bardziej robić krzywdę trzymając się Arci na siłę, zamiast przyjąć dobre i złe wspomnienia takie jakie były i ruszyć przed siebie. Dziękuję wszystkim graczom którzy pomogli by utworzyć silne i interesujące relacje u moich postaci. Dziękuję szczególnie ekipie NŚ, która pozwoliła mi nadal doświadczyć czegoś nowego na Arci po latach gry. Jestem bardzo szczęśliwa że udało nam się zachować tą grupę przy życiu.

Jako że jest to kwestia czasu nim będę musiała zdobyć jakąś prawdziwą pracę, jak i także jestem aktywna na innym PBF'ie, nie mam możliwości powrotu i nie planuję w najbliższej przyszłości. Będę bardzo okazjonalnie kręcić się na Disco, ale głównie dla twórczości, AT, bądź ewentualnych commishy. Goodbye kotki. <3

Jeżeli chodzi o postacie:

Kratka – Nie mogła dostosować się do dziczy i w końcu umarła.
Jenot – Nie wiadomo, nikt nie wie gdzie się podział i dlaczego. Pozostaje jako zaginiony.
Powojnikowy Pęd – Zginęła zagryziona przez lisa, szukając ziółek poza terenami klanu, dlatego nie znaleziono ciała.
[Obrazek: Sygna.png]
Statystyki - lvl: 2 | S: 5 | Zr: 9 | Sz: 6 | Zm: 6 | HP: 55 | W: 55 | EXP: 20/150
Stat. Med. - lvl: | MED.EXP:
Odpowiedz
Wygląd
Smukła, krótkowłosa, szylkretowa (niebiesko-kremowa) kotka z białymi znaczeniami (pierś, stopy, brzuch, pyszczek i od nosa nad wysokość oczu), ma złociste oczy. Futerko na głowie jest ulizane pod włos: sterczące, zjeżone, imitujące czub.
Myślałam nad tym trochę i stwierdziłam, że to jedyna słuszna decyzja. Gram na tym forum już jakiś tam kawał czasu, nawet nie wiem dokładnie ile, ale zaczynałam tracić zapał do pisania tutaj postaciami. Nawet myślałam by zostawić sobie tylko jedną, ale i tak nie zebrałabym się do pisania nią. Żal mi jest stąd odchodzić, a zarazem czuje taką ulgę bo czułam się winna, ze te postacie tak zalegają, a mam zaplanowane jakieś tam wątki.

Czubatkowy Mrok - zaginęła
Czubatce nie dawało spokoju zaginięcie Brzózki. Wierzyła, że koteczka nie da sobie w kasze dmuchać i da sobie ze wszystkimi radę, ale w duchu miała o nią gdzieś obawę. Pewnej nocy wyszła z obozu, by chociaż natrafić na trop córki Lawendowej Gwiazdy. Chciała chociaż wiedzieć, że żyje i ma się dobrze, niczego więcej nie potrzebowała. Ale jak można się domyślić, szylkretka prędko nie wróciła. W noc przed zniknięciem mówiła Donośnemu Krzykowi o swoich zamiarach i poprosiła dawną terminatorkę, by w miarę możliwości pilnowała Wichrowych szczeniaków oraz by przekazała Splątanemu Wąsowi powód zniknięcia, jeżeli sama nie da rady tego zrobić.

Porysowana Łapa - zaginęła
Ryska źle się czuła patrząc na smutne pyski rodziców bo tak ogromnej stracie jakiej doznali. W nową energią postanowiła w nocy wybyć poza obóz, aby przynieść im coś uroczego, kolorowego; coś co poprawi humor im i wujkowi! A głupiutka wyszła w nocy bo wierzyła, że wtedy większość zwierząt śpi. To zdziwiła się, kiedy zobaczyła na niebie szybującego puchacza, który zainteresował się kotką. Uciekała co sił w łapach, aż dotarło do niej, że zgubiła drogę do domu. W okolicach Kociego Grzbietu można było odnaleźć dwa bażancie pióra wbite w ziemię, które terminatorka zdołała odnaleźć.

Więc, to tyle z mojej strony. To było moje pierwsze PBF i będę wspominać chwile stąd ciepło, a może i kiedyś znowu tu wrócę. Trzymajcie się tam < 3
[Obrazek: 7RQs8lU.png]
Statystyki - lvl: 3 | S: 11 | Zr: 12 | Sz: 6 | Zm: 4 | HP: 70 | W: 50 | EXP: 105/200
Stat. Med. - lvl: | MED.EXP:
Odpowiedz
Wygląd
Jeśli zobaczysz rozpędzoną, białą kulkę (ewentualnie z brązowymi plamami z brudu) z niebieskimi oczami i najprawdopodobniej biegnącą gdzieś w takim tempie, że nie idzie jej zatrzymać... To jest Liliowa Łapa. Kotka o szczupłej sylwetce, co to wreszcie nauczyła się chodzić, wiercąca się przy przymusie usiedzenia w miejscu przez parę uderzeń serca i pewnym, radosnym, wręcz przepełnionym energią kroku. Jej sierść jest koloru białego, nieco już na zawsze wyblakłego niczym wiele razy upaprane i wyprane ubranie dwunoga. Na głowie osadzono dwoje ni to dużych, ni to małych uszu, wiecznie postawionych do góry, parę oczu z wesołym błyskiem i różowy nosek. Wąsy też niczego sobie - nadal są tam, gdzie być powinny. Lilia posiada dosyć długie, może nieszczególnie smukłe, ale spełniające swoją wyjątkowo ważną funkcję łapy. Nawet nie są połamane! Ale, co najważniejsze - najłatwiej jest poznać ją po wysokim, donośnym i radosnym głosie!
Umh, mój post nie do końca pasuje ani do odejść, ani do porzuceń, jest czymś... Pomiędzy, I guess? |D Ostatnio moja motywacja gwałtownie spadła, trochę przez zastój w dość istotnych dla niektórych moich postaci sprawach, trochę przez brak pomysłów na inne, a trochę przez nową podjarkę. Strasznie mi ciążyła moja nieobecność i czułam się, jakbym szykowała się do jakiegoś zerwania z tej frustracji, a nie tego wszyscy szukamy na kotkach, i myślę, że przerwa dobrze mi zrobi - właśnie, przerwa, bo równie szybko w mojej głowie pojawiły się nowe pomysły na te postaci, które sobie zostawię. Po prostu muszą poczekać.

Biedronkowa Łapa - być może to małe combo ran i jej drobnej choroby, a być może kwestia zmartwienia - w końcu ciągle przejmowała się zniknięciem Pająka, własnymi problemami i nieszczęsnym treningiem, który w jakiś sposób wciąż był mocno do tyłu. Nieważne, które, ważne, że gdy Paproć wyszła z lecznicy, Źdźbło z powrotem do niej wróciła, tym razem z cięższą chorobą i przybiciem spowodowanym ciągłym rozwalaniem się jej planów snutych od małego. Ma sporo do przemyślenia, może dobrze jej to zrobi? Na razie ląduje więc w nieaktywnych, ale jeśli ktokolwiek będzie potrzebować ode mnie informacji albo reakcji z poziomu pochorowanej siostry lub podopiecznej, to proszę dawać znać <3

Śliwka - oj, Śliwka, Śliweczka. Cóż, do teraz nie mam pojęcia, w jakim czasie i przestrzeni się ona znajduje XD Niemniej, bez względu na to, czy z terenów Gromu, czy z Rzeki, zniknęła nagle, gnana najpewniej jakąś emocjonalną reakcją. Trop urywa się gdzieś przy Grzmiącej Ścieżce, czuć odrobinę krwi i, hihi, zapach Dwunogów... :>

Szum zostaje oddany do adopcji. Niestety nie mam na niego żadnego pomysłu poza nudnym brutalem szukającym władzy, gdzieś zabrakło tego ~przeznaczenia~ od Gwiezdnych. |D Można uznać, że przyczyną jego nieobecności jest złapane choróbsko po jakiejś dzikiej wyprawie na tereny?

Nutka... Nad Nutką muszę jeszcze pomyśleć, więc - oh, szok - również się jej pochorowało. Nic bardzo poważnego, ale na tyle, by trochę wycofać ją ze społeczności Nowoświtowej. Szczerze mówiąc, jeśli ktoś miałby na nią jakiś pomysł, jakąś podjarkę, chętnie bym ją podsunęła, ale jeśli nie, to może jeszcze coś z niej ugniotę, jak wrócę.

Potencjalnie mogę usunąć się też z discorda na jakiś czas, ale być może po prostu będę obserwować z oddali!
[Obrazek: sketchylilsmall_by_blackunia-d8fyw96.png]
Głos siostrzyczki zaczyna wydzwaniać znaczenie życia wypełnionego dźwiękami
Z pewnością obronię ten niezmienny uśmiech którego wspólnie doświadczyłyśmy, więc już nikt nie będzie w stanie go zniszczyć
Statystyki - lvl: 0 | S: 0 | Zr: 0 | Sz: 0 | Zm: 0 | HP: | W: | EXP:
Stat. Med. - lvl: 0 | MED.EXP:
Odpowiedz
Wygląd
Niegdysiejsza rzeczna ślicznotka, z wiekiem nie straciła wiele ze swej urody. To kotka wysoka i masywna, acz jednocześnie obdarzona sporą dawką naturalnej gracji i elegancji, o kształtnym pyszczku, migdałowych oczach barwy zielonej niczym trawa i różowym nosie otoczonym długimi, białymi wąsami. Tym, co w jej przypadku zawsze rzucało się w oczy, było jej długie, wyjątkowo puchate futerko, zawsze miękkie, idealnie czyste i ułożone (o taki skarb grzechem byłoby przecież nie dbać!), oraz — co chyba najważniejsze — wyjątkowo pstrokate. Odcienie czerni i szarości tworzą na jej ciele barwną mieszankę; najwięcej rudego widać na uszach, prawej łapie oraz plamce nad oczami. Paletę kolorów dopełnia biel, zaczynająca się między oczami i ciągnąca przez pyszczek i pierś, aż do brzucha. Również jej łapy poznaczone są bielą — na przednich łapach obejmuje tylko palce, na tylnych zaś sięga aż do pięt. Kilka rzeczy się w niej jednak zmieniło; schudła nieco i zmizerniała a jej futro zdaje się być bardziej matowe. Największą i najbardziej rzucającą się w oczy zmianą jest jednak spora blizna na lewej łopatce oraz mniejsza, podłużna blizna na szyi.
to nie jest odejście na zawsze, raczej dłuższa przerwa, jestem tego pewien.
mam jednak co raz mniej czasu a czas wolny, który mam, chcę spędzić spełniając się kreatywnie w inny sposób. nie chcę zmuszać się do pisania i stresować tym, że tego nie robię — w końcu kotki to zabawa, nie obowiązek, ale już od dłuższego czasu nie bawię się zbyt dobrze. mam nadzieję, że jeśli odpocznę od pisania, będę mógł w stanie wrócić tu za parę/paręnaście miesięcy z nową siłą i pomysłami, ale na razie potrzebuję dać sobie spokój.

co do moich postaci:
czereśniowa gałązka - moja ukochana, myślałem, że być może uda mi się zagrać nią do starości, ale cóż. wyszło jak wyszło. jej ciało znaleziono na terenach klanu rzeki, nosząc ślady walki z drapieżnikiem.

gorzka łapa - uwielbiałem nim pisać i szkoda mi, że koniec końców nie udało mi się go do niczego doprowadzić. może kiedyś. zaginął. któregoś dnia po prostu przestał pokazywać się w obozie i tyle go widzieli.

tafla - jest młody, mało rozwinięty, niech trafi do adopcji jeśli się nadaje, może ktoś się nim zajmie.

</3

Tak bym chciał Cię. . . . .
spotkać raz
. . . . .w ten jedyny dzień

Lub o tydzień cofnąć czas, a l e nie da się
Chociaż { SAMOTNOŚCI SMAK } do bólu znam
Kiedy innych niedziel brak,
. . . . . . . . . . . . . . . . trudno co mi tam . . .

[Obrazek: vmjSuEh.gif]
[ wszyscy gwiezdni balują w niebie ]

˗ˏˋ . .Złoty. ˎˊ˗ . sypie się k u r z
A ja włóczę się znów bez Ciebie
I do { P I E K Ł A } mam t u ż
Świat się tylko już ze mną kręci
Gwiazdy p ł o n ą jak stal

╭─────────────────────── ♱ · ₊˚✩˚ ₊ · ♱ ─╮
w niebie dzisiaj wszyscy, . . . . .
. . . . . wszyscy gwiezdni mają bal

╰─ ♱ · ₊˚✩˚ ₊ · ♱ ───────────────────────╯

Statystyki - lvl: 4 | S: 14 | Zr: 10 | Sz: 9 | Zm: 6 | HP: 85 | W: 45 | EXP: 265/300
Stat. Med. - lvl: 0 | MED.EXP:
Odpowiedz
Wygląd
Terminator → Kotka nie przypomina już małej, puchatej kulki. Przez te wszystkie księżyce zdążyła urosnąć i nabrać nieco masy. Nadal ma długie, "sarnie" łapy po rodzicach. Dzięki temu sprawia wrażenie, że jest wysoka. Tak naprawdę, to Zmierzch można spokojnie zaliczyć do grona średnich kocic. Poza tym prawdziwą sylwetkę skrywa pod gęstym futrem. Kolorystyka kotki pozostała prawie bez zmian. Grzbiet (ok. 3/4), łepek, łapy czy ogon w większości mają odcień tzw. ciemny niebieski. Resztę ciała podchodzi pod śnieżny biały np. brzuch, pyszczek z policzkami, skarpetki na łapach, pojedyncze punkty w ogonie czy klatka piersiowa. Natomiast wśród sierści młodej można dostrzec także nieco rudości. Ledwo, bo ledwo, ale jednak... Najwyraźniej wychodzi z niej krew "Skrzącego Słowa" oraz przynależność do szylkret. Sama sylwetka kocicy jest dość smukła. Nie można powiedzieć, żeby była gruba. Jednak brakuje jej również wyćwiczonych partii mięśniowych. Przynajmniej oczy Zmierzch przybrały barwę złota, a obwódka wokół nosa stała się lekko czarna. Dodatkowo czarne, klasyczne pręgi są lepiej widoczne niż poprzednio. Stanowią elegancki dodatek na grzbiecie, łapach czy pyszczku kotki. Natomiast kocica najbardziej ucieszona jest z długiego, puszystego ogona, ostrych, wojowniczych pazurów, jak również kłów.
Niestety życie pisze najróżniejsze scenariusze i nie da się wszystkiego przewidzieć...
Od jakiegoś czasu jestem na forum czy discordzie sporadycznie. Nie ma to związku z brakiem zainteresowania kotkami czy ogólną weną. Po prostu natłok obowiązków sprawia, że jestem cyklicznie. Raz piszę więcej, a raz nie ma mnie w ogóle... Niestety tych spraw zaczyna się namnażać, sesje stoją, nie mam możliwości logowania na forum, a nie chcę sytuacji, gdzie znikam bez wyjaśnienia. Dlatego odchodzę z forum. Przynajmniej na ten moment. Może jeszcze kiedyś tutaj wrócę, gdy znów będzie więcej czasu...

Bardzo dziękuję wszystkim za możliwość grania: Zmierzch, Miętą, Ścieżką i Lisem. Bardzo dziękuję wszystkim z którymi miałam sesję, z którymi miałam relację na kotkach, z którymi mogłam pisać na disco i tutaj oraz rodzicom wszystkich miotów. W szczególności dziękuję autorom/autorkom: Zakurzonej Łapy, Łabędziej Gwiazdy, Raniuszka, Brzózki/Szafiego, Jodełki, Lśniącej Sadzawki, Krzyk, Płomyka z Gromu. Dziękuję ogólnie każdej osobie, z którą moje postaci miały relacje te większe, te mniejsze, te dobre, neutralne i trudne. Dziękuję za Wasz czas i wspólne kreowanie historii. Mam nadzieję, że kiedyś znów popiszemy wspólnie. Trzymajcie się ciepło! o/

Jeśli chodzi o postaci:
Zmierzch - Chciałabym, żeby została NPC w KR. Ona nigdy nie odeszłaby bez wyraźnego powodu czy słowa. Zawsze kochała swoją rodzinę oraz przyjaciół. Może dzięki temu zyska drugie życie i dostanie też jakiś miot poza fabularny. Jeśli się tak nie da, to prędzej widzę ją w GK. Można uznać, że zbyt dużo trosk i zmartwień ją wykończyło.

Mięta - Do adopcji. W końcu miał być Medykiem w Klanie Wichru. Może ktoś się skusi. W końcu ostatnio Mięta był w tle niż grał pierwsze skrzypce. Może ktoś znajdzie na niego pomysł. Jeśli nie, to też widziałabym go jako NPC. Jeśli to odpada, to też zostaje GK z powodem co powyżej.

Ścieżka - Ją można uznać za zaginioną. Młoda mogła pójść szukać Raniuszka. Gdzieś tam przy granicy spotykała dwunogów. Spodobała im się, więc ją zabrali do swojego domu. Ponieważ młoda jest ciekawska, to pewnie szybko nie wróci. Chyba, że tutaj też by ktoś chciał ją adoptować to śmiało.

Lis - Adopcja. Lisio jest młody i napisałam nim dosłownie 3-4 posty. Mam nadzieję, że przygarnie go ktoś i rozwinie nim skrzydła. W końcu Chytrusek ma wiele księżycy przed sobą.
Wszystko to co mam, wszystko to co mam
To ta nadzieja, że życie mnie poskleja
Dziś odchodzę sam, dziś odchodzę sam ⸺ ꧂
Już nie zawrócę to wszystko dziś porzucę
[Obrazek: daxdroa-2ccdfe35-a1eb-43d6-b995-c12d5625...KDznukhydM]
Ja się zarzekam, uciekam dość mam przeznaczenia
[ Po co zwlekać, czekać gdy się nic nie zmienia ]
Moja mama, mówiła ostatnia umiera nadzieja...
[Obrazek: Zmierzch.png]
Statystyki - lvl: 3 | S: 6 | Zr: 9 | Sz: 9 | Zm: 8 | HP: 70 | W: 50 | EXP: 20/200
Stat. Med. - lvl: 0 | MED.EXP: 0/100
Odpowiedz
Wygląd
Koteczka niewielkich rozmiarów o bardzo szczupłej sylwetce. Futro pokrywające jej drobne ciało ciągle tej samej barwy - pręgowane, bure z fragmentami rudości. Od brody poprzez pierś i cały brzuch sierść jest idealnie biała, tak samo jak skarpetki na łapach i końcówka długiego, biczowatego ogona. Mysz ma nienaturalnie duże uszy, tym samym doskonały słuch. Trochę niżej znajdują się dwa przenikliwe, blado-zielone talary, Mysie ślepia, które drążą nowo poznane koty na wskroś. Jeszcze niżej umiejscowiony jest ciemnoróżowy nos, który jest wiecznie w ruchu. Wyraz Mysiej mordki jest zazwyczaj obojętny, nie okazujący żadnych uczuć, jednak nie raz można dostrzec lekki, najczęściej zuchwały uśmieszek.
sike.
Statystyki - lvl: 2 | S: 5 | Zr: 7 | Sz: 9 | Zm: 5 | HP: 50 | W: 60 | EXP: 15/150
Stat. Med. - lvl: 0 | MED.EXP:
Odpowiedz
Wygląd
Ogromna, wysoka, puchata kocica. Kremowe, pręgowane futro, zielone oczy. Brak małej części lewego ucha.
Klisza znowu uciekła do ludzi. [zaginieni]

Cisowa Gałązka kręcił się raz przy ulicy, raz przy łanie rzepaku. moze szukajac oriona, moze dla zwyklego spaceru, aż samochód nie wpadł w poślizg i z impetem uderzył w ciało myszatego. szczęście w nieszczęściu, że samochód nie jechał szybko, jednak cis stracił przytomność, a obudził się... w ciemnym domku z kołnierzem ochronnym na szyi i śmierdzącymi bandażami. [zaginieni]

Pumba w domku. [zaginieni]

Promienna Mordka post z śmiercią: https://artemida.webd.pl/thread-5501-pos...#pid452607.


dzieki. nie stawiam kropki na zawsze jak cos, moze kiedys, moze po prostu pozniej. dzieki kot, osc, tigri, bbinek, madzia, waz i cala reszta. <3
[Obrazek: C9NaquQ.png]
Statystyki - lvl: 4 | S: 12 | Zr: 11 | Sz: 8 | Zm: 8 | HP: 75 | W: 55 | EXP: 235/300
Stat. Med. - lvl: 0 | MED.EXP:
Odpowiedz
Wygląd
Niebieski szynszylowy, niski i drobny kot pokryty dużą ilością bieli. Jego długie futro jest bardzo zadbane, a złociste oczy są duże i okrągłe. Na szyi widnieją trzy blizny.
zawilcowy gaj - zaginiony

gwiezdna łapa - zaginiony

śniąca łapa - zaginiony

zwaliłxm sobie możliwość na zagranie zaćmieniem, więc myślę, że to dobry czas i znak by po prostu sobie odpuścić. jak tak o tym sobie teraz myślę, to to i tak by pewnie nie wypaliło, więc może nawet i znacznie lepiej, bo oszczędziłxm sobie kolejnych przykrości
od dłuższego czasu czuję się głównie paskudnie z moim siedzeniem na forum, jarając się tylko pojedynczymi sesjami, podczas gdy reszta postów to był dla mnie przykry obowiązek a nie zabawa, ale nie byłxm w stanie moich postaci faktycznie porzucić z przywiązania i wiedzy, że po prostu nigdzie indziej ich nie odtworzę, bo ich historie, rodziny, i jedyne relacje są dla mnie zbyt ważne dla ich postaci
siedzę tutaj od 2016 z tylko krótkimi, maksymalnie kilkumiesięcznymi faktycznymi przerwami i myślę, że dobrze byłoby w końcu odpocząć na dłużej, jeśli w ogóle będę mieć zamiar w ogóle wrócić. kurczowo trzymałxm się gry na forum, nawet gdy był to dla mnie przykry obowiązek i czułxm się ze swoją grą źle, bo moje postaci + dosłownie się wychowałxm na tym forum, nie potrafiłxm sobie wyobrazić jak to po prostu. nie być na nim. i teraz też ledwo odchodzę, bo moje postacie, ich relacje, ale to po prostu niezdrowe, a gra na forum ma być przyjemnością, a nie sprawiać przykrość jak tylko o nim myślę

przepraszam deszcz, wiosnka, nagietka, rybołów i dzieciaczki zawilca + adminów

z forum odchodzę, raczej zdania nie zmienię, bo jakby. to po prostu niezdrowe i palnijcie mnie w łeb jeśli pomyślę, żeby może edytować tego posta zanim miną te trzy dni. ale na serwerze zostaję. może pierwszy w życiu długi odpoczynek od forum mi dobrze zrobi i może kiedyś wrócę. lub też nie. tylko czas pokaże.
[Obrazek: dd0qbjc-542bbaa2-21c7-4b83-b681-90659453...Hp4sty79LE] [Obrazek: dbgzqmq-0dcd9cf2-e169-484f-89a1-4dc25a82...j6QmYtV3dE] [Obrazek: dd0qbjc-542bbaa2-21c7-4b83-b681-90659453...Hp4sty79LE]
a person who thinks all the time
has nothing to think about except thoughts
so, he loses touch with reality
and lives in a world of illusions

Statystyki - lvl: 4 | S: 8 | Zr: 14 | Sz: 10 | Zm: 7 | HP: 80 | W: 50 | EXP: 75/300
Stat. Med. - lvl: | MED.EXP:
Odpowiedz
« Starszy wątek | Nowszy wątek »

Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości