Grupa: Wicher
Księżyce: 31
Mistrz: Korzenna Woń
Płeć: kotka
Matka: Lawendowa Gwiazda
Ojciec: Tonące Słońce
Multikonta: Roziskrzona Noc [KW]; Szafirkowy Pyłek [KRz]; Orion, Minóg [S]
Wygląd
Krótkie, jednolite, szare futerko. Zielono-żółte oczy. Wysoka jak brzoza...
Ostatnio problemy nawarstwiają się Brzózce do tego stopnia, że już nie sposób je ignorować. Punkt kuluminacyjny następuje podczas jednego z patroli, na który się wprosiła. Podczas marszu wzdłuż granicy ciągnącej się przy Grzmiącej Ścieżce, szara koteczka dokonuje poważnej analizy swojego życia. Wnioski są dobijające. Za to patrząc na rząd drzew przypomina sobie o swojej przyjaciółce z Nowego Świtu. Przypomina sobie jak miło się z nią rozmawiało i... chce ją znowu spotkać. Rosomak jest mądra, na pewno znajdzie jakieś rozwiązanie jej problemów, a nawet jeśli nie to na sto procent będzie mieć do opowiedzenia coś ciekawego, co pomoże chociaż na trochę zapomnieć Wichrzaczce o wszystkim.
Niespostrzeżenie oddziela się od patrolu – nie przejmuje się późniejszymi konsekwencjami, a ja pewno jakieś będą gry wróci sama wiele później. Teraz jednak biegnie wzdłuż granicy z klanem Rzeki, próbując sobie przypomnieć którędy prowadziła ją szylkretka podczas ostatniego spotkania. Zatrzymuje się przy Grzmiącej Ścieżce, by złapać oddech. Na szczęście nie widzi i nie słyszy żadnych Potworów, więc przedostaje się na drugą stronę w jednym kawałku. To ten moment gdy zwalnia też kroku, uważnie rozglądając się dookoła. Tutaj już łatwiej się zgubić, więc musi wysilić wszystkie szare komórki by tego uniknąć. Wreszcie dostrzega różowe wzgórze i może odetchnąć z ulgą. To na pewno tutaj! Rusza raźniejszym krokiem, a wdrapując się na szczyt powtarza sobie w głowie co powie jeśli trafi na jakiegoś innego kota z grupy.
//Sekwoja =)
Statystyki - lvl: 4
| S: 12
| Zr: 17
| Sz: 4
| Zm: 5
| HP: 70
| W: 60
| EXP: 45/300
Stat. Med. - lvl:
| MED.EXP:
Grupa: Nowy Świt
Księżyce: 51
Mistrz: Pokrzywa -> Tundra
Płeć: kotka
Matka: Tundra i Pokrzywa
Ojciec: nie potrzebny
Partner: Na pewno nie Artem
Multikonta: Nietoperze Niebo, Kacza Łapa [KW] Huraganowa Łapa [KC] | Zatruta Woda [GK]
Wygląd
mała | chuda | kremowa | długie, kręcone futro | pomarańczowo-złote oczy | ciemne pręgi na pysku, łapach i ogonie
Sekwoja wyszła akurat na dłuższe polowanie. Była wściekła, na siebie że nie udało jej się zapobiec zaginięciu kolejnego członka rodziny. A niby jest taka czujna i na wszystko uważa. Bo była, ale nie wszystko da się przewidzieć. Ma chwile jednak chciała przestać o tym myśleć i zająć się pracą. Upolowała już w po drodze szpaka i jakąś strasznie małą i wychudłą mysz. Lepiej dla niej że została złapana, bo Sekwoja skróciła jej cierpienie i chociaż na coś się przyda. Zdążyła ją już na szybkiego zjeść, by mieć siły na dalszy marsz. Z szpakiem nie poszłoby tak szybko, więc dobrze że znalazła tą mysz. Miała polować dalej, ale zauważyła już z daleka sporego intruza. Szara kocica, o nadal bardzo młodym wyglądzie niebiezpieczne zbliżała się do terenów Nowego Świtu. Nie zaatakuje tak z marszu dzieciaka, więc młoda ma szczęście. No, ale nie mogła też tak jej zostawić i pozwolić się panoszyć na terytorium JEJ stada. Pobiegła w stronę szarego dzieciaka.
- ej, ty młoda, szukasz czegoś? - warknęła w jej stronę zatrzymując się parę korków od nieznajomej.
Statystyki - lvl: 3
| S: 9
| Zr: 8
| Sz: 8
| Zm: 8
| HP: 75
| W: 45
| EXP: 85/200
Stat. Med. - lvl:
| MED.EXP:
Grupa: Wicher
Księżyce: 31
Mistrz: Korzenna Woń
Płeć: kotka
Matka: Lawendowa Gwiazda
Ojciec: Tonące Słońce
Multikonta: Roziskrzona Noc [KW]; Szafirkowy Pyłek [KRz]; Orion, Minóg [S]
Wygląd
Krótkie, jednolite, szare futerko. Zielono-żółte oczy. Wysoka jak brzoza...
Dostrzega kota biegnącego w jej stronę i prostuje się nieco ożywiona, co za szczęście, tak szybko na kogoś wpadła! Kogoś o całkiem zabawnym futerku, musi przyznać, nigdy wcześniej takiego nie widziała. Zaraz jednak radość ustępuje miejsca lekkiemu zmieszaniu, gdy zostaje powitana warknięciem. Biczowaty ogon kołysze się nerwowo na boki, gdy mózg szarej próbuje jakoś przetrawić aktualną sytuację. Trzy uderzenia później podejmuje rozsądną decyzję by zepchnąć wszelkie obawy na dalszy plan i uśmiecha się do nieznajomej.
– Tak, szukam kogoś! – pokazuje kiełki w przyjaznym grymasie. – Rosomak się nazywa. Jest z Nowego Świtu, to chyba gdzieś tutaj, nie?? Pamiętam, że prowadziła mnie na takie wzgórze, chyba za dużo podobnych w okolicy nie ma... trochę pachniesz jak ona, też jesteś z Nowego Świtu?? Znasz Rosomak?? To moja koleżanka, mogłabyś ją spytać czy ma ochotę się ze mną spotkać? Bo ja chętnie, dlatego tu przyszłam. – zaczyna nawijać, chaotycznie, jak to ona.
Statystyki - lvl: 4
| S: 12
| Zr: 17
| Sz: 4
| Zm: 5
| HP: 70
| W: 60
| EXP: 45/300
Stat. Med. - lvl:
| MED.EXP:
Grupa: Nowy Świt
Księżyce: 51
Mistrz: Pokrzywa -> Tundra
Płeć: kotka
Matka: Tundra i Pokrzywa
Ojciec: nie potrzebny
Partner: Na pewno nie Artem
Multikonta: Nietoperze Niebo, Kacza Łapa [KW] Huraganowa Łapa [KC] | Zatruta Woda [GK]
Wygląd
mała | chuda | kremowa | długie, kręcone futro | pomarańczowo-złote oczy | ciemne pręgi na pysku, łapach i ogonie
No cóż dzieciak którego właśnie spotkała był jakiś taki strasznie beztroski. Jakby nie stała właśnie przed kotem, który nie chce patrzeć na jej paskudny pysk i nie miał by problemu, by go trochę poharatać. Nawet jak była zwykłym dzieciakiem to musiała uważać na to co robi i co gada, bo większość by jej nie oszczędziła, tylko i wyłącznie dlatego że była gówniarzem.
Uch. Była ziomkiem Rosomak? Trochę się spóźniła, bo Rosomak od dawna nikt nie widział. Sekwoja poczuła narastającą irytacje, na samo wspomnienie siostrzenicy. Nienawidziła gdy nie mogła czemuś zapobiec, bo złe rzeczy będą się działy. Nieważne jak bardzo będzie próbowała im zapobiec.
- Taa jestem z Nowego Świtu. Słuchaj młoda, bo nie zamierzam się dwa razy powtarzać. Rosomak zaginęła, nikt jej nie widział od dłuższego czasu, a ty lepiej stąd spadaj pókim dobra - powiedziała, swoim typowym podirytowany głosem, ukazując żółte ostre kły.
Statystyki - lvl: 3
| S: 9
| Zr: 8
| Sz: 8
| Zm: 8
| HP: 75
| W: 45
| EXP: 85/200
Stat. Med. - lvl:
| MED.EXP:
Grupa: Wicher
Księżyce: 31
Mistrz: Korzenna Woń
Płeć: kotka
Matka: Lawendowa Gwiazda
Ojciec: Tonące Słońce
Multikonta: Roziskrzona Noc [KW]; Szafirkowy Pyłek [KRz]; Orion, Minóg [S]
Wygląd
Krótkie, jednolite, szare futerko. Zielono-żółte oczy. Wysoka jak brzoza...
Gdy ma już chwilę by poobserwować nieznajomą i jej mowę ciała, zaczyna podejrzewać, że kocica jest nie do końca przyjaźnie nastawiona. I Brzózka nie do końca wie co z tym faktem zrobić, bo czy to burkliwość, która zdarza się czasem Wietrznemu i którą można ignorować? Czy to rzeczywiste nie-chcę-ciebie-tutaj? Szarej trudno pogodzić się z drugą opcją, która jest sprzeczna z jej wyobrażeniami kotów należących do Nowego Świtu. Naiwnie oczekuje, że w tej grupie będzie pełno takich Rosomak, nawet jeśli dałaby sobie ogon odgryźć, że Rosomak jest tylko jedna.
A uderzenie serca później okazuje się, że nie ma już nawet jednej Rosomak.
– Ale jak to... – Brzózka nie chce w to wierzyć, to wydaje się bardzo słabym żartem nieuprzejmej nieznajomej, która chce ją tylko spławić. Ale w sumie czemu by miała kłamać? Nie brzmi jakby kłamała, chociaż Rosomak zaginęła nie ma sensu, bo szylkretka ma (miała?) poważne plany w Nowym Świcie razem ze swoim bratem. W przeciwieństwie do Wichrzaczki, od początku miała przed sobą jasny cel, a takie koty nie znikają tak po prostu bez śladu. Pierworodna Lawendy głuchnie na dalsze groźby kocicy i nie zwraca uwagi na groźny błysk kłów, skupiając zdeterminowane spojrzenie prosto na pomarańczowych oczach. – Mogę pomóc jej szukać. Jak długo jej nie ma?? Wszędzie już sprawdzaliście?
Statystyki - lvl: 4
| S: 12
| Zr: 17
| Sz: 4
| Zm: 5
| HP: 70
| W: 60
| EXP: 45/300
Stat. Med. - lvl:
| MED.EXP:
Grupa: Nowy Świt
Księżyce: 51
Mistrz: Pokrzywa -> Tundra
Płeć: kotka
Matka: Tundra i Pokrzywa
Ojciec: nie potrzebny
Partner: Na pewno nie Artem
Multikonta: Nietoperze Niebo, Kacza Łapa [KW] Huraganowa Łapa [KC] | Zatruta Woda [GK]
Wygląd
mała | chuda | kremowa | długie, kręcone futro | pomarańczowo-złote oczy | ciemne pręgi na pysku, łapach i ogonie
Sekwoja powoli traciła cierpliwość, dla wielkiego wypierdka. Nie działała prośba, groźba też, a wolała dzieciaków nie rozszarpywać na strzępy. Zwłaszcza że to kumpela Rosomak. Szczególnie głupia kumpela Rosomak, warto by podkreślić. Że też do tej pory się nie zorientowała że nie jest tu zbytnio mile widziana. Miała w dupie zasady Nowego Świtu, nie zamierzała traktować wszystkich nieznajomych w słodkopierdzący sposób. Nie zamierzała pozwalać jakimś przybłędom polować na ich terenach. Zbliżała się ciężka pora, będzie im potrzebny każdy jeden skrawek zwierzyny. No, ale nie młoda nie zamierzała polować ani się bić, więc chyba nie umrze jeżeli pozwoli jej CHWILE zostać. Poza tym wolała żeby nikt jej się nie czepiał że użyła przemocy na „potencjalnym sojuszniku”. Pfff.
- Od niedawna, może kilkunastu dni. Nie wracała do obozu, nikt jej też nie widział. Szukaliśmy jej „wszędzie”, ale znaleźliśmy tylko jej trop, który urywał się mieszając z zapachem dwunogów. - wyjaśniła, protekcjonalnym tonem i westchnęła. Oczywiście że jej szukali, czekali aż wróci, robili wszystko co mogli, ale młodej po prostu nigdzie nie było. Została porwana, bo sama by na pewno nie uciekła. Jakby zupełnie wyparowała. Gdyby tylko mogła odwróciłyby wszystko dupą do góry, by ją znaleźć, ale po prostu jej nie było. Została po niej tylko martwa mysz i zapach dwunogów. Cholernych dwunogów.
Statystyki - lvl: 3
| S: 9
| Zr: 8
| Sz: 8
| Zm: 8
| HP: 75
| W: 45
| EXP: 85/200
Stat. Med. - lvl:
| MED.EXP:
Grupa: Wicher
Księżyce: 31
Mistrz: Korzenna Woń
Płeć: kotka
Matka: Lawendowa Gwiazda
Ojciec: Tonące Słońce
Multikonta: Roziskrzona Noc [KW]; Szafirkowy Pyłek [KRz]; Orion, Minóg [S]
Wygląd
Krótkie, jednolite, szare futerko. Zielono-żółte oczy. Wysoka jak brzoza...
Brzózka słucha, myśli, analizuje. Nie podoba jej się myśl, że to wcale nie jest brzydki żart. Że Rosomak rzeczywiście nie ma terenach Nowego Świtu. Że jedyne co po niej zostało to trop mieszający się ze śladami Dwunogów. Im dłużej szara terminatorka o tym myśli tym bardziej ją ściska w żołądku, tym bardziej wywraca jej wszystkie wnętrzności na drugą stronę. Nie rozumie tego, nie podoba jej się to, więc wcale nie chce skupiać się na myśleniu. Z tego nigdy nic dobrego nie wynika. Zamiast tego od razu przeskakuje do działania. Do planów.
– No to pewnie Dwunogi ją zabrały! – rzuca, nie zwracając uwagi na to, że to naturalny wniosek i kremowa kotka na pewno już rozważała taką możliwość. Ale Wichrzaczka jest już o pięć myśli dalej i gotowa do drogi. – Pewnie zabrali ją na Osiedle! Wiesz gdzie to jest? Możemy tam po nią pójść i zmusić by ją oddali. – zaczyna machać na boki ogonem, w napięciu czekając na reakcję lub kierunek.
Statystyki - lvl: 4
| S: 12
| Zr: 17
| Sz: 4
| Zm: 5
| HP: 70
| W: 60
| EXP: 45/300
Stat. Med. - lvl:
| MED.EXP:
Grupa: Nowy Świt
Księżyce: 51
Mistrz: Pokrzywa -> Tundra
Płeć: kotka
Matka: Tundra i Pokrzywa
Ojciec: nie potrzebny
Partner: Na pewno nie Artem
Multikonta: Nietoperze Niebo, Kacza Łapa [KW] Huraganowa Łapa [KC] | Zatruta Woda [GK]
Wygląd
mała | chuda | kremowa | długie, kręcone futro | pomarańczowo-złote oczy | ciemne pręgi na pysku, łapach i ogonie
To wychudłe stworzenie było niezwykle wkurzające. Naprawdę Sekwoja nie wiedziała co Rosomak w niej widziała. Coś jednak musiała jeżeli znosiła kogoś tak irytującego. Domyślała się że Rosomak została porwana. Nie potrzebowała jakiegoś bezmózga by jej to uświadamiał. Raczej nie nauczyła się machać uszami i latać. Nie uciekła sama. Nie zostawiłaby rodziny. Była tego pewna. Nawet jeżeli teraz czuła się ciężarem, to wiedziała że była kochana.
- Słuchaj mnie młoda. Nie będę się powtarzać. Gdyby to było takie proste to już dawno Rosomak byłaby w domu. Osiedle jest ogromne. Nie tak łatwo znaleźć tam kota. Dwunodzy i tak pewnie przetrzymując ją w jednym z swoich gniazd. A teraz spadaj mi stąd - warknęła. Miała już dość tej rozmowy. Za chwilę straci cierpliwość i nawet bycie przyjaciółką jej siostrzenicy niebieskiej nie pomoże. Chociaż może pomysł z pójściem na osiedle nie byłby taki głupi. Przeszukiwanie go centymetr po centymetrze byłoby głupotą. Jednak gdyby popytała miejscowych włóczęg to może by się przynajmniej by się czegoś dowiedziała. Ale na pewno nie bierze ze sobą tego kurwikleszcza.
Statystyki - lvl: 3
| S: 9
| Zr: 8
| Sz: 8
| Zm: 8
| HP: 75
| W: 45
| EXP: 85/200
Stat. Med. - lvl:
| MED.EXP:
Grupa: Wicher
Księżyce: 31
Mistrz: Korzenna Woń
Płeć: kotka
Matka: Lawendowa Gwiazda
Ojciec: Tonące Słońce
Multikonta: Roziskrzona Noc [KW]; Szafirkowy Pyłek [KRz]; Orion, Minóg [S]
Wygląd
Krótkie, jednolite, szare futerko. Zielono-żółte oczy. Wysoka jak brzoza...
Przestępuje z łapy na łapę i zderza się z kolejną, lekko mówiąc, niemiłą reakcją nieznajomej. Powoli do szarego łebka zaczyna docierać, że w tym momencie to zbyt wiele nie wskóra. Nie chce nigdzie spadać, chce działać, iść szukać przyjaciółki choćby i na tym durnym osiedlu.
– Może jest ogromne, ale na pewno nie jest nieskończone!! Więc starczy poszukać jej dokładnie i się znajdzie. – nieświadomie najeża krótką sierść na karku. Przecież nie mówiła, że jest to proste w realizacji!! Chyba. W sumie nie ma już pewności. Ale wie jedno. Rosomak można sprowadzić do domu, starczy działać, a nie siedzieć na tyłku w obozie. – Jak nie chcesz jej szukać to sama pójdę! Dowiem się gdzie jest osiedle i ją znajdę. – oznajmia jeszcze nim odwraca się na pięcie i rusza w swoją stronę. Musi tylko znaleźć kogoś kto wie, gdzie to jest.
z.t
Statystyki - lvl: 4
| S: 12
| Zr: 17
| Sz: 4
| Zm: 5
| HP: 70
| W: 60
| EXP: 45/300
Stat. Med. - lvl:
| MED.EXP:
Grupa: Samotnicy
Księżyce: 29
Płeć: Kotka
Matka: Modliszkowy Zagajnik*
Ojciec: Świergot*
Multikonta: Jaszczurza Łapa (kr), Lete (s)
Wygląd
Chuda, wysoka, nieco koścista kotka o krótkim, ulizanym futrze w kolorze bieli, różowym nosie i jadowicie żółtych, okrągłych oczach.
_____
Zapach dotknął ją nagle i nieoczekiwanie. Był specyficzny i daleki od tego, co znała ze swojej przeszłości. Nie pasował ani do klanu, ani do żadnej grupy, jaka kręciła się po osiedlu. Zresztą, doskonale wiedziała, że w tym miejscu nie znajdzie ani jednego, ani drugiego... Więc co to było? Pierwszy raz od dłuższego czasu poczuła żywe zainteresowanie... czymkolwiek, tak właściwie, więc oczywistym było, że podążyła za zapachem, aż w końcu dotarła do miejsca, które prawdopodobnie było granicą. Rozejrzała się dookoła, wypatrując czegoś interesującego. Spodziewała się wszystkiego, w tym także tego, że ktoś zaraz na nią wyskoczy i zaatakuje.
Ale nie bała się. Świadomość, że to nie była najrozsądniejsza rzecz do zrobienia tylko napędzała Motylicę; nie znała strachu jako takiego, prawdopodobnie też dlatego, że nigdy nie była w faktycznym niebezpieczeństwie. Balansowała na jego granicy i narażała się, ale jeszcze nigdy nie dosięgnęły jej konsekwencje bezmyślnych ruchów. A szkoda.
/obieżyświat
well then, if we agree, it is not odd
that one manʹs devil is anotherʹs god
Statystyki - lvl: 1
| S: 4
| Zr: 8
| Sz: 5
| Zm: 3
| HP: 60
| W: 40
| EXP: 0/100
Stat. Med. - lvl:
| MED.EXP:
Grupa: Nowy Świt
Księżyce: 13
Płeć: Kocur
Matka: Tsunami (adopcyjna) [*]
Ojciec: Raniuszek || Kościste Wybrzeże
Partner: Czas pokaże
Multikonta: Donośny Krzyk(KW), Pierwiosnkowy Przesmyk(KRz), Zaskroniec (KG)
// Trujący Liść (nkt), Dzięciola Łapa (GK), Muszla (nkt), Chrabąszczowa Łapa (nkt)
Wygląd
Masywny, o długiej puszystej sierści umasczonej na niebiesko. Jego oczy są szaroniebieskie (później bladozielone). W skrócie ideał kota.
Pierwszy raz opuścił bezpieczna przystań obozu wraz z bratem, kiedy to udali się na poszukiwanie ojca. Tego nieobecnego w ich życiu. Jednak tym razem czekała go samotna wędrówka. Również nie wyznaczył sobie konkretnego celu. Ot zwykła przechadzka po choć ośnieżonych, to wciąż widowiskowych terenach.
I wtedy właśnie dostrzegł sylwetkę, która zdawała się przebywać niebezpiecznie blisko granicy. Biała niczym śnieg, przez co zdawała się być jako duch pośród śnieżnych zasp. Przejechał pazurami po odkrytej ziemii. Bynajmniej że strachu, czy agresji wywołanej nieproszonym gościem, a ekscytacji, która właśnie ogarniała całe jego ciało. Nie minęła, i już powolnym krokiem zbliżał się do nieznajomego.
- Twoja sierść jest niczym ten lśniący śnieg, mało brakowało, a w moich oczach ty i on stalibyście się jednością. -Wymruczał melodyjnje stając naprzeciwko śnieżnobiałej kocicy. Ogon miał uniesiony. Nie widział potrzeby w odganianiu nieznajomej. Przynajmniej na razie. Zresztą, Nowy Świt miał być tolerancyjnym miejscem, otwartym na nowe możliwości.
Statystyki - lvl: 1
| S: 7
| Zr: 7
| Sz: 3
| Zm: 3
| HP: 70
| W: 30
| EXP: 50/100
Stat. Med. - lvl:
| MED.EXP:
Grupa: Samotnicy
Księżyce: 29
Płeć: Kotka
Matka: Modliszkowy Zagajnik*
Ojciec: Świergot*
Multikonta: Jaszczurza Łapa (kr), Lete (s)
Wygląd
Chuda, wysoka, nieco koścista kotka o krótkim, ulizanym futrze w kolorze bieli, różowym nosie i jadowicie żółtych, okrągłych oczach.
Śnieg skrzypiał pod łapami przybywającego kota, więc zwróciła ku niemu swoją uwagę. Przechyliła odrobinę łeb, uważnie badając sylwetkę. Młodą, jeszcze nie do końca wykształconą, choć powolutku zbliżającą się do dorosłości - tyle mogła wywnioskować ze swojej krótkiej obserwacji, nawet jeśli nie miała zbyt wiele doświadczenia z kociętami. Bowiem tym właśnie był obcy w jej oczach - kocięciem. Rozejrzała się po okolicy, ale nie zaobserwowała nikogo innego. Zatem był pozostawiony sam sobie. Jej wąsy drgnęły krótko na tę myśl, by zaraz zrobić to jeszcze bardziej, kiedy tylko dotarły do niej jego słowa.
— Ty za to, młodzieńcze, z pewnością się wyróżniasz. Jak plama błota na śniegu — odparła ze spokojem i swoistym rozbawieniem, jednak zaraz zniknęło ono równie szybko, jak się pojawiło. Na nowo przechyliła głowę, nie spuszczając badawczego spojrzenia z kota. — Jesteś tutaj sam?
well then, if we agree, it is not odd
that one manʹs devil is anotherʹs god
Statystyki - lvl: 1
| S: 4
| Zr: 8
| Sz: 5
| Zm: 3
| HP: 60
| W: 40
| EXP: 0/100
Stat. Med. - lvl:
| MED.EXP:
Grupa: Nowy Świt
Księżyce: 13
Płeć: Kocur
Matka: Tsunami (adopcyjna) [*]
Ojciec: Raniuszek || Kościste Wybrzeże
Partner: Czas pokaże
Multikonta: Donośny Krzyk(KW), Pierwiosnkowy Przesmyk(KRz), Zaskroniec (KG)
// Trujący Liść (nkt), Dzięciola Łapa (GK), Muszla (nkt), Chrabąszczowa Łapa (nkt)
Wygląd
Masywny, o długiej puszystej sierści umasczonej na niebiesko. Jego oczy są szaroniebieskie (później bladozielone). W skrócie ideał kota.
Teraz, kiedy miał sposobność przyjrzenia się nieznajomej z bliska, dostrzegł jej chude rysy. Była wysoka, co więcej wyglądała na starszą, bardziej doświadczoną od niego, jednak wciąż młodą. Młodszą od jego ojca. Największą uwagę skupił jednak na jej śnieżnobiałej sierści. Idealnie ułożona, mógł się założyć, że dobrze o nią dbała.
- Hmm, uznam to za komplement. Wszakże, gdy śnieg stopnieje będzie ono wybawieniem. -Co prawda, nie nauczono go jeszcze sztuki polowania, ale podejrzewał, że ukrywanie swojej obecności przed zwierzyną to podstawa każdego takiego wypadu. Podejrzewał też, że niebieska sierść będzie dobrze współgrać na skalnym tle.- Tutaj owszem, jestem sam. Chociaż jeśli mógłbym zaliczyć ciebie, to nie byłoby to takie oczywiste. -Spojrzał przelotnie za siebie, jakby zastanawiając się jak dużo może zdradzić.- Jednakże, dalej za tym wzgórzem znajduję się moje stado. Stoimy właśnie na jego granicy, więc jeśli mógłbym prosić to trzymajmy się jej. Nie chciałbym niepotrzebnych kłopotów. -Mówił spokojnie, wydawać by się mogło, że wręcz leniwie. Kotka była starsza, wiedział więc, że prawdopodnie w bezpośrednim starciu nie miałby z nią najmniejszych szans, dlatego też nie miał w zamiarze jej zastraszać, a zwyczajnie przestrzec. Po za tym, jako członek stada nie powinien pałac agresją do obcych. Tak przynajmniej uważał.
Statystyki - lvl: 1
| S: 7
| Zr: 7
| Sz: 3
| Zm: 3
| HP: 70
| W: 30
| EXP: 50/100
Stat. Med. - lvl:
| MED.EXP:
Grupa: Samotnicy
Księżyce: 29
Płeć: Kotka
Matka: Modliszkowy Zagajnik*
Ojciec: Świergot*
Multikonta: Jaszczurza Łapa (kr), Lete (s)
Wygląd
Chuda, wysoka, nieco koścista kotka o krótkim, ulizanym futrze w kolorze bieli, różowym nosie i jadowicie żółtych, okrągłych oczach.
Kąciki jej warg delikatnie drgnęły na jego słowa. Cóż, może i będzie wybawieniem, a może i nie; zakładała raczej, że to drugie. Kolor futra nie mógł uchronić go przed niebezpieczeństwami świata. Przed bezmózgą zwierzyną może i tak, wszak ptaki bazowały na swoim wzroku, ale przed drapieżnikami - już nie. Kiwnęła jednak głową krótko, nie zamierzając wyprowadzać go z błędu, nie miała takiego obowiązku, nie po to tutaj była. Dlatego skupiła się na jego kolejnych słowach. Przechyliła odrobinę głowę. Czyli był sam, zapewne bezbronny, głupiutki, naiwny...
— Hm, za wzgórzem? — powtórzyła, spojrzenie przenosząc za plecy kocurka, przyglądając się terenom jego całego stada. Spojrzała ponownie na obcego i kiwnęła mu głową. — Ależ oczywiście. A czym, mój drogi, właściwie jest to twoje... stado? — zapytała lekkim tonem. Skoro tak łaskawie ją przestrzegł i poinformował, to może i byłby skory powiedzieć coś więcej na temat swojej grupy.
well then, if we agree, it is not odd
that one manʹs devil is anotherʹs god
Statystyki - lvl: 1
| S: 4
| Zr: 8
| Sz: 5
| Zm: 3
| HP: 60
| W: 40
| EXP: 0/100
Stat. Med. - lvl:
| MED.EXP:
Grupa: Nowy Świt
Księżyce: 13
Płeć: Kocur
Matka: Tsunami (adopcyjna) [*]
Ojciec: Raniuszek || Kościste Wybrzeże
Partner: Czas pokaże
Multikonta: Donośny Krzyk(KW), Pierwiosnkowy Przesmyk(KRz), Zaskroniec (KG)
// Trujący Liść (nkt), Dzięciola Łapa (GK), Muszla (nkt), Chrabąszczowa Łapa (nkt)
Wygląd
Masywny, o długiej puszystej sierści umasczonej na niebiesko. Jego oczy są szaroniebieskie (później bladozielone). W skrócie ideał kota.
Skinął głową w geście aprobaty, po czym sam przeniósł spojrzenie za siebie. Może nie powinien jej wtedy mówić, gdzye dokładnie sięga teren, ale już po fakcie. Wrócił spojrzeniem wraz z nią. Był rad, że kocica nie zamierzała robić kłopotów. To wiele ułatwiało.
- Nazywamy się Nowy Świt i jesteśmy grupą kotów, która tworzy stado. Jest nas całkiem sporo. Jak widzisz mamy wyznaczony teren, pełnimy też określone funkcje. Część zajmuję się polowaniem, a inni na przykład ziołami. To tyle co mogę ci powiedzieć. -A przynajmniej sam tyle wiedział, nie posiadał wiedzy o klanach, poza tym co opowiadał mu ojciec, więc nie mógł nawet dokonać porównania pomiędzy tymi grupami.
- Powiedziałem ci o stadzie, więc miło byłoby dowiedzieć się czegoś o tobie. Jeśli można, skąd jesteś? -Znał pojęcie samotnika, kota który żyje sam, i podejrzewał, że kotka może być jedną z nich. I to było w tym najbardziej ekscytujące.
Statystyki - lvl: 1
| S: 7
| Zr: 7
| Sz: 3
| Zm: 3
| HP: 70
| W: 30
| EXP: 50/100
Stat. Med. - lvl:
| MED.EXP: